|
|
Zwycięzcy i przegrani wojen napoleońskich, Ci faktyczni
|
|
|
|
Zwycięzcy:
Przede wszystkim Rosja. Wyrosła na największe mocarstwo lądowe Europy, a następnie główny filar Świętego Przymierza. Znacznie zwiększenie znaczenie na arenie międzynarodowej, uzyskały nabytki terytorialne w tym okresie -> Finlandia, Besarabia, i wreszcie Królestwo Polskie.
Prusy. Uzyskały nabytki terytorialne na zachodzie, dzięki wojnom doszło do przeprowadzenia reform państwowych i militarnych, odnowienie i wzmocnienie pruskiej machiny wojennej. W konsekwencji, utworzenie Związku Reńskiego i likwidacja Rzeszy były sygnałami dla świadomości narodowej Niemców. W przyszłości miało to pomóc zjednoczeniu pod egidą Prus.
Anglia. Perfidny Albion postawił sobie zwycięstwo nad napoleońską Francją za punkt honoru. Przywrócili równowagę w Europie kontynentalnej. Hiszpańskie imperium kolonialne zaczęło się chwiać w posadach.
Austria, z wyjątkiem polskiego zaboru zachowała status quo.
Przegrani? Francuzi, Niemcy, Polacy, Włosi?
|
|
|
|
|
|
|
|
Polacy jako przegrani? Porównując stan z roku 1806 (kiedy to wojny napoleońskie "dotarły" do Polski) i z 1815 nie sposób nie zauważyć zmiany in plus. Ogólnoeuropejska zawierucha wymusiła granie polską kartą i nie można już było sprawy polskiej zamieść pod dywan. W zasadzie można powiedzieć, że "sprawa polska" zaistniała dopiero podczas wojen napoleońskich, bo od 1795 wydawała się być definitywnie zamknięta.
Francuzi zaś to bez wątpienia najwięksi farciarze w nieszczęściu. Przegrali z kretesem, wkurzyli całą Europę - i co? I nic. Żadnej kontrybucji, żadnych strat terytorialnych w stosunku do obszaru z 1792, nawet nagrabionego dobra niewiele im odebrano. A wszystko to zasługa Anglików i "Kulawego Diabła".
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby nie "sto dni", to Francja w ogóle pozostałaby nietknięta. Dopiero po Waterloo okrojono nieco terytorium i wymieciono Luwr ze zdobycznych dzieł sztuki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wygrani to jak najbardziej Francuzi co już kilku moich przedmówców podkreślało wcześniej oraz Wielka Brytania będąca przez długi czas strażnikiem równowagi na kontynencie. Po stronie przegranych postawiłbym Austrię.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przegrani to Rosja - za bardzo urosła i weszła na celownik WSZYSTKICH właściwie Mocarstw w Europie już na stałe.... Dała się wkręcić w ten Środkowo-Europejski pier...nik w funkcji policjanta. Jak lubią takich policjantów przykład USA obecnie dobitnie pokazuje. Austria - nigdy już nie odzyskała znaczenia i siły z przed....
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 19/01/2010, 23:22) Polacy jako przegrani? Porównując stan z roku 1806 (kiedy to wojny napoleońskie "dotarły" do Polski) i z 1815 nie sposób nie zauważyć zmiany in plus. Ogólnoeuropejska zawierucha wymusiła granie polską kartą i nie można już było sprawy polskiej zamieść pod dywan. W zasadzie można powiedzieć, że "sprawa polska" zaistniała dopiero podczas wojen napoleońskich, bo od 1795 wydawała się być definitywnie zamknięta. Francuzi zaś to bez wątpienia najwięksi farciarze w nieszczęściu. Przegrali z kretesem, wkurzyli całą Europę - i co? I nic. Żadnej kontrybucji, żadnych strat terytorialnych w stosunku do obszaru z 1792, nawet nagrabionego dobra niewiele im odebrano. A wszystko to zasługa Anglików i "Kulawego Diabła". Zgadzam się. W gronie wygranych bez wątpienia znalazły się Anglia, Prusy i Rosja. Austria straciła- zdrada nic nie dała.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przegranym była także Saksonia - może i przed epoką napoleońską mocarstwem nie była, ale po kongresie wiedeńskim utraciła sporą część terytorium, nie pomogło nawet porzucenie Napoleona w 1813 roku. I przegranym także było młode pokolenie Francuzów, któremu znów narzucono wraz z restauracją dawne stosunki społeczne - i znów to bardziej kolor krwi liczył się od rzeczywistych talentów. Choć trzeba przyznać, że mimo upadku napoleońskiej epoki, sytuacja nie była aż tak zła jak przed nią. Natomiast wygranymi byli Ci urzędnicy i wojskowi, którzy utrzymali posady po upadku cesarza - większość z nich w burbońskiej Francji nie mogłaby liczyć na takie stanowiska, a biały terror aż tak straszliwy chyba nie był.
|
|
|
|
|
|
|
Maciu Wielki
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 65.778 |
|
|
|
Maciej Lesniewski |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Anglia ma dużego farta, że jest wyspą, inaczej Napoleon by ją podbił bez większych strat. Uratowała ją silna marynarka wojenna.
Stosowanie wielkich liter w zdaniach oraz interpunkcja
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 24/05/2010, 15:08
|
|
|
|
|
|
|
daf
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 65.798 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Maciu Wielki @ 23/05/2010, 19:29) Anglia ma dużego farta , że jest wyspą , inaczej Napoleon by ją podbił bez większych strat. Uratowała ją silna marynarka wojenna. Witam,
czy można wiedzieć, skąd przekonanie, że Napoleon podbiłby Wielką Brytanię bez większych strat?
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
tiar
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 47.406 |
|
|
|
Grzegorz Turek |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: nauczyciel |
|
|
|
|
QUOTE(korten @ 11/11/2009, 23:55) Francja-raczej wygrana,mogla nareszcie odpoczac od zwyciestw i strat coraz mlodszych pokolen i iluzorycznych zwyciestw Wojny napoleońskie trzeba rozpatrywać jako fragment większej całości - tzw. drugiej wojny stuletniej między Francją i Anglią. W tym kontekście widać wyraźnie że Francja była stroną przegraną, utraciła status pierwszego mocarstwa Zachodu i znalazła się w cieniu Wielkiej Brytanii. Z tymi stratami bym nie przesadzał. Największe straty ponieśli Francuzi w latach klęsk 1813 -1814, wtedy kiedy pobór dotknął naliczniejszą część społeczeństwa. Wcześniej procent poborowych z kolejnych roczników nie był tak wysoki a więc i straty odpowiednio niższe.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tiar @ 12/02/2011, 1:00) Wojny napoleońskie trzeba rozpatrywać jako fragment większej całości - tzw. drugiej wojny stuletniej między Francją i Anglią.
A w jakich latach miałaby trwać ta wojna? Powiedzmy, ze się zaczęła w 1756 roku, a kiedy się skończyła?
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie czasem w 1701? 1701 - 1815, jeśli już...
Niezależnie czy bierzemy pod uwagę tylko Wojny Napoleońskie czy bezpośrednio je poprzedzające wojny Francji rewolucyjnej też - WB jest zdecydowanym zwycięzcą, a Francja - przegranym... Do zwycięzców z pewnością należy też Rosja i Austria. Prusy przegrały, zostały wyciągnięte z niebytu przez pozostałe mocarstwa w 1814/15. Co do sprawy polskiej i Polski - z punktu widzenia ówczesnych zdecydowane zwycięstwo. Patrząc z perspektywy roku 1848 czy `66 lub `71...
|
|
|
|
|
|
|
|
Największymi zwycięscami Wojen Napoleńskich była Rosja i Wielka Brytania.
Po 1815 roku stosunki między Rosją a Wielką Brytnią zaczęły się pogarszać, a w koncu przerodziły się w otwartą Wojnę - Krym. Mozna się domyslać że Anglicy bardzo zazdrościli Rosjanom ich wielkiego sukcesu, ale okupionego ogromnymi stratami- Borodino, pożar Moskwy. Przyczyną pogorszenia relacji Londy-Sankt Petersburg, było nadmierne wzmocnienie Rosji. Mało tego Francja została pokonana, a Prusy nadmiernie osłabione żeby był równoważnik dla Rosji. Rosja i Wielka Brytania bezsprzecznie były dwoma najpotężniejszymi państwami na ziemi w latach 1815-1855.
Antyrosyjska polityka trwała znacznie dłużej, nawet podczas I Wojny Światowej Brytyjczycy nie bardzo chcieli przyjąć Cara ze względu na niechęć parlamentu do Rosji - tak przynajmniej słyszałem na Sesacjach XX wieku. W Wielkiej Brytani zaponowała swego rodzaju rusofobia w XIX wieku. Z resztą rzadko kiedy relacje Rosji (ZSRR) i Wielkiej Brytanii były dobre. Rosja szukała sojusznika w naturalnym wrogu Wielkiej Brytanii - czyli USA, byłej kolonii brytyjskiej. Dla Rosjan przyjazne stosunki z USA zakończyły się katastrofalnie - sprzedaż Alaski w 1867 roku i "wbicie nożu w plecy" Rosji przez USA podczas Wojny z Japonią w 1905 roku - pożyczka udzielona Japonii i wcześniej w 1902 roku kiedy USA sprzeciwiły się rosyjskiej polityce w Chinach. USA w polityce wobec innych państw to zero honoru... szkoda że Brytyjczycy nie rozprawili się z nimi w czasach Wojny o Niepodległość USA.
Z resztą, na współpracy z USA chyba nikt nie wyszedł dobrze.
Analogiczna sytuacja do tej jaka nastąpiła po II Wojnie Światowej gdzie zwycięscy USA i ZSRR popadli we wzjemne spory.
Ten post był edytowany przez Wjtwat: 6/11/2011, 2:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Prusy na Wojnach Napoleońskich zdecydowanie straciły. Okres napoleoński był dla nich ciosem w prestiż, a i terytorialnie Prusy okrojono (z terenów Królestwa Polskiego choćby) w porównaniu z tym, co bylo przed wojnami (bo przecież Prusy przez jakiś czas formalnie w ogóle nie istniały!) Inną natomiast sprawą jest to, że utrzymując rozbicie terytorialne Niemiec mocarstwa niemal zaprosiły Prusy do dalszego rozwoju, tworząc im idealne warunki do agresywnej polityki prowadzącej do zjednoczenia ziem niemieckich.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 6/11/2011, 8:14) Prusy na Wojnach Napoleońskich zdecydowanie straciły. Okres napoleoński był dla nich ciosem w prestiż, a i terytorialnie Prusy okrojono (z terenów Królestwa Polskiego choćby) w porównaniu z tym, co bylo przed wojnami (bo przecież Prusy przez jakiś czas formalnie w ogóle nie istniały!) Inną natomiast sprawą jest to, że utrzymując rozbicie terytorialne Niemiec mocarstwa niemal zaprosiły Prusy do dalszego rozwoju, tworząc im idealne warunki do agresywnej polityki prowadzącej do zjednoczenia ziem niemieckich.
Jaki przegrany? Z jednej strony wojny napoleońskie były terapią szokową, która krajowi się przysłużyła, a z drugiej nastąpiła znacząca zmiana demograficzna - gdyby utrzymać trend w pruskiej ekspansji, to niedługo w kraju byłoby wiecej Polaków, niż Niemców. Dzieki zabraniu im ziem III rozbioru i sprezentowaniu Nadrenii oraz części Saksonii sytuacja się odwróciła, Prusy ugruntowały sie jako państwo rdzennie niemieckie, a z drugiej strony mogły też poświecić się germanizacji teraz już ogólnie niezbyt dużej mniejszości polskiej.
Bardzo dużymi zwycięzcami była też WB i Rosja. Zwłaszcza ta druga na długi okres zdobyła pozycje dominującego na kontynencie mocarstwa, by nie powiedzieć na świecie.
Bezdyskusyjnym przegranym jest jednak według mnie Austria. Co prawda dostała spore nabytki terytorialne i wydawała sie w 1815 r. być silna jak nigdy przedtem, ale to był tylko łabędzie śpiew, w perspektywie rodzącej się świadomości narodowej tak wielonarodowe imperium prosiło sie o kłopoty wewnętrzne, tym bardziej, że łączył je na dobrą sprawe tylko autorytet cesarza.
Przegranym były też Włochy, choć na dłuższą metę eksperyment Królestwa Włoch był ważny, w końcu do niego odwoływali się późniejsi bojownicy o zjednoczenie kraju.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|