Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
24 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> T-72 oraz inne z serii T, MILITARIA
     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 7/01/2008, 20:17 Quote Post

W chwili wejścia do służby (lata 60-te) z pewnością najlepszy czołg świata.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Quadrifoglio
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 287
Nr użytkownika: 15.647

Zbyszek
 
 
post 7/01/2008, 22:58 Quote Post


No to przedmówca sie wypowiedział ... Głębokość tego wywodu mnie powaliła.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 7/01/2008, 22:59 Quote Post

Tylko ponoć nieco awaryjny.... ot, taka radziecka specyfika.
Czy używał tego ktoś poza ZSRR?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
florek-XXX
 

Katolik
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.227
Nr użytkownika: 15.050

Zawód: BANITA
 
 
post 8/01/2008, 9:09 Quote Post

Necrotrup napisał:
"Ponadto pamiętajmy, że czołg to nie środek do walki z czołgami przeciwnika, tylko do przełamiania frontu."

Już od czasów II wojny światowej czołgi walczących stron jednak co pewien czas się ze sobą spotykają. Przykładem może być bitwa na Łuku Kurskim gdzie radziecka 1 Armia Pancerna spotkała się z II Korpusem pancernym SS.

Znalazłem nagranie wideo przedstawiające efekty starcia między amerykańskimi M1A1 i irackimi T-72. Grupa 9 Abramsów zaatakowała pozycje irackiej Gwardii Republikańskiej, niszcząc 28 T-72.
Materiał filmowy zawiera drastyczne sceny i nie powienien być oglądany przez osoby poniżej osiemnastego roku życia:
http://www.youtube.com/watch?v=IkzstDI5Ce4
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 8/01/2008, 12:10 Quote Post

QUOTE
Już od czasów II wojny światowej czołgi walczących stron jednak co pewien czas się ze sobą spotykają. Przykładem może być bitwa na Łuku Kurskim gdzie radziecka 1 Armia Pancerna spotkała się z II Korpusem pancernym SS.

Akurat podczas II wojny światowej doszło do specyficznej sytuacji, gdy czołgi stały się bronią przeciwpancerną. Obecnie jednak wachlarz broni przeciwpancernych jest szerszy niż podczas II wojny światowej, i można się spodziewać, że obrona przeciwpancerna może być oparta nie na czołgu, ale na ppk, zarówno wystrzeliwanym z ziemi, jak i z powietrza. Choć oczywiście czołgi jak najbardziej w dalszym ciągu będą ze sobą walczyć i muszą być do tego przygotowane.

To może jeszcze filmik ode mnie, aczkolwiek nie jestem pewien, czy ofiarą jest T-72:
http://pl.youtube.com/watch?v=6qHL7jET8Gc
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Seek and destroy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 311
Nr użytkownika: 39.450

 
 
post 8/01/2008, 18:31 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 7/01/2008, 20:17)
W chwili wejścia do służby (lata 60-te) z pewnością najlepszy czołg świata.
*



Bardzo wątpliwe czy ten czołg był najlepszy w latach 60 XX wieku.
Miał mało naboi (30 sztuk) i zawodny silnik (5TDF, w ciągu pierwszych lat eksploatacjii, w jednostkach liniowych wystąpiło ok. 880 awarii).

W roku 1967 Brytyjczycy wprowadzili pierwsze wersje Chieftainów, które przewyszszały T-64 pod względem choćby armaty (kaliber 120mm, a T-64 115mm, potem 125mm, 1969 rok).
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Seek and destroy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 311
Nr użytkownika: 39.450

 
 
post 8/01/2008, 18:36 Quote Post

QUOTE(Necrotrup @ 7/01/2008, 22:59)
Czy używał tego ktoś poza ZSRR?
*



Nie, inne państwa nie użytkowały tego czołgu.
Czołgi T-64 i T-80, miały stanowić trzon grup wojsk pancernych, mających na celu dotarci do kanału LA Manche (czołgi te były nazywane czołgami La Manch).
Z wiadomych powodów czołgi te były bronią ściśle tajną.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
opiaszkow
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 39.807

 
 
post 8/01/2008, 21:52 Quote Post

QUOTE(florek-XXX @ 8/01/2008, 9:09)
Znalazłem nagranie wideo przedstawiające efekty starcia między amerykańskimi M1A1 i irackimi T-72. Grupa 9 Abramsów zaatakowała pozycje irackiej Gwardii Republikańskiej, niszcząc 28 T-72.
Materiał filmowy zawiera drastyczne sceny i nie powienien być oglądany przez osoby poniżej osiemnastego roku życia:
http://www.youtube.com/watch?v=IkzstDI5Ce4
*




Wszystko jest fajnie, tyle ze na załączonych scenach są chyba tylko 3 sztuki T-72 reszta to T-55 i chińskie Tyle 69. Więc jeśli to miałbyć dowód to mało wiarygodny. Wielgachna dziura w BTR-60 tez jakos mało ma wspolnego z T-72.

Drugi film to znow strzelanie do makiety T-72 z bodajrze Jevelina ale o model ppk nie bede sie spierac natomiast to co trafili to cel-imitacja czołgu.


Co do wojny w zatoce i opowieści amerykańskich weteranów, to mi troszke prtzypomina to to czasy II WŚ jak to niemcy wszedzie na wschodzie T-34 widzieli a nasi czołgiści w kazdym wozie niemieckim Tygrysy i Ferdynandy rozpoznawali. Tak tam GI wszedzie T-72 widzieli.

Co do opowieści (z krypty chyba) to najbardziej ubawiła mnie opowieść z jakiegos amerykanskiego programu przedstawiającego potege ichniej armi jako to dzielni amerykanie ustrzelili dwa T-72 poprzez wydme piaskowa celujac termowizorem <smile> eeeeeeeh ludzie to maja fantazje smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
bambooo
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 39.749

 
 
post 9/01/2008, 0:28 Quote Post

QUOTE
Co do opowieści (z krypty chyba) to najbardziej ubawiła mnie opowieść z jakiegos amerykanskiego programu przedstawiającego potege ichniej armi jako to dzielni amerykanie ustrzelili dwa T-72 poprzez wydme piaskowa celujac termowizorem <smile> eeeeeeeh ludzie to maja fantazje smile.gif


"[...] Nagle gdy tak sobie czekała (załoga Abramsa), trzy irackie czołgi wyjechały zza wzgórza i wymierzyły w unieruchomiony w błocie czołg. [...] Kiedy wreszcie dotarło do Irakijczyków, że na nic nie zda się przeciąganie tej akcji, załoga trzeciego T-72 zdecydowała się na odwrót. Po wypatrzeniu piaszczystego nasypu, Irakijczycy sądząc że tam będą bezpieczni, popędzili, by szukać schronienia. Zaś załoga M1 ujrzała na swoim celowniku termowizyjnym wydobywający się zza góry piachu gorący pióropusz spalin, z rury wydechowej T-72. Celując dokładnie przy pomocy TIS, załoga M1 wystrzeliła trzeci pocisk 120mm, który przeszedł przez nasyp, trafił czołg i zniszczył go."
Cytat z "Kawalerii pancernej" Tom'a Clancy'go (bynajmniej nie powieść fabularna).

Mój pierwszy post na tym forum smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
opiaszkow
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 39.807

 
 
post 9/01/2008, 6:26 Quote Post

QUOTE
Cytat z "Kawalerii pancernej" Tom'a Clancy'go (bynajmniej nie powieść fabularna).


smile.gif wszystko co amerykańskie jest uber czy jak to tam germanie pisza smile.gif nawet jesli to był pocisk podkalibrowy to i tak nasyp musiałby miec pewnie z kilka cm grubosci a i pytanie jak daleko stał ten T-72. Z tego co mi wiadomo to pociski trafiajac w przeszkode to raczej zwalniają a nie przyśpieszają. Więc tą opowieść odstawiłbym w dział bajki i bajanie. A pan C. to fajnie pisze powieści typu "Czerwony Sztorm". Bądźmy szczerzy jaką predkość poczatkową i wytrzymałość musiałby posiadac pocisk zeby po przelecaniu x metrów spenetrować nasyp, niezmieniając trasy lotu, i trafić niszczac T-72???? Nie neguje tego ze T-72 odstaje od poziomu ochrony od Abramsa, Merkavy, czy Leoparda. Dodatkowo rozumiem Irakijczycy odstawali w znacznym stopniu wyszkoleniem od Koalicji. Ale bez przesady!!!!


QUOTE
Celując dokładnie przy pomocy TIS, załoga M1 wystrzeliła trzeci pocisk 120mm, który przeszedł przez nasyp, trafił czołg i zniszczył go."


Kocham takie stwierdzenia. Jedno to, system kierowania ogniem zdolny uzyskać prawdopodobienstwo trafienia 1 pociskiem w cel z miejsca mający prawie 100%, a co innego strzelać do celu zasłonietego który nie wiadomo jak daleko jest za zasłona, z jaką predkościa się porusza pod jakim kątem, czy jest na tej samej wysokości a może ciut wyżej, a moze ciut nizej??? Niedługo pewnie pojawią się opowieści typu jak to Abrams zniszczył Teta albo i dwa strzelając zza węgła budynku elefant.gif jednym pociskiem respekt.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.555
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 9/01/2008, 10:27 Quote Post

Hej

No cóż, ta historyjka ze strzałem przez wydmę czy piaskowy wał czy nasyp pojawia się na tyle często że to chyba jednak prawda.

QUOTE(opiaszkow @ 9/01/2008, 5:26)

nawet jesli to był pocisk podkalibrowy to i tak nasyp musiałby miec pewnie z kilka cm grubosci a i pytanie jak daleko stał ten T-72.


Dlaczego kilka cm?? Takie dłuuugie pociski bardzo wolno wytracają prędkość. Pamiętam kiedyś taki filmik, jak gość przestrzeliwał z łuku czy kuszy kartonowe pudło z piaskiem grubości jakichś 40 cm.

Ów magiczny strzał padł prawdopodobnie z odległości 500-1000 m czyli relatywnie niedużej jak na możliwości tego rodzaju broni, mocnej armaty czołgowej 120 mm.

QUOTE(opiaszkow @ 9/01/2008, 5:26)
Bądźmy szczerzy jaką predkość poczatkową i wytrzymałość musiałby posiadac pocisk zeby po przelecaniu x metrów spenetrować nasyp, niezmieniając trasy lotu, i trafić niszczac T-72????


Prędkość początkowa poc. M829 to 1630 m/s mniej więcej (nowsze pociski mają trochę mniej bo są nieco cięższe). Takie pociski tracą kilkadziesiąt m/s na kilometrze więc po 1000 m na pewno miałby jeszcze dobrze ponad 1500 m/s.
I zauważ jaka była w tym momencie sytuacja - iracki czołg najpierw atakował, potem przerwał atak i zjechał za ową wydmę czy nasyp. Jest więc bardzo prawdopodobne że był w danym momencie ustawiony bokiem do przeciwnika. A być może wycofywał się pod osłoną owej wydmy i był ustawiony nawet tyłem? Boczny pancerz T72 to zaledwie 40 mm o ile dobrze pamiętam, tylny zapewne cieńszy nawet. Zauważ że taki pocisk podkalibrowy przebija (przy prostopadłym trafieniu) 540 mm z 2000 m, więc z 1000 m pewnie będzie troszke więcej. Czyli gdyby na owej wydmie stracił nawet 90% swojej zdolności przebijania, to zapewne jeszcze by mu starczyło na ten boczny pancerz.


QUOTE(opiaszkow @ 9/01/2008, 5:26)

Jedno to, system kierowania ogniem zdolny uzyskać prawdopodobienstwo trafienia 1 pociskiem w cel z miejsca mający prawie 100%, a co innego strzelać do celu zasłonietego który nie wiadomo jak daleko jest za zasłona, z jaką predkościa się porusza pod jakim kątem, czy jest na tej samej wysokości a może ciut wyżej, a moze ciut nizej???


To nie tak - przecież gość de facto widział cel, to znaczy widział w termowizorze podczerwoną "łunę" nad nim i celował nieco poniżej niej. Prędkość boczną mógł sobie z tego swobodnie wyznaczyć. Odległość była dużo mniejsza niż strzał bezwzględny (z tego rodzaju broni to zwykle jest ponad 2000 m) więc nie miała wielkiego znaczenia.

QUOTE(opiaszkow @ 9/01/2008, 5:26)

Niedługo pewnie pojawią się opowieści typu jak to Abrams zniszczył Teta albo i dwa strzelając zza węgła budynku  elefant.gif jednym pociskiem  respekt.gif
*



He he... we wspomnieniach jednego Niemca (Otto Carius, w 1945 dowodził kompanią dział pancernych Jagdtiger - takich 70-tonowych potworów z armatą 128 mm) znalazłem taką historyjkę, jak w jakiejś wiosce czołg typu Sherman schował się przed nim wjeżdżając za jakiś dom. Carius ostrzelał go poprzez ten dom smile.gif i Sherman eksplodował...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
opiaszkow
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 39.807

 
 
post 9/01/2008, 11:10 Quote Post

Jednak bede obstawał przy swoim smile.gif.
Bedąc żołnieżem ZSW w czasach restrukturyzacji przytrafiło mi sie być przeniesionym z rozwiązywanego batalionu zmechanizowanego na batalion pancerny i tam przez 4 miesiące i 2 poligony byłem dowódcą T-55AM. Z racji tego ze dowódca batalionu stary formalista i człowiek nie odpuszczający odbywaliśmy taki sam cykl szkolenia jak podoficerowie o pancernych specjalnościach. Także wielokrotnei się napatrzyłem na strzelania czołgów. Na strzelaniach ze wzgledu na zużycie luf nie pozwalano nam strzeklac ppancami i strzelało sie pociskami burzącymi. Nie raz można było zaobserwowac jak pocisk odbija sie od wałów otaczających cele i eksploduje na wysokosci kilku metrów ponad ziemią. Wiem ze to pociski majace o wiele mniejsze parametry balistycznei od ppanców z Abramsa niemniej waly te mialy zazwyczaj grubość nei wieksza jak 60 - 70cm i wysokość około 70cm.Wiec trafienie prezez wał to jeśli juz to wielki fuks bo przestrzelic nawet taki 40cm worek z piaskiem z łuku/kuszy a trafić w cel za nim to jednak fuks a nie prawidło.

Nie chce zeby pisano ze teraz odwracam kota ogonem niemniej napisze ze jeśli historia jest prawdziwa to i tak pojedyńcze trafienie w poczny czy tylny pancerz nie przesadza o nieprzydatności i zacofaniu T-72. Od fuks. Przyjmując taki tok rozumowania nalezy napisac ze Abramsy tez są przestarzałe bo co najmniej z tego co mi wiadomo to:
- jednego rozwalono na autostradzie do Bagdadu z RPG-7;
- jednego rozwalono na przedmieściach Bagdadu z 85mm działa, tylko nie pamietam czy plot czy ppanc, konstrukcji pamietajacej czasy II wś.
Informacje łacznei ze zdjeciami z obu zajść dla wytrwałych do odszukania w NTW któryś z numerów z 2003 roku.


 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.555
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 9/01/2008, 13:03 Quote Post

Hej
QUOTE(opiaszkow @ 9/01/2008, 10:10)
napatrzyłem na strzelania czołgów. Na strzelaniach ze wzgledu na zużycie luf nie pozwalano nam strzeklac ppancami i strzelało sie pociskami burzącymi. Nie raz można było zaobserwowac jak pocisk odbija sie od wałów otaczających cele i eksploduje na wysokosci kilku metrów ponad ziemią.  Wiem ze to pociski majace o wiele mniejsze parametry balistycznei od ppanców z Abramsa


No właśnie - sam już sobie odpowiedziałeś smile.gif. Pocisk burzący ma długość mniej więcej 4 kalibrów; pocisk podkalibrowy APFSDS zazwyczaj 20 lub więcej. Na tej samej zasadzie, bo ja wiem... wyobraź sobie że rzucasz nożem w drewniana ściankę czy deskę. Nawet jeśli nigdy nie próbowałeś, to nie jest bardzo trudno się tego nauczyć, a po zdobyciu odrobinie większej wprawy i siły pewnie byłbyś w stanie nie tylko wbić nóż ale i przebić jakąś cienką deseczkę na wylot. A teraz wyobraź sobie że rzucasz w tę deskę metalową kulką - czy w ogóle będzie w stanie się w nią wbić?
Zresztą do armaty D-10T (takiej jak w T-55) istnieją również pociski APFSDS choć niezbyt rozpowszechnione, nie wiem czy w ogóle były w Polsce w większej liczbie. Nie są tak mocne oczywiście jak pocisk 120 mm choćby z racji samego kalibru, ale także dosyć długie i nowoczesne. Mogę się założyć że gdybyście używali ich na owych ćwiczeniach, z pewnością dałoby się powtórzyć ten sam efekt strzelając przez ów 60-70 cm wał ziemny do jakiegoś lekko opancerzonego celu.
Co zabawne, z T-72 (armata D-81T) mimo ogromnej energii wylotowej ten efekt byłby jak sądzę trudny do powtórzenia, z uwagi na inną konstrukcję pocisku podkalibrowego do armaty 125 mm.
Pociski, nazwijmy to umownie "zachodnie", mają stateczniki w postaci lekkiego modułu przymocowanego z tyłu masywnego pocisku. Mogę się założyć że podczas owej podziemnej podróży stateczniki urwały się natychmiast, szybko i bezkonfliktowo. W tak gęstym ośrodku zresztą były zbędne. Po wyjściu z powrotem w powietrze pocisk pewnie nie stabilizowałby się już zbyt dobrze ale też cel był już bardzo blisko więc mimo utraty stateczności wystarczyło "pary" na przebicie niezbyt grubej przeszkody.
Pociski "wschodnie" mają solidne stateczniki o rozpiętości równej kalibrowi lufy (prowadzą one pocisk w lufie). Są więc bardzo mocne i solidne, są integralną częścią pocisku. W sytuacji jw. z pewnością łatwo by się nie urwały, a może nawet hamując pocisk wywołałyby tak silne naprężenia rozciągające że rozleciałby się on (jednak nowoczesna amunicja do armaty 125 mm ma już pociski typu "zachodniego").

QUOTE(opiaszkow @ 9/01/2008, 10:10)
      Nie chce zeby pisano ze teraz odwracam kota ogonem niemniej napisze ze jeśli historia jest prawdziwa to i tak pojedyńcze trafienie w poczny czy tylny pancerz nie przesadza o nieprzydatności i zacofaniu T-72.


Zgadzam się w 100%! Bo nie o to w ogóle chodzi w tej całej historii, jasne że i Abramsa i każdy w ogóle czołg można zniszczyć, jak sie trafi w odpowiednie miejsce. Chodzi o to że pojedynczy unieruchomiony Abrams zaatakowany został z zaskoczenia przez 3 sprawne T-72 i ostrzelany z bliska (prawdopodobnie ostatnie strzały padły z odl. ok. 500 m). Jednakże Irakijczycy uzyskali tylko 2 lub 3 trafienia które w dodatku nie spowodowały w zasadzie żadnych szkód (trafili w najgrubszą strefę, przód wieży, być może też w przód kadłuba). Abrams zaś oddał w odpowiedzi 3 lub 4 strzały niszcząc te 3 czołgi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
opiaszkow
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 39.807

 
 
post 9/01/2008, 13:51 Quote Post

QUOTE(Speedy @ 9/01/2008, 13:03)

Chodzi o to że pojedynczy unieruchomiony Abrams zaatakowany został z zaskoczenia przez 3 sprawne T-72 i ostrzelany z bliska (prawdopodobnie ostatnie strzały padły z odl. ok. 500 m). Jednakże Irakijczycy uzyskali tylko 2 lub 3 trafienia które w dodatku nie spowodowały w zasadzie żadnych szkód (trafili w najgrubszą strefę, przód wieży, być może też w przód kadłuba). Abrams zaś oddał w odpowiedzi 3 lub 4 strzały niszcząc te 3 czołgi.
*




To też raczej tylko świadczy o poziomie wyszkolenia czołgistów irackich a nie sprzetu.

Mały off topic:
Swoją droga jeśli chodzi o wyszkolenie arabów czy raczej ich hmmm podejście dospraw technicznych służac w Wałczu "oddelegowano" kilku ludzi z naszej jednostki do prac porzadkowych na działce jakiegoś pana pułkownika. Widzac piekny model Miga-21 PFwpadłem z nim w dyskusje o lotnictwie, okazało się ze pan pułkownik juz emeryt sluzył w lotnictwiei szkolił się w ZSRR. W tym samym turnusie doszkalania umiejętności dla pilotów polskich szkolili sie na tym samym lotnisku egipcjanie. I tu padł cytat "jak mielismy zajęcia po arabach to bardzo czesto loty były przekładane na inny termin bo spret nie nadawał sie juz w tym dniu do użytkowania" wiec skoro badź co badź elita tak byla wyszkolona to co mowić o zwykłych panerniakach
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 9/01/2008, 16:00 Quote Post

QUOTE(Quadrifoglio)
No to przedmówca sie wypowiedział ... Głębokość tego wywodu mnie powaliła.

smile.gif
Dobrze ze przynajmniej Quadrifoglio nadrobił to i się wypowiedział bardzo głęboko. dry.gif

QUOTE(Nurgtlich)
Tylko ponoć nieco awaryjny.... ot, taka radziecka specyfika.

Rozwiń myśl. Właśnie specjalnie napisałem mój pierwszy post, aby sprowokować innych do dyskusji, a niektórzy tymczasem wysilają się tylko na ironię...

QUOTE(Seek and destroy)
Bardzo wątpliwe czy ten czołg był najlepszy w latach 60 XX wieku.
Miał mało naboi (30 sztuk) i zawodny silnik (5TDF, w ciągu pierwszych lat eksploatacjii, w jednostkach liniowych wystąpiło ok. 880 awarii).

Każdy nowatorski wyrób jest na początku zawodny. Podobne problemy miał również przytoczony przez was Chieftain (chociaż był mniej nowatorski).

W operacji Pustynna Burza z brygady czołgów Abrams liczącej 58 wozów, w ciągu trzech dni działań 16 uległo poważnym awariom głównie układu napędowego (źródło nTW 2/2003). Abramsy były wtedy produkowane seryjnie już od 11 lat. Czekam na podobne statystyki dotyczące T-64 w 11 lat po uruchomieniu jego seryjnej produkcji. Bo tylko przez porównania można wyciągać jakieś wnioski.

QUOTE(Seek and destroy)
W roku 1967 Brytyjczycy wprowadzili pierwsze wersje Chieftainów, które przewyszszały T-64 pod względem choćby armaty (kaliber 120mm, a T-64 115mm, potem 125mm, 1969 rok).

20 maja 1968 roku oficjalnie został przyjęty do służby czołg T-64A (jak najbardziej z armatą 125 mm i z ulepszeniami układu napędowego i jezdnego aby wyeliminować wady stwierdzone w użytkowaniu pierwszych T-64).
Porównajmy go krótko z chyba najlepszym ówczesnym czołgiem Zachodu Chieftainem w ówczesnej wersji Mk3 (wejście do służby: 1969)

Armaty Chieftaina (120mm) i T-64A(125 mm), z ówczesna amunicją miały podobne osiągi.

QUOTE(Seek and destroy)
(T-64) Miał mało naboi (30 sztuk).

Po pierwsze T-64A miał 37 naboi, po drugie Chieftain Mk3 miał ich 42. Rzeczywiście bardzo znacząca różnica. wink.gif

Opanczerzenie: T-64 był pierwszym seryjnym czołgiem świata posiadającym pancerz wielowarstwowy (pierwsza wersja tego, co na Zachodzie nazywa się pancerzem Chobham i dziś jest standardem w najnowcześniejszych czołgach)
Chieftain jak i wszystkie inne czołgi świata w tym czasie wciąż posiadały pancerz z litej stali.

Aby przeliczać skuteczność opancerzenia w nowoczesnych czołgach najczęściej stosuje się tzw. przelicznik RHA. Polega to na tym, że przelicza się odporność pancerza danego czołgu na odporność walcowanej litej stali o odpowiedniej grubości.
I tak przód Chieftaina określany jest na 300 (niekiedy spotyka się 350 mm) RHA przeciwko pociskom wykorzytującym energię kinetyczną i podobnie jeżeli chodzi o odporność na pociski kumulacyjne.
Tymczasem T-64A ma tę odporność określaną na 400 mm RHA przeciwko pociskom wykorzystującym energię kinetyczną i 500 mm RHA przeciwko pociskom kumulacyjnym.

Przód kadłuba Chieftaina: 350 mm RHA przeciwko wszystkim rodzajom pocisków:
Przód kadłuba T-64A: aż 500-600 mm RHA.

I te wszystkie wskaźniki T-64 osiągał mimo, że był czołgiem o jakieś 16 ton lżejszym niż Chieftain (!).

Warto też wspomnieć o tym, że Chieftain miał wysokosć 2,9 metra, a T-64 tylko 2,2 metra. To wbrew pozorom ma duże znaczenie gdy ktoś strzela do Ciebie z większej odległości.

Mobilność: Tutaj różnica jest największa. Chieftain Mk3 posiadał stosunek mocy od masy ok. 12 KM/tonę, T-64 ok. 19 KM/tonę.
Chietain Mk3 rozwijał na drodze prędkość ok. 45 km/h, T-64A (według różnych źródeł) od 60 do 75 km/h.

To tyle na początek. dry.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

24 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej