Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

> Hippies w USA, Ruch hippisowski i jego wspólnoty.
     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 17/10/2008, 22:52 Quote Post

QUOTE(mata2010 @ 17/10/2008, 23:45)
Kto dziś pamięta o hippisach confused1.gif  confused1.gif  sad.gif  sad.gif  dry.gif
Niedługo bardzo możliwe, że sobie wiele osób przypomni jak zwycięży w Stanach Obama. On się z tego ruchu wywodzi i się od tej przeszłości nie odcina. Chociaż pewnie myje się i perfumuje częściej niż w dawnych czasach rolleyes.gif



?????????????? Skąd to wytrzasnąłeś?
Obama urodził się w 1961 roku. Jeśli uczestniczył w ruchu, to najwyżej jako małe dziecko.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 17/10/2008, 23:25 Quote Post

Rodzice "hippisowali" i tak go wychowywali wink.gif
Przy okazji chciałbym dodać, że w latach sześćdziesiątych muzyka folk wyraźnie oddzieliła się od skomercjalizowanej country-music. Stało się to za sprawą m. in Dylana i hippisów. Teraz została ona z powrotem wchłonięta przez country-music. Podobnie zresztą jak część muzyki rockandrollowej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 2/01/2009, 10:43 Quote Post

Dylan się "profesjonalizował" i "komercjalizował" począwszy od lat siedemdziesiątych. Oto jego klip z samego początku tego okresu. Występuje w ulubionej przez niego Madison Square Garden.
http://pl.youtube.com/watch?v=A4nPJ-YYHBc&NR=1
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/01/2009, 15:32 Quote Post

QUOTE(tuxman @ 23/04/2008, 18:31)
Czołem Waszmościom!

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad animacją ruchu hipisowskiego w USA przez... KGB? smile.gif

Pozdrawiam
*



Nigdy się nie spotkałem wprost z taką hipotezą. Gdyby jednak rozpatrywać całe zjawisko pod kątem: cui bono?, to wcale bym się nie zdziwił. Mieli bezpośredni wpływ na przegraną USA w Wietnamie i na "miękkość" amerykańskiej polityki w latach 70-tych. Dopiero Reagan przewietrzył Stany po tym syfie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 2/01/2009, 18:48 Quote Post

Znów powraca w tym wątku aspekt "spiskowości" ruchu hippisowskiego dry.gif
Nie wykluczam, że jakieś drobne przejawy wpływu KGB czy służb Fidela Castro mogły być.
Posuwając się dalej tym tropem i brnąc w jakieś legendy czy wręcz w paranoję można by powiedzieć, że rosyjscy spadkobiercy KGB uaktywniły swych "uśpionych" hippisowskich agentów na czas kampanii prezydenckiej Baracka Obamy wink.gif
Trudno jednak uzasadnić, że np. piosenka California Dreaming była inspirowana przez służby, a w ilości 6-ciu milionów odsłuchań tej piosenki większość jest "klikowana" przez agentów wiadomych służb. Wersja z youtube:
http://pl.youtube.com/watch?v=-wI6uAOHzvo
jest nieco archaiczna.
Podobną popularnością cieszą np. klipy z musicalu Hair - bardzo antywojennego w obliczu interwencji USA w Wietnamie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Szer.Klys
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 110
Nr użytkownika: 51.825

Stopień akademicki:
Zawód: niestety uczen...
 
 
post 1/04/2009, 19:53 Quote Post

Jak patrze się na hippisów to tak:

Pozytywnie:
- fajnie że pokój na świecie być powinien, lecz czy ZSRR to państwo miłości a VC i WAL to wojownicy o wolność? wink.gif
- rewolucja która po części miała dobre wpływy, lecz z częścią sie nie zgadzam
- hmm MUZYKA ! kocham Jefferson Airplane, Hendrixa Doorsów i całe to towarzystwo ;D

Negatywnie:
- przećpany bunt
- protestowali przeciwko wojnie w Wietnamie
- sterowani przez czerwoną zaraze
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 3/04/2009, 3:10 Quote Post

Może hippisi ćpali za dużo, ale ich muzyka coś była warta. I jest, bo np. odsłuchań California Dreaming od poprzedniego linku przybyło grubo ponad milion rolleyes.gif A komentarzy przybywa co godzina.
Dam Ci inny argument: przez zaprzeczenie. Wtedy - w latach 60-tych XXw. - mainstreamowa muzyka rozrywkowa żeby w ogóle zaistnieć musiała wystawić najwyższe tuzy. Jednym z nich był Dean Martin. Również wielbiony do dziś:
http://www.youtube.com/watch?v=eXFoOYxMnvg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ffZ6hMt0rtk&feature=related

Jedna z naprawdę dobrych piosenkarek broniła się przed falą muzyki hippisowskiej argumentem, że jest... zawsze umyta i czysto ubrana wink.gif
W dzisiejszych czasach tego rodzaju argumentów używają "artyści" w rodzaju Dody i jeszcze gorsze od niej. Omawiając występy piosenkarskie Doda eksponuje majtki lub ich brak smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 3/04/2009, 7:32 Quote Post

W wymiarze artystycznym ten okres jest wyśmienity i to, jak mawia mój znajomy, nie podlega frekwencji. I gdyby jedyną spuścizną po latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była np. fajna muzyka, to byłoby pięknie. Problem w tym, że to fetyszowe pokolenie rozp... całą zachodnią kulturę. Jesteśmy słabi jak nigdy. Za dużo czasu od lat się poświęca takim zagadnieniom jak np. równouprawnienie mniejszości seksualnych, gdy zachód stoi w obliczu narastających poważnych problemów globalnych. Niestety, dzieci wychowane w świecie wartości ważnych dla innych dzieci (kwiatów), raczej wielkiej zmiany, noszącej charakter naprawdę istotnej permutacji, w polityce państw zachodu nie wprowadzą.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Szer.Klys
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 110
Nr użytkownika: 51.825

Stopień akademicki:
Zawód: niestety uczen...
 
 
post 3/04/2009, 18:50 Quote Post

Ja tam kocham Grace Slick z Jefferson Airplane, póżniej Jefferson Starship i Starship, ale najbardziej z Airplane, bo miała najlepszy głos, była wtedy młodsza i co z tym idzie ładniejsza ;P


Jej najlepsza fotka(wg. mnie) wink.gif

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 5/04/2009, 6:44 Quote Post

QUOTE(adso74 @ 3/04/2009, 7:32)
W wymiarze artystycznym ten okres jest wyśmienity i to, jak mawia mój znajomy, nie podlega frekwencji. I gdyby jedyną spuścizną po latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była np. fajna muzyka, to byłoby pięknie. Problem w tym, że to fetyszowe pokolenie rozp... całą zachodnią kulturę. Jesteśmy słabi jak nigdy. Za dużo czasu od lat się poświęca takim zagadnieniom jak np. równouprawnienie mniejszości seksualnych, gdy zachód stoi w obliczu narastających poważnych problemów globalnych. Niestety, dzieci wychowane w świecie wartości ważnych dla innych dzieci (kwiatów), raczej wielkiej zmiany, noszącej charakter naprawdę istotnej permutacji, w polityce państw zachodu nie wprowadzą.
S!
*


Bill Gates i twórcy Apple'a uważają się za spadkobierców dzieci kwiatów. Czyżby oni nie mieli wpływu na naszą cywilizację confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.492
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 5/04/2009, 10:14 Quote Post

QUOTE(adso74 @ 22/04/2008, 7:56)
Ten ruch to nie tylko muzyka, sposób ubierania się, a już na pewno nie tylko "rozpasanie seksualne" i narkotyki. Taki sposób przedstawiania największej młodzieżowej rewolty jest niesprawiedliwy. To stereotypy, powtarzane przez ludzi skupiających się na zewnętrznych wyznacznikach przynależności, a nie na istocie zjawiska. Ale to jest bardzo szeroki temat, bo nie byłoby Dzieci kwiatów, gdyby nie było bitników, gdyby nie było tak wielkiej popularności idei lewackich, gdyby nie było takiego społecznego upośledzenia młodzieży w USA (oni nie bez powodu fikali na uniwersytetach), uzależnienia od rodziców pomimo osiągnięcia dojrzałości, a także pewnego poczucia zagrożenia (choćby wojna w Wietnamie). W Europie przede wszystkim zrobiła swoje właśnie popularność lewicy.
Przy równoczesnym zainteresowaniu kulturą dalekiego wschodu zaowocowało to ideowym misz-maszem i eksplozją artystyczną, a także sporym wstrząsem w świecie mody. Poniekąd to właśnie to pokolenie stworzyło nowoczesną giełdę.
*


Wg mnie pomijanym aspektem w narodzinach ruchu hippisowskim jest życie z widmem "atomowego grzyba".
Ameryka przez wiele lat uchodziła za bezpieczny ląd - aż do jesieni 1962 (próba zainstalowania rakiet na Kubie). Wspominane pokolenie 68 żyło w czasie prosperity i pokoju. Ich ojcowie, wujowie (pokolenie 44) walczyło w czasie DWS i wojny koreańskiej, pamiętało wielki kryzys. Oni nie - świat zaoszczędził im trosk - mogli spokojnie żyć, uczyć się, kochać, ... aż tutaj nagle zaczyna docierać do świadomości że dolce vita może się gwałtownie skończyć wraz z atomowym wybuchem (takie to nieuczciwe jak ma się dwadzieścia parę lat i głowę pełną marzeń). Stąd próba ucieczki/znalezienie nowej alternatywy/ .... wobec świata.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 5/04/2009, 10:59 Quote Post

QUOTE
Wg mnie pomijanym aspektem w narodzinach ruchu hippisowskim jest życie z widmem "atomowego grzyba"


Och, takich aspektów jest więcej. Choćby sprzeciw wobec plastikowej kultury amerykańskiej kreowanej przez całe lata pięćdziesiąte i dalej w latach sześćdziesiątych. Ten sztuczny schemat amerykańskiej szczęśliwej rodziny, amerykańskich tradycyjnych wartości itp. Też by mi się tym chciało rzygać.

QUOTE
Bill Gates i twórcy Apple'a uważają się za spadkobierców dzieci kwiatów. Czyżby oni nie mieli wpływu na naszą cywilizację


Nie rozumiem tego pytania w odniesieniu do mojego posta. Proszę o doprecyzowanie.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 5/04/2009, 16:10 Quote Post

QUOTE
Rodzice "hippisowali" i tak go wychowywali
mata2010

Nigdy nie słyszałem o kenijskich hippisach. Czyżby ruch ten dotarł także do Wielkiego Rowu Afrykańskiego?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 5/04/2009, 21:49 Quote Post

Wytłumaczę Ci logistycznie Arbago.
Obama spadł z księżyca i współcześni hippisi stwierdzili, że przyszła era Wodnika i go wybrali na prezydenta rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
marl
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 55.266

 
 
post 11/04/2009, 21:35 Quote Post

QUOTE(mata2010 @ 5/04/2009, 22:49)
Wytłumaczę Ci logistycznie Arbago.
Obama spadł z księżyca i współcześni hippisi stwierdzili, że przyszła era Wodnika i go wybrali na prezydenta rolleyes.gif
*



Poczekajmy parę lat i dowody na hipisowski styl Obamy same się ujawniąsmile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Closed TopicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej