Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Losy polskiego uzbrojenia w trakcie II WS,
     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 25/11/2016, 21:05 Quote Post

No dobra.
A moja uwaga odnośnie dania zegarka małpie, ma odrobinę sensu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 26/11/2016, 16:56 Quote Post

QUOTE(Woj @ 25/11/2016, 20:35)
QUOTE(poldas372 @ 25/11/2016, 21:29)
No dobra.
Niech będzie tak, że połowę tych samolotów Niemcy zezłomowali.
Lepiej?
*




Część samolotów, które nie trafiły do Rumunii (a trafiło 30) została zniszczona w walce, parę wpadło w ręce radzieckie, a resztę... zezłomowali polscy robotnicy, wykorzystując ogólnikowe niemieckie polecenie. Gdy Niemcy się zorientowali było już po wszystkim. Sprawa przecież dość znana.
*


W monografii Łosia wydawnictwa Aj-Press jest podana informacja, że Niemcy prawdopodobnie mogli zdobyć dwa nieuszkodzone Łosie wersji PZL 37B Łoś II. Jeden z nich został przekazany do Centrum Doświadczalnego w Rechlinie, gdzie uległ rozbiciu w maju 1940 roku na skutek braku dopływu paliwa tuż po starcie. Rozbij się koło Königshain. Drugi zaś stanowił egzemplarz w ramach wystawy w Lipsku na początku 40r. prezentującej zdobyty sprzęt podczas kampanii. Później od IX do XII miał być pokazywany w Wiedniu w ramach wystawy pod hasłem "Zwycięstwo na Zachodzie". O losie drugiego egzemplarza nic nie piszą, więc jest pewnie niewiadome, co się z nim stało.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 26/11/2016, 18:23 Quote Post

Dobrze że Hugo Jaeger pofotografował te zdobyczne samoloty.
user posted image

Wyżej mamy dwa Łosie bez osłon silników.

Tu mamy Łosia z osłonami silników, ale bez śmigieł;
user posted image

Tu mamy PZL-37 testowanego w Rechlinie;
user posted image


QUOTE
Jeden z nich został przekazany do Centrum Doświadczalnego w Rechlinie, gdzie uległ rozbiciu w maju 1940 roku na skutek braku dopływu paliwa tuż po starcie.
Wynikało by z tego że nawet Niemcom nie należy dawać zegarka, bo oni też go zepsują.

Ten post był edytowany przez poldas372: 26/11/2016, 18:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 898
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 26/11/2016, 21:35 Quote Post

Z tym zegarkiem to warto pamiętać o kontekście w jakim te konkretne słowa zostały użyte - a chodziło o to, że Śląsk w naszych rękach przy powszechnie znanych naszych umiejętnościach zarządzania wink.gif w zestawieniu z bardzo zawiłą i skomplikowaną strukturą własnościową i kadrową w regionie mógł oznaczać, że będą tam gwarantowane problemy praktycznie ze wszystkim - co też w realu wcale nie było takie odległe od obaw... U zarania niepodległości Polacy nie mieli opinii przesadnie dobrych biznesmenów tylko - jak zawsze- ludzi przesadnie skupionych na polityce w oderwaniu od realiów gospodarki wink.gif

Co do rodzimego uzbrojenia to warto może pamiętać o losie pociągów pancernych - jedynej poza okrętową drobnicą i częścią artylerii zdobycznej broni, której Niemcy używali prawie do końca wojny. Ze zdobycznego sprzętu Niemcy zestawili trzy takie pociągi (część czyli dwa nasze dawne pociągi zdobyli dodatkowo na Rosjanach) + dodatkowo używali pojedyńcze wagony w różnych składach. Mało osób dziś pamięta, że część naszych dawnych i porzuconych przez Niemców wagonów dotrwała gdzieś na bocznicach nawet do połowy lat 50-tych.

Ciekawym i bardzo mało znanym wątkiem jest też zdobycie przez Niemców naszych min chemicznych..., których liczbę szacuje się na kilka tysięcy sztuk. Zważywszy, że raczej ogólna liczba normalnych min w naszym posiadaniu wcale nie była jakaś oszałamiająca to było całkiem sporo co rodzi ciekawe pytanie jak też zamierzano tej broni u nas używać...
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 898
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 26/11/2016, 22:23 Quote Post

To wcale nie jest takie niemożliwe - wiadomo np. że Zakopiankę wysadzano przy pomocy nie tego czym się powinno to czynić tylko zupełnie improwizując bo nie było właściwych ładunków... Założenie z braku innej broni miny chemicznej wcale nie jest takie niemożliwe zważywszy, że często nasi żołnierze dozbrajali się jak leci np. z rozbitych składów kolejowych...A broń ta choć mega tajna - jak się wydaje nie została właściwie zabezpieczona jako wyjątkowo niebezpieczna i obosieczna zabawka...

Co do innych zapomnianych nieco typów uzbrojenia to warto też przypomnieć, że samozatopiona po 17 września Flotylla Pińska została prawie w całości wydobyta przez Rosjan na przełomie 39/40 roku i ze sporymi sukcesami użyta przeciw Niemcom w 1941, gdzie niektóre jej okręty walczyły np. w obronie Kijowa.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
drab
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 390
Nr użytkownika: 16.001

Janek
Stopień akademicki: posiadam
Zawód: rozne
 
 
post 5/03/2020, 13:45 Quote Post

Witam.
Ostatnio nie mam czasu odwiedzać aktywnie forum ale czasami zaglądam i jak patrzę iż taki ciekawy temat leży odłogiem to żal sad.gif
Bez szczegółów podpowiem :
-Wykorzystanie czołgów 7-tp w armii niemieckiej
-wykorzystanie artylerii w armi Węgierskiej i fińskiej, niemieckiej
-Karabiny Ur w armii włoskiej
-Tks -y jako ciągniki i pojazdy wsparcia
- moździerz 220 mm wzór 32. Rosja Sowiecka i Niemcy .
-Wykorzystanie Granatników wz. 36 armia niemiecka i chyba włoska
-o Visach(produkcja) i innej broni strzeleckiej chyba nie trzeba pisać smile.gif- zwłaszcza Niemcy i Związek Radziecki
Pociągi panc i okręty były wspomniane, samoloty również smile.gif
Tak więc jest o czym pisać i czego poszukiwać smile.gif rolleyes.gif

Ten post był edytowany przez drab: 5/03/2020, 13:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 5/03/2020, 16:38 Quote Post

QUOTE(drab @ 5/03/2020, 14:45)
Witam.
Ostatnio nie mam czasu odwiedzać aktywnie forum ale czasami zaglądam i jak patrzę iż taki ciekawy temat leży odłogiem to żal sad.gif
Bez szczegółów podpowiem :
-Wykorzystanie czołgów 7-tp w armii niemieckiej
-wykorzystanie artylerii w armi Węgierskiej i fińskiej, niemieckiej
-Karabiny Ur w armii włoskiej
-Tks -y jako ciągniki i pojazdy wsparcia
- moździerz 220 mm wzór 32. Rosja Sowiecka i Niemcy .
-Wykorzystanie Granatników wz. 36 armia niemiecka i chyba włoska
-o Visach(produkcja) i innej broni strzeleckiej chyba nie trzeba pisać smile.gif- zwłaszcza Niemcy i Związek Radziecki
Pociągi panc i okręty były wspomniane, samoloty również smile.gif
Tak więc jest o czym pisać i czego poszukiwać smile.gif rolleyes.gif
*


W Festung Breslau, używano polskiej artylerii, z 1939...Sprowadzano dla niej nawet "tablice artyleryjskie " drogą lotniczą, przeczytać o tym można, u Hansa von Ahlfena "Festung Breslau w Ogniu".
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 5/03/2020, 19:34 Quote Post

CODE
-Tks -y jako ciągniki i pojazdy wsparcia


Jak już, co to TKS, a nie Tks.
TKS jako pojazd wsparcia? Przez pojazd wsparcia rozumie się maszynę, której rolą jest aktywne wsparcie ogniowe piechoty. TKS jest tankietką, a rolą takich pojazdów bez względu na uzbrojenie było prowadzenia zwiadu, rozpoznania.
W każdym razie o TKS-ach i TK-3 w obcej służbie można poczytaj na poniższej stronie, która zwiera bogatą galerię zdjęć - http://derela.pl/tk_forpl.htm#ger

 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
drab
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 390
Nr użytkownika: 16.001

Janek
Stopień akademicki: posiadam
Zawód: rozne
 
 
post 6/03/2020, 15:47 Quote Post

QUOTE(ChochlikTW @ 5/03/2020, 20:34)
CODE
-Tks -y jako ciągniki i pojazdy wsparcia


Jak już, co to TKS, a nie Tks.
TKS jako pojazd wsparcia? Przez pojazd wsparcia rozumie się maszynę, której rolą jest aktywne wsparcie ogniowe piechoty. TKS jest tankietką, a rolą takich pojazdów bez względu na uzbrojenie było prowadzenia zwiadu, rozpoznania.
W każdym razie o TKS-ach i TK-3 w obcej służbie można poczytaj na poniższej stronie, która zwiera bogatą galerię zdjęć - http://derela.pl/tk_forpl.htm#ger
*


Taaaakkk zwiad.............. zwłaszcza w ochronie niemieckich lotnisk hi hi hi hi. wink.gif A co do nomenklatury nazewnictwa to bez przesady, każdy zainteresowany wie o jaki pojazd chodzi , zwłaszcza iz zostało to napisane w ten sposób specjalnie aby uwzglednić różne wersje tej tankietki
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/03/2020, 23:16 Quote Post

QUOTE(drab @ 6/03/2020, 15:47)
QUOTE(ChochlikTW @ 5/03/2020, 20:34)
CODE
-Tks -y jako ciągniki i pojazdy wsparcia


Jak już, co to TKS, a nie Tks.
TKS jako pojazd wsparcia? Przez pojazd wsparcia rozumie się maszynę, której rolą jest aktywne wsparcie ogniowe piechoty. TKS jest tankietką, a rolą takich pojazdów bez względu na uzbrojenie było prowadzenia zwiadu, rozpoznania.
W każdym razie o TKS-ach i TK-3 w obcej służbie można poczytaj na poniższej stronie, która zwiera bogatą galerię zdjęć - http://derela.pl/tk_forpl.htm#ger
*


Taaaakkk zwiad.............. zwłaszcza w ochronie niemieckich lotnisk hi hi hi hi. wink.gif A co do nomenklatury nazewnictwa to bez przesady, każdy zainteresowany wie o jaki pojazd chodzi , zwłaszcza iz zostało to napisane w ten sposób specjalnie aby uwzglednić różne wersje tej tankietki
*



Rozumiem, że skoro Luftwaffe używało kilku TKS-ów do ochrony lotnisk to tankietki z miejsca stawały się wozami wsparcia. rolleyes.gif Słabe opancerzenie, uzbrojenie na ogół w km. oraz niewielkie rozmiary czyni tankietek wozy rozpoznawcze, zwiadu. Zostały one zaprojektowane do tego, a nie do wspierania piechoty walce. Nie miały one żadnych szans z okopanym przeciwnikiem dysponującym środkami pancernymi.

Nie przesadzam. Tak jest przyjęte i tak powinno się stosować zapis. Widać to zbyt trudne do zrozumienia. rolleyes.gif
Ba, nawet gdyby przyjąć Twoje tłumaczenie to i tak zapisałeś je z błędem. Litera K powinna być z dużej. Fakt, że napisałeś Tks świadczy, że odnosiłeś się do konkretnej wersji.
Zapis 7-tp też odnosił się do różnych wersji jak rozumiem?

Ten post był edytowany przez ChochlikTW: 6/03/2020, 23:19
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 5/07/2020, 12:56 Quote Post

Dość ciekawe zdjęcie, które przedstawia spadochroniarza z Dywizji Spadochronowej "Folgore", który czyści polski karabin przeciwpancerny wzór 35 - https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0...9b9&oe=5F258671

Zdjęcia nie wrzucam, bo jest duże i rozsadzi stronę.

Zdjęcie wraz z opisem pojawiło się na fb profilu "Wojny Mussoliniego". Dla tych, którzy nie mają konta wrzucam całość wpisu:

CODE
Spadochroniarz czyści polski karabin przeciwpancerny wzór 35.

BITWA POD ALAM HALFA

Ostatnią próbą przebicia alianckich linii pod El Alamein była operacja przeprowadzona na przełomie sierpnia i września 1942 r., która doprowadziła do wydarzeń znanych jako bitwa pod Alam Halfa. Wiele decyzji podjęto w pośpiechu, ich realizacji towarzyszył narastający nieporządek. Posiadano jedynie szczupłe siły i borykano się z ogromnymi problemami zaopatrzeniowymi, głównie w paliwo. Klin pancerny Rommla miał przebić się przez gęsto zaminowany obszar, który silnie dozorował przeciwnik i skręcając na północ odciąć obrońców linii El Alamein. Tradycyjnie swoją dość niewdzięczną rolę miała do spełnienia włoska piechota, w tym "Folgore". Jej zadaniem było wiązanie przeciwnika na pobocznych kierunkach oraz zabezpieczenie terenu, którym przebiły się własne wojska szybkie. Ponadto do zadań defensywnych należało odpieranie wrogich kontrataków obliczonych na odciągnięcie części wojsk Osi z głównego kierunku natarcia lub w najbardziej optymistycznym wariancie wyjście na ich zaplecze, co przy bardzo rozciągniętym froncie mogło skończyć się dla Niemców i Włochów prawdziwą katastrofą.

Przed atakiem Rommla Dywizję Spadochronową "Folgore" (gen. Enrico Frattini) reprezentowało na froncie 5200 ludzi i pomimo swojej małej liczebności i tak była najsilniejsza w X KA (gen. Federico Ferrari-Orsi, który 18 października zginie na minie w depresji Munassib - wówczas dowodzenie X KA przejmie gen. Frattini). Inne jednostki korpusu to DP "Brecia" (gen. G. Battista Oxilia) - 4300 ludzi i niemiecka BSpad. "Ramcke" (gen. Ramcke) - 4000 ludzi, ponadto jednostki korpuśne i służby liczyły 2300 żołnierzy.

X Korpus na północy miał Dywizję "Brescia", mocno trzymającą pozycje Qaret el Abd i Bab el Qattara. Znaczenie tego docinka frontu dla całego manewru Rommla (obejście przeciwnika od południa) było tak duże, że dywizję wzmocnił 186. p.spad. (mniej niż batalion) i 187. p.spad. z "Folgore" oraz XXVIII batalion z 9. pułku bersalierów. Na południu "Folgore" było rozmieszczone na szerokim froncie. Dwa bataliony bersalierów zajmowały pozycje na wschód od Gebel Kalakh, a dwa bataliony spadochroniarzy na płaskowyżu El Taqa, tyłową strefę Naqb Abu Dweis kontrolował IV batalion spadochronowy. W sektorze "Folgore" linia obrony była osłonięta pasem min, jednak był to stan zastany przez dywizję, pole minowe było niekompletne i nie do końca bezpieczne, ponieważ w części kładli je Anglicy i nie zostało one jeszcze należycie rozpoznane.

"Folgore", wraz z innymi jednostkami piechoty X KA, miało osłaniać lewą (północną) flankę klina pancernego. O godzinie 22.00 29 sierpnia ruszyły do akcji trzy kolumny włoskiej piechoty.

Pierwszą stworzyły elementy DP "Brescia", dwa bataliony z BSpad. "Ramcke", IX i X batalion z 187. pułku z "Folgore" (Zgrupowanie "Camosso") oraz III dywizjon art. z "Folgore" (mjr Ferdinando Macchiato). Celem było wzgórze (kota) 101 w depresji Deir Alinda. W skład drugiej kolumny także wchodziły elementy DP "Brescia" oraz V i VII batalion 186. pułku z "Folgore" (Zgrupowanie "Ruspoli"), jej zadaniem był atakować na Deir Alinda od północy. Powodzenie akcji miało spowodować wyłom pomiędzy pozycjami nowozelandzkiej 5. BP, która stała pomiędzy grzbietami Ruweisat i Alam Nayil, oraz 2. batalionem Rifle Brigade i 7. DPanc., która była rozlokowana na tyłach depresji Deir el Munassib. Operacja miała być przeprowadzona nocą w słabo rozpoznanym terenie. Całkowicie pozbawieni transportu spadochroniarze siłą własnych mięśni holowali na zmianę swoje działa przez około 15 kilometrów aż do brytyjskich pozycji w depresji Deir el Munassib.

Za sektor, na który wyprowadzono natarcie, odpowiadał gen. Bernard Freyberg, dowódca nowozelandzkiej 2. DP. Od frontu wojsk Osi obsadzała go angielska 132. BP, która należała do 44. DP, ale została podporządkowana dywizji Freyberga, oraz nowozelandzka 6. BP, która obsadzała Alam Nayil - kluczową pozycję w tym sektorze obrony. Od południa pozycje zajęła nowozelandzka 5. BP. Na północ od wzniesienia nazwanego "Deep Well", znajdował się nowozelandzki 2. batalion rozpoznawczy, który był wyposażony w samochody pancerne i czołgi "Stuart". W rezerwie znalazł się szwadron 46. RTR z czołgami "Valentine", dodatkowo wsparty mniejszymi pododdziałami. Zadanie dla Freyberga było statyczne, miał utrzymać pozycję, nawet, gdy dzięki manewrowi Rommla, przeciwnik znalazłby się za jego plecami. Ciężko było jednak założyć taką sytuację, przeciwnik musiałby sforsować trudne do pokonania depresje Alinda, Munassib, Muhafid i Ragil, gdzie łatwo mógł paść ofiarą ataków lotnictwa.

Nowozelandczycy nie odpowiadali za rejon na południe od Alam Nayil, dlatego obie grupy z włoskiego X KA poruszały się wzdłuż południowej granicy ich sektora. Włosi i Niemcy pozostawili zupełnie obojętnych Nowozelandczyków w spokoju, z wyjątkiem ostrzału artyleryjskiego. Co prawda, o 1.00 31 sierpnia gen. Kippenberger, dowodzący nowozelandzką 5. BP, dowiedział się, że żołnierze Osi przekraczają położone na południe od jego stanowisk pola minowe. Kippenberger uznał jednak, że przynajmniej na razie sytuacja nie wymaga zaangażowania jego brygady, choć była ona gotowa do podjęcia działania. "Wróciłem spać i spałem dobrze, przez resztę nocy nasze działa nieustannie ostrzeliwały przejścia w polach minowych", pisał później Kippenberger.

Dalsze postępy obu kolumn natrafiły w końcu na przeszkodę, były nią pozycje II batalionu Rifle Brigade oraz II batalionu King's Royal Rifle Corps. Kolumna centralna (główne siły) nie trafiła na większe przeszkody i o świcie 31 sierpnia opanowała stanowisko 101 w depresji Deir Alinda. Pewne straty zadał ostrzał artylerii i strzelców wyborowych. To tutaj doszło do znanego epizodu, gdy na rozkaz mjr Aurelio Rossiego (d-ca IX b.spad.) sygnał do ataku dano dmąc w trąbkę, odwołując się w ten sposób do tradycji napoleońskiej. Na północy druga kolumna natrafiła na silniejszy opór i musiała szturmować pod ogniem cekaemów silne pozycje przeciwnika. Pomimo twardego oporu po południu 31 sierpnia udało się osiągnąć i zabezpieczyć depresję Deir Alinda.

Trzecia kolumna w składzie II batalion z 186. p.spad i bersalierzy z XXVIII batalionu mieli od południa zaatakować Qaret el Himeimat. Było to wysokie na 216 m n.p.m. wzgórze, które dawało dobry wzgląd na otaczającą je pustynię. Wzgórze miało dwa wierzchołki, przez co spadochroniarzom kojarzyło się z garbami wielbłąda. Ta akcja miała być przeprowadzona na skrajnej południowej flance natarcia. O świecie 31 sierpnia II batalion osiągnął i zajął w walce Qaret el Himeimat. Niebawem żołnierze włoscy mieli okazję podziwiać z tej pozycji atak własnych sił pancernych.

Kolejne walki miały miejsce tuż po zmroku 31 sierpnia. Do kontrataku ruszyły elementy nowozelandzkiej 5. BP. Głównym celem było uniemożliwienie 187. pułkowi konsolidacji jego pozycji w depresji Deir Alinda. Kippenberger błędnie zakładał, że Włosi nie zdołali się jeszcze umocnić na zajętych niedawno pozycjach. Niedługo po zapadnięciu ciemności, około godz. 18.00 czasu londyńskiego piechota z 18. batalionu i trzy czołgi "Valentine" z "A" Squadron 46. RTR rozpoczęły swój marsz i po godzinie dotarły do włoskich pozycji. Czołgi pierwsze ruszyły naprzód i zdołały zniszczyć wysunięte pozycje Włochów. Do akcji włączyły się kolejne włoskie pozycje, ogień moździerzy przydusił do ziemi postępującą za czołgami nowozelandzką piechotę. Twardy opór i strata 14 ludzi wymusił odwrót - najpierw czołgów, którym kończyła się amunicja, a później piechoty. Dzięki temu wypadowi Nowozelandczycy poprawnie zidentyfikowali swojego przeciwnika jako DSpad. "Folgore". Podobne wypady 21. i 23. batalionu spełzły na niczym, gdyż nie natrafiono na przeciwnika.

Do popołudnia 31 sierpnia dywizja osiągnęła wszystkie zamierzone cele. "Folgore" meldowało następujące straty: pięciu oficerów lub podoficerów poległych, 11 poległych żołnierzy, trzech oficerów lub podoficerów oraz sześciu żołnierzy ciężko rannych. Ofensywa Rommla załamała się, ale opanowane przez "Folgore" pozycje miały być utrzymane. 2 września 187. pułk obsadził depresję Deir Alinda, a 186. pułk Qaret el Himeimat. Za tymi pozycjami rozlokowano 185. p.art., który miał służyć wsparciem ogniowym obu pułkom piechoty.


https://www.facebook.com/armiawloska/photos...?type=3&theater

Jeden z komentujących zapytał się, czy autor posiada relacje z użycia przez Włochów tych karabinów, na co autor odpisał, że nie wie i jeżeli coś będzie miał to pojawi się w dalszej części artykułu.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej