Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zieliński w sprawach politycznych
     
bagratuni
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 403
Nr użytkownika: 57.376

Zawód: BANITA
 
 
post 22/03/2010, 19:24 Quote Post

Zrobiłem sobie dziś pouczającą wycieczkę na strony tygodnika POLITYKA. Od pewnego czasu publikują tam artykuły znanego historyko-fantasty Andrzeja Zielińskiego. Ileż nowych rzeczy sie dowiedziałem. A to np., że Racibor białogardzki mógł uczestniczyć w krucjacie w 1220 r., czyli jako 12-latek (wg Rymara) lub nawet 8-latek (wg Śliwińskiego). Siła wrażych Saracenów musiał wówczas ubićsmile.gif
http://www.polityka.pl/historia/1504364,1,...-krzyzowcy.read

a to znowu, że Krzyżacy juz w 1225 r. zaoferowali Konradowi Mazowieckiemu: "przybycie tu całego zakonu, z wielkim mistrzem na czele"
http://www.polityka.pl/historia/1504364,2,...-krzyzowcy.read

Ten artykuł (ewidentnie "inspirowany" niedawnym popularnym opracowaniem Wrzesińskiego) jeszcze jakos kupy się trzyma. W kategorii "humor" znacznie lepiej prezentuje się inna wypocina Zielińskiego, z której to dowiadujemy się, że Chrobry gwałcił Przedsławę publicznie ("w obecności kilku swoich dworzan"), tenże władca zbudował cerkiew na Ostrowie Lednickim, miał z Przedsławą dwie córki i zbudował "wielonarodowe" państwo. Rządy Mieszka II opisuje powołując się na XVIII wieczny falsyfikat tzw. Kronikę Kagnimira. Czeskiego Udalryka Zieliński uczynił potomkiem brata jego, który to brat dostał awans na króla ("Uldaryk, potomek króla Bolesława Rudego"). Po powrocie z wygnania Mieszko II "nakazał odtworzyć koronę królewską", "wysłał żonę do Krakowa" i "otruł księcia Ottona"
http://www.polityka.pl/historia/276627,1,k...ionej-geby.read

Kiedyś w POLITYCE dawali artykuły np. Samsonowicza, a teraz równają do tabloidów
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 22/03/2010, 20:24 Quote Post

QUOTE(bagratuni @ 22/03/2010, 19:24)
(…)Ten artykuł (ewidentnie "inspirowany" niedawnym popularnym opracowaniem Wrzesińskiego) jeszcze jakos kupy się trzyma. W kategorii "humor" znacznie lepiej prezentuje się inna wypocina Zielińskiego, z której to dowiadujemy się, że Chrobry gwałcił Przedsławę publicznie ("w obecności kilku swoich dworzan")(…)
*


A jak to w końcu było z tą księżniczką? Bo jedni twierdzą, że publicznie, inni że nie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 22/03/2010, 23:16 Quote Post

zdaniem Banaszkiewicza barabara z Przedesławą nie bylo zwykłym "wykorzystaniem siły fizycznej w celu odbycia aktu płciowego" ale głęboko symboliczną i zabarwioną antyrusko akcją polityczną. Niw znamy tylko wzajemnego usytuowania obu elementów wspomnianej gry geostrategicznej i ich pozycji - przetragowej oczywiście smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 22/03/2010, 23:24 Quote Post

lepiej się pytać o szczegóły tego stosunku... jeśli miał by być symbolicznym wyrazem przewagi Bolesława Chrobrego nad Rusią...
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
jdel
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.420
Nr użytkownika: 18.464

jacek d.
Zawód: prawnik
 
 
post 23/03/2010, 0:47 Quote Post

A ja pozwolę sobie zgłosić votum separatum. Może koledzy historycy nie zdają sobie z tego sprawy, ale śpieszę uświadomić, że wiedza historyczna społeczeństwa w naszym kraju jest naprawdę żałosna (albo jeszcze sporo, sporo niższa) i każdy tekst popularyzujący jakikolwiek odcinek naszej historii winien być odpowiednio doceniony. Dlatego ode mnie: BRAWO Polityka! respekt.gif Drobne błędy w tekstach Zielińskiego oczywiście się autorowi zdarzają, ale przecież nie są to prace naukowe, ale artykułu popularyzatorskie. Dla przeciętnego czytelnika Polityki nie mają znaczenia. A przecież poziom czytelników tego pisma jest i tak znacznie wyższy niż średnia społeczeństwa, wiadomo przecież (mniej więcej) ile osób czyta jakikolwiek tygodnik.

A co do Przedsławy (bo jak widzę kolegów historyków ten wątek najbardziej zainteresował, chociaż ostanie artykuły Zielińskiego w Polityce dotyczyły udziału Polaków w krucjatach), to trzeba pamiętać, że w średniowieczu odbywanie inicjalnych stosunków seksualnych w obecności świadków było praktyką niemal powszechną. I nie chodziło bynajmniej w tym akcie przy świadkach o opisanie zachowania kobiety, ale o możliwość potwierdzenia przez świadków sprawności seksualnej mężczyzny. Tak więc z tego całego opisu „spotkania” Bolka z Przedsławą możemy wnosić jedynie tyle, że chociaż nasz książę miał już swoje lata (ostatecznie był po 50) i może wielu wątpiło w jego możliwości, to księciu jeszcze dał radę.
Stąd też jego „Chrobry” przydomek się wziął. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Krzysztof Grodzicki
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 601
Nr użytkownika: 16.298

S.K
Zawód: uczen
 
 
post 23/03/2010, 8:47 Quote Post

A ja pozwolę sobie zaprotestować przeciwko votum separatum wink.gif Tacy "popularyzatorzy" jak Michałek, Watała, Zieliński etc. niczego dobrego dla świadomości historycznej naszego społeczeństwa nie zrobią. Również te podejście do Polityki jako najwspanialszego i zawsze najmądrzejszego tygodnika dla elit mi trochę nie pasuje . Skoro te pismo rezygnuje z Samsonowicza i Strzelczyka na rzecz Zielińskiego to rzeczywiście, jak trafnie określono, idzie w kierunku tabloidyzacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
welesxxi
 

Conan The Historian
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.940
Nr użytkownika: 13.919

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 23/03/2010, 10:15 Quote Post

Po części przychylam się do votum separatum. "Polityka" jak "Polityka". To nie pismo naukowe. W zawodzie dziennikarza ważną rolę odgrywa też kunszt pisarski, nie tylko literalne trzymanie się źródeł. Ale co powiedzieć w tej sytuacji o naukowcach, którzy są zatrudniani przez uniwersytety, otrzymują od nich pieniądze i tytuły (z naszych podatków chciał czy nie chciał - a "Polityki" przecież nie muszę kupić jeśli nie chcę jej finansować) a następnie oszukują czytelników swoich prac, publikują wyniki badań których w ogóle nie przeprowadzono i opisy faktów które nie miały miejsca, przeprowadzają badania nierzetelnie, prezentują spekulacje nadające się najwyżej do felietonu jako teorie naukowe?
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
tzaw1
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 177
Nr użytkownika: 4.893

Tadeusz Zawadzki
 
 
post 23/03/2010, 10:31 Quote Post

Mogę powiedzieć tylko tyle, że:
1. Redakcja nie jest w stanie zweryfikować wszystkich faktów w tekście. Jakiś poziom zaufania do autora być musi.
2. Pod każdym tekstem jest menu pozycją "Skomentuj pierwszy" lub "dyskusja". Zachęcam do użycia. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 23/03/2010, 11:10 Quote Post

QUOTE(jdel @ 23/03/2010, 0:47)
A ja pozwolę sobie zgłosić votum separatum. Może koledzy historycy nie zdają sobie z tego sprawy, ale śpieszę uświadomić, że wiedza historyczna społeczeństwa w naszym kraju jest naprawdę żałosna (albo jeszcze sporo, sporo niższa) i każdy tekst popularyzujący jakikolwiek odcinek naszej historii winien być odpowiednio doceniony. Dlatego ode mnie: BRAWO Polityka! respekt.gif Drobne błędy w tekstach Zielińskiego oczywiście się autorowi zdarzają, ale przecież nie są to prace naukowe, ale artykułu popularyzatorskie. Dla przeciętnego czytelnika Polityki nie mają znaczenia. A przecież poziom czytelników tego pisma jest i tak znacznie wyższy niż średnia społeczeństwa, wiadomo przecież (mniej więcej) ile osób czyta jakikolwiek tygodnik.

A co do Przedsławy (bo jak widzę kolegów historyków ten wątek najbardziej zainteresował, chociaż ostanie artykuły Zielińskiego w Polityce dotyczyły udziału Polaków w krucjatach), to trzeba pamiętać, że w średniowieczu odbywanie inicjalnych stosunków seksualnych w obecności świadków było praktyką niemal powszechną. I nie chodziło bynajmniej w tym akcie przy świadkach o opisanie zachowania kobiety, ale o możliwość potwierdzenia przez świadków sprawności seksualnej mężczyzny. Tak więc z tego całego opisu „spotkania” Bolka z Przedsławą  możemy wnosić jedynie tyle, że chociaż nasz książę miał już swoje lata (ostatecznie był po 50) i może wielu wątpiło w jego możliwości, to księciu jeszcze dał radę.
Stąd też jego „Chrobry” przydomek się wziął.  smile.gif
*





mam nadzieję że żartujesz bo jeśli nie to oznacza że wyrażasz zgodę na szerzenie zwykłych klamstw bzdur i bzdetów bo inaczej tych 'drobnych błędów' nazwać nie da tylko dlatego że oklamywani się nie zorientują. Szczególna jak widzę formuła aksjologiczna się pojawiła heh - tak samo można powiedzieć o autorach Śniętego Graala Śmiesznej Krwi lub piewcach przewag UPA heh
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Krzysztof Grodzicki
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 601
Nr użytkownika: 16.298

S.K
Zawód: uczen
 
 
post 23/03/2010, 11:11 Quote Post

QUOTE
Po części przychylam się do votum separatum. "Polityka" jak "Polityka". To nie pismo naukowe


To jest pismo mieniące się pismem dla inteligencji. To zobowiązuje.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 23/03/2010, 11:16 Quote Post

QUOTE(tzaw1 @ 23/03/2010, 10:31)
Mogę powiedzieć tylko tyle, że:
1. Redakcja nie jest w stanie zweryfikować wszystkich faktów w tekście. Jakiś poziom zaufania do autora być musi.
2. Pod każdym tekstem jest menu pozycją "Skomentuj pierwszy" lub "dyskusja". Zachęcam do użycia. smile.gif
*



redakcja odpowiada za treści - zapoznaj się z prawem prasowym - nie opowiadaj bajek to raz a dwa że nie chodzi w gruncie rzeczy o redakcję tylko autora któremu delikatnie mówiąc nie chcialo się przeczytać pierwszego z brzegu podręcznika



PS

stwierdziłeś że wiedza historyczna społeczeństwa polskiego jest na poziomie żałosnym - zgoda pełna bo to prawda. Tyle że rozpowszechnianie przytaczanych IDIOTYZMÓW wiedzy historycznej społeczeństwa nie powiększy bo wiedzy one nie stanowiąc będąc tylko IDIOTYZMEM
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 23/03/2010, 11:28 Quote Post

QUOTE(Krzysztof Grodzicki @ 23/03/2010, 8:47)
A ja pozwolę sobie zaprotestować przeciwko votum separatum  wink.gif Tacy "popularyzatorzy" jak Michałek, Watała, Zieliński etc. niczego dobrego dla świadomości historycznej naszego społeczeństwa nie zrobią. Również te podejście do Polityki jako najwspanialszego i zawsze najmądrzejszego tygodnika dla elit mi trochę nie pasuje . Skoro te pismo rezygnuje z Samsonowicza i Strzelczyka na rzecz Zielińskiego to rzeczywiście, jak trafnie określono, idzie w kierunku tabloidyzacji.
*


No właśnie. A potem niedouk jeden z drugim produkuje takie teksty jak ta zbolała recenzja „Agory” z Rzepie. Rozumiem, że musiało być po linii dziennika, ale to pisania półprawd nie usprawiedliwia. Gruntuje tylko sterotypy, z którymi nauka usiłuje walczyć, i z racji siły rażenia tzw. wiedzy ogólnej oraz bzdetów wypisywanych przez gazeciszcza i wszelkie odmiany Dana Browna – przegrywa.

Druga prawda jest taka, że brak jest książek popularyzatorskich, które kompletny amator mógłby czytać z przysłowiowymi „płonącymi uszami”. Po które kompletny amator sięgnął by z ciekawością – byłyby REKLAMOWANE – i miałby gwarancję, że autor bzdur tam nie nawsadzał.

A co do weryfikacji – polecam świadectwo Wańkowicza: córka pisarza pracowała jako dziennikiarz w jakiejś amerykańskiej gazecie. Redakcja składała się z teamów: dziennikarz + researcher, który odpowiadał za weryfikację danych w tekście. Wańkowiczówna pisała tekst o jakimś egipskim polityku (Naserze chyba) i chciała dać frazę: „kiedy matka Nasera, czarnooka… (…)” No i wyraz „czarnooka” wyleciał, ponieważ nie udało się potwierdzić odpowiednimi kanałami, czy ta pani (jak nic Afrykanka / Arabka) miała rzeczywiście czarne oczy… To tyle o rzetelności.

I dalej nie wiem jak to było z Przecławą:

1. Czy publiczny gwałt miał miejsce? (nieważne, czy był to akt „pospolity” czy „polityczny”, o konieczności potwierdzania się przez dawnych władców – myślenie magiczne: zdolność seksualna/zdolność sprawowania władzy – to wiem) A może gwałt był, ale niepubliczny?

2. Czy jednak bardziej prawdopodobne jest to że Chrobremu przypisano ten czyn, a nie miał on miejsca?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
tzaw1
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 177
Nr użytkownika: 4.893

Tadeusz Zawadzki
 
 
post 23/03/2010, 11:43 Quote Post

QUOTE(marlon @ 23/03/2010, 12:16)
QUOTE(tzaw1 @ 23/03/2010, 10:31)
Mogę powiedzieć tylko tyle, że:
1. Redakcja nie jest w stanie zweryfikować wszystkich faktów w tekście. Jakiś poziom zaufania do autora być musi.
2. Pod każdym tekstem jest menu pozycją "Skomentuj pierwszy" lub "dyskusja". Zachęcam do użycia. smile.gif
*



redakcja odpowiada za treści - zapoznaj się z prawem prasowym - nie opowiadaj bajek to raz a dwa że nie chodzi w gruncie rzeczy o redakcję tylko autora któremu delikatnie mówiąc nie chcialo się przeczytać pierwszego z brzegu podręcznika



PS

stwierdziłeś że wiedza historyczna społeczeństwa polskiego jest na poziomie żałosnym - zgoda pełna bo to prawda. Tyle że rozpowszechnianie przytaczanych IDIOTYZMÓW wiedzy historycznej społeczeństwa nie powiększy bo wiedzy one nie stanowiąc będąc tylko IDIOTYZMEM
*


Może tak.
1. Byłbym zobowiązany, gdybyś zechciał stosować się do zasad pisowni polskiej, w tym interpunkcji. Tego rodzaju eksperymenty formalne to rzecz dawno przebrzmiała i przynależna raczej pewnym odmianom prozy/poezji, niźli prostej wypowiedzi.
2. Jeśli dobrze cię zrozumiałem, radzisz mi zapoznać się z prawem prasowym. Pomijając drobiazg, ze jako tako je znam... Nie rozumiem po co? Przecież nie neguję błędu, stwierdzam tylko prosty fakt, że redakcja nie jest w stanie sprawdzić wszystkiego i wszystkich. Nawet KGB do spółki ze Stasi tego nie potrafiły smile.gif
3. Dowolny tekst zamieszczony na stronach internetowych Polityki możesz skomentować na bieżąco bezpośrednio pod nim. Nikt ci tego nie broni.
I tyle...
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 23/03/2010, 11:59 Quote Post

Ja natomiast podpisuję się rękami i nogami pod jdelowym votum separatum. Może to rzeczywiście dziwi nieco w przypadku "Polityki", w której tradycyjnie pisują historycy-profesjonaliści, ale to tylko tyle. Po raz kolejny muszę stwierdzić, że historycy-profesjonaliści tudzież historycy-zaawansowani hobbyści z niewiadomych mi przyczyn uważają, że każdy śmiertelnik powinien posiadać równie profesjonalną wiedzę jak oni. jdel ujął sedno sprawy - chyba lepiej, żeby ludzie mieli jakąkolwiek wiedzę historyczną. Błędy w jakiś szczególikach ani trochę nie wpływają na ogromną wartość popularyzatorską pracy wielu ludzi, których hardocorowy historyk odsądza od czci i wiary.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 23/03/2010, 12:15 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 23/03/2010, 11:59)
Błędy w jakiś szczególikach ani trochę nie wpływają na ogromną wartość popularyzatorską pracy wielu ludzi, których hardocorowy historyk odsądza od czci i wiary.
*


No tak. Ale np. lamenty w sprawie „Rzymu” to nie to samo co przekręcanie faktów, zwłaszcza jeśli ktoś manipuluje w sprawach, delikatnie mówiąc kontrowersyjnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej