Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Belizariusz wódz Bizancjum, I. Hughes
     
Harpalos
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 582
Nr użytkownika: 83.002

Michal
Zawód: historyk
 
 
post 13/09/2017, 19:10 Quote Post

Widzę, że biografia Belizariusza auorstwa Iana Hughesa nie ma jeszcze tematu na forum, więc zakładam, bo to ciekawa książka.

I od razu dwie recenzje.

Z antyczny.blog - https://antyczny.blog/2017/09/13/belizarius...ncjum-recenzja/

I z imperiumromanum - https://www.imperiumromanum.edu.pl/recenzje...wodz-bizancjum/
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Sapiens
 

Samiec reakcjonista
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 19.098

Zawód: Inspektor
 
 
post 18/12/2017, 20:35 Quote Post

Cóż na pracę o Belizariuszu w języku polskim czekałem o momentu ukazania się dodatku "Last Roman" do gry "Total War: Attila". Trzeba przyznać że od strony wizualnej książka prezentuje się bardzo atrakcyjnie, wykorzystanie dobrze rozpowszechnionej mozaiki z Rawenny nadaje okładce antycznej maniery i poczucia wysublimowanej sztuki. Na moim egzemplarzu niestety, na grzbiecie pomiędzy ostatnią literą imienia Belizariusza, a pierwszą literą słowa "Wódz" jest biała plama, słowa są całkowicie czytelne, ale gdy widać grzbiet z półki to sprawia wrażenie jakby był poplamiony wink.gif.

To co od razu rzuciło mi się w oczy to sporę odstępy pomiędzy liniami tekstu, nasunęły się od razu skojarzenia z pracami licencjackimi którym należy powiększyć zawartość aby spełniły wymaganą liczbę stron. Choć pozycję dobrze się czyta, to jednak ma się wrażenie że jest to dość mała pozycja, powiększona właśnie przez odstępy i umieszczają ciągle informacje mimo że ciekawe to jedna zbędne w przypadku biografii wodza Bizancjum, nawet jako skupiającej się wyłącznie na nim jako wojskowym. Chodzi mi tu o opisywanie wojsk (liczebność i uzbrojenie) wojsk z którymi przyszło walczyć żołnierzom słynnego generała ze wschodu.

Ogólnie jestem zadowolony z zakupu. Dla kogoś kto zainteresowała się właśnie tematem okresu próby odbudowy Cesarstwa Rzymskiego w basenie Morza Śródziemnego w VI wieku, jest to chyba podstawowa praca dzisiaj powszechnie jeszcze dostępna w polskim języku. "Justynian i Teodora" poza używanymi egzemplarzami jest niedostępna.

P.S. Czy książka ta nie powinna być omawiana w dziale "książki historyczne - średniowiecze"? W końcu całość żywota Belizariusza przypada już po 476 r. n.e.


Przeniesione.


Ten post był edytowany przez wysoki: 19/12/2017, 12:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 26/05/2018, 14:09 Quote Post

Długo się zbierałem do zakupu, potem długo książka czekała w kolejce, ale właśnie się za nią zabrałem smile.gif.
Na razie zacząłem od środka, od rozdziału na temat inwazji na Afrykę, ale wrażenia mam bardzo pozytywne - praca idealnie spełnia moje oczekiwania.
Rozdział o wojnie z Wandalami (jestem gdzieś w jego połowie) ma omówienie ich wyposażenia, organizacji oraz taktyki walki (krótkie, ale na potrzeby wprowadzenia laika idealnie wystarczy, zainteresowany i tak będzie miał o tym bardziej rozbudowane prace), autor przedstawia także strategię i plany obu stron, potem dokonuje analizy przebiegu wydarzeń. I tutaj kolejne bardzo miłe zaskoczenie - nie ogranicza się do przedstawienia jak one wyglądały na podstawie źródła, ale właśnie stara się, opierając się na nim, dokonać analizy jak faktycznie mogły wyglądać. Niby oczywiste, ale niestety jednak stosunkowo rzadkie.
Na zakończenie opisu bitwy pod Ad Decimum autor omawia błędy oraz właściwe decyzje obu stron, nie oszczędzając krytyki i Belizariuszowi, choć ogólnie chwaląc, że tradycyjnie wygrał, gdyż tych błędów popełnił mniej.
Taki podsumowanie przebiegu działań i bitwy też nie jest częstą sprawą.

Do plusów można także zaliczyć dobry styl, a jedynym minusem są literówki. Normalnie na nie nie narzekam, nie ma też z nimi jakiegoś problemu utrudniającego czytanie, ale biorąc pod uwagę ile osób pracowało nad książką to jest ich jednak trochę za dużo - na 23 strony naliczyłem ich już 13 (sama mapa na s. 356 ma ich 5, w tym jeden błąd merytoryczny, pomylenie imienia).

Zastanawia mnie też pewien drobiazg, czy faktycznie w potencjalnym uzbrojeniu Wandalów chodziło o karwasz, czy manicę, ale to już raczej nie do rozstrzygnięcia bez oryginału wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 4/07/2018, 19:37 Quote Post

Tak przy okazji książki zapytam - czy ktoś wie gdzie leży miejscowość Dryus?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
obodrzyta
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.844
Nr użytkownika: 88.774

Stopień akademicki: mgr historia
 
 
post 9/07/2018, 0:48 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 4/07/2018, 19:37)
Tak przy okazji książki zapytam - czy ktoś wie gdzie leży miejscowość Dryus?


W Italii nad Adriatykiem - najprawdopodobniej Otranto (wcześniej zwane też Hydros/Hydrous)...

https://books.google.pl/books?id=nt0KDAAAQB...20dryus&f=false

Prokopiusz napisał, że Totila opanował całe terytorium "na południe" od "Zatoki Jońskiej", oprócz właśnie Dryus.

"Zatoką Jońską" nazywano w wtedy obecne Morze Adriatyckie.

Ten post był edytowany przez obodrzyta: 9/07/2018, 1:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 12/07/2018, 22:01 Quote Post

Dzięki smile.gif, ale to Twoja dedukcja, czy na czymś się opierasz?

Znalazłem, iż inna nazwa Dryus to Hydros, ale niewiele mi to powiedziało smile.gif. Natomiast oczywiście z opisów można podjąć się próby lokalizacji, miałem jednak nadzieję, że jest to jakiś fakt powszechnie znany, a tylko ja nie mogę go znaleźć wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
obodrzyta
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.844
Nr użytkownika: 88.774

Stopień akademicki: mgr historia
 
 
post 13/07/2018, 15:32 Quote Post

Poniżej hasło Otranto ze słownika oksfordzkiego Nicholsona:

https://books.google.pl/books?id=A09WDwAAQB...20dryus&f=false

Ten post był edytowany przez obodrzyta: 13/07/2018, 15:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 13/07/2018, 16:45 Quote Post

Super smile.gif.

Jeszcze raz dzięki smile.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 7/10/2018, 15:31 Quote Post

Książkę skończyłem, pozytywne wrażenia utrzymane smile.gif.

Popatrzyłem sobie na opinie na lubimyczytac i widzę tam niestety pewne rozczarowanie, że książka zajmuje się głównie militariami. Szkoda, dla mnie to właśnie największy plus tej pracy, ale w takim razie czytelnikom spodziewających się przedstawienia przez autora wszelkich aspektów życia Belizariusza trzeba wyraźnie napisać - to jest praca o wielkim wodzu i o tym, jak dowodził, a inne elementy jego życia, np. rodzinne, występują raczej jako tło tej podstawowej funkcji.



 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Bumar SA
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 103.847

Edward Janiski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: lektor
 
 
post 7/10/2018, 20:11 Quote Post

Przed wielu laty był na ekranach polskich kin naprawdę dobry film fabularny pod tytułem WALKA O RZYM.
(tytuły oryginalne: Bătălia pentru Roma - Lupta pentru Roma - Kampf um Rom) - Produkcja: Rum-Wł.-RFN
reż. Robert Siodmak i Sergiu Nicolaescu

Film wyświetlano z bardzo dobrym polskim dubbingiem.

W rolach głównych m.in.

Cethegus - Laurence Harvey,
cesarz Justynian - Orson Welles,
cesarzowa Teodora - Sylvia Koscina,
Amalswintha - Honor Blackman,
Mataswintha - Harriet Anderson,
Totyla - Robert Hoffnan,
Narses - Michael Dunn,
Julia, córka Cethegusa - Ingrid Brett,
Witigis - Florian Persic,
Thorismund - Dieter Eppler,

Rola Belizariusza była tam ważnym epizodem, niestety nie pamiętam kto ją grał.

"Superprodukcja na podstawie powieści Felixa Dahna. Reż. Robert Siodmak poszedł śladami Anthony'ego Manna i jego "Upadku cesarstwa rzymskiego", prezentując w "Walce o Rzym" rozległy fresk historyczno-obyczajowy o mało znanej epoce schyłkowych walk o spadek po Cesarstwie. Walki z Gotami i Bizancjum po śmierci Teodoryka Wielkiego, skomplikowane intrygi polityczne, skrytobójstwa i zdrady ożywają w realizowanych z rozmachem scenach..."[MF]

"Italia, V w. n. e, okres ekspansji Gotów na Południe. Pod naporem armii Teodoryka Wielkiego imperium rzymskie rozpada się. Resztki legionów szukają schronienia za murami Rzymu. Zwycięski najeźdźca zawiera sojusz z sąsiednim Bizancjum i zakłada cesarstwo gockie, którym rządzi w pokoju przez 32 lata - aż do śmierci. Czując zbliżający się kres, apeluje do swoich dwóch córek i całego narodu o zachowanie jedności.
Prefektem Rzymu zostaje bizantyjski poseł Cethegus, który szuka w Bizancjum oparcia w walce przeciwko Gotom. Na tronie gockim zasiada Amalaswintha, która siostrę swą, Mataswinthę, usuwa na odległą, bezludną wyspę. Wywiązuje się rywalizacja, zakończona zabójstwem Amalaswinthy. Mataswintha obwołuje się samozwańczo władczynią Gotów, jednak ci wybierają na króla wojownika Witygesa. W tej sytuacji Mataswintha ofiarowuje Wytygesowi rękę, lecz on ma już żonę - prostą wiejską dziewczynę, imieniem Rauthgundia. Dotknięta tym afrontem samozwańcza królowa zdradza Cethegusowi plan ataku na Rzym i Goci ponoszą klęskę, a Wityges ginie. W odwet jeden z jego służących zabija Mataswinthę. Tymczasem córka Cethegusa - Julia, zakochana z wzajemnością w księciu gockim Totyli, wobec braku zgody ojca na ślub, wyjeżdża za wygnanym ukochanym na Południe.
Cetheges zostaje kochankiem cesarzowej bizantyjskiej Teodory, kobiety przewrotnej, która zdemaskowana przez generała Narsesa, sama wymierza sobie karę. Aby skierować gniew Rzymian przeciwko Bizantyjczykom, Cathegus pozostawia tym ostatnim wolną rękę w ściąganiu wysokich podatków. Jednak Rzymianie skłaniają się na stronę Totyli, który pomaga wieśniakom przeciwko poborcom. Do Gotów przyłącza się Althawin, syn króla Witygesa. W kolejnej bitwie Cethegus, aby zmusić córkę do powrotu do domu, poluje na Totylę, dopada go i zabija. Wówczas okazuje się, że zgładził Julię przebraną w płaszcz męża, który zginął już wcześniej. Zrozpaczony Cathegus popełnia samobójstwo.
Kolejny król Gotów, Teja, pragnie kontynuować walkę, ale w obliczu niepowetowanych strat, za namową wodza bizantyjskiego Narsesa postanawia wycofać Gotów na Północ. Narses, pełen szacunku dla walecznego przeciwnika, zapewnia mu spokojny przemarsz."
(FSP)
http://polski-dubbing.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=131

PS Film niby był dwuczęściowy, lecz w polskich kinach wyświetlano go w ramach pojedynczego, dwuipółgodzinnego seansu. Film niestety popadł w zapomnienie i jest dziś bardzo trudno dostępny. Czasami wyświetlano go w warszawskim kinie Iluzjon.

Ten post był edytowany przez Bumar SA: 7/10/2018, 20:12
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Karol XII
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 49.163

 
 
post 24/10/2018, 13:04 Quote Post

Jestem gdzieś w połowie książki i mam mieszane odczucia. Mniejsza o to, że tłumacza praca przerosła(dziwne konstrukcje zdań,np. "Ruszył w kierunku szarży" itd.), a autor ma wyraźną tendencję do powtarzania się, to książka zawiera tak poważne błędy,jak chociażby zaznaczone na mapce miejsce śmierci Gelimera pod Ad Decimum, gdy z tekstu wyraźnie wynika, że miał się na tyle dobrze,iż nawet potrafił doprowadzić do kolejnego starcia. Nieźle jak na nieboszczyka. wink.gif Ta monografia aż się prosi o recenzję obeznanego w temacie badacza, bo czasem odnosi się wrażenie, że nie wszystko w niej jest takie dobre.

Ten post był edytowany przez Karol XII: 24/10/2018, 13:11
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 24/10/2018, 14:15 Quote Post

Odwagi przy czytaniu Karolu, abyś się nie poddawał i zrażał, książka nie jest taka zła, a z przytoczonych przez Ciebie paru przykładów można by wysnuć taki wniosek wink.gif.
QUOTE
(dziwne konstrukcje zdań,np. "Ruszył w kierunku szarży" itd.)

Tu trzeba od razu dodać, iż to chyba najbardziej rażący przykład i ogólnie językowo nie jest źle, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, iż jest dobrze wink.gif. Jeśli już bym się "czepiał" to licznych powtórzeń typu Belizariusz to, Belizariusz tamto, a Belizariusz to, co jest dosłownym przełożeniem anglosaskiego stylu pisania.
QUOTE
książka zawiera tak poważne błędy,jak chociażby zaznaczone na mapce miejsce śmierci Gelimera pod Ad Decimum, gdy z tekstu wyraźnie wynika, że miał się na tyle dobrze,iż nawet potrafił doprowadzić do kolejnego starcia. Nieźle jak na nieboszczyka.

Wiesz, nawet wyżej o tym pisałem smile.gif.
QUOTE
Do plusów można także zaliczyć dobry styl, a jedynym minusem są literówki. Normalnie na nie nie narzekam, nie ma też z nimi jakiegoś problemu utrudniającego czytanie, ale biorąc pod uwagę ile osób pracowało nad książką to jest ich jednak trochę za dużo - na 23 strony naliczyłem ich już 13 (sama mapa na s. 356 ma ich 5, w tym jeden błąd merytoryczny, pomylenie imienia).

Ten błąd, czyli pomyłka w imieniu jest prosty do wychwycenia (gorzej może być raczej, jak już jesteśmy przy przedwczesnym uśmiercaniu, z żoną Belizariusza pod koniec jednego z rozdziałów - ale tu bym stawiał na błąd w tłumaczeniu), wystarczy przeczytać opis bitwy w tekście głównym.
Tragedii bym z tego nie robił wink.gif.

Natomiast oczywiście jest pytanie czy jest to błąd oryginału, czy po prostu tłumacza, którego nie zauważył redaktor merytoryczny. W sumie biorąc pod uwagę, że na 5 mapach znalazłem co najmniej 16 literówek i błędów stawiał bym raczej na to drugie.

Niemniej jednak, choć może to utrudnić nieco odbiór, nie deprecjonuje moim zdaniem w żaden sposób plusów pracy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 24/10/2018, 14:30 Quote Post

Co do map to jednak wolę wydanie oryginalne - ich tam było ze 30 bodaj, w polskim nie wiem, czy będzie pół tuzina...
 
Post #13

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 24/10/2018, 14:50 Quote Post

A to fakt.
Oryginał ma 27 map "strategicznych" i 5 "taktycznych": https://www.amazon.com/Belisarius-Roman-Gen...ader_B0091WB5X4
a polska wersja wszystkie "taktyczne", ale tylko 4 "strategiczne".
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Karol XII
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 49.163

 
 
post 24/10/2018, 15:18 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 24/10/2018, 14:15)
Odwagi przy czytaniu Karolu, abyś się nie poddawał i zrażał, książka nie jest taka zła, a z przytoczonych przez Ciebie paru przykładów można by wysnuć taki wniosek wink.gif.
QUOTE
(dziwne konstrukcje zdań,np. "Ruszył w kierunku szarży" itd.)

Tu trzeba od razu dodać, iż to chyba najbardziej rażący przykład i ogólnie językowo nie jest źle, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, iż jest dobrze wink.gif. Jeśli już bym się "czepiał" to licznych powtórzeń typu Belizariusz to, Belizariusz tamto, a Belizariusz to, co jest dosłownym przełożeniem anglosaskiego stylu pisania.
QUOTE
książka zawiera tak poważne błędy,jak chociażby zaznaczone na mapce miejsce śmierci Gelimera pod Ad Decimum, gdy z tekstu wyraźnie wynika, że miał się na tyle dobrze,iż nawet potrafił doprowadzić do kolejnego starcia. Nieźle jak na nieboszczyka.

Wiesz, nawet wyżej o tym pisałem smile.gif.
QUOTE
Do plusów można także zaliczyć dobry styl, a jedynym minusem są literówki. Normalnie na nie nie narzekam, nie ma też z nimi jakiegoś problemu utrudniającego czytanie, ale biorąc pod uwagę ile osób pracowało nad książką to jest ich jednak trochę za dużo - na 23 strony naliczyłem ich już 13 (sama mapa na s. 356 ma ich 5, w tym jeden błąd merytoryczny, pomylenie imienia).

Ten błąd, czyli pomyłka w imieniu jest prosty do wychwycenia (gorzej może być raczej, jak już jesteśmy przy przedwczesnym uśmiercaniu, z żoną Belizariusza pod koniec jednego z rozdziałów - ale tu bym stawiał na błąd w tłumaczeniu), wystarczy przeczytać opis bitwy w tekście głównym.
Tragedii bym z tego nie robił wink.gif.

Natomiast oczywiście jest pytanie czy jest to błąd oryginału, czy po prostu tłumacza, którego nie zauważył redaktor merytoryczny. W sumie biorąc pod uwagę, że na 5 mapach znalazłem co najmniej 16 literówek i błędów stawiał bym raczej na to drugie.

Niemniej jednak, choć może to utrudnić nieco odbiór, nie deprecjonuje moim zdaniem w żaden sposób plusów pracy.
*



Kurde, czytałem Twoją recenzję z miesiąc temu i z lenistwa(oraz faktu, że niewygodnie przewija mi się na telefonie) nie odświeżyłem sobie całego wątku. Moja wina. Irytuje mnie również bezrefleksyjne podawanie strat za Prokopiuszem. W drugiej bitwie z Gelimerem, Belizariusz miał zadać mu straty ok. 800 ludzi, gdy ten pierwszy utracił tylko 50. Zwykle autorzy podają takie dane z pewną ostrożnością, tutaj mamy je przekazane nieomal jako pewnik. Tym bardziej mnie to dziwi, gdyż wartość bojowa Wandalów była niezła(co pokazało poniekąd starcie pod Ad Decimum), mieli w pierwszej fazie batalii ogromną przewagę liczebną(prawdopodobnie 15000 do 5000), a mimo to praktycznie nie zadali żadnych strat przeciwnikowi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej