|
|
Ulm 1805, Robert F. Barkowski
|
|
|
|
Witam!
Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Roberta F. Barkowskiego pt. Ulm 1805
QUOTE W dniach 8–20 października 1805 roku doszło pod miastem Ulm do wielu krwawych walk pomiędzy francuską Wielką Armią dowodzoną przez cesarza Napoleona I a siłami austriackimi. Kulminacyjnym momentem tych walk, nazwanych bitwą pod Ulm, było rozstrzygające starcie pod Elchingen 14 października 1805 roku. Jeden z dwóch dowodzących armią austriacką, generał Karl Mack von Leiberich, powiedział później, że te 12 dni było wypełnione nieustającym pasmem bitew, potyczek i starć. Bitwa pod Ulm zakończyła się sromotną klęską armii austriackiej, zginęło w niej 12 000 żołnierzy, a 48 000 dostało się do niewoli, utracono też ponad 50 armat.
Przyznać trzeba, że Francuzi dysponowali w tej bitwie dwukrotnie większymi siłami: 150 000 żołnierzy Wielkiej Armii, przeciwko 72 000 Austriaków. Na odsiecz Austriakom próbował się przebić generał Kutuzow na czele 50 000 armii rosyjskiej, do czego jednak nie doszło.
Zwycięstwo Francuzów pod Ulm było tak wielkie, że w jego następstwie już 13 listopada 1805 roku Napoleon wkroczył swobodnie do Wiednia. Jednocześnie otwarły mu się wrota na Włochy. A 2 grudnia 1805, niecałe sześć tygodni po zwycięstwie pod Ulm, niezmordowany Napoleon rozgromił pod Austerlitz połączone siły Rosjan i Austriaków.
https://www.swiatksiazki.pl/ulm-1805-6528988-ksiazka.html
Spis treści:
Przedmowa..7
Zarys historyczny..11 Pokój w Lunéville..22 Pokój w Amiens..27
III koalicja antyfrancuska..32 Dojrzewanie antyfrancuskiej opozycji..41 Ekspertyza arcyksięcia Karola..45 Aspekty militarne..45 Wsparcie koalicjantów..47 Podsumowanie..48 Dalszy rozwój wydarzeń..49 Zawiązanie koalicji, reakcja Francji..55
Założenia strategiczne, siły zbrojne..66 Austria..71 Rosja..77 Francja..78 Bawaria..83
Początek wojny - ofensywa Austrii w rejonie rzeki Iller..84 Skład i struktura armii austriackiej 8 października w Niemczech..96 Przybycie francuskiej Grande Armée na południe Niemiec..102 Skład i struktura Wielkiej Armii..109 Manewry i potyczki do 7 października..119
Bitwa pod Wertingen 8 października 1805 roku..131 Dyslokacje wojsk przed bitwą..132 Przebieg bitwy..138
Bitwa pod Günzburgiem 9 października 1805 roku..148 Bitwa o mosty..151
Bitwa pod Haslach-Jungingen 11 października 1805 roku..162 W austriackim obozie..167 Haslach-Böfingen..169 Haslach-Jungingen..171 Podsumowanie i ocena..173
Bitwa pod Elchingen 14 października 1805 roku..176 Preludium..182 Pole bitwy..188 Bitwa..189
Pościg za korpusem Wernecka..200
Oblężenie i kapitulacja Ulm..205 Oblężenie i rokowania..208 Kapitulacja..215
Podsumowanie..218 Dalszy przebieg wojny..226 Ku pamięci..233
Wskazówki biograficzne..235 Indeks osobowy..247 Indeks geograficzny..253
Mapy:
- Planowane zgrupowania sił zbrojnych i ich zastosowanie - Nadejście sił zbrojnych Austrii i Francji, ruchy Bawarii - Bitwa pod Wertingen 8 X 1805 r. - Bitwa pod Günzburgiem 9 X 1805 r. - Bitwa pod Haslach i Jungingen 11 X 1805 r. - Bitwa pod Elchingen 14 X 1805 r.
2 wkładki z 71(!) ilustracjami. Tu bardzo duża różnorodność, bo oprócz portretów głównych bohaterów, obrazy z epoki ukazujące omawiane bitwy oraz bardzo duża ilość współczesnych fotografii miejsc walk.
O autorze mamy takie informacje:
QUOTE Robert F. Barkowski jest historykiem i pisarzem zamieszkałym w Berlinie. Za cel postawił sobie przybliżenie polskim czytelnikom tragicznych dziejów Słowian połabskich, ale w kręgu jego zainteresowań lezy również tematyka napoleońska. Plus wymienione książki autora wydane w ramach serii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po ostatnim Kijowie wstrzymuję się z zakupem jakiejkolwiek pracy owego autora. Nie wiem co mogłoby mnie przekonać, może pochlebne recenzje znawców owego okresu ale to tylko moż, bo ja z Napoleona trochę kuleje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem w trakcie lektury. Mam bardzo mieszane uczucia. Opis armii przeciwników bardzo słaby. Autorowi mylą się; nazewnictwo, struktura oddziałów, liczebność, etc. W opisach walk ma ewidentnie problem z odróżnianiem czy u Austriaków chodzi o batalion grenadierów z np 23 pułku piechoty czy o 23 pułk piechoty. W pewnym miejscu w tekście pojawia się nawet austriacki ,,pułk grenadierów". Zobaczymy co będzie dalej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Połakomił się ktoś na tego HB-eka? Jak wrażenia? Nic innego nie znalazłem fajnego o Ulm, a mam lekki uraz do tego autora. Więc ktoś, coś może ...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(TytusPullo @ 22/06/2019, 12:43) Połakomił się ktoś na tego HB-eka? Jak wrażenia? Nic innego nie znalazłem fajnego o Ulm, a mam lekki uraz do tego autora. Więc ktoś, coś może ... Łap:
https://www.ravelo.pl/austerlitz-oleg-sokol...p100229240.html
Rozdział o Ulm ma 36 stron, 6 półstronicowych map i mnóstwo cytowań raportów i uczestników wydarzeń. Najlepsze co jest po polsku.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Paul Yank @ 27/05/2019, 9:39) Jestem w trakcie lektury. Mam bardzo mieszane uczucia. Opis armii przeciwników bardzo słaby. Autorowi mylą się; nazewnictwo, struktura oddziałów, liczebność, etc. W opisach walk ma ewidentnie problem z odróżnianiem czy u Austriaków chodzi o batalion grenadierów z np 23 pułku piechoty czy o 23 pułk piechoty. W pewnym miejscu w tekście pojawia się nawet austriacki ,,pułk grenadierów". Zobaczymy co będzie dalej.
Może w końcu zmieni się optyka patrzenia na twórczość tego pana Bo nie ma czym się zachwycać, a można się tylko zastanawiać jaki następny temat z kolejnej epoki sknoci.
Pozdrawiam, DW
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Może w końcu zmieni się optyka patrzenia na twórczość tego pana
Ale tu nie ma co się zmieniać, bo ten pan na tym forum ma od początku "złą prasę". Jeśli chodzi o "Ulm 1805" to na razie jedynymi konkretami są uwagi, że Napoleon na okładce jest do siebie niepodobny, oraz że autor pokręcił coś z nazwą batalionu/pułku. Bibliografia pracy (głównie niemieckojęzyczną) wygląda - jak na moje niefachowe oko - dość solidnie. Co oczywiście niczego nie przesądza - ale może nie skreślajmy książki z góry...
|
|
|
|
|
|
|
|
Słów kilka po lekturze. Przeczytany już Ocean Indyjski, a przecież nic o Ulm jeszcze nie napisałem. No więc nadrabiam zaległości. Jak wiemy, Robert F. Barkowski kojarzony jest w ramach serii ze średniowieczem. Pomiędzy pozycjami z tej epoki zaskakująco otrzymaliśmy Syberię. Tym razem jeszcze inna tematyka - epoka napoleońska. Jak autor sobie z nią poradził? Osób obeznanych z tematyką jest na forum zapewne wielu, więc merytoryczną ocenę pozostawiam im. U mnie to jak zwykle co najwyżej prywatne, subiektywne spostrzeżenia. Jako entuzjaście historii ta epoka także jest mi znana, lecz 1805 to dla mnie głównie 2 słowa-symbole: Trafalgar i Austerlitz. O Ulm do tej pory czytałem zazwyczaj tylko jako o prologu bitwy trzech cesarzy z nieodłącznym skojarzeniem kapitulacji. Ok, a więc zaczynamy. Chyba najsłabiej autor czuje się w klimatach morskich. We wstępie książki Bitwę u przylądka Finisterre nazywa straszliwą klęską floty francusko-hiszpańskiej. Oczywiście bitwa tak pod względem taktycznym, a szczególnie strategicznym była zwycięstwem Albionu, ale do nazwania jej przywołanym określeniem byłbym daleki. Co ciekawe gdy drugi raz o niej czytamy po kilkudziesięciu stronach, mowa jest o prozaicznym pokonaniu floty sojuszników. Gdy porównuje siły flot Albionu i Francji autor liczy je w okrętach (135 vs 50). Te właściwie anonimowe określenie w realiach epoki napoleońskiej kryje oczywiście okręty liniowe (bez fregat, korwet, brygów, slupów etc). Dalej także jest mgliście. Np Villeneuve 29 marca 1805 opuścił Tulon z 11 okrętami liniowymi, 6 fregatami i 2 brygami. Po dołączeniu 6 hiszpańskich liniowców i dwóch admirała Magona, miał dysponować siłą "20 jednostek". Oczywiście odczytuję je także jako okręty liniowe, lecz czemu 20? Jest także mowa o pewnym patrolu brytyjskim, złożonym z 15 okrętów w tym "3 trzymasztowców". Bardziej kojarzy się z pewną powszechną lata temu grą niż z terminologią epoki żagla. A co na lądzie? Zaskakiwało mnie używanie zwrotu: komendant korpusu. Tak w przypadku Francuzów jak i Austriaków. Nie znając oryginalnej terminologii nie twierdzę, że tak nie powinno być, jednak przyzwyczajony jestem raczej do dowódcy, bądź dowodzącego korpusem. Przy omawianiu rozlokowania wojsk austriackich korpus w Północnym Tyrolu pod dowództwem Jana Habsburga miał posiadać 10 szwadronów jazdy, lecz przy szczegółowym wymienianiu wychodzi 12. Przy okazji autor wskazuje poprawną pisownię nazwiska generała Jelačić von Bužim przypominając niepoprawną pojawiającą się w niemieckich opracowaniach - Jellachich. I wszystko bardzo ładnie, lecz czemu w takim razie na jednej z map pojawia się ów nieprawidłowy zapis? Przy omówieniu armii francuskiej autor przypisuje jeździe lekkiej pałasze, natomiast kirasjerom - szable, zaś w Gwardii Cesarskiej mamy m.in. brygady jegrów. Gdy czytamy o zaskakującym tempie marszu Wielkiej Armii znad Kanału La Manche nad Ren z jednej strony mamy podaną odległość 600 km, średnią dzienną 21-23 km lecz jednocześnie błąd w datowaniu, jakoby pierwsze oddziały wyruszyły 26 września, a ostatnia kolumna dotarła nad Ren 29 września. Nie do końca zgodzę się także ze spostrzeżeniem przy walce o most pod Elchingen. Po tym gdy Francuzi zostali wyparci za Dunaj, mamy stwierdzenie że musieli zadowolić się "utrzymaniem przyczółka". Według mnie w takim wypadku co najwyżej przedmościa. Jak już jesteśmy przy tych walkach - opis pola bitwy ukazuje nam w tym miejscu 3 odnogi Dunaju, w tym jako najszerszą tą północną. Według mapy, powinna być nią ta południowa. I ponownie drobiazg przy tej walce, jednak frapujący mnie. Dowódca korpusu - Riesch, wzmocnił obronę "batalionem kawalerii konnej". Hmmm... Jeśli to błąd, to powtórzony na tej samej stronie. Kolejny zapis to kartacze ścinające całe rzędy austriackich żołnierzy ściśniętych w ogrodzie klasztornym. Ale zaraz, chwila. Przed zrobieniem wyłomu w 2 metrowym murze? Pocisków typu kartacz raczej nie używano do ostrzeliwań stromotorowych, np z haubic, tylko na najbliższą odległość na wprost. Ok, to tyle o uwagach. Każdy kto czytał choćby jedną z książek autora ten wie, że pan Barkowski lubi kwiecisty język. Tym razem mamy pewien cytat przeora klasztoru z Elchingen:
QUOTE Gdy w klasztorze wybiła godzina wieczorna, dała jakby sygnał do ataku. Francuzi rzucili się na przeciwników, wybili bezlitośnie straż przednią, zabijając wszystkich, i podążyli dalej [...]. Co za widok! Podobny nocnej wizji! Francuzi parli nieugięcie po moście w ohydnym dymie i ogniu karabinów zmieszanym z wyjącym grzmotem armat, zamieniających piekielne ciemności nocy w nieustanne błyski. Austriacy przeciwstawili się Francuzom z nieugiętym zdecydowaniem przechodzącym w wściekłą furię.
który autor podsumowuje:
QUOTE I tak właśnie trzeba opisywać bitwy, a nie w sposób suchy, monotonny, usypiający i pozbawiony emocji.
Skłamałbym, gdybym pisał, że zaskoczyło mnie to . Jest jeszcze jeden cytat, który jest swoistą samooceną:
QUOTE Nie jestem ekspertem z zagadnień wojskowości, lecz jedynie historykiem popularyzującym dawne dzieje. Mam tylko nadzieję, że książka moja poszerzy wiedzę Czytelników, pomagając im w wypracowaniu własnych opinii.
I w tym krótkim cytacie zawiera się to za co autor jest atakowany przez jednych i to za co jest uwielbiany przez innych (choćby na Grupie HB). Czy książkę uważam za udaną? Jak pisałem, ta kampania nie była mi znana w szczegółach ale na pewno zasługiwała na swą monografię w ramach serii HB. Mimo uwag, była dla mnie do przyjęcia. Lecz dla takich fanów epoki jak znani mi osobiście Kalimerasas, czy Marko1805 już chyba raczej nie. Choć kto wie? Mogę jedynie zgadywać bo zapewne po książkę nie sięgną. PS: Autor opierając się na A. Fournier, Napoleon I. Eine Biographie, t.1,s.262 spekuluje że car Paweł I być może powziął szalony zamiar zaatakowania Indii droga lądową, bo pod koniec lutego 1801 wielka kozacka armia przekroczyła Wołgę kierując się na płd-wsch. Ktoś mi przybliży co to było za zgrupowanie rosyjskiej armii oraz gdzie i z jakimi rozkazami zostało skierowane?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE PS: Autor opierając się na A. Fournier, Napoleon I. Eine Biographie, t.1,s.262 spekuluje że car Paweł I być może powziął szalony zamiar zaatakowania Indii droga lądową, bo pod koniec lutego 1801 wielka kozacka armia przekroczyła Wołgę kierując się na płd-wsch. Ktoś mi przybliży co to było za zgrupowanie rosyjskiej armii oraz gdzie i z jakimi rozkazami zostało skierowane?
Nie tylko powziął, ale także próbował zrealizować. Sprawa pojawia się w wielu pracach.
Ja dam info na podstawie P. Hopkirk, Wielka Gra, strony 56-59. Paweł zaproponował Napoleonowi wspólną wyprawę na Indie. Założył, iż sam wyśle 35 000 ludzi, zaplanował dla nich i dla Francuzów konkretne trasy oraz "rozkład" przemarszów. Napoleon nie był pomysłem zainteresowany, gdyż nie wierzył w jego wykonalność. Paweł w takim razie zaatakował sam. 24 stycznia 1801 rozkazał zmobilizować w Orenburgu Kozaków dońskich i wysłać ich konkretną trasą do Indii. Mieli wyprzeć z nich Brytyjczyków i przejąć kontrolę nad półwyspem. W pracy można znaleźć cytaty z rozkazu: "Macie zaoferować pokój wszystkim, którzy sprzeciwiają się władzy brytyjskiej, i zapewnić ich o przyjaźni cesarstwa rosyjskiego". "Waszą nagrodą będzie całe bogactwo Indii (...)". Ostatecznie udało się zmobilizować 22 000 ludzi i 44 000 koni, do tego artylerię. Wyprawa miała najpierw dotrzeć do Chiwy. W ciągu miesiąca, do momentu, kiedy otrzymano wiadomość o śmierci Pawła i zmianie rozkazów miała pokonać jakieś 600 km.
Do porównania rosyjska wiki: Индийский поход https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%98%D0%BD%...BE%D0%B4_(1801)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 26/07/2019, 22:38) PS: Autor opierając się na A. Fournier, Napoleon I. Eine Biographie, t.1,s.262 spekuluje że car Paweł I być może powziął szalony zamiar zaatakowania Indii droga lądową, bo pod koniec lutego 1801 wielka kozacka armia przekroczyła Wołgę kierując się na płd-wsch. Ktoś mi przybliży co to było za zgrupowanie rosyjskiej armii oraz gdzie i z jakimi rozkazami zostało skierowane?
Wysoki jest szybszy.
Z tym Orenburgiem to nie było to miejsce mobilizacji, tylko rejon koncentracji 40 pułków kozackich Wojska Dońskiego (łącznie 22.507 kozaków i 42 działa) pod dowództwem atamana Wasyla Orłowa. Pułki kozackie "mobilizowały" się w swoich macierzystych okręgach [Orenburg nie leżał na terenach Wojska Dońskiego]. Rozkaz przygotowania się do wyruszenia na ekspedycję był datowany na 24.01.1801r, pułki kozackie przekroczyły Don dopiero 12.03.1801r, a rozkaz odwołujący ekspedycję podpisany przez nowego imperatora Aleksandra - dotarł do atamana Orłowa 05.04.1801r w słobodzie Mieczetnaja [obecnie Pugaczow] https://www.google.com/maps/place/%D0%9F%D1...8.7985229?hl=ru
Natomiast kwestia kto był autorem właściwej "dużej ekspedycji indyjskiej" z użyciem regularnych wojsk francusko-rosyjskich (dwa korpusy pod dowództwem generała Masseny po ok. 35.000 żołnierzy każdy, jeden korpus francuski a drugi rosyjski) - jest mocno dyskusyjna. Niektórzy historycy twierdzą, że pomysłodawcą był sam Napoleon Bonaparte i sam wstępny projekt wręczył Pawłowi I w Petersburgu francuski wysłannik Geraud Duroc. Temat ekspedycji indyjskiej poruszony został publicznie dopiero w 1840r https://books.google.pl/books?id=COAGAAAAcA...epage&q&f=false
|
|
|
|
|
|
|
|
Jasne, złego słowa użyłem ☺.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 27/07/2019, 9:10) Wyprawa miała najpierw dotrzeć do Chiwy.
Celem uwolnienia przebywających tam tysiąca moskiewskich jeńców. Potem zaś tez do Buchary, aby nie została zajęta przez Chiny. Помните, что вам дело до англичан только, и мир со всеми теми, кто не будет им помогать; и так, проходя их, уверяйте о дружбе России и идите от Инда на Гангес, и там на англичан. Мимоходом утвердите Бухарию, чтоб китайцам не досталась. В Хиве высвободите столько-то тысяч наших пленных подданных. Если бы нужна была пехота, то вслед за вами, а не инако будет можно. Но лучше кабы вы то одни собою сделали.
Rosjanie mieli też problem kartograficzny - Paweł I dysponował tylko mapami do Chiwy i Amu-Darii. Карты мои идут только до Хивы и до Амурской реки, а далее ваше уже дело достать сведения до заведений английских и до народов Индейских, им подвластных
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 26/07/2019, 23:38) QUOTE Gdy w klasztorze wybiła godzina wieczorna, dała jakby sygnał do ataku. Francuzi rzucili się na przeciwników, wybili bezlitośnie straż przednią, zabijając wszystkich, i podążyli dalej [...]. Co za widok! Podobny nocnej wizji! Francuzi parli nieugięcie po moście w ohydnym dymie i ogniu karabinów zmieszanym z wyjącym grzmotem armat, zamieniających piekielne ciemności nocy w nieustanne błyski. Austriacy przeciwstawili się Francuzom z nieugiętym zdecydowaniem przechodzącym w wściekłą furię. który autor podsumowuje: QUOTE I tak właśnie trzeba opisywać bitwy, a nie w sposób suchy, monotonny, usypiający i pozbawiony emocji. Skłamałbym, gdybym pisał, że zaskoczyło mnie to . Jest jeszcze jeden cytat, który jest swoistą samooceną: QUOTE Nie jestem ekspertem z zagadnień wojskowości, lecz jedynie historykiem popularyzującym dawne dzieje. Mam tylko nadzieję, że książka moja poszerzy wiedzę Czytelników, pomagając im w wypracowaniu własnych opinii. I w tym krótkim cytacie zawiera się to za co autor jest atakowany przez jednych i to za co jest uwielbiany przez innych (choćby na Grupie HB). Czy książkę uważam za udaną? Jak pisałem, ta kampania nie była mi znana w szczegółach ale na pewno zasługiwała na swą monografię w ramach serii HB. Mimo uwag, była dla mnie do przyjęcia. Lecz dla takich fanów epoki jak znani mi osobiście Kalimerasas, czy Marko1805 już chyba raczej nie. Choć kto wie? Mogę jedynie zgadywać bo zapewne po książkę nie sięgną.
1. Naprawdę tak napisał? Uchowaj nas Panie od takich twórców i tak strasznych koszmarków językowych. Przeznaczaj je natomiast do beletrystyki, ale tej klasy B.
2. Z jednej strony fajnie, że autor się przyznaj i bawi się w popularyzację. Z drugiej jednak nie powinien sięgać po tematy, które mu nie leżą, albo w ogóle się nie zna. Chyba, że posiedzi nad taką pracą dłużej niż max. kilka m-cy.
Mam przy tym nadzieję, że takie deklaracje nie będą stanowiły dla takich osób, i tak już mocno obniżonej, taryfy ulgowej. Zwłaszcza, że ostatnio mieliśmy 'aferę pejpusową', której autor działał zapewne w ramach tejże 'zasady'. Podobnie jak jeszcze bardziej znani od niego - D. Gazda, R. Dzieszyński etc.
Na rynku działa (mniej lub bardziej aktywnie) bowiem wielu autorów, którzy piszą i bardziej umiejętnie popularyzują (patrz chociażby K. Kęciek, R. Kisiel etc.). To ich wypada promować i wspierać.
Pozdrawiam, DW
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Damian W. @ 29/07/2019, 12:15) Na rynku działa (mniej lub bardziej aktywnie) bowiem wielu autorów, którzy piszą i bardziej umiejętnie popularyzują (patrz chociażby K. Kęciek, R. Kisiel etc.). To ich wypada promować i wspierać. Pozdrawiam, DW No właśnie Panowie od dawna nie napisali nic nowego...
Pozdrawiam!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|