|
|
Elektryfikacja, drogi etc w okresie miedzywojennym,
|
|
|
JagaMary
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 14.982 |
|
|
|
Jaga Urban |
|
Stopień akademicki: PhD |
|
Zawód: fizyk |
|
|
|
|
Kochani,
mam nadzieje, ze macie pomiedzy wami osoby ktore moze to jeszcze pamietaja. Ktos mi zadal to pytanie na forum: http://jagahost.proboards79.com/index.cgi?...logyfamilyroots
Jak sie naprawde zylo w okresie miedzywojennym? Jaki procent Polski byl zeelektryfikowany, ile bylo drog asfaltowych, jaki procent mial radioodbiorniki etc?
Mysle ze to zalezalo od tego czy sie mieszkalo w Polsce A czy w Polsce B i czy w duzym miescie, malym miescie czy na wsi.
|
|
|
|
|
|
|
C. M. Wilcox
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 40.644 |
|
|
|
T.A.S |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE Mysle ze to zalezalo od tego czy sie mieszkalo w Polsce A czy w Polsce B To przede wszystkim od tego zależało.Polska B to był niemalże inny świat.Tylko 7% z ogółu kraju było tam zelektryfikowane, używano ok 20% nawozów sztucznych (w skali kraju).Zaludnienie małe, drogi kiepskie (głównie gruntowe)a w dodatku oprócz miast dominowali Białorusini i oczywiście Ukraińcy. Polska A to była prawdziwa Europa, a Polska B to (może przesadzam) niemalże Azja.
|
|
|
|
|
|
|
JagaMary
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 14.982 |
|
|
|
Jaga Urban |
|
Stopień akademicki: PhD |
|
Zawód: fizyk |
|
|
|
|
dziekuje bardzo za pomoc. Wiem ze to nie jest latwy temat. Jakbyscie jeszcze wiedzieli o dodatkowych zrodlach, prosze podajcie
pozdrowienia
|
|
|
|
|
|
|
|
922. Żarnowski Janusz „Polska 1918-39 Praca –Technika – Społeczeństwo”
jest nowe wydanie
|
|
|
|
|
|
|
Jagermeister
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 55.206 |
|
|
|
|
|
|
No bez presady, że Polska A to była full Europa ale tak czy tak poziom infrastruktury był dużo wyższy niż w innych częściach kraju.
Z drogami było kiepsko... za dobrą drogę uważano dobrze ubitą, drogę polną. Drogi betonowe/asfaltowe nie występowały. W miastach dominowała kostka i 'kocie łby' co było oczywiście utrapieniem dla kierowców i motocyklistów. Na Pomorzu zaczęto budować jakąś betonową szosę nazywaną 'autostradą'. Nie mylić z 'Berlinką'
W Polsce przed wojną było tylko ok. 40 000 samochodów.
Mimo tego mieliśmy plany budowy dróg samochodowych tzw. autostrad. Poniżej mapa planowanej sieci dróg samochodowych
|
|
|
|
|
|
|
|
Przedwojenne autostrady?
Nie było takiej potrzeby, a jednak powstawały, mimo wszystko w zbyt małej ilości.
No cóż rząd powinien zatrudniać jasnowidza!
|
|
|
|
|
|
|
|
Zmotoryzowanie Polski międzywojennej to dziwna sprawa, która często jest pomijana w rozważaniach na temat obronności, możliwości stworzenia nowoczesnej armii itd. Tymczasem fakty są takie, iż w latach przedwojennych w całej Polsce było tylko ok. 9000 jako tako sprawnych ciężarówek (nadających się do celów wojskowych). Taką liczbę podaje gen. Stachiewicz - Szef Sztabu Głównego. Tej ubogiej liczbie odpowiadała oczywiście ubogość "zaplecza" - warsztatów, zapasów częsci zamiennych, olejów, paliw - i oczywiście ludzi - kierowców, mechaników, inżynierów. Sprzętu nadającego się do pracy w trudnym terenie (ciągników, pojazdów gasienicowych i terenowych) i ludzi mających doswiadczenie w ich obsłudze - było jak na lekarstwo. Stąd niemożność zorganizowania czegoś więcej, niż 2 niepełne brygady pancerno-motorowe i przydzielenia tylko kilku zmotoryzowanych kolumn transportowych do każdej armii.
Dlaczego tak się stało - było to nieuniknione przy rolniczo-kresowym obrazie kraju, czy też zawiłniła polityka ceł i koncesji - rzecz do dyskusji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Elektryfikacja w rodzinnej wiosce mojego ojca(12 kilometrow od Lomzy)nastapila w 1968 roku.Niewiarygodne,a jednak.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do liczby 9000 ciężarówek to chodzi tutaj o zarejestrowane pojazdy cywilne. Od 1940r. miała ruszyć fabryka mająca moce produkcyjne na poziomie 10-40tyś samochodów ciężaroxych rocznie (pzinż 703,713 i pokrewne) miały też rusyć począwszy od 1940-41r. liczne zakłady produkujące nowe pojazdy dla wojska (np. pzinż 303 i inne, które w małaej ilości były już w uzbrojeniu). Cały problem polegał na tym że to wszystko byłło na potrzeby armii o ludności cywilnej nie myślano...W 20-leciu międzywojennym posiadanie samochodu traktowano jak luksus (nie znam szczegółów ale ponoć był za to jakiś dodatkowy podatek).
|
|
|
|
|
|
|
|
Dalej istnieje i to nie jeden.Ja place za: -parkowanie(roczny obowiazkowy) -akcyza w paliwie -przeglad techniczny(obowiazkowy) -ubezpieczenie(obowiazkowe) Jezeli dodamy do tego wszystkie kwoty doliczane przy kupnie zarowno auta jak i pozniejszych czesci czy akcesoriow,oplaty za drogi i parkingi uliczne to pewnie ten przedwojenny bedzie blachostka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Transport w Polsce w latach 1918-1965 był zmonopolizowany przez koleje. To pod kolej budowano infrastrukturę, to dla kolei wprowadzano ulgi w cenach transportu towarów. W latach międzywojennych, od 1932 roku, nie udzielano koncesji samochodowym przedsiębiorstwom transportowym, które woziłyby ładunki na liniach równoległych do PKP. Obawiano się konkurencji dla PKP. Kolej była stale deficytowa i rząd polski nie szczędził środków na nią. Mimo to koleje krajów ościennych, takich jak Niemcy i Łotwa, zabierały PKP ładunki stosując niejednokrotnie ceny dumpingowe i będąc silnie wspieranymi przez te państwa.
Rządy Polski międzywojennej mówiły stanowcze nie dla motoryzacji. Starano się jednak rozwijać infrastrukturę. W 1931 roku wprowadzono ustawę o Państwowym Funduszu Drogowym. Pieniądze na PFD pochodziły z podatków nałożonych na paliwo, z opłat rejestracyjnych samochodów i ze wzrostu cen biletów o 33%. Doprowadziło to do zupełnej zapaści rynku motoryzacyjnego w Polsce i do zjawiska demotoryzacji. Te zapisy zniesiono dopiero w 1935 roku ogłaszając "akcję motoryzacyjną". Obniżono podatki nałożone na paliwo oraz cło na sprowadzane auta. Premię z rządowej kasy otrzymywali właściciele pojazdów, które mogłyby zostać wykorzystane w razie wojny. Akcję wprowadzono niestety za późno.
Jeżeli zaś chodzi o infrastrukturę to w latach 1918 - 1939 nastąpił wzrost ilości twardych dróg o 50%. Jest to wynik imponujący ale i tak dawał Polsce jedno z ostatnich miejsc w Europie. W 1939 roku długość dróg wynosiła 63139 km.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy istnialo PRAWO JAZDY i jesli tak na jakiej zasadzie je wydawano?Czy w zwiazku z owa "akcja motoryzacyjna" rzad mial rowniez jakis plan majacy udostepnic auta ogolowi spoleczenstwa?Jakis system ratalny w stylu III Rzeszy,Wloch czy USA?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy istnialo PRAWO JAZDY i jesli tak na jakiej zasadzie je wydawano? mariusz 70
Dobre pytanie! Nie wiem. Ale wydaje mi się, że od pierwszej rejestracji samochodów w Polsce w 1922 roku wydawano jakiś dokument uprawniający do jazdy samochodami, chodziło tu także o rejestracje kierowców, a nie tylko pojazdów.
QUOTE Czy w zwiazku z owa "akcja motoryzacyjna" rzad mial rowniez jakis plan majacy udostepnic auta ogolowi spoleczenstwa?Jakis system ratalny w stylu III Rzeszy,Wloch czy USA? mariusz 70
Nie słyszałem aby w Polsce organizowano tego typu akcje. "Akcja motoryzacyjna" z 1935 roku miała na celu wzmocnienie obronności państwa, a nie rzeczywiste zmotoryzowanie społeczeństwa. Premię rząd przyznawał właścicielom samochodów, które mogłyby byc wykorzystane w czasie wojny, zachęcając tym samym prywatne osoby do kupna tego typu aut.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|