|
|
Hippies w USA, Ruch hippisowski i jego wspólnoty.
|
|
|
|
Początkowo komuniści z zadowoleniem przyjęli informacje o powstaniu na Zachodzie młodzierzowego ruchu kontestującego system kapitalistyczny, nie wiem jaki był stosunek ZSRR do hipisów w latach późniejszych. Na przykład w Polsce początkowo zastanawiano się nad uznaniem hippisów za młodzież postępową, jednak gdy ci zaczęli kontestować system totalitarny PZPR przestało ich lubić (zwłaszcza że demonstrowali (przeciwko interwencji w Czechosłowacji w 1968 roku). Na potrzeby MO powstała robocza definicja hippisa określającego go jako jednostkę w dziwnym ubraniu i nie chcącego pracować.
Wracając do rewolucji obyczajowej to chyba jej prapoczątków należy szukać w oświeceniu. To ono przyniosło wolnomyślicieli, którzy wydali na świat takie idee jak socjalizm utopijny, socjalizm, komunizm, anarchizm, pacyfizm. Kontynuacją tych idei w Stanach Zjednoczonych po II Wojnie Światowej (która była wojną sojuszu burżuazyjno - komunistycznego z sojuszem rasistowsko - monarchicznym) był właśnie ruch hippisowski. To właśnie lata 60-te XX wieku są początkiem wielkich zmian obyczajowych takich jak rewolucja seksualna, czy dostrzeżenie mniejszości seksualnych, religijnych (sekty) a także etnicznych i eskalacja ich żądań równouprawnienia.
W pewnym sensie propagowana obecnie multikulturowość jest także pokłosiem buntu lat 60-tych, chociaż ten akurat czynnik współgra doskonale z czynnikiem ekonomicznym, czyli zapotrzebowaniem silnie rozwiniętych krajów na dodatkowe ręce do pracy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze raz powracam do aspektu "muzycznego" hippisów. Niektórzy mogą stawiać ten aspekt na równi z np. strojami czy fryzurami jakie hippisi lansowali. Muzyka hippisów wraz z niektórymi nurtami (Beattles, Ray Charles, nowa muzyka latynoska, nowy nurt w muzyce country itd) stworzyła zupełnie nową estetykę. Ten nurt w latach siedemdziesiątych (a więc już po "erze dzieci kwiatów") wytworzył nowy gatunek w profesjonalnej muzyce "pop". Do owego gatunku zaliczyłbym: Donnę Summer, Alana Parsonsa, Alana Price'a. W Polsce Krystynę Prońko. Te nazwiska można mnożyć, ale nie za bardzo, bo już w latach 80-tych poziom muzyki "pop" wyraźnie sie obniżył i niestety to trwa do dziś
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Rewolucja obyczajowa jest dużo starsza niż hippisi. Wystarczy chociażby wspomnieć Verlaine'a z kolegami, czy z drastyczniejszych przykładów markiza de Sade, a w bliższych nam czasach całą rewolucję artystyczno-literacką końca XIX i począŧków XX wieku
Nikt nie twierdzi, że hippisi byli pierwszymi obyczajowymi rewolucjonistami. Np. ich rewolta w modzie jest niczym w porównaniu z latami dwudziestymi. Chodzi natomiast o skalę zjawiska. To jedyny ruch młodzieżowy, na określenie którego używano właśnie słowa "rewolucja". Konsekwencje zachowań "Verlaine'a z kolegami" nie były zbyt szerokie, natomiast pokolenie 68' spowodowało przemiany obyczajowe na wielką skalę. Można śmiało powiedzieć, że cała kultura zachodu zmieniła się pod ich wpływem.
QUOTE Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad animacją ruchu hipisowskiego w USA przez... KGB?
Zastanawialiście się. Bo też to żadna sensacja. Była w pewnym momencie w ZSRR koncepcja, żeby rozłożyć zachód kulturalnie, poprzez animowanie i wspieranie pewnych ruchów. Fakt, że za akcjami hippisowskimi często stali ludzie z KGB, jest w sumie pewnikiem.
QUOTE Jeszcze raz powracam do aspektu "muzycznego" hippisów
Jeżeli o to chodzi, to nie ma co ukrywać - muzyka młodzieżowa swój okres najbardziej twórczy przechodziła właśnie wtedy. Przełom lat 60' i 70' jest artystycznie wyśmienity. Zresztą nie tylko w dziedzinie muzyki. Spójrzcie na kino. Nie mówię o "Hair", lecz o np. Fellinim i jego genialnym "Powiększeniu". Z muzyki - cóż, aż trudno uwierzyć, ale taka supergrupa jak Cream, działała w sumie przez rok. W ciągu tego roku zrobili więcej, niż niejeden "artysta" przez całe życie. Hendrix, Janis, czy Morrison, zrobili zupełną rewolucję jeśli chodzi o ekspresję sceniczną. Inna rzecz że, wbrew pozorom, to nie są najlepsi reprezentanci nurtu hippisowskiego w muzyce. Tu raczej trzeba by było wymieniać Jefferson Airplane, Mamas and Papas, tego typu rzeczy. Cały nurt country okazał się w sumie zjawiskiem niezbyt ciekawym, a takich kapel jak Jefferson Airplane po latach słucha się z trudem, ale tak czy siak - po nich była już jazda w dół. Jeszcze w latach siedemdziesiątych to jakoś promieniowało, a nawet bywało lepsze, bo dojrzalsze. Ale rzeczywiście gdzieś w latach osiemdziesiątych zrobiło się nieciekawie. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
Brawo Adso Tylko pewne drobiazgi: Powiększenie zrobił Antonioni. Rewolucja lat 60-tych rzeczywiście miała duży związek z kinem. Jeśli już szukamy związków, to nie możemy pominąć rewolucji kulturalnej w Chinach. Ona wręcz nadała rozpędu drobnym wcześniej nurtom kontestatorskim. No i Sartre. On zaatakował wówczas Francuską Partię Komunistyczną z lewa. Wcześniej było odwrotnie. Wracajmy jednak do Stanów. Hippisi proklamowali wówczas - z oczywistą przesadą - Wolną Republikę Kalifornia. Nie lekceważyłbym wpływu hippisów na muzykę country. Wówczas dla podkreślenie kontestacji używano określenia (ogólnego...) folk-music. Potem to się wszystko razem zrosło, ale to już nie była ta sama muzyka country. I nie jest ta sama do dziś!!! The Eagles i John Denver w pewnym sensie należą do country, a to przecież naprawdę wybitni artyści. A takich było i jest znacznie więcej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem dlaczego ale muzyka country kojarzyła mi się bardziej (via Cejrowski) z nurtem konserwatywnym, a nie z hippisami, a z waszych postów wynika co innego. Prawdopodobnie jestem dyletantem w sprawie muzyki ale i tak prosze o wyjaśnienie.
Co do rewolucji kulturalnej w Chianach to jeżeli nazwiemy ją rewolucją kontestującą to dla mnie jest to ciemna, jeśli nie krwisto czerwona strona "rewolucji społecznej lat sześdziesiątych".
Jeśli chodzi o rewolucję obyczajową to pokolenie 68 rozwinęło na skalę ogólnoświatową ten "liberalny światopogląd" który początkowo był domeną artystów i wąskiej grupy ludzi, hippisi i inne późniejsze kontrkultury rozlały go na cały świat i na większość grup społecznych, przy współudziale przemysłu medialnego uczyniły go masowym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałbym wskazać na absolutnie jedyny w swoim rodzaju zespół muzyczny, którego przeboje zachowują "świeżość" do dziś. Stanowi on swego rodzaju połączenie stylistyk: rockowej, country, folk (jako "nowe country") hippisowskiej, średniowiecznych ballad. Jest to Simon and Garfunkel. Oczywiście ich przeboje są często "odwiedzane" w youtube.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Powiększenie zrobił Antonioni
Nie wiem co powiedzieć. Głupio mi, zwłaszcza że mam ten film na półce i należy do moich ulubionych. To pewnie dlatego, że ostatnio sporo oglądałem Felliniego. Oczywiście masz rację.
QUOTE Jest to Simon and Garfunkel
Całkowicie słusznie uważani za najlepszych przedstawicieli nurtu hippisowskiego w muzyce. Nie zestarzeli się, w przeciwieństwie do wielu innych kapel z tego okresu.
QUOTE Nie wiem dlaczego ale muzyka country kojarzyła mi się bardziej (via Cejrowski) z nurtem konserwatywnym, a nie z hippisami, a z waszych postów wynika co innego. Prawdopodobnie jestem dyletantem w sprawie muzyki ale i tak prosze o wyjaśnienie
Country music czyli "ze wsi, dla wsi, o wsi" jak mówił Rosiewicz, niejedno ma imię. Bo w zasadzie jeśli mówimy u nurcie country w muzyce hippisowskiej, to nie jest to do końca precyzyjne. Powinniśmy mówić szerzej o nurcie folk. Country, które kojarzy nam się z kałbojem śpiewającym idiotyczne teksty o wypasaniu bydła i równoczesnym poklepywaniu po pupie Marry (bądź wypasaniu Marry i poklepywaniu po pupie krowy) wpisuje się właśnie w ten nurt. Ale ma wiele form. Np. jest bardzo ciekawy country blues (w ogóle pojęcie przeciętnego miłośnika Dżemu czy Nalepy na temat bluesa jest znikome i przypuszczam, że gdyby trzeba było odróżnić blues ze wschodniego wybrzeża i blues z Teksasu, to takowy "znawca" by zgłupiał; w tej chwili za bluesa uważa się wszystko co ma formę dwunastotaktową, i nawet wielu muzyków nie wie o tym, że te dwanaście taktów wcale nie było pierwotnie jakąś podstawą w gatunku). W każdym razie, jeśli mówimy o nurcie country w muzyce hippisów, nie traktuj tego zbyt dosłownie, bo rzeczywiście to określenie nie jest do końca precyzyjne. Hippisi niejako programowo poszli w ludowość, stąd wiele technicznych zapożyczeń z muzyki country i niejednokrotnie ogólne podobieństwo w brzmieniu. Proszę o korekty, jeśli napisałem głupstwa. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jednak wrócę do duchowego aspektu ruchu hipisowskiego.
Czy nie jest trochę tak, że hippisi byli kolejnym ruchem który wracał do podstaw chrześcijaństwa. Pierwsi chrześcijanie także żyli w komunach, hippisi niejednokrotnie oddawali na rzecz komun cały swój majątek, czyni więc wedle zaleceń Jezusa, który mówił rozdaj swój majątek a wejdziesz do królestwa bożego. Hippisi występowali przeciwko pokoleniu rodziców i przeciwko nim samym, podobnie postępowali uczniowie jezusa dla których rodzina przestawała mieć znaczenie ( przykład Jana i Jakuba synów Zebedeusza, czy też nie zezwolenie uczniowi na pogrzebanie ojca słowami "niech umarli grzebią swych umarłych").
Jezus wiedział że nazywają go pijakiem i obżartuchem, hippisi także uchodzili za hedonistów i ćpunów.
Być może ruch hippisowski był taką właśnie parodią pierwotnych chrześcijan.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Być może ruch hippisowski był taką właśnie parodią pierwotnych chrześcijan.
To sformułowanie sugeruje, że pierwsi chrześcijanie byli ruchem poważnym.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To sformułowanie sugeruje, że pierwsi chrześcijanie byli ruchem poważnym.
Jeżeli myślisz, że uważam hippisów za ruch niepoważny to mylisz się. Uważam ich za jak najbardziej ruch poważny, gdyż ich wpływ na dalszą historię był jest i będzie znaczny, nawet jeśli ich już nie ma.
Pierwsi chrześcijanie byli jak najbardziej ruchem poważnym zapoczątkowali ideologię która opanowała dokładnie cały świat.
Moim zdaniem ruch pierwszych chrześcijan był niezwykle podobny do sekty. Dopiero później kiedy politycy zwęszyli, że na chrześcijaństwie zbić można niezły kapitał chrześcijaństwo stało się zaprzeczeniem samego siebie. Dopiero w obecnych czasach katolicyzm powraca do swych sekciarskich korzeni czyniąc sie religią dla tych którzy ją wybiorą, a nie owładniętą ideą krucjat ideologią para-totalitarną.
|
|
|
|
|
|
|
|
Proponuję zrezygnować z dygresji na temat Kościoła. Cokolwiek by się nie powiedziało o czymś, co ma dwa tysiące lat, będzie uproszczeniem.
QUOTE Jezus wiedział że nazywają go pijakiem i obżartuchem, hippisi także uchodzili za hedonistów i ćpunów
No tak, ale hippisi byli hedonistami i ćpunami:P Nie doszukiwałbym się tu szczególnych odniesień do pierwszych Chrześcijan. Może jedynie w tym sensie, że wyrastając z tej kultury hippisi siłą rzeczy przesiąknięci byli (podobnie jak my) pewnymi pojęciami charakterystycznymi dla naszej religii. Oni wybrali raczej kulturowy misz-masz. Wszystkiego po trochu, zwłaszcza dużo ze wschodu, przy czym ostro to wszystko upraszczali i zaprawiali jakimiś pseudofilozofiami. Jak dla mnie to była taka trochę duchowość dla ubogich. Ich refleksja była płytka. Wydawało im się, że duchowe stany, do których normalnie dąży się przez lata za pomocą surowych praktyk ascetycznych i medytacji, zdołają osiągnąć szybko za pomocą odpowiednich wspomagaczy. Typowe w sumie dla kultury zachodu, dość raczej niecierpliwej;)
QUOTE To sformułowanie sugeruje, że pierwsi chrześcijanie byli ruchem poważnym
Warto by było zapytać owych "pierwszych". Sądzę, że dla nich to było śmiertelnie poważne, zwłaszcza że to w ogóle czasy, w których religia odgrywała znacznie silniejszą rolę w życiu człowieka. S!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Sądzę, że dla nich to było śmiertelnie poważne
Hoffman i Leary też byli poważnie nastawieni na "rewolucję duchową".
QUOTE Oni wybrali raczej kulturowy misz-masz. Wszystkiego po trochu, zwłaszcza dużo ze wschodu, przy czym ostro to wszystko upraszczali i zaprawiali jakimiś pseudofilozofiami.
A Jezus to niby nie upraszczał judaizmu i nie zaprawiał go swoją pseudofilozofią?
QUOTE Jak dla mnie to była taka trochę duchowość dla ubogich. Ich refleksja była płytka.
A czy chrześcijaństwo nie było religią żebraków i niewolników, ludzi niepiśmiennych? Duchowość dla ubogich w dosłownym znaczeniu tego słowa O głębokiej refleksji nie może być mowy tam, gdzie jest mowa o spontanicznej fascynacji. Jeśli wierzyć pismom chrześcijańskim, to ludzie tłumnie "nawracali się" po usłyszeniu jednej przemowy. Czy tu w ogóle może być mowa o jakiejkolwiek refleksji?
QUOTE Wydawało im się, że duchowe stany, do których normalnie dąży się przez lata za pomocą surowych praktyk ascetycznych i medytacji, zdołają osiągnąć szybko za pomocą odpowiednich wspomagaczy
I dobrze im się wydawało Cóż, inna sprawa, że nie potrafili tych odmiennych stanów wykorzystać, a potem stanowali dla samego stanowania
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie kazdemu przemiany kulturowe z lat 60tych kojarzą się z innym rodzajem muzyki - mnie z CSN ale i z Grand Funk Railroad (fantastyczne I'm your captain - Closer to home z legendarnego koncertu na Shea Stadium w Nowym Jorku - jest na You Tube!!!) Ważniejsze od gatunku były liczne plenerowe festiwale których kwintesencją był Woodstock . Muzyka była pretekstem do bycia razem. Polecam młodym podróż do Grodziska Mazowieckiego, jednego, obok Milanówka i Mińska Mazowieckiego z centrów " hippisowania" w Polsce - zobaczcie na You Tube filmiki "Grodzisk Mazowiecki" oraz "Ludzie Grodziska". Cudne...
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze jeden aspekt ruchu hippisowskiego W youtube słuchacze teledysków wpisują komentarze. I otóż po wykonaniu przez Tammy Wynette klasycznej i pięknej piosenki country znalazł się następujący komentarz (dla podkreślenia wagi od razu przetłumaczony na hiszpański):
Not to worry about it,Tammy.These ugly hippy girls,no,they mean nothing.Just horny whores is all they are.But you,my dear Tammy knew how to be a lady.They don't even take baths or brush their nasty teeth.But you my darling brushed yours.They no shave their pasty legs,but you my bronzed beauty always shaved yours.Beautiful,perfect you were my love.
Ciekawy jetem Waszego komentarza. Ja mam swój bardzo przemyślany. Na wszelki wypadek podaję link do wykonania piosenki przez Tammy: http://pl.youtube.com/watch?v=DwBirf4BWew&...laynext_from=PL
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|