|
|
Wynalazki, to miało wstrząsnąć transportem
|
|
|
|
Pamiętacie "Gingera"? Dwókołowy pojazd oparty o uklad żyroskopów przeznaczony dla indywidualnego użytkownika. Miał rozwijać prędkość 30km/h i stanowić przełom w trasporcie miejskim i nie tylko. Olbrzymia machina marketingowa rozkręcona wokół tego wynalazku zanim jeszcze pojawił sie oficjalnie na rynku oraz umiejetne dozowanie informacji nt rzeczywistych możliwości "Gingera" powodowaly że w prasie pojawialy sie wręcz nieprawdopodobne spekulacje. I wreszcie pojawił się, ale przyjmuje się wolno... nawet bardzo wolno. czy przeszkoda jest tylko stosunkowo wysoka cena? Czy nie jest to doskonaly przyklad machiny zwanej ŚMP (Środki Masowego Przekazu) i marketingu i ich wpływu na życie zwyklych ludzi?
|
|
|
|
|
|
|
|
W tej chwili niewiele osób pamięta o Gingerze, np. ja , wolę to przetwarzać na "Gingers". Ale racja, środki masowego przekazu zrobiły swoje, a cena wcale nie jest duża, raptem 3000$ , za taką cenę wolałbym kupić sobie dobry samochód w dobrym stanie (oczywiście używany), albo skuterek Piaggio lub MTB. Bez perwy, po co mi coś co porusza się z prędkością 30 km/h a jest ciut mniejsze od skuterka ??!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż jak na razie kombinujecie w pobliżu 2004 roku w "aglomeracji" zwanej Warszawa. Spróbujmy sobie jednak wyobrazić problem transpotu miejsiego za 50 lat. Czym będzie łatwiej dostać się z dzielnicy biurowców na najbliższe lotnisko. A co z kwestami paliwa? Może ginger jednak wyprzedza swoją epokę?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(oscar @ May 30 2004, 04:31 PM) Cóż jak na razie kombinujecie w pobliżu 2004 roku w "aglomeracji" zwanej Warszawa. Spróbujmy sobie jednak wyobrazić problem transpotu miejsiego za 50 lat. Czym będzie łatwiej dostać się z dzielnicy biurowców na najbliższe lotnisko. A co z kwestami paliwa? Może ginger jednak wyprzedza swoją epokę? nie wątpięw to, że ten "wózek elektryczny" będzie w przyszłości użyteczny, ale nie za taką cenę !!! . W tej chwili dostępne są elektryczne hulajnogi, nie orientuję się w cenie, ale na pewno nie są tak drogie. A poza tym, za pięćdziesiąt lat to "Ginger" okaże się przeżytkiem, co nie oznacza, że jego konstukcja nie zostanie wykorzystana w przyszłości . Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przecież nie chodzi tu o samo urzadzenie, które nazywa się Ginger i które za 50 lat będzie takim samym przeżytkiem jak dziś samochody marki "Warszawa". Chodzi właśnie o ideę transportu indywidualnego wykorzystującą urządzenie żyroskopowo poziomowane o npedzie hybrydowym.
|
|
|
|
|
|
|
|
oscar coś Ci zacytuje: "A poza tym, za pięćdziesiąt lat to "Ginger" okaże się przeżytkiem, co nie oznacza, że jego konstukcja nie zostanie wykorzystana w przyszłości" . - Sokal
Może nie precyzyjnie się wyraziłem w powyższym poście, a może ty po prostu mnie nie zrozumiałeś, albo niedokładnie przeczytałeś Ale chyba widać, że nie kwestionuję idei użycia tego rodzaju środka transportu . Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja bym wolał szybkobieżne ruchome chodniki.
|
|
|
|
|
|
|
|
ok, ale mielismy rozmawiac o bardziej realnych wynalazkach niż teleportacja - która notabene przez wielu fizyków jest póki co uważana za postulat niezgodny z fizyką. A co powiecie na wynalazek www. przcież to własnie dzięki temu genialnie prostemu pomysłowi mamy to forum. I zadziwiające jest to, że przecież internet jest o ponad połowę lat starszy niż www.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(oscar @ Jun 1 2004, 07:20 PM) ok, ale mielismy rozmawiac o bardziej realnych wynalazkach niż teleportacja - która notabene przez wielu fizyków jest póki co uważana za postulat niezgodny z fizyką. A co powiecie na wynalazek www. przcież to własnie dzięki temu genialnie prostemu pomysłowi mamy to forum. I zadziwiające jest to, że przecież internet jest o ponad połowę lat starszy niż www. Właśnie to jest zadziwiające. W tej dziedzinie czyli informatyce dokonał się niesamowity postęp. Natomiast np. w lotach kosmicznych mamy zastój A poczciwy pilot Pirx w swoim kosmolocie dokonywał obliczeń za pomocą suwaka logarytmicznego (sic!).
|
|
|
|
|
|
|
|
może to wynikać z tego, że do netu dostęp mają miliardy ludzi i nie jest to zamknięty przedział jak w przypadku lotów kosmicznych (domena USA, ZSRR/Rosja i pare innych, a więc dostęp ograniczony), i choć nakłady finasowe na loty są wyższe (nie wiem to tylko moje wyobrażenie) to na pewno więcej ludzi pracuje nad udoskonalaniem koputerów - sieci (naukowcy amatorzy ).
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzeczywiście spory zastój w lotach. W latach 50 i 60 rywalizacja pomiędzy ZSRR a USA doprowadziła do ogromnego skoku w tej dziedzinie, ale po postawieniu stopy na Księżycu(co tez jest zreszta niepotwierdzone) i wysłaniu sond Voyager 1 i 2 w przestrezń międzygwiezdną przewidywano, żę człowiek postwi stopę na Marsie w 1985 najpóźniej. Natomiast zasiedlanie Marsa miało rozpocząć się w latach 2020-2025. I nici z tego. Szkoda, że ta dziedzina jest zaniedbywana, a jedyne co jest robione to zdjęcia czerwonej planety.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
...przewidywano (...) zasiedlanie Marsa miało rozpocząć się w latach 2020-2025. (Krzystofer)
Zastój trochę i mamy, ale te przewidywania to imho strasznie wydumane były. Zasiedlanie Marsa to fikcja. Raz, że koszty, dwa, że za znikomą ich część mozna zasiedlić starą poczciwą Ziemię (np na dnie oceanów, na pustyniach, pod biegunem - też warunki ekstremalne, jak na Marsie), a trzy, cóż... grawitacja. Na Marsie wazy się 36% tego, co na Ziemi. Zanik mięśni, przyspieszona osteoporoza... Ewolucyjnie nie jesteśmy do tego przystosowani i nie wiemy, do jakich schorzeń doprowadzi to w 2-3 pokoleniu osadników. I po cztery - własciwie to po co?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Coobeck @ Jun 5 2004, 04:37 PM) I po cztery - własciwie to po co? Zawsze lepiej mieć jedną planetę w zapasie. Gdyby na Ziemi coś się stało to ludzkość mogłaby przetrwać na Marsie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przewidywania futurologów że człowiek postawi nogę na Marsie w okolicach roku 1985 (lub później 2000) opierały się na dwóch bardzo ważnych dla tych przewidywań aksjomatach: że wyścig technologiczny u podstaw którego leżała zimna wojna będzie trwał z równą siłą co w latach 60-tych oraz, że człowiek uzyska dostęp do nowych tanich źródeł energi, których wtedy jeszcze nie znano a których powstanie było rówmie często te,matem dociekań naukowców-futurologów co sam lot na Marsa. Ponadto nmowego znaczenia w tych latach (wczesnego podboju kosmosu) nabierały spore sukcesy programów kosmicznych porównywalne wręcz czasami do drogi Krzysztofa Kolumba oraz takie entuzjastyczne programy jak SETI i CETI. Poważnym impulsem do entuzjastycznych przewidywań było udane lądowanie na księżycu i sukces programu Apollo, ale również sukces misji Pionier i Viking. Tymczasem w cieniu przewidywań pozostawały olbrzymie koszty, nie możliwe do zrealizowania póki co w tak krótkim okresie czasu, konieczność badań Marsa i wpływu oddziaływania przestrzeni kosmicznej na organizm ludzki, skala przedsięwzięcia. W zasadzie gdyby program podboju Marsa udało się wtedy skumulować do wielu potrzebnych eksperymentów udało by nam się przeprowadzić raptem kilka lat wcześniej. Startujący dzisiaj bushowski program podboju Marsa ma wiele szlaków juz przetartych ale nadal pozostaje jednymz najtrudniejszych do zrealizowania zadań przez człowieka.
|
|
|
|
|
|
|
łysyh
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 1.091 |
|
|
|
|
|
|
co do teleportacjii parę dni temu gazety trąbiły że teleportacja jest możliwa i nawet dokonano jej (inna sprawa że teleportowano jakieś pierwiastki czy cos innego małego,dziwnie-sie-nazywającego i nieprzydatnego,ale krok wykonano...)
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|