Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zamoyski o "roku owym" [1812], tekst popularnonaukowy
     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 23/06/2012, 8:01 Quote Post

W czerwcowym numerze "Uważam Rze. Historia" Adam Zamoyski opublikował artykuł "Co się zdarzyło `roku owego`", dotyczący kampanii rosyjskiej 1812. Jest to w gruncie rzeczy krótki zbiór banałów, sprawiający wrażenie napisanego "na kolanie". Cóż, zdarza się każdemu a zupełnemu laikowi w temacie nawet przydać się może. Natomiast nadużyciem ze strony Autora wydaje mi się zalecanie tekstu jako "odkrywczego" i "nowatorskiego" spojrzenia na tę kampanię. Prawdą jest, że historiografia francuska nie stworzyła dotąd dobrego, całościowego obrazu tamtej wojny, poprzestając głównie na publikacji memuarystyki i materiałów cząstkowych. Prawdą jest, że znaczna część opracowań rosyjskich nosi piętno propagandy. Jednak nie ma zgody na stwierdzenie, że "najlepszym obrazem wojny po stronie rosyjskiej pozostaje `Wojna i pokój` Tołstoja", bo w Rosji wydawano wielokrotnie nie tylko panegiryki i memuary, ale i zbiory dokumentów, które są bliższe prawdy, niż literacki fresk hrabiego Lwa Nikołajewicza T. Na dokumentach opierały się też prace tworzonych po całym imperium towarzystw historycznych, prezentujące mało znane aspekty 1812 roku. Stwierdzenie, że Rosjanie nie mieli żadnego planu cofania się jest brednią: owszem dali się zaskoczyć uderzeniem pomiędzy swoje armie przy granicy i wyszło z tego trochę zamieszania, ale dowodem na przygotowanie alternatywnego wariantu (tj. odwrotu z pozostawieniem "spalonej ziemi") był fakt, że Litwa została planowo i dość gruntownie oczyszczona z zapasów prowiantu przed wojną. I to na trasie moskiewskiej. Wydaje się też, że Zamoyski zupełnie nie rozumie wymowy księgi "Rok 1812" z "Pana Tadeusza". Prawdziwie wzmiankuje wielkie spustoszenie Litwy latem 1812 (przypisując je wyłącznie stronie francuskiej!), lecz przeciwstawianie tego obrazu Mickiewiczowi jest niewłaściwe. Litwa wprawdzie cierpiała wówczas z różnych powodów, ale była świadoma, że z tego ma coś wyniknąć (Autor wydaje się nie znać fundamentalnej pracy Dariusza Nawrota "Litwa i Napoleon w 1812" [?]). Mickiewiczowi zaś chodziło o co innego: "urodzony w niewoli, okuty w powiciu, ja tylko JEDNĄ TAKĄ WIOSNĘ miałem w życiu". Dalej mamy u Zamoyskiego osobliwe zdanie, że "to, że nasi wspaniali ułani dali się sromotnie pobić pod Mirem przez kawalerię rosyjską, polska historiografia raczej pomija". Kto i co pomija? Przecież najważniejsza (i stara, klasyczna!) praca Mariana Kukiela "Wojna 1812 roku" opisuje ten przypadek szeroko, powstawały też inne materiały na ten temat (ostatnio publikowane przed paru laty choćby w periodyku "Wojna!"), tak przed jak i po 1945 (no, faktycznie, Waldemar Łysiak o tym nie pisał wink.gif ). Podobnie rzecz się ma z walkami Dąbrowskiego pod Mińskiem i Borysowem. Kukiel również dawno i gruntownie zrelatywizował tezę dawnej historiografii rosyjskiej, jakoby Napoleon po prostu "napadł na Rosję bez powodu" (a Zamoyski takie spojrzenie uważa za dotąd nieznane). Wzmianki o podkowach bez haceli, o towarzyszących Wielkiej Armii cywilach, o problemach aprowizacyjnych i zdrowotnych - "wszystko to już było", natomiast Autor prezentuje to jako mało dotąd dostrzegany aspekt kampanii. W sumie artykuł nie wnosi literalnie niczego do wiedzy o 1812 roku. To można by w materiale prasowym wybaczyć (gdyby nie kilka wzmianek Autora o "odkrywczości" tych banałów). Gorzej, że również jego obszerna praca "1812. Wojna z Rosją", reklamowana jako coś wyjątkowego, również niczego nowego nie wnosi do wiedzy na ten temat. Natomiast świetnie się ją czyta. Za styl - ocena bardzo dobra.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 20/10/2012, 12:16 Quote Post

Tylko krótkie sygnały odnośnie nowego "Uważam Rze. Historia":
- wywiad z W. Łysiakiem nt. Napoleon versus Polacy; powtarzanie tych samych od lat pronapoleońskich (czasem wyrwanych z kontekstu, który aż tak pronapoleoński już nie jest) anegdot, ten sam brak krytycyzmu i tuszowanie ciemnych stron cesarza;
- najbardziej jednak zawiodłem się czytając informacje nt. wojny hiszpańskiej i jej genezy (pomieszane fakty i chronologia, interpretacja wojny Hiszpanów z Francuzami tylko jako efektu angielskiej prowokacji, bo "obalając Godoya i jego burbońskie kukiełki Bonaparte stał się w oczach Hiszpanii wyzwolicielem" [w tym zdaniu sprzeczność z faktami polega na tym , że owszem Godoya nienawidzono a Karolem IV i jego żoną gardzono, ale następujące zaraz potem odsunięcie od tronu również Ferdynanda VII stało się właśnie zarzewiem buntu]);
- sprowadzenie całej sprawy haitańskiej do zwalczania "separatystycznego puczu wojskowego Toussaint-Louverture`a";
- do tego niedopuszczalne w szanującym się materiale określenie współczesnej Rosji jako "państwa niecywilizowanego, dziczy";
- Łysiak wyśmiewa też Suchodolskiego za wizerunek zakonnika pod Somosierrą, przeciwstawiając mu "opartą na wnikliwych badaniach wizję Kossaka" (u którego w szkicach do "Somosierry" widać jak najbardziej zakonnika w tej samej pozie co u Suchodolskiego, obok kobiety z dzieckiem i wielu cywilów - a nie, jak chce W.Ł., wyłącznie żołnierzy pułku Las Ordinas Militares [u Bieleckiego: pułk nr 33. Ordines Militares]; W. Ł. pisze też, że pułk ten wysłał przeciw Napoleonowi [w listopadzie!]... Godoy [obalony i aresztowany 17 marca!]);
- nieco dalej w numerze kolejny kontrowersyjny tekst A. Zamoyskiego "Napoleon wykorzystał Polaków", w którym ukazuje cesarza wybitnie antypatycznie i wszystkie aspekty jego związków z Polakami interpretuje negatywnie;
- Zamoyski zniesmacza się pomnikiem Napoleona w Warszawie, postulując postawienie pomnika Aleksandrowi I (w Polsce II);
- interpretuje wszystkie aspekty stosunków cara z Polakami wyłącznie pozytywnie.
Rozumiem, że opublikowane obok siebie materiały miały być przeciwstawne; jednak chyba nie kosztem podstaw obiektywizmu?

Ten post był edytowany przez Pietrow: 20/10/2012, 12:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Justyna Szwed
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 396
Nr użytkownika: 76.807

Stopień akademicki: Studentka
 
 
post 20/10/2012, 16:47 Quote Post

QUOTE
do tego niedopuszczalne w szanującym się materiale określenie współczesnej Rosji jako "państwa niecywilizowanego, dziczy

A dlaczego niedopuszczalne? Przecież żyjemy w wolnym kraju, a nie jakimś PRL, cenzure na Mysiej już zniesiono. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.878
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 20/10/2012, 16:56 Quote Post

QUOTE(Justyna Szwed @ 20/10/2012, 17:47)
QUOTE
do tego niedopuszczalne w szanującym się materiale określenie współczesnej Rosji jako "państwa niecywilizowanego, dziczy

A dlaczego niedopuszczalne? Przecież żyjemy w wolnym kraju, a nie jakimś PRL, cenzure na Mysiej już zniesiono. wink.gif
*


Ponieważ nie powinno się publikować kłamstw/prywatnych opinii nie popartych żadnym dowodem merytorycznym?

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.532
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 20/10/2012, 17:03 Quote Post

QUOTE
prywatnych opinii nie popartych żadnym dowodem merytorycznym?
Tym bardziej, że takie określenie poparte nie zostanie żadnym sprostowaniem bo jest emocjonalne i nie weryfikowalne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 21/10/2012, 10:03 Quote Post

Panowie, przecież Koleżanka od razu dała sygnał, że poniekąd żartuje (owo wink.gif ).
Co do meritum tekstów W. Łysiaka i A. Zamoyskiego. Sam też od małego "wolę" Napoleona, niż innych ówczesnych mocarzy, jednak dostrzegam też aspekty niejasne lub zupełnie ciemne. Z kolei Zamoyski idealizuje Aleksandra a demonizuje Napoleona. W. Łysiak ma manierę upiększania a przede wszystkim generalizowania pojedynczych wypadków (w inkryminowanym tekście wywiadu głównie chodzi o różne pozytywne wypowiedzi o cesarzu). Rzuca trudno weryfikowalne poetyczne frazy o jakichś odkryciach podróżników na temat pieśni o Napoleonie czy też plemionach z tundry marzących o jego nadejściu (miało tak być "dosłownie wszędzie"). Obaj potrafią mijać się z faktami. Rozumiem, że przekaz w "URzH" ma być uproszczony, ale uproszczony nie może oznaczać wiodący na manowce.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
piotral
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 880
Nr użytkownika: 62.951

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 22/10/2012, 7:01 Quote Post

Nie uważa Koleżeństwo że stawianie znaku równości pomiędzy Łysiakiem a Zamoyskim to nadużycie?
Zamoyski jednak JEST historykiem, Łysiak to jednoznacznie zdefiniowany politycznie publicysta i beletrysta z pewnym "świrem" na temat wielkości Napcia i złowrogiej roli Aleksandra, Rosji w Europie? Przecież to co napisał Zamoyski o Aleksandrze to prawda (wskażcie w jego wynurzeniach FAKT niezgodny z rzeczywistością). A wynurzenia Łysiaka odzwierciedlają jego stałe od lat 40 (co najmniej) fobie, nadinterpretacje, przeinaczenia. Swoją drogą stworzenie Królestwa Polskiego przez Aleksandra to jeden z większych błędów w dziejach Rosji. Nie do powtórzenia przez żaden poważny europejski kraj jak np. Prusy i Austria. Było przy granicy z Tylży (góra) pozostać oddając Prusom i Austrii to co im się po zaborach należało - granice po III rozbiorze przywrócić. Historia Polski - była by całkiem inna....

Ten post był edytowany przez piotral: 22/10/2012, 7:02
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 22/10/2012, 14:36 Quote Post

Zestawienia wypowiedzi obu autorów (niejako na równych prawach) dokonała redakcja periodyku, stąd i moje ustosunkowanie się do ich gotowego zestawienia. Faktem nieprawdziwym u Zamoyskiego jest bardzo arbitralne stwierdzenie, że Napoleon nie żywił sympatii dla żadnego z Polaków. Przeczą temu np. wspomnienia Wybickiego, którego cesarz cenił i lubił za sprawny nadzór nad częścią logistyki i lazaretów. Ten sam autor (tj. Wybicki) pisze też, że Napoleon mało o Polsce wiedział i ze złych źródeł (l`Huillier), za to chciał wiedzieć i że właśnie Wybicki mu w tym pomógł. "Lubianych" Polaków znalazłoby się więcej.
Aleksander I uważał, że coś się Rosji należy za najazd z 1812 i tak liczne rosyjskie ofiary z lat 1805 - 1814. Czuł się też osobiście urażony i działał emocjonalnie. Jego "lubienie" Polaków też można różnie oceniać (na ile była to gierka?). Był mniej przewidywalny od Mikołaja I, który do czasu też demonem nie był.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
piotral
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 880
Nr użytkownika: 62.951

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 22/10/2012, 18:55 Quote Post

Pomysłem nieszczęsnego Królestwa Polskiego omamił Aleksandra ks. Czartoryski. Nie żywienie sympatii do "żadnego z Polaków" - czy Zamoyski mówi po Polsku, czy to tłumaczenie redakcji? W każdym razie porównanie te zestawu "żadnego z Polaków" ze wskazaniem na Godebskiego (tego lubił) do kupy niedorzeczności Łysiaka nie jest w porządku. Natomiast faktycznie to Redakcja takiego zestawienia dokonała...
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 22/10/2012, 19:26 Quote Post

A. Zamoyskiego poważne opracowania typu "1812. Wojna z Rosją", "1815. Upadek Napoleona i kongres wiedeński" czy lżejszą nieco pod względem aparatu biografię Stanisława Augusta trzymam na półce i z przyjemnością przeczytałem. Nie sądzę, by w swych pracach "odkrywał Amerykę", lecz jego ujęcia są ciekawe i porządkują (znaną!) wiedzę o poruszanych zagadnieniach. Jednak materiały publikowane w "Uważam Rze. Historia" nie wydają się dopracowane. W. Łysiaka nie równam z A. Zamoyskim, choć jego pisma trzymam ze starego sentymentu. Trochę nas oczadził w latach młodzieńczych, ale i zainfekował napoleonistyką.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej