|
|
Dydaktyka - jak to obecnie wygląda w praktyce, w gimnazjach i nie tylko
|
|
|
LoudPlayer
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 22 |
|
Nr użytkownika: 83.217 |
|
|
|
Dudzik Dudzikovsky |
|
Stopień akademicki: Miszczu |
|
|
|
|
Witam. Jako że ze stanu wieku, nie umysłu jestem gimbusem powinienem także powiedzieć coś na ten temat. Otóż w chyba każdym gimnazjum problem jest tego rodzaju, że uczniowie nie chcą się uczyć. Taka jest przynajmniej teoria nauczycieli, której ich podopieczni nie mają prawa podważyć ze względu na ich status. Jednak niestety niektórzy (bo nie wszyscy) nauczyciele nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że mamy też inne przedmioty (nasza polonistka - boczku, prawda? ). Zadając uczniom przykładowe testy egzaminacyjne na następny dzień (z jednego tylko przedmiotu) z pewnością nakłoni się go do chętnego chodzenia na zajęcia. Nie umniejszam ich wiedzy. Z pewnością ją mają, inaczej nie byliby nauczycielami. Jednak dla nauczyciela ważne jest też, aby uczniom tę wiedzę przekazać, co juz często staje się problemem. Również dość niekonwencjonalne metody nauczania jak np:. Nauka dobrego wychowania przez nieudane próby ciosów karate na ławkach nie pomagają nam w zdobyciu (w tym przypadku) wiedzy z zakresu historii. Nie mówię tu, że uczniowie nie są bez winy. Ale nie są też winni wszystkiego. Według mnie gimnazja nie są potrzebne, wystarczy lekko rozszerzyć zakres nauczania w podstawówce. Dziękuję, czekam na hejt :-)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Boczek 75 @ 19/04/2014, 19:22)
Idiota w potocznym tego słowa rozumieniu a nie medyczno-definicyjnym.
QUOTE pewnych braków wiadomości
Nie da się wiedzieć wszystkiego, a nastawienie na ciekawostki nie jest najlepszym rozwiązaniem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(LoudPlayer @ 19/04/2014, 19:30) Witam. Jako że ze stanu wieku, nie umysłu jestem gimbusem powinienem także powiedzieć coś na ten temat. Otóż w chyba każdym gimnazjum problem jest tego rodzaju, że uczniowie nie chcą się uczyć. Taka jest przynajmniej teoria nauczycieli, której ich podopieczni nie mają prawa podważyć ze względu na ich status. Jednak niestety niektórzy (bo nie wszyscy) nauczyciele nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że mamy też inne przedmioty (nasza polonistka - boczku, prawda? ). Zadając uczniom przykładowe testy egzaminacyjne na następny dzień (z jednego tylko przedmiotu) z pewnością nakłoni się go do chętnego chodzenia na zajęcia. Nie umniejszam ich wiedzy. Z pewnością ją mają, inaczej nie byliby nauczycielami. Jednak dla nauczyciela ważne jest też, aby uczniom tę wiedzę przekazać, co juz często staje się problemem. Również dość niekonwencjonalne metody nauczania jak np:. Nauka dobrego wychowania przez nieudane próby ciosów karate na ławkach nie pomagają nam w zdobyciu (w tym przypadku) wiedzy z zakresu historii. Nie mówię tu, że uczniowie nie są bez winy. Ale nie są też winni wszystkiego. Według mnie gimnazja nie są potrzebne, wystarczy lekko rozszerzyć zakres nauczania w podstawówce. Dziękuję, czekam na hejt :-)
No proszę. Gimnazjalista wie, co jest dobrego dla systemu edukacji. A tu się profesorowie i inni doktorzy zastanawiają nad tym, nie wiedząc, że rozwiązanie jest niesamowicie proste.
Jak niby ma przekazywać wiedzę nauczyciel w klasie, w której jest 26 osób, z czego 26 osób jest niezainteresowanych i tematem zajęć, i ogólnie przedmiotem i przez całą lekcję każdy z uczniów próbuje zająć się jakimiś swoimi sprawami? Ma - jak ja to robię - wchodzić na ławki i kopać po głowach najgorszych debili? A może sikać na nich? Racja, dziwni nauczyciele uważają, że uczniowie nie chcą się uczyć. A te aniołki siedzą przecież grzecznie w ławkach i czekają, aż nauczyciel wejdzie i zacznie ich uczyć. Yeah.
Na początku piszesz, że jesteś "gimbusem" tylko ze względu na wiek, nie ze względu na umysł. Rozczaruję Cię - używanie słowa "gimbus" i tekst "czekam na hejt" dobitnie pokazują, że to nie tylko wiek.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Nie da się wiedzieć wszystkiego, a nastawienie na ciekawostki nie jest najlepszym rozwiązaniem. Liczne błędy świadczą o niewiedzeniu wszystkiego? A wtrącenie dygresji, anegdot, ciekawostek do tematu głównego to grzech?
CODE Idiota w potocznym tego słowa rozumieniu a nie medyczno-definicyjnym. To prędzej .
QUOTE Według mnie gimnazja nie są potrzebne, wystarczy lekko rozszerzyć zakres nauczania w podstawówce. Zależy co i jak rozszerzać, Dudziku.
CODE A te aniołki siedzą przecież grzecznie w ławkach i czekają, aż nauczyciel wejdzie i zacznie ich uczyć. Yeah. Problem niegrzecznych uczniów dotyczy tylko tych nauczycieli którzy sobie na to pozwolą .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przysposobienie obronne? Fiu,fiu... Ja takich zajęć nie mam. Dziś to się nazywa "edukacja dla bezpieczeństwa".
QUOTE Otóż w chyba każdym gimnazjum problem jest tego rodzaju, że uczniowie nie chcą się uczyć. Gdzie nie ma tego problemu?
QUOTE nauczyciele nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że mamy też inne przedmioty Ciekawe, że im bardziej dany przedmiot jest eksponowany na egzaminie, tym większy ten "wskaźnik".
QUOTE Zadając uczniom przykładowe testy egzaminacyjne na następny dzień Ile lekcji Wam po drodze wypadło? Są może lekcje dodatkowe?
QUOTE Nauka dobrego wychowania przez nieudane próby ciosów karate na ławkach nie pomagają nam w zdobyciu (w tym przypadku) wiedzy z zakresu historii. Mnie zabawa w torreadora na uczniach jakoś wyuczyła dobrego zachowania. Na religii.
QUOTE Dziękuję, czekam na hejt :-) Najpierw zapłać.
|
|
|
|
|
|
|
LoudPlayer
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 22 |
|
Nr użytkownika: 83.217 |
|
|
|
Dudzik Dudzikovsky |
|
Stopień akademicki: Miszczu |
|
|
|
|
Masz racje, rozczarowałeś mnie. Jako nauczyciel powinieneś wiedzieć, że uczniów trzeba w pewien sposób zachęcić do nauki (taak, pewnie mam im puszczać filmy pornograficzne z napisami, w których będzie pisać o tym, czego mają się uczyć). Otóż nie. Wystarczy jakaś ciekawostka, dzięki której uczeń zainteresuje się przedmiotem. Nikt nie interesuje się lekcją. A jakbyś ty siedział 45 minut i słuchał czegoś, co cię w ogóle nie interesuje nie próbowałbyś zająć się czymś innym? (nie, siedziałbym na krześle i patrzył w nauczyciela jak w obrazek)... Jakoś niektórzy nauczyciele docierają do uczniów i eliminują tę barierę nauczyciel- uczeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 19/04/2014, 19:40) Wśród profesorów i reszty społeczeństwa, odsetek idiotów jest taki sam. Odsetek tych, którzy mają wszystko w "głębokim poważaniu" też jest taki sam. Nie przeczę-nie chcę oceniać konkretnego przypadku, bo ani nie byłem słuchaczem, ani nie znam nauczycielki/a, o którym to gogu pisał Boczuń, niemniej jednak nie mam żadnego problemu z przyjęciem podanej wersji zdarzeń w charakterze czegoś prawdopodobnego.
CODE A chodziłeś do gimnazjum? Pobyt w tej szkole naprawdę wiele wyjaśnia jeśli chodzi o uczniów. Z resztą, [b]Boczek 75[/b] świetnie scharakteryzował swoją klasę i niechcący gimnazjum.
Chodziłem-ale do innego, niż Bartek. U nas, by tak rzec, był dopiero zalążek słynnych gimnazjalnych patologii-żadnych słoneczek itepe u nas nie było, pierwsza ciąża gimnazjalna to rok albo dwa po tym, jak opuściłem gimbazę. Przynajmniej u nas tak było.
|
|
|
|
|
|
|
LoudPlayer
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 22 |
|
Nr użytkownika: 83.217 |
|
|
|
Dudzik Dudzikovsky |
|
Stopień akademicki: Miszczu |
|
|
|
|
QUOTE Zależy co i jak rozszerzać Zamiast przyrody można od choćby 6 klasy uczyć chemii, fizyki i biologii
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Ile lekcji Wam po drodze wypadło? Są może lekcje dodatkowe?
Nie wypadły żadne lekcje. Lekcji dodatkowych nie ma.
CODE Ciekawe, że im bardziej dany przedmiot jest eksponowany na egzaminie, tym większy ten "wskaźnik".
Uczymy się, by coś wiedzieć, czy żeby pisać egzamin?
CODE Dziś to się nazywa "edukacja dla bezpieczeństwa".
A to mam .
CODE Chodziłem-ale do innego, niż Bartek. U nas, by tak rzec, był dopiero zalążek słynnych gimnazjalnych patologii-żadnych słoneczek itepe u nas nie było, pierwsza ciąża gimnazjalna to rok albo dwa po tym, jak opuściłem gimbazę. Przynajmniej u nas tak było.
Wiele Cię ominęło .
QUOTE(LoudPlayer @ 19/04/2014, 20:52) QUOTE Zależy co i jak rozszerzać Zamiast przyrody można od choćby 6 klasy uczyć chemii, fizyki i biologii Jasne, Bartku . Pomysł niegłupi.
Ten post był edytowany przez Boczek 75: 19/04/2014, 19:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Jasne, problem niegrzecznych uczniów dotyczy nauczycieli, którzy sobie na to nie pozwolili. Jaaasne. Brawo. Kurdę, a jak sobie nauczyciel na to nie pozwala, a oni i tak są niegrzeczni, to co wtedy? Znaczy, taki Patryczek, który przyłazi naćpany i rzuca się z pięściami na większego od siebie dwukrotnie germanistę to wina nauczyciela, bo sobie na to pozwolił? Rzucenie krzesłem w panią od chemii przez Marka Sz. (bez skojarzeń z niektórymi moderatorami) jest wynikiem tego, że ta nauczycielka pozwala rzucać w siebie krzesłami?
Tak, zachęcić jakąś ciekawostką. Ok. Czyli całą lekcję ma nauczyciel powtarzać ciekawostkę? Fajnie. Może rzeczywiście to działa. W oborze, gdy mówisz do krów. Skubane, zawsze są zainteresowane i słuchają, co mówisz. A co, jeśli mimo ciekawostek uczniowie nie interesują się lekcją, a znaczna część z nich tak bardzo jest zajęta na lekcji, że nawet nie słyszy, co za ciekawostki do nich gadasz?
Chłopaki, może siądziecie trochę nad biologią, powtórzycie sobie przed kartkówką?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wystarczy jakaś ciekawostka, dzięki której uczeń zainteresuje się przedmiotem.
QUOTE Zamiast przyrody można od choćby 6 klasy uczyć chemii, fizyki i biologii Bez sensu. Masz rok na wyrobienie czterech ocen. Takie rzeczy przejdą może w szkole średniej, ale w podstawówce?
QUOTE Nie wypadły żadne lekcje. Lekcji dodatkowych nie ma. A od którego miesiąca zadaje te testy?
QUOTE Uczymy się, by coś wiedzieć, czy żeby pisać egzamin? A rozliczają nauczycieli z tego czy coś wiecie czy z Waszych wyników (wiem, smutne to jest ).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lehrabia @ 19/04/2014, 19:59) QUOTE Uczymy się, by coś wiedzieć, czy żeby pisać egzamin? A rozliczają nauczycieli z tego czy coś wiecie czy z Waszych wyników (wiem, smutne to jest ).
Oczywiście, że rozlicza się z tego, co wiedzą. Dlaczego miałoby być inaczej? Wyniki uczniów są wszak odzwierciedleniem ich wiedzy. Częściowo.
A komisja z kuratorium może chwycić uczniów i sprawdzić, czy cele, które założyłem sobie do realizacji i zapisałem jako zrealizowane, są naprawdę zrealizowane - czyli: czy uczniowie mają je przyswojone.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(elchullogrande @ 19/04/2014, 20:58) Jasne, problem niegrzecznych uczniów dotyczy nauczycieli, którzy sobie na to nie pozwolili. Jaaasne. Brawo. Kurdę, a jak sobie nauczyciel na to nie pozwala, a oni i tak są niegrzeczni, to co wtedy? Znaczy, taki Patryczek, który przyłazi naćpany i rzuca się z pięściami na większego od siebie dwukrotnie germanistę to wina nauczyciela, bo sobie na to pozwolił? Rzucenie krzesłem w panią od chemii przez Marka Sz. (bez skojarzeń z niektórymi moderatorami) jest wynikiem tego, że ta nauczycielka pozwala rzucać w siebie krzesłami? Mamy trzech nauczycieli, u których na lekcjach nikt nawet nie szepcze bo się boi, a są tacy - za przeproszeniem XXXX, w których rzuca się papierkami (ja tak nie robię, jestem grzeczny) i przeszkadza w lekcji jak może.
QUOTE Tak, zachęcić jakąś ciekawostką. Ok. Czyli całą lekcję ma nauczyciel powtarzać ciekawostkę? Fajnie. Może rzeczywiście to działa. W oborze, gdy mówisz do krów. Skubane, zawsze są zainteresowane i słuchają, co mówisz. A co, jeśli mimo ciekawostek uczniowie nie interesują się lekcją, a znaczna część z nich tak bardzo jest zajęta na lekcji, że nawet nie słyszy, co za ciekawostki do nich gadasz?
Nic o ciekawostce nie mówiłem, nie muszę się tłumaczyć <ufff>. Tromp, tu o krowach to ty możesz coś powiedzieć . Lubią jak się do nich mówi?
QUOTE Chłopaki, może siądziecie trochę nad biologią, powtórzycie sobie przed kartkówką?
Z biologii jestem orełem.
QUOTE Częściowo. No to to mówi wszystko...
QUOTE A od którego miesiąca zadaje te testy?
Od dwóch miesięcy.
Ten post był edytowany przez Boczek 75: 19/04/2014, 20:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Oczywiście, że rozlicza się z tego, co wiedzą. Dlaczego miałoby być inaczej? Wyniki uczniów są wszak odzwierciedleniem ich wiedzy. Częściowo. To żyjesz w raju dla nauczycieli, albo wmawianie uczniom, że rozlicza się nauczycieli z wyników testów to była szkolna taktyka motywacyjna w Gimnazjum nr 1 w Kartuzach.
QUOTE Mamy trzech nauczycieli, u których na lekcjach nikt nawet nie szepcze bo się boi, a są tacy - za przeproszeniem XXXX, w których rzuca się papierkami (ja tak nie robię, jestem grzeczny) i przeszkadza w lekcji jak może. Coś w tym jest. Różnice między zachowaniem tej samej klasy na różnych lekcjach jednak widać.
QUOTE Nic o ciekawostce nie mówiłem, nie muszę się tłumaczyć <ufff>. Nie dałeś ironii do tego Dudzikowego stwierdzenia, a fe.
QUOTE Z biologii jestem orełem. Masz ze mną coś wspólnego.
EDIT:
QUOTE Od dwóch miesięcy. No bo na testach się musicie teraz skupić. Chociaż zadawanie do domu trochę mnie dziwi.
Ten post był edytowany przez Lehrabia: 19/04/2014, 20:14
|
|
|
|
|
|
|
LoudPlayer
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 22 |
|
Nr użytkownika: 83.217 |
|
|
|
Dudzik Dudzikovsky |
|
Stopień akademicki: Miszczu |
|
|
|
|
QUOTE(elchullogrande @ 19/04/2014, 19:58) Jasne, problem niegrzecznych uczniów dotyczy nauczycieli, którzy sobie na to nie pozwolili. Jaaasne. Brawo. Kurdę, a jak sobie nauczyciel na to nie pozwala, a oni i tak są niegrzeczni, to co wtedy? Znaczy, taki Patryczek, który przyłazi naćpany i rzuca się z pięściami na większego od siebie dwukrotnie germanistę to wina nauczyciela, bo sobie na to pozwolił? Rzucenie krzesłem w panią od chemii przez Marka Sz. (bez skojarzeń z niektórymi moderatorami) jest wynikiem tego, że ta nauczycielka pozwala rzucać w siebie krzesłami? Tak, zachęcić jakąś ciekawostką. Ok. Czyli całą lekcję ma nauczyciel powtarzać ciekawostkę? Fajnie. Może rzeczywiście to działa. W oborze, gdy mówisz do krów. Skubane, zawsze są zainteresowane i słuchają, co mówisz. A co, jeśli mimo ciekawostek uczniowie nie interesują się lekcją, a znaczna część z nich tak bardzo jest zajęta na lekcji, że nawet nie słyszy, co za ciekawostki do nich gadasz? Chłopaki, może siądziecie trochę nad biologią, powtórzycie sobie przed kartkówką?
Masz świetne podejście do tej sprawy. Podziwu godny optymizm! Nie wiem, jakoś u mnie się nie zdarzyło, żeby ktoś w nauczyciela rzucał krzesłem, chyba uczysz w szkole specjalnej. Całą lekcje powtarzasz ciekawostkę? Nie rozumiesz chyba słowa"zachęcić". Za niedługo powiesz, że uderzając twoją głową o silnik samochodu zachęcam cię do poznania jego złożonej budowy. Z pewnością. Zachęcanie to dla ciebie powtarzanie tego samego w kółko cały dzień? Na pewno, gdybyś reklamował jakiś produkt osiągnąłbyś sukces!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|