Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Sejm i Senat w III RP, Proponowana liczba posłów i senatorów
 
Proponowana liczba posłów i senatorów:
260 posłów i 0 senatorów [ 17 ]  [36.96%]
360 posłów i 0 senatorów [ 3 ]  [6.52%]
360 posłów i 50 senatorów [ 11 ]  [23.91%]
360 posłów i 100 senatorów [ 3 ]  [6.52%]
460 posłów i 0 senatorów [ 3 ]  [6.52%]
460 posłów i 50 senatorów [ 0 ]  [0.00%]
460 posłów i 100 senatorów [ 4 ]  [8.70%]
560 posłów i 0 senatorów [ 0 ]  [0.00%]
560 posłów i 100 senatorów [ 0 ]  [0.00%]
660 posłów i 150 senatorów [ 5 ]  [10.87%]
Suma głosów: 46
Goście nie mogą głosować 
     
wettin
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 119
Nr użytkownika: 84.948

KAZ
Stopień akademicki: mgr in spe
Zawód: administrator
 
 
post 27/12/2013, 11:21 Quote Post

QUOTE(wettin @ 23/12/2013, 1:06)
Rady Gmin/miast wybierają przedstawicieli do Izb Komunalnych w Sejmikach Wojewódzkich. Izba Komunalna (Miejska) i Rada Województwa (Aglomaeracji) tworzą w relacji Sejmik(ziemski lub aglomeracyjny)(2/3 + 1/3).

Rady Województw wybierają posłów do Izby Poselskiej - 4/5 składu Sejmu. Ta w połączeniu z bezpośrednio wybieraną Radą Państwa (1/5 składu Sejmu) wybierają Senat (9-15 senatorów) - coś jak połączona rada stanu i rada ministrów - i razem tworzą Sejm.
*



głupi cytować samego siebie, ale chciałem uściślić kilka błędów redakcyjnych i stylistycznych.

Rady Gmin/Miast wybierają przedstawicieli do Izb Komunalnych/Miejsckich w Sejmikach Wojewódzkich/Aglomeracyjnych.
Izba Komunalna (Miejska) i Rada Województwa (Aglomeracji) tworzą Sejmik(ziemski lub aglomeracyjny) w relacji (2/3 składu Sejmiku + 1/3 składu Sejmiku).

Rady Województw wybierają posłów do Izby Poselskiej - 4/5 składu Sejmu. Ta w połączeniu z bezpośrednio wybieraną Radą Państwa (1/5 składu Sejmu) wybierają Senat (9-15 senatorów o kompetencjach sędziów Trybunału Konstytucyjnego) - coś jak połączenie Rady Stanu i Rady Ministrów i Trybunału Konstytucyjnego.
Razem, te trzy izby tworzą Sejm.

Sejm:
1. Senat(9-15)
2. Rada Państwa (1/5 składu)
3. Izba Poselska (4/5 składu)
 
User is offline  PMMini Profile Post #46

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 27/12/2013, 12:11 Quote Post

"psujesz prawo, bo można je często zmieniać - wyborcy straca zaufanie do instytucji wyborów"
Nie sądzę, żeby obywatele mieli tracić zainteresowanie wyborami tylko z tego powodu, że będą mieli większy wpływ na ich przebieg i organizację. Powiedziałbym, że zainteresowanie się z tego powodu zwiększy.

"Rady Województw wybierają posłów do Izby Poselskiej - 4/5 składu Sejmu."

Po co tak? Posłowie wszyscy powinni być bezpośrednio wybierani przez swoich wyborców-zwykłych obywateli, a nie przez jakichś lokalnych prominentów i urzędników. Chcesz doprowadzić do większej oligarchizacji i ukatrupić reprezentatywność sejmu? Natomiast senat wybierany przez posłów to chyba bezsens, sprzeczny dodatkowo z polską tradycją. Jeżeli ma to być trybunał konstytucyjny, to po co nazywać to senatem i robić z tego odrębną izbę sejmu? Sprawdzanie zgodności ustaw z konstytucją nie wymaga tworzenia odrębnej izby parlamentu. Na dodatek co to będzie za sprawdzanie, skoro będą to robić ludzie wybrani przez tych, których dzieła mają sprawdzać?

"Szef państwa wybierany w wyborach bezpośrednich mianuje i odwołuje ministrów wedle swego uznania, tworząc tym samym Rząd Polski."

No to jest może dobre, ale co to za tytuł "szef państwa"? To po południowoamerykańsku? Adekwatnym tytułem w Polsce jest król, może w mniejszym stopniu prezydent. Szef to może być w kuchni albo na kompanii.

"poniosło mnie, wiem...przepraszam"
Nie przejmuj się, ja zamieściłem na forum swoją konstytucję na prawie 100 punktów, będącą próbą odpowiedzi na pytanie jak wyglądałby polski ustrój w XXI wieku, gdyby nie doszło do rozbiorów. smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
wettin
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 119
Nr użytkownika: 84.948

KAZ
Stopień akademicki: mgr in spe
Zawód: administrator
 
 
post 29/12/2013, 20:45 Quote Post

QUOTE
"psujesz prawo, bo można je często zmieniać - wyborcy straca zaufanie do instytucji wyborów"
Nie sądzę, żeby obywatele mieli tracić zainteresowanie wyborami tylko z tego powodu, że będą mieli większy wpływ na ich przebieg i organizację. Powiedziałbym, że zainteresowanie się z tego powodu zwiększy.

Wiekszy wpływ ludzie mają na sytuację w kraju jeśli obowiązuje ustawa Wilczka bez zmian niekoniecznych (zmiany wymuszać powinny jedynie zobowiązania międzynarodowe). Albo gdy sami wybierają OFE lub ZUS lub ...skarpetę w domu lub żaroodporny słoik.
Mają wpływ jeśli jak np. w szwajcarii ma przeszkolenie wojskowe i giwerę w domu lub an lokalnym posterunku policji.
Samo wybranie sobie posła lub premiera lub prezydenta, nawet najcudowniejszego, nie gwarantuje tego że Ci nie zabiorą kasy z OFE, że podwyższą Ci wiek emerytalny (czyli prawa nabyte kojarza się im z odbytem gdzie mają praworządność). Albo że progi ostrożnościowe zawieszą z potrzeby chwili.
A system prawny ma nas ustrzegać przed złymi politykami, żeby nie psuli albo jak juz psują, to żeby nie popsuli wszystkiego.


QUOTE

"Rady Województw wybierają posłów do Izby Poselskiej - 4/5 składu Sejmu."

Po co tak? Posłowie wszyscy powinni być bezpośrednio wybierani przez swoich wyborców-zwykłych obywateli, a nie przez jakichś lokalnych prominentów i urzędników. Chcesz doprowadzić do większej oligarchizacji i ukatrupić reprezentatywność sejmu? Natomiast senat wybierany przez posłów to chyba bezsens, sprzeczny dodatkowo z polską tradycją. Jeżeli ma to być trybunał konstytucyjny, to po co nazywać to senatem i robić z tego odrębną izbę sejmu? Sprawdzanie zgodności ustaw z konstytucją nie wymaga tworzenia odrębnej izby parlamentu. Na dodatek co to będzie za sprawdzanie, skoro będą to robić ludzie wybrani przez tych, których dzieła mają sprawdzać?

Tu zapomniałem dopisać wybierani przez samorządy regionalne posłowie byli by (pod warunkiem zniesienia list partyjnych, czyli wprowadzenia prawdziwych JOWów, np. wg wzorca brytyjskiego) byliby gwarantem utrzymania praw samorządów na dotychczasowym poziomie, co gwarantowałoby w jakimś stopniu niezależność samorzadom terytorialnym.
Taka Izba poselska (dla PSLowców: izba samorządowa) zajmowałaby się tylko ustawodawstwem gł. ustalanie podatków. Ale kompetencje izb parlamentu to chyba już inna sprawa.
Obywatele bezpośrednio wybieraliby rajców państwowych. Jestem gotów nawet do ustepstw co do liczby senatorów i zwiększenia ich liczby. Tu upierał się nie będę.

Sprzeczne z tradycją? Nie dokońca ...przedwojenną może, ale nie przedrozbiorową patrzę na złoty i srebrby wiek w naszej historii i wyciągam wnioski, bazowałem na opracowaniach prof. Maciejewskiego i prof. Łaszewskiego.
W Polsce mamy trzy stany sejmujące Sejm, Senat, Trybunał Konstytucyjny. Głos tego drugiego można sobie ... a ten ostatni jest "negatywnym ustawodawcą". Więc w tej propozycji chciałem poprostu usankcjonować to w bardziej widoczny sposób. Ale godzę się na inne rozwiązania.

Niezbędne jest wzocnienie roli samorządów i większa ich bezposredniość w ich wybieraniu..żeby system był prosty i czytelny.

GMINY - są tym co się od Gierka i po zmianach pod koniec l. 80 i w 1990 Polsce UDAŁO, więc trzeba je wzmocnić.

POWIATY - zbędny wydatek, jak już się chce miec ponad gminną reprezentację to tworzy się tańszy w utrzymani związek gmin/miast (choćby 2 czy 3) dla osiągnięcia jakiegoś celu. Po co zmuszac gminy do współpracy która nie zawsze się udaje.
Ale sam pomysł zanierania głosu w publicznej dyskusji nie jest zły więc stąd ta "Rada Komunalna".
Wiele z kompetencji można przekazać gminom i tak się tym zajmują ostatecznie. Mam tu na myśli przede wszystkim drogi lokalne, między małymi miastami, edukacja średnia i podstawowa.

WOJEWÓDZTWA - silne regiony połaczone ze sobą gospodarczo i kulturowo przede wszystkim; nie maża mi sie stany jak w USA, bo USA to Państwa Zjednoczone Ameryki.
Tu powinniśmy rozwiązywać problemy Szkół wyższych, transportu regionalnego i innych, tych które i tak się rozwiązuje na poziomie regionalnym.

KRAJ/PAŃSTWO - tu powinna docierać elita, może być arystokracja może być oligarchia (meczy mnie zarzut ze oligarchia to zło, bo choć sam jestem uboga klasa średnia to ludzie bogaci wzbudzają mój szacunek jeśli widzę że sa niezmanierowani, a jak są pracowici., a co więcej uczciwi to jestem całym sercem za nimi). Ma to byc ktos kto się wykazał zdolnościami w zarządzaniu jakimś terytorium i tworzeniem prawa i rozwiązywaniem konfliktów społecznych, zna się lepiej na prawie, polityce, etc. niż ludzie na poziomach niższych.
Powinno się tu rozstrzygać czy mamy wojnę czy pokój, czy karę smierci wprowadzić czy nie i inne sprawy "jak większego kalibru".

IZBA POSELSKA - to posłani przez samorząd przedstawiciele. (obecny Senat plus coś więcej)
RADA PAŃSTWA - radzą co tu zrobić w kraju smile.gif tak jak radzą w radzie gminy czy miasta. (obecny Sejm z uszczulonymi kompetencjami, ale za to )
SENAT - negatywny ustawodawca (Obecny trybunał konstytucyjny)
Nazwy tych izb to rzecz wtórna więc jeśli będę jedyny z takim zdaniem to się podporzadkuję.

jak sobie to rozpiszesz graficznie to zrozumiesz skąd taki pomysł z nazwami.


QUOTE
"Szef państwa wybierany w wyborach bezpośrednich mianuje i odwołuje ministrów wedle swego uznania, tworząc tym samym Rząd Polski."
No to jest może dobre, ale co to za tytuł "szef państwa"? To po południowoamerykańsku? Adekwatnym tytułem w Polsce jest król, może w mniejszym stopniu prezydent. Szef to może być w kuchni albo na kompanii.

To nie tytuł. Po prostu szef państwa, bo w nim szefuje smile.gif w wielu opracowaniach pisze się np.: "Szef państwa - prezydent (kadencja 5-letnia)"
Tytulatura wg mnie najodpowiedniejsza, to albo "Król", ale dziedziczny albo wybierany dożywotnie, vide: Watykan; albo po prostu "Prezydent". Choć mi się podoba również "Naczelnik Rządu" lub "Naczelnik Państwa" (choć żaden ze mnie piłsudczyk).

QUOTE
"poniosło mnie, wiem...przepraszam"
Nie przejmuj się, ja zamieściłem na forum swoją konstytucję na prawie 100 punktów, będącą próbą odpowiedzi na pytanie jak wyglądałby polski ustrój w XXI wieku, gdyby nie doszło do rozbiorów.  smile.gif

No to miło smile.gif Dobrze wiedzieć, że są tacy "lekko świrnięci" ludzie jak ja biggrin.gif
Z chęcią przeczytam, kiedy znajdę ten wątek.


Kolego drogi, smile.gif
uważam po prostu, że sama reprezentacja niczego nie zmienia. Najpierw wolny rynek i bezpieczeństwo i sprawne zarządzanie a potem demokracja bez- lub pośrednia. Choć nie odżegnuję się od dyskusji na ten temat.

Ten post był edytowany przez wettin: 29/12/2013, 21:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #48

     
kristian11345
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 295
Nr użytkownika: 70.706

Wilhelm Schawarzenberg
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 21/03/2016, 18:03 Quote Post

Według mojej koncepcji Senat ma być izbą samorządową, ciałem elitarnym pod względem składu społecznego i zawodowego, dlatego zabiegam o wprowadzenie doń wirylistów, złożonych z delegatów sejmików wojewódzkich i przedstawicieli zarządów wojewódzkich. Senat nie będzie organem kadencyjnym, lecz działał w sposób ciągły. Izba wyższa polskiego parlamentu ma być ośrodkiem narodowej idei prawno - politycznej i źródłem spokoju politycznego kraju. Pełnić ma rolę pośrednika i rozjemcę w konfliktach między Sejmem a rządem, ponadto ma być obrońcą państwa przed rozrostem demagogi społecznej i politycznej, jaka w mojej opinii, towarzyszy pracom izby poselskiej.


Znaczenie Senatu postrzegam przez pryzmat:

1)osłabienia pozycji Sejmu, zmuszonego do realnego liczenia się z opinią izby senackiej,
2)dyscyplinowania posłów,
3)przestrzegania zasady równowagi centralnych władz państwowych,
4)kontrolowania i porządkowania prac legislacyjnych, w tym ochrony przed uchwalaniem ustaw technicznie wadliwych, zawierających liczne błędy prawnicze, co, moim zdaniem jest typowe dla ustawodawstwa uchwalanego w III RP,
5)ustabilizowania i systematyzacji pracy politycznej parlamentu,
6)stworzenia warunków prawidłowego rozwoju państwa i bezpieczeństwa wewnętrznego Polski,
7)udział województw w kształtowaniu władczych rozstrzygnięć na szczeblu centralnym.


Nawiązując do tradycji Pierwszej Rzeczypospolitej propaguję ideę Senatu jako izby samorządowej:

1) 42 senatorów to przedstawiciele Zarządów Wojewódzkich,
2) 56 senatorów to przedstawiciele sejmików wojewódzkich,
3) 2 senatorów to nominaci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.


Każde województwo wysyła do Senatu po 3 przedstawicieli Zarządów Wojewódzkich, w tym z urzędu wojewoda (wg mojej koncepcji obecny marszałek województwa). Przedstawiciele władzy wykonawczej województw są mianowani i odwoływani przez Zarząd Województwa. Głosy z jednego województwa muszą zostać oddane jednolicie. W przypadku różnych głosów delegatów z jednego województwa przyjmuję się, że decyduje głos szefa delegacji (wojewody). Mają oni prawny obowiązek głosowania zgodnie z treścią instrukcji udzielonej przez Zarząd Województwa. Proponuję utworzenia 14 województw (bez opolskiego i lubuskiego), czyli 3 x 14 województw daje 42 przedstawicieli Zarządów Wojewódzkich.

Druga grupa senatorów, tj. 56 ma być mianowana przez sejmiki wojewódzkie. Każde województwo wysyła po 4 przedstawicieli do Senatu. Dla każdego członka ustanawia się zastępcę. Senatorowie i ich zastępcy są wybierani przez sejmiki wojewódzkie na okres ich kadencji według zasady proporcjonalności odzwierciedlającej układ sił polityczny w sejmikach. Jednak przynajmniej jeden mandat winien przypadać partii, która posiada drugą co do liczby głosów reprezentację w sejmiku wojewódzkim, a jeśli dwie partie mają taką samą liczebnie reprezentację – partii, wówczas mandat otrzymuje ta, która uzyskała drugą w kolejności liczbę głosów wyborców. Jeśli to nie da rozstrzygnięcia, to o przyznaniu mandatu decyduje losowanie.
Członkowie Senatu nie mogą należeć do sejmiku wojewódzkiego, który ich wybiera, jednak muszą posiadać prawo wybieralności do niego. Tak wybrani senatorowie nie są związani instrukcjami wyborczymi. Po zakończeniu kadencji sejmiku wojewódzkiego lub po jego rozwiązaniu wysłani przez niego członkowie Senatu piastują swoje funkcje do czasu, gdy nowy sejmik wojewódzki dokona wyboru nowych senatorów.

Dwóch senatorów na okres trwania swojej kadencji wybiera Prezydent Rzeczpospolitej, spośród byłych premierów Polski, byłych marszałków Sejmu oraz byłych wojewodów. Wybranym może być osoba, która w chwili wyboru nie ukończyła 75 roku życia. Ponowny wybór jest niedopuszczalny.

Obecna formuła Senatu jest kopią Sejmu, a zasiadający w nim senatorowie są politykami odesłanymi na emeryturę polityczną. Po co nam izba całkowicie zależna od Sejmu, nie mająca realnego wpływu na bieg ustawodawstwa, z senatorami bezkrytycznie wypełniającymi wolę polityczną swoich przywódców partyjnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #49

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 21/03/2016, 20:28 Quote Post

Zagłosowałem na 260 posłów i 50 senatorów. To jedyne logiczne wyjście bo trzeba zmniejszyć liczbę nieproduktywnych gęb ale zachować izbę wyższą.
Zmieniłbym sposób wyboru senatorów wprowadzając system głosu przechodniego jak w Australii zamiast okręgów jednomandatowych.

QUOTE
Obecna formuła Senatu jest kopią Sejmu, a zasiadający w nim senatorowie są politykami odesłanymi na emeryturę polityczną. Po co nam izba całkowicie zależna od Sejmu, nie mająca realnego wpływu na bieg ustawodawstwa, z senatorami bezkrytycznie wypełniającymi wolę polityczną swoich przywódców partyjnych.

Zgadzam się, ale co miałby zmienić Zarząd Województwa? Jak miałby funkcjonować wojewoda, jeśli musiałby być na posiedzeniach senatu? To nie I RP. Można wprowadzić kilku przedstawicieli prezydenta ale po co to ograniczenie do byłych wojewodów, premierów? Sprawa z sejmikami wojewódzkimi jest jeszcze bardziej zagmatwana- wprowadzasz dwustopniowe wybory- najpierw do samorządu a później oni wybierają senatorów. Rozumiem, że proponowane przez Ciebie reformy mają spowodować profesjonalizację, elitarność senatu i oddać wpływy samorządowe?
I jeszcze dwie sprawy:
QUOTE
Senat nie będzie organem kadencyjnym, lecz działał w sposób ciągły. Izba wyższa polskiego parlamentu ma być ośrodkiem narodowej idei prawno - politycznej i źródłem spokoju politycznego kraju.
Monarcha nada się lepiej
QUOTE
Pełnić ma rolę pośrednika i rozjemcę w konfliktach między Sejmem a rządem, ponadto ma być obrońcą państwa przed rozrostem demagogi społecznej i politycznej, jaka w mojej opinii, towarzyszy pracom izby poselskiej.
Demagogia jest naturalnym skutkiem niewyedukowania społeczeństwa przy jednoczesnym czynnym prawie wyborczym uzależnionym jedynie od wieku, w zasadzie rola rozjemcza jest dobra, ale znów tylko w teorii bo każdy rząd i partia/koalicja mająca większość w sejmie tworzą jedność. To miałoby sens w przypadku rządu mniejszościowego, który mógłby otrzymywać poparcie od danych partii tylko dla konkretnych ustaw a na to jesteśmy jako państwo zbyt niedojrzali, no i wątpię by ktoś ryzykował i tworzył rząd mniejszościowy.
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 21/03/2016, 20:29
 
User is offline  PMMini Profile Post #50

     
kristian11345
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 295
Nr użytkownika: 70.706

Wilhelm Schawarzenberg
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 21/03/2016, 21:37 Quote Post

A ja jestem za Sejmem z 345 posłami i Senatem złożonym z 51 senatorów. rolleyes.gif
Polski system wyborczy do Sejmu powinien być kombinacją systemu większościowego i proporcjonalnego z przewagą tego drugiego. Zasadniczą wadą tego systemu jest to, iż jest skomplikowany i mało zrozumiały dla wyborców. Daje im jednak większe możliwości wyboru i zwiększa ich wpływ na kształtowanie przyszłych koalicji rządowych przez umiejętne żonglowanie dwoma głosami będącymi w dyspozycji każdego wyborcy. Mieszany system wyborczy nie jest czymś nowym, nie znanym, lecz sprawdzonym systemem działającym od lat w Niemczech, Nowej Zelandii i Włoszech.

Połowa posłów Sejmu byłaby wybierana bezpośrednio w jednomandatowych okręgach wyborczych. Każde z 14 województw ma określoną, ustaloną w ordynacji liczbę okręgów. Druga połowa posłów jest wybierana w tych samych okręgach, lecz na zasadzie proporcjonalnej, przy uwzględnieniu wszystkich głosów oddanych na daną partię w całym kraju. Na każdego wyborcę czekają więc w lokalu wyborczym dwie listy. Ma do dyspozycji dwa głosy, jeden na każdą. Głosy te mają swe nazwy: głos pierwszy na okręg jednomandatowy i głos drugi na okręg proporcjonalny wojewódzki.

Na liście pierwszej obok nazwy partii figuruje nazwisko jednego kandydata w danym okręgu jednomandatowy. Druga to lista partyjna, ale nie okręgowa, lecz wojewódzka, czyli ta sama we wszystkich okręgach wyborczych jednomandatowych danego województwa. Na listach wojewódzkich figurują nazwy partii wraz z nazwiskami poszczególnych kandydatów. Listy kandydatów przedstawiają partie polityczne dla każdego z województwa z osobna. O kolejności na liście decydują gremia partyjne. Kandydaci zostają posłami w zależności od miejsca na liście.

Za pomocą tzw. pierwszego głosu na okręg jednomandatowy wyborca dokonuje wyboru kandydata wysuniętego przez partię polityczne lub grupy wyborcze na pierwszej liście w danym okręgu jednomandatowym. Posłem zostaje kandydat z tej listy, która otrzyma względnie większość głosów, czyli najwięcej. Jest mocno związany ze swoim okręgiem wyborczym i reprezentuje jego interesy w Sejmie. Jest to wielka zaleta proponowanego systemu. Poseł otrzymuje tzw. mandat bezpośredni, i to bez względu na to, czy jego partia pokonała barierę wyborczą w skali państwa, czyli uzyskała co najmniej 5 procent tzw. drugich głosów wyborczych w okręgach proporcjonalnych.

Dopiero po spełnieniu tego warunku partia bierze udział w proporcjonalnym podziale mandatów z drugich list nazywanych wojewódzkimi. Na nie oddają wyborcy swe tzw. drugie głosy, dokonując wyboru drugiej połowy posłów Sejmu. O układzie sił w Sejmie decydują więc w praktyce głosy drugie tzw. proporcjonalne wojewódzkie. Dzieje się tak dlatego, że przy proporcjonalnym podziale mandatów z list wojewódzkich uwzględnia się liczbę głosów oddanych na poszczególne partie w całym kraju. Proporcjonalnie do tych wyników są dzielone mandaty z list wojewódzkich w województwach. Obowiązują tu jednak dodatkowe reguły. I tak – od liczby mandatów uzyskanych przez partie polityczne w poszczególnych województwach z list wojewódzkich proporcjonalnych odlicza się mandaty bezpośrednie z okręgów jednomandatowych uzyskane przez przedstawicieli tej partii w tymże województwie. Jeżeli w danym województwie przypadło jednej z partii dziesięć mandatów, a ma ona już, załóżmy, cztery mandaty bezpośrednie, to otrzymuje jedynie sześć mandatów z listy wojewódzkiej.

Jeżeli okaże się, że liczba mandatów bezpośrednich danego ugrupowania w dowolnym województwie jest równa liczbie mandatów należnych z listy wojewódzkiej proporcjonalnej, to partia ta nie jest brana pod uwagę w podziale mandatów z listy wojewódzkiej proporcjonalnej.
W przypadku, gdy liczba mandatów bezpośrednich danej partii w dowolnym województwie jest większa niż liczba mandatów należnych zgodnie z listą wojewódzką proporcjonalną, to ci kandydaci tej partii, którzy otrzymali najmniej głosów w okręgu jednomandatowym nie wchodzili by do Sejmu.

Kandydować można równocześnie z listy pierwszej, starając się o mandat bezpośredni lub z listy drugiej, wojewódzkiej proporcjonalnej, licząc na mandat z racji uzyskania przez określoną partię odpowiedniej liczby głosów drugich wyborców. Jeżeli dany kandydat zdobył mandat bezpośredni w okręgu jednomandatowym i przysługuje mu mandat z listy wojewódzkiej, nie jest na tej ostatniej brany pod uwagę. Mandat z tej listy otrzymuje kolejny na liście partyjnej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #51

4 Strony « < 2 3 4 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej