|
|
Insurekcja Kościuszkowska
|
|
|
|
2 Kossakowscy...Szymon zostal powieszony w Wilnie z wyroku Rady Najwyzszej Narodu Litewskiego
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Donia @ 29/05/2008, 20:12) Przypomnę też, że insurekcja miała jescze jedną zaletę - Sąd Kryminalny skazał byłych targowiczan. Zawisli między innymi Kossakowski i Piotr Ożarowski. To jest zaleta każdej rewolucji, od rewolucji francuskiej do padziernikowej. Przeciwników należy zgilotynować (powiesić lub rozstrzelać) aby resztę zastraszyć.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ilu powieszono in effendi...
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety, sądzę, że przywoływanie tutaj rewolucji francuskiej to nie jest dobry pomysł. Trybunał Rewolucyjny skazał przecież bardzo wielu niewinnych ludzi na śmierć bez szansy na obronę, bez prawdziwego procesu sądowego.
"Aby resztę zastraszyć"
Moze, ale jeszcze jedna kwestia - początkowo łatwo jest kontrolować tłum rewolucyjny, potem jest z tym gorzej, bo naród najcześciej zawodzi się na swoich rewolucjonistach.
Wracając do insurekcji kościuszkowskiej, bo trochę odbiegłam od tematu - należy pamiętać, że jednak spory w niej udział miało warszawskie środowisko jakobińskie. To ono podburzało warszawiaków, to oni probowali dokonać zamachu na króla. Miała być powtórka z Paryża.
|
|
|
|
|
|
|
|
Salvete,
Hmmm temat bardzo duzy, ale nikt chyba (moze przeoczylem?) nie zastanawial sie nad przyczyna wybuchu insurekcji?
Zapewnie czytaliscie £ojka czy Herbsta. Jest tam wyraznie napisane, ze Insurekcja zostala sprowokowana: 1. przez Rosjan. Gen. Igestrom jawnie lekcewazyl krola i ministrow oraz wplywal na Rade Nieustajaca aby wojska rosyjkie przejelo arsenal warszawski, potem zredukowalo o polowe wojsko polskie 2. przez Francje, ktorej na reke bylaby rozroba na tylach Prus, aby sie uratowala rewolucja francuska. Dlatego podsycali nastroje i beszczelnie zapewniali ze jak by co to oni pomoga.
Oczywiscie byly jeszcze spiski, nagle wykryte i aresztowane. Tak jak by same byly inspirowane przez oplacanych agentow...
Ech... czy nie wydaje wam sie, ze zawsze Polacy daja sie sprowokowac i potem nasza krwia ratowac cudzy tylek? w 1794 uratowalismy Francje, w 1830/31 Belgie Albo ze zawsze udaje sie nas sprowokowac czy to brankami jak w 1863 czy tez durnymi komunikatami radiowymi jak w Warszawie 1944...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pan Jan @ 9/05/2004, 18:33) A tu się zgodzę. Narosła wokół niego kupa mitów. Podtrzymywanych m.in. przez sztukę. Mitów często kopmletnie bezsensownych. Patrz: portret autorstwa J. Grassiego, na którym Naczelnik występuje w zbroi płytowej (rozumiem ze to symbol ale dla mnie paranoja - człowiek wprowadzający nowoczesny styl walki sportretowany w anachronicznym pancerzu). Albo Panorama Racławicka (zapraszamy do Wrocławia! ) gdzie Kościuszko ma na sobie chłopską sukmanę - w rzeczywistosci nosił ją dopiero później. Ale nie ma się czemu dziwić - mit był pod zaborami potrzebny. PS. I co z tym pijaństwem??? Coś w tym może być bo według tradycji pod Maciejowicami spadł z konia Jednak trzeba przyznać, że pobicie podzielonych sił rosyjskicj było jednym sposobem na przetrwanie. Przecież, gdyby się udało to powstanie przetrwałoby zime. Jednakże Kosciuszko poniósł osobista porażkę - ranny w niewoli.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nasz problem polega na tym, że my zawsze kogoś "ratowaliśmy" ...własmym kosztem. I w roku 1794, i w roku 1831, i w roku 1939. Natomiast sami nigdy uratować się nie byliśmy w stanie. Uważam, że wszczęcie Insurekcji 1794 było błędem i to strasznym błędem. Warunki zewnętrzne były wybitnie niesprzyjające - należało raczej ratować ten strzęp państwa, który jeszcze pozostawał po drugim rozbiorze. Powstanie nie miało wobec połączonych potencjałów pruskiego i rosyjskiego żadnych szans. Mogło jedynie przegrać. Kościuszko biorąc na swoje barki ciężar dowodzenia brał jednocześnie gigantyczną odpowiedzialność i przegrał strasznie, przegrał tragicznie. To świadczy, że nie był wybitnym statystą. Może zgubiła go megalomania? W źródłach historycznych jest opisywany raczej jako człowiek skromny - jednak fakt że wbrew wszelkiemu rozumowi i rachunkowi sił własnych zdecydował się walczyć każe zastanowić się czy aby nie przecenił własnych i krajowych mozliwości?
|
|
|
|
|
|
|
wiarus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 67 |
|
Nr użytkownika: 5.222 |
|
|
|
Zawód: listonosz |
|
|
|
|
QUOTE Uważam, że wszczęcie Insurekcji 1794 było błędem i to strasznym błędem. Warunki zewnętrzne były wybitnie niesprzyjające - należało raczej ratować ten strzęp państwa, który jeszcze pozostawał po drugim rozbiorze. Ale wszczęte już zostały procesy mające doprowadzić do całkowitego rozbioru kraju. Klamka zapadła. Mogliśmy jedynie zaznaczyć tzw. własne zdanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale wszczęte już zostały procesy mające doprowadzić do całkowitego rozbioru kraju. Klamka zapadła. Mogliśmy jedynie zaznaczyć tzw. własne zdanie
A czy zechciałbyś to rozwinąć? O jakie procesy ci chodzi, kiedy dokładnie ta klamka zapadła? Bo moim skromnym zdaniem kompletnie się mylisz. Poza tym to jest skrajnie pesymistyczny pogląd, a takich nie lubię. No bo my biedne misie nic nie mogliśmy zrobić, tylko ewentualnie umrzeć. Na nic już nie mieliśmy wpływu, wszystko zostało zdecydowane przez innych itd. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A czy zechciałbyś to rozwinąć? O jakie procesy ci chodzi, kiedy dokładnie ta klamka zapadła? Bo moim skromnym zdaniem kompletnie się mylisz. Poza tym to jest skrajnie pesymistyczny pogląd, a takich nie lubię. No bo my biedne misie nic nie mogliśmy zrobić, tylko ewentualnie umrzeć. Na nic już nie mieliśmy wpływu, wszystko zostało zdecydowane przez innych itd. Redukcja armii jedynej siły zdolnej zapewnic byt każdemu krajowi, adso74 przecież Ty zawsze prezentujesz pesymistyczny punkt patrzenia na historię, wojny 1792 nie można było wygrac, insurekcji nie można było wygrac. Wszystko można wygrac, trzeba tylko bitwy wygrywac
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Redukcja armii jedynej siły zdolnej zapewnic byt każdemu krajowi, adso74 przecież Ty zawsze prezentujesz pesymistyczny punkt patrzenia na historię, wojny 1792 nie można było wygrac, insurekcji nie można było wygrac. Wszystko można wygrac, trzeba tylko bitwy wygrywac
Mylisz się. Reprezentuję pogląd skrajnie optymistyczny. Po prostu wolę doszukiwać się błędów po naszej stronie, niż za wszystko obwiniać wrednych sąsiadów, sprzysięgłych ku naszej zgubie. To właśnie takie myślenie jest według mnie pesymizmem, bo to oznacza, że od nas w dziejach nic nie zależało. Tymczasem, według mnie, mieliśmy jak najbardziej wpływ na nasz los, tyle że popełnialiśmy błędy. To nie pesymizm. Owszem, uważam że wojna 1792 nie była do wygrania, podobne podejście mam do kolejnych zrywów niepodległościowych. Ale uważam (i to jest bardzo ważne zastrzeżenie), że mieliśmy inne drogi do wyboru. I tu jest mój optymizm: wyciągnijmy wnioski i unikajmy popełniania błędów w przyszłości. Nasz los zależy od nas, przede wszystkim od nas, bowiem drapieżność sąsiadów jest czynnikiem występującym w dziejach stale i niezmiennie, więc faktycznymi przyczynami naszych klęsk bądź sukcesów są nasze działania i nasze zaniechania. A co do redukcji armii, to zawsze podkreślałem, że wcale nie tak wiele wcześniej Rosja sama zaproponowała nam podniesienie liczby naszego wojska, w zamian za uczestnictwo w wojnie z Turcją, a później już za samą neutralność w tym konflikcie. Nie chcieliśmy mieć większej armii z rosyjskim poparciem, za to potem bardzo się dziwiliśmy, że Rosja się wkurza gdy próbujemy zwiększyć liczbę wojska, ale już nie z nią, lecz przeciw niej. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Mylisz się. Reprezentuję pogląd skrajnie optymistyczny. Po prostu wolę doszukiwać się błędów po naszej stronie, niż za wszystko obwiniać wrednych sąsiadów, sprzysięgłych ku naszej zgubie. Tu się zgodzę, błędów popełniliśmy masę, zwłaszcza król Staś i sejm czteroletni - głównie chodzi mi o wojskowosc, w XVIII wieku państwo liczyło się w Europie tyle ile jego armia. Tyle się mówi o tym, że RON było uznawane za słabe państwo w tych czasach, winy szuka się w sarmatyźmie, zacofaniu umysłowym, a to, że mieliśmy na papierze 24 tys. żołnierza kiedy inne kraje ościenne posiadały po 100 - 300 tys. pod bronią? Z takiego kraju, każdy mógł się śmiac i robic w nim co mu się żywnie podobało. Stąd redukcję armii w 1794 uważam za wstęp do III rozbioru
|
|
|
|
|
|
|
|
Stan naszej armii był, jak stan całego kraju, pochodną zacofania warstwy przodującej. Co można zrobić, jeśli szlachta konsekwentnie odmawia uchwalenia nowych podatków? Akurat król Staś błedów wcale tak wiele nie popełnił, za to sejm jak najbardziej, przede wszystkim największym błędem było przyjęcie sojuszu pruskiego. Straszne głupstwo.
QUOTE Z takiego kraju, każdy mógł się śmiac i robic w nim co mu się żywnie podobało
I śmiano się. Sułtan turecki pytał retorycznie: co można począć z krajem, w którym by jakąkolwiek rzecz przeprowadzić, trzeba najpierw sto tysięcy głów nakryć czapką? S!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Stan naszej armii był, jak stan całego kraju, pochodną zacofania warstwy przodującej. Co można zrobić, jeśli szlachta konsekwentnie odmawia uchwalenia nowych podatków? Akurat król Staś błedów wcale tak wiele nie popełnił, za to sejm jak najbardziej, przede wszystkim największym błędem było przyjęcie sojuszu pruskiego. Straszne głupstwo. W czasie sejmu Wielkiego problem szlachty z płaceniem podatków został rozwiązany. Co do sojuszu Pruskiego, dzięki niemu w roku 1792 mieliśmy wolną rękę na wschodzie. A wracając do insurekcji często argumentem jej przeciwników jest stwierdzenie, że wystarczyło przeczekac parę lat do Napoleona. Tylko gdyby nie insurekcja Napoleona by nie było! Rewolucja by padła, III rozbór i tak by się pewnie dokonał, z tym, że nie byłoby Księstwa Warszawskiego i Królewstwa Polskiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W czasie sejmu Wielkiego problem szlachty z płaceniem podatków został rozwiązany
No dobrze, ale dobrej armii nie buduje się w miesiąc! Mieliśmy blisko sto lat zaległości w tej kwestii.
QUOTE wracając do insurekcji często argumentem jej przeciwników jest stwierdzenie, że wystarczyło przeczekac parę lat do Napoleona
Nie do Napoleona, tylko ogólnie do zmiany koniunktury z niekorzystnej na korzystną. Napoleon to tylko jedna z ewentualności.
QUOTE Co do sojuszu Pruskiego, dzięki niemu w roku 1792 mieliśmy wolną rękę na wschodzie
W ogóle nie rozumiem tego stwierdzenia. Rękę wolną do czego? Tak się składa, że dzięki sojuszowi pruskiemu mieliśmy kolejny rozbiór. Prusy wystawiły nas do wiatru i tyle. S!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|