|
|
Golenie
|
|
|
|
Z długimi włosami to do innego tematu. My tu o "fryzurze" twarzy nie głowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
To ja też wrzucę pytanie od siebie Kiedyś dawno temu w jakiejś pracy spotkałem się ze stwierdzeniem jakoby Indianie obu Ameryk nie mogli z przesłanek genetycznych posiadać zarostu na twarzy. Prawda to?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(BlackRaven @ 8/03/2012, 18:52) Z długimi włosami to do innego tematu. My tu o "fryzurze" twarzy nie głowy. No gdzież... Temat jest o goleniu, a golić można nie tylko twarz. Kozacy golili łeb pozostawiając osełedec, Irokezi tak samo pozostawiając irokeza, polska szlachta podgalała łeb pozostawiając czub.
QUOTE Indianie obu Ameryk nie mogli z przesłanek genetycznych posiadać zarostu na twarzy. Prawda to? Na fotkach np. Arkadego Fiedlera jakiś tam symboliczny niektórzy mają. Podobnie Afrykanie.
Ten post był edytowany przez teemem: 8/03/2012, 20:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Władca (wielki tlatoani) Azteków Motecuhzoma (dla Hiszpanów Montezuma) podobno był brodaty.
A Normanowie z Normandii byli w 2. poł. XI w. już mocno zasymilowani z Francuzami.
Ten post był edytowany przez Pietrow: 8/03/2012, 20:22
|
|
|
|
|
|
|
|
"Wielki Montezuma miał lat około czterdziestu, był wzrostu pięknego, zbudowany bardzo proporcjonalnie, chudy i suchy, cera jego, niezbyt ciemna, miała barwę i matowość cery Indian, włosy, niezbyt długie, ledwie zakrywały uszy, BRODĘ MIAŁ RZADKĄ, CZYSTĄ I PIĘKNIE UŁOŻONĄ, oblicze trochę za szerokie, wesołe, oczy miłe, cała jego postać tchnęła życzliwością, a gdy trzeba było, powagą." Bernal Diaz del Castillo "Historia Verdadera de la Conquista de la Nueva Espana", wyd. polskie jako "Pamiętnik żołnierza Corteza czyli prawdziwa historia podboju Nowej Hiszpanii", Wyd. Łódzkie, Łódź 1986, s. 146. Wierzę Bernalowi, bo tam był przez całą kampanię a jego opracowanie było reakcją na zafałszowany panegiryk ku chwale Corteza.
Ten post był edytowany przez Pietrow: 8/03/2012, 20:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Ekstra! A więc jednak to nieprawda. Dzięki za ciekawy przykład ze źródłem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A Normanowie z Normandii byli w 2. poł. XI w. już mocno zasymilowani z Francuzami. Wedle "Życia codziennego...", o którym pisałem, (w tej chwili nie mam) mody zmieniały się dość często, w ciągu życia jednego pokolenia kilkakrotnie. W powyższej książce było biadolenie jakiegoś duchownego nt. zarostu i jego pielęgnacji, jako przejawu pychy moznych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś wychodziła na Zachodzie w kilku językach seria komiksów "Ilustrowana Klasyka"; z niej miałem m.in. "Podbój Meksyku" na podstawie dzieła Bernala Diaza. Dlatego rysownik ukazał Montezumę z brodą, co zapamiętałem. Komiks był... norweski (ale chyba rysowany i drukowany w Polsce), toteż po latach nabyłem skróconą wersję Diaza po polsku .
Co do bród Indian, niektórzy przypisują je pochodzeniu od uciekających przed Normanami "Westmanów", tj. Celtów. Podobno w Karolinie czy Georgii natrafiono w XVII w. na szczep, z którym porozumiano się po... walijsku.
Ten post był edytowany przez Pietrow: 8/03/2012, 20:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Hah, pamiętam że w świetlicy w mojej podstawówce (sam początek lat 90-tych) też to dziełko się znajdowało. Zaczytywaliśmy się tym z kolegami z wypiekami na twarzach. Choć tego jak tam wyglądał władca Azteków pewno sobie już nie przypomnę. Ale zdaję się na Ciebie. Pozdrawiam!
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/hernan...odboj_meksyku/1
Ten post był edytowany przez Travis: 8/03/2012, 20:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Haa ! Ten komiks wciągnął mnie swojego czasu tak mocno że czytałem go po kilka razy, same obrazki mocno działały na wyobraźnię. A co do indiańskich bród. Na Discovery kiedyś był jakiś program " o czymś tam", tak czy inaczej pokazani tam byli zwykli wieśniacy z Ameryki Południowej. Mieli oni zarost ale bardzo, bardzo rzadki co mnie zaciekawiło. Wąsy to był jakby mocno "wyskubany" pasek pojedynczych włosków a broda ograniczała się do włosów " tu i ówdzie" na twarzy( oczywiście wziąłem pod uwagę to że przodkowie tych ludzi mogli mieszać się z np. Hiszpanami). Możliwe że jest że np. Indianie w Ameryce Północnej nie mieli( nie mają) zarostu a ci w Południowej jakiś szczątkowy mieli (mają)?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(BlackRaven @ 8/03/2012, 15:11) Haa ! Ten komiks wciągnął mnie swojego czasu tak mocno że czytałem go po kilka razy, same obrazki mocno działały na wyobraźnię. A co do indiańskich bród. Na Discovery kiedyś był jakiś program " o czymś tam", tak czy inaczej pokazani tam byli zwykli wieśniacy z Ameryki Południowej. Mieli oni zarost ale bardzo, bardzo rzadki co mnie zaciekawiło. Wąsy to był jakby mocno "wyskubany" pasek pojedynczych włosków a broda ograniczała się do włosów " tu i ówdzie" na twarzy( oczywiście wziąłem pod uwagę to że przodkowie tych ludzi mogli mieszać się z np. Hiszpanami). Możliwe że jest że np. Indianie w Ameryce Północnej nie mieli( nie mają) zarostu a ci w Południowej jakiś szczątkowy mieli (mają)? Indianie mieli i maja zarost - ale szczatkowy, ci w US czy Kanadzie wyskubywali sobie wlosy z ciala, w tym rowniez brwi, ale nosili dlugie wlosy na glowie (zwlaszccza rejon Wielkich Rownin w okresie 'konnym'). Wystarczy obejrzec obrazy z galerii portretow http://www.philaprintshop.com/indian.html zlaszcza Bird King http://www.si.edu/ahhp/cbking/CB%20King%20Exhibit.htm czy zdjecia z konca XIX wieku np Curtisa, inna kwestia ze Azjaci ze wschodniej czesci Azji takze maja szczatkowy zarost
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ten komiks wciągnął mnie swojego czasu tak mocno że czytałem go po kilka razy Mnie też, bo to akurat to, co lubię ale może wróćmy do meritum. Do zmieniających się stylów golenia brody (lub jej nieposiadania) itd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Generalnie większość Indian jest mongoloidami a u nich z zarostem ogólnie nietęgo - tak jak wśród większości ludów Azji Wschodniej i Północnej. Za to paradoksalnie również z Azji Wschodniej wywodzi się najbardziej włochata w czasach historycznie uchwytnych populacja: Ajnowie (zaliczani do białych, chociaż czystej krwi Ajnów podobno już nie ma, więc prawie wszyscy są podobni do Japończyków; są też wśród nich potomkowie naszych: rezultat związków seksualnych zesłańca Bronisława Piłsudskiego). Nieco mocniejszy zarost spotykano u Szoszonów z zachodnich stanów USA. Ale ich genetyczni krewniacy są też uchwytni w Azji, w dodatku podobno zdarzało im się wędrować "na hobbita" tj. "tam i z powrotem" . Jakieś ślady genów "indiańskich" znaleziono tez na Wyspach Japońskich, w tym na ajnuskim Hokkaido. Parę lat temu był jakiś duży artykuł w "Archeologii Żywej" na ten temat. Mocny zarost jest czasem uznawany za cechę archaiczną, typową dla "starych ras" (jego reliktem są m.in. tzw. wąsate i brodate stare baby z Kaukazu [i nie tylko] ). A zajawiony komiks autorstwa Wróblewskiego (zaczynał jako ilustrator konspiracyjnych gazetek podczas IIwś) to jeszcze insza inszość, niż tamten norweski.
Ten post był edytowany przez Pietrow: 8/03/2012, 22:09
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|