Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Jak książę Konstanty traktował polskich żołnierzy?
     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 18/09/2009, 17:34 Quote Post

Jak książę Konstanty traktował polskich żołnierzy?
Chodzi mi o to, że wiele osób mówi, iż np. poniżał polskich oficerów, a oni jak nakazywały ówczesne zasady honoru popełniali samobójstwa - no dobrze, ale co właściwie robił książę?
Wyśmiewał ich, bił czy jak?
A czy jeśli już tak było, to czy były przypadki kiedy Polak coś odpowiedział chamskiego czy zaraz leciał po nóż i seppuku? confused1.gif
Za wszystkie odpowiedzi dziękuję smile.gif
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 18/09/2009, 17:40 Quote Post

Nie, żaden nie mówił nic chamskiego, bo Konstanty był ich przełożonym...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 18/09/2009, 17:44 Quote Post

Żle się wyraziłem.
Czy Polacy okazywali w wojsku jakoś swoje "niezadowolenie" (poza samobójstwami oczywiście)?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 18/09/2009, 18:11 Quote Post

Ktos go kiedys kulturalnie poprosil o "satysfakcje",czyli wyzwal na pojedynek za jakas obraze.Konstanty sie zmieszal i przeprosil.Mozna uznac ze mial pietra,ale tez moze docenial ludzi odwaznych.Jako osoba o wysokiej pozycji wyzwania w kazdym razie podejmowac nie musial.
Ja go w sumie na swoj sposob lubie jako oryginala i specyficznego wesolka.O armie dbal,praktycznie spolonizowal sie bedac ozenionym z Polka,swoich zolnierzy zawsze bronil,a i dowcip mial wielce oryginalny.Potrafil za przeproszeniem z... sie u kogos w domu na podloge bedac gosciem i jeszcze na odjezdnym sie pochwalic ze zostawil prezent. smile.gif
Odziedziczyl zdecydowanie po tatusiu zamilowanie do munsztry i blazenstwa,ale sa tez tacy co dolepiaja mu (raczej nieslusznie)late podrzutka.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 18/09/2009, 18:50 Quote Post

Marcin:

Chodzi mi o czas na krótko przed powstaniem smile.gif
Jeśli mógłbyś podać źródła będę wdzięczny.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 18/09/2009, 19:28 Quote Post

Marcin:

Wielkie dzięki. Na pewno z tych tytułów skorzystam.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 17/03/2010, 7:49 Quote Post

Witam, odświeżam temat. Ostatnio czytałem "Niezwykłe postacie z czasów Powstania Listopadowego" i w 13. rozdziale natknąłem się na to:

Zabiegając o względy wielkiego księcia generał Różniecki nie dbał o to, czy poniża się przed małym, czy przed wielkim audytorium. Plotki krążyły w Warszawie, że pośmiewisko raz z siebie uczynił przed całym 8. pułkiem piechoty. Doszło wtedy do gwałtownego zatargu między Konstantym i dowódcą pułku, Skrzyneckim. Gdy Konstanty po dokonanym przeglądzie zganił postawę żołnierzy, Skrzynecki zareplikował i natychmiast ich pochwalił. Oburzony cesarzewicz ruszył do niego z zaciśniętymi pięściami, a Skrzynecki - hardy i odważny - miał go ostrzec, żeby nie podchodził za blisko. Konstanty, porwany wściekłością, rozkazał mu iść za front, lecz Skrzynecki zamiast za front, spokojnym krokiem udał się do swego powozu. Biegł za nim, nie wysłany i nie proszony o to, Aleksander Różniecki, wołając, żeby się zatrzymał, że aresztowany jest za niesubordynację, ale Skrzynecki nie zwracał na niego uwagi, wsiadł do powozu i odjechał. (...) Jakoby Skrzyneckiego pociągnięto do odpowiedzialności sądowej, a generał Ignacy Blumer, który przedtem zasiadał w sądzie wojskowym skazującym Łukasińskiego, z oczywistej chęci przypodobania się Konstantemu miał ogłosić wyrok skazujący płk Skrzyneckiego na degradację do stopnia szeregowca i pozbawienie wszystkich odznaczeń, lecz ostatecznie sprawę odłożono ad acta, do czego prawdopodobnie przyczynił się sam książę Konstanty.

Pozdrawiam, Kuba
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 26/05/2010, 8:13 Quote Post

Wariat to był z niego niezły. Przed powstaniem równał żołnierzy z błotem. Spotkałem się gdzieś informacją, że podczas bitwy pod Grochowem "kibicował" (jeśli można tak to ująć smile.gif ) wojsku polskiemu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 26/05/2010, 15:11 Quote Post

Podobno śpiewał wtedy nasz obecny hymn...
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 26/05/2010, 16:28 Quote Post

Zapewne dlatego braciszek postanowił go załatwić smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Cyrus I
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 62
Nr użytkownika: 81.133

Zawód: student
 
 
post 11/06/2022, 11:28 Quote Post

QUOTE(Skrzetuski @ 17/03/2010, 7:49)
Witam, odświeżam temat. Ostatnio czytałem "Niezwykłe postacie z czasów Powstania Listopadowego" i w 13. rozdziale natknąłem się na to:

Zabiegając o względy wielkiego księcia generał Różniecki nie dbał o to, czy poniża się przed małym, czy przed wielkim audytorium. Plotki krążyły w Warszawie, że pośmiewisko raz z siebie uczynił przed całym 8. pułkiem piechoty. Doszło wtedy do gwałtownego zatargu między Konstantym i dowódcą pułku, Skrzyneckim. Gdy Konstanty po dokonanym przeglądzie zganił postawę żołnierzy, Skrzynecki zareplikował i natychmiast ich pochwalił. Oburzony cesarzewicz ruszył do niego z zaciśniętymi pięściami, a Skrzynecki - hardy i odważny - miał go ostrzec, żeby nie podchodził za blisko. Konstanty, porwany wściekłością, rozkazał mu iść za front, lecz Skrzynecki zamiast za front, spokojnym krokiem udał się do swego powozu. Biegł za nim, nie wysłany i nie proszony o to, Aleksander Różniecki, wołając, żeby się zatrzymał, że aresztowany jest za niesubordynację, ale Skrzynecki nie zwracał na niego uwagi, wsiadł do powozu i odjechał. (...) Jakoby Skrzyneckiego pociągnięto do odpowiedzialności sądowej, a generał Ignacy Blumer, który przedtem zasiadał w sądzie wojskowym skazującym Łukasińskiego, z oczywistej chęci przypodobania się Konstantemu miał ogłosić wyrok skazujący płk Skrzyneckiego na degradację do stopnia szeregowca i pozbawienie wszystkich odznaczeń, lecz ostatecznie sprawę odłożono ad acta, do czego prawdopodobnie przyczynił się sam książę Konstanty.

Pozdrawiam, Kuba
*



Zaraz, czyli Skrzynecki odmówił wykonania rozkazu. Ja tu żadnego prześladowania nie widzę. Tak samo jak czytam że żołnierzy bito. Ale w tamtych czasach dryl w wojsku za pomocą przemocy był sprawą normalną. Więc takie traktowanie przez Konstantego wynikało ze służby w armii a nie z bycia Polakiem. I czy poziom kar w armii Królestwa różnił się in minus od innych armii europejskich ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Paul Yank
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.085
Nr użytkownika: 74.131

Pawel
Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 14/06/2022, 6:56 Quote Post

Wielki Książe Konstant niewątpliwie był postacią kontrowersyjną. Ze znanych mi historii o nim najciekawsza jest ta, że obrażonym przez siebie oficerom proponował satysfakcje. Nikt oczywiście nie śmiał stanąć do pojedynku z cesarskim bratem i często tacy oficerowie popełniali samobójstwo. Aż trafiła kosa na kamień - pułkownik Gwardii (Rosjanin, nazwiska niestety nie pamiętam) na propozycję satysfakcji odpowiedział WK Konstantemu: ,,to zbyt wielki zaszczyt dla mnie abym mógł odmówić". Do pojedynku oczywiście nie doszło ale WK Konstanty przestał proponować pojedynki rolleyes.gif A jeśli chodzi o kwestie militarne - nie był zdolnym dowódcą ale niewątpliwie dobrym organizatorem, w mojej subiektywnej ocenie stworzył doskonałą armię Królestwa Polskiego. Fakt, że nie była duża ale świetnie wyszkolona, uzbrojona, umundurowana. Z dużymi zapasami broni i amunicji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Lord of Prussia
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 75.661

Adam Kowalczyk
Zawód: inzynier budowlany
 
 
post 10/07/2022, 17:22 Quote Post

Konstanty zmieniał się z czasem. Być może był w tym udział żony. Był narwany ale na swój sposób uczciwy. Kochał wojsko polskie, uważał je za swoje. Początkowo na modłę rosyjską stosował kary cielesne ale po kilku latach, gdy uznał, że poziom wyszkolenia jest wystarczający, stosowanie tych kar ograniczono. Tak jak potrafił w gniewie obrazić oficera publicznie tak i potrafił publicznie przeprosić. Z prywatnej kasy wspierał finansowo oficerów mających problemy i zabraniał przypominać im o zwrocie pożyczek.
Konstanty to ciekawy przykład na to dlaczego Polacy i Rosjanie nie mogli się dogadać. Wychowany w samodzierżawiu, w totalnej niewoli, chciał by Polacy go kochali i nie rozumiał dlaczego odrzucają go jako symbol niewoli. Nie pojmował o co nam chodzi z tą wolnością. Był jak barbarzyńca zakochany w pięknej, kulturalnej damie. Kochał ale nie umiał nie zgwałcić.
Taki drobiazg. Na którymś posiedzeniu Rady Administracyjnej Królestwa powiedział wyjątkowej gnidzie, namiestnikowi gen. Zajączkowi, że widzi iż on sam jest lepszym Polakiem od Zajączka. Z czym bym się zgodził. W końcu łamanie konstytucji Królestwa zapoczątkował nie car czy Konstanty ale Zajączek jako namiestnik. Były jakobin, potem sługus Napoleona i później cara. Zawsze gnida.
I Polska i Rosja lepiej by wyszły gdyby Aleksander namiestnikiem mianował Czartoryskiego albo Konstantego nawet. Ale to już tylko gdybanie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
tellchar
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.724
Nr użytkownika: 100.061

Stopień akademicki: dr
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 11/07/2022, 13:06 Quote Post

A najlepiej by wyszły, jakby Aleksander po prostu oddał tron w Warszawie bratu. Najlepiej po 1820, już po ślubie z księżną łowicką. Wtedy namiestnik w ogóle nie byłby potrzebny wink.gif
W sumie w HA polskiej całkiem dobry wątek na ten temat powstał.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 898
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 21/07/2022, 22:34 Quote Post

A nikogo nie interesuje jak zapatrywał się na ową kwestię sam zainteresowany, który przecież już w 1792 roku proponowany był na "stanowisko" rodzimego króla?
Nie było aby przypadkiem tak, że został w Warszawie po śmierci Aleksandra bo mu się tam całkiem dobrze z takim mocno specyficznym statusem gwiazdy ale zarazem obiektu dosyć marnych intryg żyło?
Mało to jest wspominków o tym, że warszawska prowincja ze swoją prostotą go w porównaniu z wilczym Petersburgiem swoiście przyciągała?
Obawiam się, że nie do końca zrozumiały jest specyficzny kontekst umiejscowienia cesarskiego brata w stolicy (powtórzony przecież w 1862 i także zresztą z Konstantym wink.gif ) jako specyficzny rosyjski manewr mający z jednej strony pokazać swoiste wywyższenie nowej prowincji ale niejako równocześnie uwidaczniający jej integralny i silny związek z macierzą jako nie podlegający najmniejszej nawet dyskusji. Bo w baje, że Konstanty mógłby realnie powstać przeciwko Mikołajowi to wierzyć można było na poziomie bazarów lub zmanipulowanych wojaków ale nie na serio. Proszę też pamiętać, że Konstanty był nie tylko naczelnym wodzem armii Królestwa ale też całkiem licznej rosyjskiej gwardii oraz dosyć długo także Korpusu Litewskiego, którego większość kadr to przecież Polacy - nie dziwi, że tam jakoś cicho było o złym traktowaniu oficjerów? wink.gif
Bardziej problemem było to, że Konstanty, podzielający przecież dosyć typową dla bogatych paniczów pasję do musztrowania i paradowania swoimi oddziałami dosyć długo zmagał się z sytuacją, w której rodzime wojsko było w fazie "organizowania się" oraz specyficznie rodzimej niechęci do defilad oraz parad w niemieckim tak lubianym przezeń stylu. Bardziej więc podziwiać należy, że osiągnięto na tym polu co osiągnięto bowiem parady z czasem robiły niesamowite wręcz wrażenie. A, że niejako dodatkowo jeszcze ci wojacy potrafili walczyć...
Ktoś kiedyś był napisał, że Warszawa zupełnie nie rozumiała Konstantego, który się w niej był zauroczył i zupełnie nie potrafiła dostrzec jak ogormnym był on jej atutem w ewentualnych sporach z Rosją. Zamiast inteligentnie wykorzystać niebywałą koniukturę walczono z nim i "pokazywano mu" zupełnie sobie lekceważac np. pozyskanie dla sprawy niepodległości wskazanego powyżej Korpusu Litewskiego, z którym przez ładnych ponad 10 lat cesarzewicz mógł robić de facto co chciał...
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej