|
|
Hippies w USA, Ruch hippisowski i jego wspólnoty.
|
|
|
|
QUOTE(mata2010 @ 17/10/2008, 23:45)
?????????????? Skąd to wytrzasnąłeś? Obama urodził się w 1961 roku. Jeśli uczestniczył w ruchu, to najwyżej jako małe dziecko.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rodzice "hippisowali" i tak go wychowywali Przy okazji chciałbym dodać, że w latach sześćdziesiątych muzyka folk wyraźnie oddzieliła się od skomercjalizowanej country-music. Stało się to za sprawą m. in Dylana i hippisów. Teraz została ona z powrotem wchłonięta przez country-music. Podobnie zresztą jak część muzyki rockandrollowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dylan się "profesjonalizował" i "komercjalizował" począwszy od lat siedemdziesiątych. Oto jego klip z samego początku tego okresu. Występuje w ulubionej przez niego Madison Square Garden. http://pl.youtube.com/watch?v=A4nPJ-YYHBc&NR=1
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tuxman @ 23/04/2008, 18:31) Czołem Waszmościom! Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad animacją ruchu hipisowskiego w USA przez... KGB? Pozdrawiam
Nigdy się nie spotkałem wprost z taką hipotezą. Gdyby jednak rozpatrywać całe zjawisko pod kątem: cui bono?, to wcale bym się nie zdziwił. Mieli bezpośredni wpływ na przegraną USA w Wietnamie i na "miękkość" amerykańskiej polityki w latach 70-tych. Dopiero Reagan przewietrzył Stany po tym syfie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Znów powraca w tym wątku aspekt "spiskowości" ruchu hippisowskiego Nie wykluczam, że jakieś drobne przejawy wpływu KGB czy służb Fidela Castro mogły być. Posuwając się dalej tym tropem i brnąc w jakieś legendy czy wręcz w paranoję można by powiedzieć, że rosyjscy spadkobiercy KGB uaktywniły swych "uśpionych" hippisowskich agentów na czas kampanii prezydenckiej Baracka Obamy Trudno jednak uzasadnić, że np. piosenka California Dreaming była inspirowana przez służby, a w ilości 6-ciu milionów odsłuchań tej piosenki większość jest "klikowana" przez agentów wiadomych służb. Wersja z youtube: http://pl.youtube.com/watch?v=-wI6uAOHzvo jest nieco archaiczna. Podobną popularnością cieszą np. klipy z musicalu Hair - bardzo antywojennego w obliczu interwencji USA w Wietnamie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak patrze się na hippisów to tak:
Pozytywnie: - fajnie że pokój na świecie być powinien, lecz czy ZSRR to państwo miłości a VC i WAL to wojownicy o wolność? - rewolucja która po części miała dobre wpływy, lecz z częścią sie nie zgadzam - hmm MUZYKA ! kocham Jefferson Airplane, Hendrixa Doorsów i całe to towarzystwo ;D
Negatywnie: - przećpany bunt - protestowali przeciwko wojnie w Wietnamie - sterowani przez czerwoną zaraze
|
|
|
|
|
|
|
|
W wymiarze artystycznym ten okres jest wyśmienity i to, jak mawia mój znajomy, nie podlega frekwencji. I gdyby jedyną spuścizną po latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była np. fajna muzyka, to byłoby pięknie. Problem w tym, że to fetyszowe pokolenie rozp... całą zachodnią kulturę. Jesteśmy słabi jak nigdy. Za dużo czasu od lat się poświęca takim zagadnieniom jak np. równouprawnienie mniejszości seksualnych, gdy zachód stoi w obliczu narastających poważnych problemów globalnych. Niestety, dzieci wychowane w świecie wartości ważnych dla innych dzieci (kwiatów), raczej wielkiej zmiany, noszącej charakter naprawdę istotnej permutacji, w polityce państw zachodu nie wprowadzą. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tam kocham Grace Slick z Jefferson Airplane, póżniej Jefferson Starship i Starship, ale najbardziej z Airplane, bo miała najlepszy głos, była wtedy młodsza i co z tym idzie ładniejsza ;P
Jej najlepsza fotka(wg. mnie)
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adso74 @ 3/04/2009, 7:32) W wymiarze artystycznym ten okres jest wyśmienity i to, jak mawia mój znajomy, nie podlega frekwencji. I gdyby jedyną spuścizną po latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była np. fajna muzyka, to byłoby pięknie. Problem w tym, że to fetyszowe pokolenie rozp... całą zachodnią kulturę. Jesteśmy słabi jak nigdy. Za dużo czasu od lat się poświęca takim zagadnieniom jak np. równouprawnienie mniejszości seksualnych, gdy zachód stoi w obliczu narastających poważnych problemów globalnych. Niestety, dzieci wychowane w świecie wartości ważnych dla innych dzieci (kwiatów), raczej wielkiej zmiany, noszącej charakter naprawdę istotnej permutacji, w polityce państw zachodu nie wprowadzą. S! Bill Gates i twórcy Apple'a uważają się za spadkobierców dzieci kwiatów. Czyżby oni nie mieli wpływu na naszą cywilizację
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adso74 @ 22/04/2008, 7:56) Ten ruch to nie tylko muzyka, sposób ubierania się, a już na pewno nie tylko "rozpasanie seksualne" i narkotyki. Taki sposób przedstawiania największej młodzieżowej rewolty jest niesprawiedliwy. To stereotypy, powtarzane przez ludzi skupiających się na zewnętrznych wyznacznikach przynależności, a nie na istocie zjawiska. Ale to jest bardzo szeroki temat, bo nie byłoby Dzieci kwiatów, gdyby nie było bitników, gdyby nie było tak wielkiej popularności idei lewackich, gdyby nie było takiego społecznego upośledzenia młodzieży w USA (oni nie bez powodu fikali na uniwersytetach), uzależnienia od rodziców pomimo osiągnięcia dojrzałości, a także pewnego poczucia zagrożenia (choćby wojna w Wietnamie). W Europie przede wszystkim zrobiła swoje właśnie popularność lewicy. Przy równoczesnym zainteresowaniu kulturą dalekiego wschodu zaowocowało to ideowym misz-maszem i eksplozją artystyczną, a także sporym wstrząsem w świecie mody. Poniekąd to właśnie to pokolenie stworzyło nowoczesną giełdę. Wg mnie pomijanym aspektem w narodzinach ruchu hippisowskim jest życie z widmem "atomowego grzyba". Ameryka przez wiele lat uchodziła za bezpieczny ląd - aż do jesieni 1962 (próba zainstalowania rakiet na Kubie). Wspominane pokolenie 68 żyło w czasie prosperity i pokoju. Ich ojcowie, wujowie (pokolenie 44) walczyło w czasie DWS i wojny koreańskiej, pamiętało wielki kryzys. Oni nie - świat zaoszczędził im trosk - mogli spokojnie żyć, uczyć się, kochać, ... aż tutaj nagle zaczyna docierać do świadomości że dolce vita może się gwałtownie skończyć wraz z atomowym wybuchem (takie to nieuczciwe jak ma się dwadzieścia parę lat i głowę pełną marzeń). Stąd próba ucieczki/znalezienie nowej alternatywy/ .... wobec świata.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wg mnie pomijanym aspektem w narodzinach ruchu hippisowskim jest życie z widmem "atomowego grzyba"
Och, takich aspektów jest więcej. Choćby sprzeciw wobec plastikowej kultury amerykańskiej kreowanej przez całe lata pięćdziesiąte i dalej w latach sześćdziesiątych. Ten sztuczny schemat amerykańskiej szczęśliwej rodziny, amerykańskich tradycyjnych wartości itp. Też by mi się tym chciało rzygać.
QUOTE Bill Gates i twórcy Apple'a uważają się za spadkobierców dzieci kwiatów. Czyżby oni nie mieli wpływu na naszą cywilizację
Nie rozumiem tego pytania w odniesieniu do mojego posta. Proszę o doprecyzowanie. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Rodzice "hippisowali" i tak go wychowywali mata2010
Nigdy nie słyszałem o kenijskich hippisach. Czyżby ruch ten dotarł także do Wielkiego Rowu Afrykańskiego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wytłumaczę Ci logistycznie Arbago. Obama spadł z księżyca i współcześni hippisi stwierdzili, że przyszła era Wodnika i go wybrali na prezydenta
|
|
|
|
|
|
|
marl
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 55.266 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mata2010 @ 5/04/2009, 22:49) Wytłumaczę Ci logistycznie Arbago. Obama spadł z księżyca i współcześni hippisi stwierdzili, że przyszła era Wodnika i go wybrali na prezydenta
Poczekajmy parę lat i dowody na hipisowski styl Obamy same się ujawnią
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|