Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Prawicowa koalicja w 1993 r.
     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 23/04/2019, 16:01 Quote Post

Co by było, gdyby w 1993 r. większość partii prawicowych, zamiast iść do wyborów osobno, przez co ogromna większość z nich do niego nie weszła, zdecydowała się zawrzeć koalicję? Zakładam że jednoczenie prawicy odbywałoby się wokół ZChN: w koalicję z tą partią weszłaby najpierw UPR, potem PC, NSZZ "Solidarność", PSL "Porozumienie Ludowe i KPN, oraz szereg drobniejszych ugrupowań z wyjątkiem może RdR Jana Olszewskiego i BBWR, partii popierającej Lecha Wałęsę. Byłaby to więc taka prefiguracja AWS, tyle że bez dominującej roli "Solidarności" i Krzaklewskiego, oraz oczywiście pod inną nazwą - nazwijmy tę koalicje roboczo "Sojuszem Sił Prawicowych". Zsumowane poparcie poszczególnych członków mogłoby dać SSP poparcie na poziomie 21%, czyli nieco więcej niż postkomunistom z SLD.

Po wyborach w 1993 r. powstałby więc prawdopodobnie rząd "wielkiej koalicji" Prawica - UD - PSL. Można też domniemywać, że gdyby liderom prawicy udało się dogadać przy układaniu koalicji wyborczej, to wyłoniliby także "ekumenicznego" kandydata na prezydenta w wyborach z 1995 r. Podejrzewam że tym kandydatem zostałaby Hanna Gronkiewicz-Waltz i miałaby w sumie większe szanse na sukces w walce z Kwaśniewskim niż Wałęsa. Lata 1993-1997 to także okres dobrej koniunktury, więc można podejrzewać, dzięki czemu SLD dostał w wyborach z 1997 r. o 7% lepszy wynik, choć same wybory przegrał. Można zatem założyć, że gdyby nie udział w rządach, to poparcie dla postkomunistów by nie wzrosło wcale, a może nawet o kilka procent spadło, za to prawica by się umocniła i ponownie wygrała wybory. Jak mogłaby wyglądać jej rządy? Co z konstytucją? W jaki sposób dalej ewoluowałaby polska scena polityczna?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.081
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 23/04/2019, 17:30 Quote Post

Taka koalicja to jednak jazda bez trzymanki. Multum liderów z przerostem ambicji, brak jakiegoś realnego centrum, wokół którego to wszystko jest skupione, silne tendencje odśrodkowe. Podejrzewam, że z grubsza byłaby to powtórka z poprzedniej kadencji - rządy zmieniające się co kilka miesięcy i przedterminowe wybory wygrane prze SLD.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
piotruś1974
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 653
Nr użytkownika: 98.055

 
 
post 24/04/2019, 5:42 Quote Post

Też myślę, że raczej by się to wszystko rozlazło, mielibyśmy mniej więcej to samo, co za rządów AWS,, tyle że 4 lata wcześniej. Na tej niestabilności i kłótniach zyskiwaloby SLD, jako główna siła opozycyjna, i zapewne wygrałoby w 1997 r. Kwaśniewski w 1995 też nie byłby bez szans, bo HGW nie była jednak kandydatką tak przebojową i pociągającą tłumy, już prędzej nadawałaby się na premiera
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 24/04/2019, 14:53 Quote Post

QUOTE(kmat @ 23/04/2019, 17:30)
Podejrzewam, że z grubsza byłaby to powtórka z poprzedniej kadencji - rządy zmieniające się co kilka miesięcy

Przy tym układzie sił w Sejmie w żadnym razie nie. Postkomuniści byliby znacznie mocniejsi, PSL też, do tego weszłaby lewicowa Unia Pracy i w razie jakiegoś rozłamu w obozie prawicy jedyną realną alternatywą byłby rząd lewicowy, tworzony przez koalicję SLD-UP-PSL lub SLD-UP-UD. Taki scenariusz raczej otrzeźwiłby liderów zjednoczonej prawicy i skłonił do dalszej współpracy, co najwyżej z czasem z jej klubu poselskiego odeszliby niektórzy najbardziej radykalni politycy (np. Adam Słomka) ale koalicja by sobie trwała.
CODE
Multum liderów z przerostem ambicji

To tak jak w UD a potem w UW: o władzę nad tą niedużą przecież partią stale rywalizowali Mazowiecki, Geremek, Kuroń, Balcerowicz i Tusk, ale przetrwała 10 lat.

Ten post był edytowany przez Pimli: 24/04/2019, 16:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
piotruś1974
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 653
Nr użytkownika: 98.055

 
 
post 25/04/2019, 7:26 Quote Post

QUOTE(Pimli @ 24/04/2019, 14:53)


Przy tym układzie sił w Sejmie w żadnym razie nie. Postkomuniści byliby znacznie mocniejsi, PSL też, do tego weszłaby lewicowa Unia Pracy i w razie jakiegoś rozłamu w obozie prawicy jedyną realną alternatywą byłby rząd lewicowy, tworzony przez koalicję SLD-UP-PSL lub SLD-UP-UD. Taki scenariusz raczej otrzeźwiłby liderów zjednoczonej prawicy i skłonił do dalszej współpracy, co najwyżej z czasem z jej klubu poselskiego odeszliby niektórzy najbardziej radykalni politycy (np. Adam Słomka) ale koalicja by sobie trwała.

Tyle że jak sam pisałeś, taki (centro)prawicowy rząd tworzyłyby prawica+UD+PSL. O ile dla prawicowych partyjek wizja powrotu do władzy postkomunistów faktycznie mogła być straszakiem, spajającym koalicję (choć już AWS to nie uratowało), to w przypadku UD w pewnym momencie mogłaby wziąć górę chęć zawarcia "historycznej koalicji" z SLD, zwłaszcza gdyby taka koalicja bardziej gwarantowała zachowanie interesów unitów. Podobnie skłonne do zmiany frontu i zawarcia sojuszu z SLD mogło być PSL. Do tego w latach 1993-95 prezydentem byłby wciąż Wałęsa, z którym duża część prawicy miała na pieńku, a który też mógłby takiej koalicji nierzadko robić koło piór
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 25/04/2019, 15:10 Quote Post

QUOTE(piotruś1974 @ 25/04/2019, 7:26)
w przypadku UD w pewnym momencie mogłaby wziąć górę chęć zawarcia "historycznej koalicji" z SLD, zwłaszcza gdyby taka koalicja bardziej gwarantowała zachowanie interesów unitów.

Tylko że jakoś OTL UD a potem UW takiej wolty nie dokonała. Choćby np. po wyborach z 1997 r. jej politycy stanowczo odrzucili propozycję utworzenia rządu ze strony SLD.
CODE
Do tego w latach 1993-95 prezydentem byłby wciąż Wałęsa, z którym duża część prawicy miała na pieńku, a który też mógłby takiej koalicji nierzadko robić koło piór

Wałęsa był też skłócony OTL z rządem SLD-PSL, ale jakoś dali sobie z nim radę.

Co do zmian, jakie pociągnęłaby za sobą kontynuacja rządów ugrupowań postsolidarnościowych w latach 1993-1997, przypuszczam że wcześniej (np. w 1995 r.) przeprowadzono by reformę administracyjną w oryginalnym kształcie, zakładającym pozostawienie jedynie 12 dużych i autonomicznych województw (co OTL zablokował Kwaśniewski):

user posted image

http://twinn.pl/?idd=6&rok=2016&page=0&id=1402&poz=ml0%20

Być może wcześniej poruszono by też kwestię reformy emerytalnej.

Poza tym rola prezydenta w nowej konstytucji mogłaby zostać, po przykrych doświadczeniach z Wałęsą, znacznie okrojona (prezydent nie miałby np. prawa weta i rozwiązywania Sejmu).

Ten post był edytowany przez Pimli: 25/04/2019, 15:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej