|
|
Ateizm
|
|
|
|
OK. OK. Moje pytania-odpowiedzi były nieco przewrotne. To było zamierzone. Nie wątpię, że zgadzamy się w pryncypiach. Generalnie: być przyzwoitym wcale nie jest tak trudno i nie jest to uwarunkowane jakąkolwiek nagrodą. Przeciwnie! Już sama chęć otrzymania nagrody, jej pragnienie, jest nieprzyzwoite.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnóstworóżnych wątków podjeliście i nie wiem na którym się skoncentrować .
Zaciekawiła mnie jedna wypowiedź, chyba moja - bo rzeczywiście mam takie zdanie, ale nie pamiętam kiedy o tym rozmawiałem z menesem i chyba do końca mnie nie zrozumiał.
menes powiedział: QUOTE (to informacja dla jednej osoby z tego forum, która powiedziała mi kiedyś, że ateiści wierzą w to, że Boga nie ma, więc są ludźmi wierzącymi
Ja uważam tak, gdyż kiedyś widziałem film Woody Allena(uwielbiam chyba wszystkie jego filmy), gdzie powiedział mniej więcej coś takiego:
"...ty mówisz, że jestem ateistą, Bóg twierdzi że jestem lojalną opozycją"
Aż chciałoby się dodać do tego allenowskie "Think about this"
To RybyLiw
QUOTE Jednakże człowiek, który został wychowany w duchu jakiejś religii, mówi że jest ateistą, poniewaz nie jest religijny i nie wierzy, to tak naprawdę kwestia chwilowego buntu i zagubienia.
No nie powiedziałbym że postawa naszego wielkiego filozofa Kotarbińskiego to była kwestia chwilowego buntu i zagubienia.
Pozdrawiam Crassus
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zaciekawiła mnie jedna wypowiedź, chyba moja - bo rzeczywiście mam takie zdanie, ale nie pamiętam kiedy o tym rozmawiałem z menesem i chyba do końca mnie nie zrozumiał. Niestety, Crassusie. Nie miałem przyjemności rozmawiać z Tobą na ten temat, a moja wypowiedź dotyczy kogoś zupełnie innego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że najistotniejsze w każdej wierze, którym, w pewnym sensie, ateizm również jest, to nasza wewnentrzna chęć szukania prawdy. Aż dziw, że człowiek zawsze mechanicznie szuka odpowiedzi na takie same pytania, a jednocześnie jest tak przekorny, że często boi sie powiedzieć "jestem Katolikiem". Dlaczego? Być może nie rozumie istoty tej deklaracji. Tak samo nie rozumie się istoty ateizmu. Jeżeli zaś chodzi o pytanie o wiarę- już wielokrotnie Wielki Nieokreślony udowodnił swoje istnienie. My nie zawsze przyznajemy temu rację- nasza sprawa. My mówimy o Bogu, Islamiści mówią o Allahu, Żydzi o Jahwe. A najwięksi (i być może ostatni najprawdziwsi) ateiści- Grecy- mówili Absolut.
|
|
|
|
|
|
|
|
czy w czasie mszy ktos miałby odwage wyjśc przed tłum i podjac te kwestie - watpie . to samo na zebraniu liberałów każdy zapierałby sie ( publicznie ) wiary w BOGA. co innego w tajnym głosowaniu.....................krótko: ten który własciwie pokieruje glosownie moze być nawet twórcą nowej religi( do następnego zebrania na pewno )
|
|
|
|
|
|
|
|
Zabawna prawidłowość - o religii najwięcej mówią ateiści, o ateizmie- wierzący. I jedni i drudzy udają że to oni rozumieją podejście drugiej strony.
|
|
|
|
|
|
|
ryba
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 37 |
|
Nr użytkownika: 11.164 |
|
|
|
ryba |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE komentuję 9 na 10 przypadków ludzi podających się za ateistów, którzy z powodu buntu mówią, że są ateistami, mimo, że nie mają o ateiźmie zielonego pojęcia
nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem? Jakie pojęcie trzeba mieć o ateizmie, jeśli się jest ateistą? To nie jest spójny światopogląd, albo się wierzy albo nie. Pojęcie można mieć najwyżej o swoim światopoglądzie który zastępuje np. teizm chrześcijański.
I druga sprawa: trochę zabawny jest fakt, że wszyscy mówią o ateizmie jak o buncie. Wtedy że tak powiem ciężar dowodu przenosi się na ateistę - tego który się buntuje. To on odstaje od reszty i musi udowodnić dlaczego. A może lepiej przyznać że to ateizm jest stanem wyjściowym (nie chce użyć słowa 'normalnym' bo ktoś mógłby się poczuć słusznie urażony) i zapytać skąd się ci teiści biorą?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ryba @ 28/11/2005, 1:05) trochę zabawny jest fakt, że wszyscy mówią o ateizmie jak o buncie. Wtedy że tak powiem ciężar dowodu przenosi się na ateistę - tego który się buntuje. To on odstaje od reszty i musi udowodnić dlaczego. A może lepiej przyznać że to ateizm jest stanem wyjściowym (nie chce użyć słowa 'normalnym' bo ktoś mógłby się poczuć słusznie urażony) i zapytać skąd się ci teiści biorą
Nie widzę w tym nic zabawnego... No raczej zawsze bylo tak, że ten kto odstawal od reszty, musial udowadniać dlaczego... Tylko po co? W jakim celu innym cokolwiek udowadniać? Nie lepiej po cichu sobie żyć i cieszyć sie w glębi duszy swoim ateizmem? (uuupss - przecież ateiści nie mają duszy....). Nie ma co przyznawac że atezim jest stanem wyjściowym. Bardzo przewrotnie to ująleś. Stanem wyjściowym jest wiara w Boga (Bogów, takiego, siakiego owakiego). Świadczy temu nasza historia, tradycja i kultura. Natomiast, kontestacja zawsze byla modna, czlowiek ją uprawiający czul się kimś szczególnym, "wybranym"...
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam skoro o przewrotności była tu mowa, to pozwolę sobie też przewrotnie: stanem wyjściowym jest założenie, że ziemia jest płaska - bo o tym informuje nas cała historia cywilizacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem? Jakie pojęcie trzeba mieć o ateizmie, jeśli się jest ateistą? To nie jest spójny światopogląd, albo się wierzy albo nie. Pojęcie można mieć najwyżej o swoim światopoglądzie który zastępuje np. teizm chrześcijański.
Popierwsze, trzba odróżnić ateizm od zwykłego odrzucenia Boga. To drugie to odwieczna chęć mówienia "nie" bo "nie" (czyt. lenistwo).
|
|
|
|
|
|
|
ryba
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 37 |
|
Nr użytkownika: 11.164 |
|
|
|
ryba |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
[/QUOTE]Po pierwsze, trzeba odróżnić ateizm od zwykłego odrzucenia Boga.[QUOTE]
no ja chyba dalej nie łapię. Odrzucenie Boga to odrzucenie Boga, czyli ateizm. A w co kto potem wierzy, jak nie w Boga, to już nie ma dużego związku z ateizmem.
(ale w wypowiedzi mojego przedmówcy ujawnia się to, co powiedziałem wcześniej: Boga się ODRZUCA, jakby oczywiste było, że się go pierwej dostało! Jak ktoś nie wierzy, to ODRZUCA, a nie na przykład NIE PRZYJMUJE. Jest mała różnica, prawda? )
|
|
|
|
|
|
|
|
Zacznę od końca. W XX wieku 80% ludzkości na świecie ma dostęp do Boga. Jeżeli Go nie przyjmuje, znaczy to, że Go odrzuca. Większość Polskich obywateli jest chrzczona, więc ich wtórny "ateizm" jest ODRZUCENIEM Boga.
Ateizm, wbrew Twojemu stwierdzeniu (co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie masz o nim większego pojęcia) nie jest pustym powiedzeniem "Boga nie ma", a poszukiwaniem. Pierwsi i być może prawdziwi ostatni ateiści- Grecy- widzieli w tej ścieżce szukanie odpowiedzi na pytania o Absolut, początek i koniec świata, duchowy świat człowieka. Ateizm nie zaprzecza np. duszy. Ateiści nie mówią, że Boga nie ma, stwierdzają jedynie że szukają na to pytanie odpowiedzi. Jest to zbyt rozbodowane, by opisywac to tutaj (o Ateiźmie naprawdę wychodzą opasłe tomy- polecam wspomnianego Kotarbińskiego). Oczywiście jezeli mowa o ateiźmie w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Bo z dziesiejszym pseudo-ateizmem jest tak, jak z szlacheckim protestantyzmem- przyjmowaniem czegos prostrzego z racji mody i lenistwa. Szlachta wytrzymała dwa pokolenia w nastrojach protestanckich. U nas liczba ateistów spada z roku na rok. Największe państwo ateistyczne wytrzymało zaledwie 70 lat, a i tak po 40 latach zaczęło do Boga powracać.
|
|
|
|
|
|
|
ryba
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 37 |
|
Nr użytkownika: 11.164 |
|
|
|
ryba |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE nie jest pustym powiedzeniem "Boga nie ma", a poszukiwaniem
to JEST powiedzenie, że Boga nie ma. A poszukiwanie swoją drogą. Tzn. najpierw stwierdzam, że Bóg nie istnieje, a potem określam jaki byt zajmuje w światopoglądzie jego miejsce. Można być np. ateistą a potem wierzyć w: humanizm, konfucjonizm, scjentyzm, moce jing i jang, wibracje kosmiczne, energie feng shui, świętego mikołaja albo coś jeszcze. Oczywiście mogę w to wierzyć jako teista ale to jest dopiero pójście na łatwiznę!
QUOTE Ateizm nie zaprzecza np. duszy
Zgadzam się w 100% ale ja nie mówię, że zaprzecza.
QUOTE Ateiści nie mówią, że Boga nie ma, stwierdzają jedynie że szukają na to pytanie odpowiedzi.
muszę Cię zmartwić. To mi bardziej wygląda na agnostycyzm. Słowo "ateizm" mówi samo za siebie: "a-theos" -> "bez-boga".
A rozumiem, że ta subtelna aluzja do państwa ateistycznego to o naszym wielkim bracie ze wschodu? Oni chyba nie przez ateizm się rozpadli. Bogu dzięki obok państw ateistycznych i wyznaniowych są jeszcze państwa laickie.
zapraszam do dyskusji
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bogu dzięki obok państw ateistycznych i wyznaniowych są jeszcze państwa laickie.
Bogu dzięki? To przecież przez przesadną laickość i źle interpretowaną wolność Francja i Belgia mają dzisiaj problemy etniczne, natomiast Hollandia kryzys edukacyjny i świadomości.
"Bądź ciepły albo zimny, ale nigdy letni, bo Cię ze swych ust wypluję"
Ateizm jest odważnym powiedzniem "NIE" Bogu, który jest godny na pochwałę, ze względu na odwagę (o ile jest przemyślany a nie buntowniczy). Laicyzm to strachliwa ucieczka, strach przed deklaracją, irracjonalny lęk przed zaburzeniem państwa. Dlatego nie pochwalam laicyzmu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bogu dzięki? To przecież przez przesadną laickość i źle interpretowaną wolność Francja i Belgia mają dzisiaj problemy etniczne, natomiast Hollandia kryzys edukacyjny i świadomości. Za to zdanie masz u mnie wielkiego plusa
QUOTE Ateizm jest odważnym powiedzniem "NIE" Bogu, który jest godny na pochwałę, ze względu na odwagę(...) Co jest odważnego w ateizmie, skoro nie jest to wystąpienie przeciw Bogu, bo Boga zwyczajnie wg ateisty nie ma? To tak, jakbym wyzywał kogoś na bezludnej wyspie...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|