Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Narodowo - Socjalistyczna Prl, Stalin dogaduje się z narodowocami
     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 29/02/2012, 8:14 Quote Post

Przypisywany jest Stalinowi bon mot: "Polsce socjalizm pasuje jak krowie siodło". Czy to prawda, czy nie - nie wiem. Faktem jest, że przedwojenna KPP została "wyczyszczona" tak dokładnie, że do momentu, gdy komuniści w Polsce stali się Stalinowi znowu potrzebni dotrwali tylko tacy, którzy akurat w tym czasie siedzieli w sanacyjnym więzieniu - albo działacz już nawet nie "drugiego", a "czwartego" garnituru, na skalę zgoła powiatową, jak chociażby tow. Tomasz, czyli Bierut - figura w swej przaśności aż kuriozalna...

A gdyby tak Ojczulek Narodów doszedł do wniosku, że partii komunistycznej w Polsce nie da się stworzyć? W zasadzie jedyną alternatywą jaką mógł mieć - to "dogadanie się" z częścią środowisk narodowych. Ot, chociażby, żeby od czegoś zacząć - z Bolesławem Piaseckim, z którym podobnoż Sierow już i tak targu dobijał. Zresztą, na pewno zanalazłby Stalin w swoich tiurmach dość "narodowych" kadr, żeby coś na początek sformować - choćby PKWN w odmienionym składzie osobowym. Do którego potem mogłaby dołączyć większość Stronnictwa Narodowego (poza skrzydłem liberalnym, nie akceptującym nieuchronnej jednak komunizacji życia w Polsce) i pewnie, za przykładem Mikołajczyka - także część PSL.

Dogowor wydaje się stosunkowo prosty i chyba noszący znamiona trwałości: "Piastowskie" granice i jednonarodowe państwo - w zamian za akceptację dominacji ZSRR i wprzęgnięcie się do imperialnego rydwanu Stalina.

W końcu do tej pory trafiają się nawet u nas na forum ludzie którzy w takim układzie nie widzą nic złego - w czasie wojny też ich trochę było. A jeszcze, gdyby tak dla przypieczętowania sowiecko - polskiego braterstwa broni Stalin zgodził się na udzielenie efektywnej pomocy powstaniu warszawskiemu: instalacja nowego narodowo - korporacjonistycznego (z czasem pewnie coraz to bardziej socjalistycznego...) reżimu przebiegłaby chyba gładziej niż wypromowanie tych nędznych figur, które w OTL z zarządów powiatowych NKWD powyciągał...

Co do składu nowego rządu - kwestia do dyskusji, jestem przekonany że Koledzy mając bliżej do bliblioteki niż ja, na wsi, mogliby tu wiele wnieść na poziomie wyższym, niż oferuje uboga w "narodowe" życiorysy Wikipedia.

Konsekwencje?

No cóż, poddaję pod rozwagę:

1. Efektywna pomoc dla powstania warszawskiego. Myślę, że "narodowy" PKWN, w przeciwieństwie do tej żałosnej kliki którą Stalin zebrał w OTL, postawiłby się w tej materii Rejtanem. Niezależnie od faktu, że powstanie wybuchło - tak jak w OTL wybuchło - przeciw temuż PKWN-owi. Oczywiście, zarówno z czysto techniczno - wojskowych, jak i politycznych względów, nie była możliwa pomoc już w sierpniu - wyzwolenie Warszawy we wrześniu zaś, już nic by politycznie ludowo - demokratyczno - socjalistycznej większości "rządu londyńskiego" nie dało, a ludność i wojsko z entuzjazmem powitałyby nowy reżim. Który w tym momencie siłą rzeczy przyciągnąłby większość środowisk narodowych i - zapewne - większość ludowców, pozostawiając w opozycji PPS i "plankton" w rodzaju sierot po Sikorskim i sierot po Piłsudskim.

2. Granice: takie jak w OTL. Wiem, że ta sprawa budzi zawsze wiele emocji. Jeśli ktoś przedstawi rzeczowe argumenty z których wyniknie, że dla "narodowo - socjalistyczny" Polaków Stalin zrobi więcej lub mniej niż zrobił dla swoich żałosnych kukiełek - OK, możemy dyskutować. Tylko nie zaczynajmy znowu od odgrzewanych kotletów w stylu "Szczecin za Wilno", dobrze? Chyba, że tym razem, wyjątkowo - ktoś ma na poparcie swoich tez jakieś źródła..?

3. "Reformy" wewnętrzne. Tu bym się dopatrywał największych różnic. Nie sądzę, aby "reforma rolna" została zrobiona w tak beznadziejny sposób, jak to wykonali komuniści - gorzej już po prostu się nie dało i chyba każdy, kto więcej niż trzy klasy gimnazjum skończył, przeprowadziłby to lepiej! Tzn. - dokonując nie tylko parcelacji (a i percelacja nie byłaby tak bezwzględna, tj. pozostawionoby ziemianom choć trochę ziemi i nie wyrzucano ich z domów...), ale i komasacji, której w OTL zabrakło. Nie byłoby też raczej "bitwy o handel": nie tylko drobna, ale i średnia wytwórczość i wymiana (pod warunkiem, że w polskich rękach była!) pozostałaby prywatna. No - PSL forowałby spółdzielnie spożywców, tudzież mleczarskie czy cukrownicze na wsi, ale to drobiazg. "Sektor państwowy" obejmowałby raczej tylko wielki przemysł i infrastrukturę - i, co wydaje mi się ważne - działałby raczej na podstawie przedwojennych regulacji prawnych (tj. nie jako "przedsiębiorstwa państwowe", a więc organizmy całkowicie amorficzne pod względem prawnym - tylko jako spółki akcyjne, spółki z o.o. itp.). "Planowanie" w tym kontekście - przypominałoby raczej to, co robiono w faszystowskich Włoszech (do których nasi narodowcy mieli zawsze sentyment) i co próbowała na sam koniec swojego żywota propagandowo "sprzedać" sanacja w postaci "planu Kwiatkowskiego".

4. Polityka zagraniczna. Oczywiście, zgodnie z "dogowarem", jesteśmy wiernym i oddanym koniem w rydwanie ZSRR. Pozwolą skorzystać z "planu Marshalla" - skorzystamy. Nie pozwolą - nie skorzystamy. Dla wojsk radzieckich korytarze tranzytowe, garnizony i poligony będą utrzymywane (choć może od początku będzie to regulowała jakaś umowa - i przynajmniej da się potem ten koszt policzyć..?). Może się pojawić jakiś cień próby porozumienia z Czechosłowacją, jako że i tam (do czasu) był niekomunistyczny rząd.

I na koniec - fundamentalne pytanie: "dogowor" okaże się trwały - czy Stalin wyzyska go tylko taktycznie, a potem tak, jak to w Czechosłowacji zrobił, wysadzi z siodła narodowców z ludowcami pospołu i wprowadzi jednak swoje kukiełki? Różnica jest taka, że w Pradze jednak trochę tych "kukiełek" - i lepszej jakości niż w Polsce - miał. U nas zaś, jeśli "narodowa" strona dogowora wykaże się refleksem - może się okazać, że Stalinowi do śmierci (to tylko 8 lat...) nie starczy czasu na zmontowanie wystarczająco licznej V kolumny. I w konsekwencji stan istniejący się utrwali: przynajmniej do rozpadu ZSRR mamy zagwarantowane rządy "Frontu Jedności Narodu" złożone z "Narodowej Partii Robotniczej" (jakoś by się to przecież nazwać musiało - a że wzorzec gotowy?) i PSL. Jak sądzicie..?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 29/02/2012, 20:58 Quote Post

Jak na taki "neonazistowski" PKWN zareagowałyby formacje niekomunistycznego podziemia: AK i NSZ? Czy nie byłoby to powodem jakiejś wojny domowej?

Żeby nie było, że jestem sceptyczny: cały ten projekt bardzo mi się podoba.

Ten post był edytowany przez matigeo: 29/02/2012, 20:58
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 29/02/2012, 22:12 Quote Post

NSZ to raczej by tworzył kadry nowego "Korpusu Bezpieczeństwa Wewnątrznego" - czyż nie..? AK zaś, po fiasku "Burzy" i powstania w Warszawie - i tak była skazana na likwidację. Problemem mogłoby być co najwyżej piłsudczykowskie podziemie wojskowe, bo mogło mieć jakieś kadry. W sumie jednak - sądzę, że nasielenie walk byłoby o wiele mniejsze - i że, wobec odmiennego rozwiązania "kwestii chłopskiej", byłyby to raczej spiski i zamachy w miastach, niż "leśni ludzie" gdzieś na prowincji...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 29/02/2012, 22:14 Quote Post

No właśnie NSZ było mocno antysowieckie i nie wiem, czy części szeregowych działaczy, niższych oficerów itp nie czułaby się zdradzona, gdyby usłyszała coś w rodzaju "Z Sowietami nie walczyć"...
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 29/02/2012, 22:45 Quote Post

To prawda - ale zauważ, że to wynikło po części z faktu, że liberalna inteligencja, stanowiąca trzon AK, zajęła wobec okupacji sowieckiej stanowisko ambiwalentne. Część poszła na współpracę, część nie umiała się zdecydować - w efekcie NSZ jako "naturalna" konkurencja wobec środowisk po-AKowskich (bo AK się przecież rozwiązała...) poniekąd nie miał wyjścia: musiał się wykazać "twardą" opozycją. Zresztą, w tych warunkach działacze ruchu narodowego i tak nie mieli żadnych szans na włączenie się w życie cywilne - co im pozostało innego niż walka do końca..?

Tutaj sytuacja jest odwrotna. Właśnie zatem po środowiskach po-AKowskich można się spodziewać niejakiej "twardości", zaś po narodowcach - ambiwalencji. Niewątpliwie ci z kresowymi rodowodami tak łatwo z lasu nie wyjdą. Tak czy inaczej jednak: będzie ich w efekcie o wiele mniej niż w OTL. A z hamletami z AK - cóż to za wojna?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 29/02/2012, 23:21 Quote Post

Jak układałyby się pozycje w rządzie i parlamencie? Komunista ministrem spraw zagranicznych, a Kwiatkowski ministrem gospodarki? Prawicowa wersja fasadowej demokracji czy jakiś szeroki front narodowo-ludowy?

Co do planu Marschalla - jeśli Stalin zawetował postulat komunistów, to tym bardziej zawetuje postulat narodowców. Rozwój przemysłu ciężkiego - choć nie na taką skalę jak OTL - też jest nieunikniony.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 1/03/2012, 7:06 Quote Post

Kwiatkowski to piłsudczyk, więc na pewno w żadnym narodowym rządzie zasiadał nie będzie. A co do komunistów, to Kolega nieuważnie przeczytał wstępny post: NIE MA żadnej partii komunistycznej! Zamiast tworzenia PPR, Stalin dogaduje się z częścią środowisk narodowych - gdzieś tak między rokiem 1942 (ta początkowa data jest jednak mało prawdopodobna - on już wtedy wiedział, że dobrze mu pójdzie na wojnie, ale Polacy dalej w to nie wierzyli: być może zresztą, Stalin podejmie próbę stworzenia "polskich kukiełek" tak, jak ją i podjął - ale np. na skutek gigantycznej wsypy, wszystkich czołowych przywódców mu Niemcy aresztują - albo też, co bardziej prawdopodobne: sami się, na podobieństwo Nowotki, wystrzelają?) a samym początkiem roku 1944 (wtedy już by się pewnie taki dalekowzroczny gdzieś na obrzeżach Konfederacji Narodu znalazł...).

Ów "odszczepieniec" od głównego nurtu endecji tworzy PKWN: ściśle tak, jak to komuniści zrobili, tylko BEZ komunistów. Po czym stawia się Rejtanem, grozi dymisją, samobójstwem, przejściem na stronę Niemców - nie wiem, wszystko jedno: wymusza na Stalinie pomoc dla powstania warszawskiego. Nawet Berling miał takie odruchy (i zapłacił za to...) - każdy normalny Polak, a nie powiatowy funkcjonariusz NKWD o bliżej nieokreślonych korzeniach narodowościowych mianowany Polakiem - tak by właśnie zrobił. Stalin, nie mogąc się w tym momencie pozbyć tej ekipy, boż ją ledwo kilka dni wcześniej ogłosił i zainstalował - niechętnie, bo niechętnie, z opóźnieniem, półśrodkami i bez przekonania (co by jednak jak najwięcej Polaków zginęło...) - koniec końców gdzieś tak w drugiej dekadzie września, gdy w Warszawie było już naprawdę źle - godzi się. Resztki miasta i powstańców zostają "wyzwolone", władzę obejmuje przy entuzjastycznym poparciu wyszłej z piwnic i kanałów ludności PKWN, (Delegatura Rządu londyńskiego chcąc nie chcąc - podaje się do dymsji).

Do naszego "odszczepieńca" i PKWN w tym momencie hurmem i hurtem przyłącza się "główny nurt" Stronnictwa Narodowego - i Mikołajczyk ze swoim PSL, tworząc Rząd Tymczasowy (może być nawet i z konstytucją marcową, której niektórzy Koledzy na forum tak zaciekle bronią - to i tak nie ma najmniejszego znaczenia, bo jest to władza de facto dyktatorska i rządzi dekretami). W rządzie londyńskim pozostaje jako główna siła PPS oraz "przystawki" w rodzaju jakiegoś tam Stronnictwa Pracy czy temu podobnych - pewnie, z czasem, dla poszerzenia "bazy", nawet sieroty po Piłsudskim dokoptują.

Niewykluczone, że potem Stalin podejmie drugą próbą utworzenia własnych, komunistycznych "kukiełek" - tak, jak to zrobił w Czechosłowacji. Tyle, że w Czechosłowacji odziedziczył po dawnych, dobrych czasach, całkiem sporo nierozstrzelanych komunistów i jeszcze więcej socjalistów, z których dało się owe kukiełki tanim kosztem wystrugać. W Polsce, jeszcze po (hipotetycznej) porażce z 1942 - tak łatwo nie pójdzie. Z Arciszewskim się przecież nie dogada! To kto mu zostaje..? Sam jeden Cyrankiewicz..? Bo poza tym - to tylko sami POP-i (Pełniący Obowiązki Polaków)... Przy tym głowa narodowo - ludowego rządu w tym, żeby takie próby w zarodku zdusić! "Dogawor" powinien i to im gwarantować (obok "piastowskich" granic) - że właśnie, żadnej komunistycznej partii w Polsce nie będzie!

Natomiast to, że endecja (zaproponowałem im nawet, "w duchu czasów" jaki znak towarowy reaktywację nazwy "Narodowa Partia Robotnicza") siłą rzeczy będzie musiała po części skomunizować Polskę - to inna sprawa. To jest druga strona "dogawora". Coś - za coś. Stalin daje narodowcom władzę - oni posłusznie wprzęgają się w jego imperialny rydwan a to oznacza, że muszą biec w tym samym tempie co inne konie - ackeptując przynajmniej "ogólny model" panujących w "obozie demokracji ludowej" stosunków. Poniekąd zresztą, może to być i zgodne z przekonaniami sporej części "młodych" - i wygodne...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Coobeck
 

Moderator IV 2004 - IV 2014
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 6.350
Nr użytkownika: 696

 
 
post 1/03/2012, 13:33 Quote Post

Vitam

Efektywna pomoc dla powstania warszawskiego. Myślę, że "narodowy" PKWN, w przeciwieństwie do tej żałosnej kliki którą Stalin zebrał w OTL, postawiłby się w tej materii Rejtanem. (JKobus)

I Stalin by się Rejtanów wystraszył?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 1/03/2012, 13:54 Quote Post

Sam rejtanizm może by Stalina nie przekonał. Wydaje mi się jednak, że instalując w Polsce reżim, który na starcie ma jakieś - większe od śladowego - poparcie: ma po prostu mniejszą motywację do wyniszczania Polaków tu i teraz. Nawet, jeśli szykuje "wariant praski" na później, to w tym akurat przypadku - przyda mu się pierwej jakiś gest dobrej woli.

W OTL było inaczej: Stalin instalował kreatury pozbawione jakiejkolwiek krajowej bazy i jakiegokolwiek poparcia. Tym samym, nie tylko nie musiał się na nie oglądać, ale też - im większych represji użył (albo dał to zrobić za siebie Hitlerowi...), tym jego kukiełkom było łatwiej...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.999
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 1/03/2012, 16:23 Quote Post

No dobra, przejdźmy od słów do czynów - czyli przestańmy grymasić na warunki początkowe, a zastanówmy się nad konsekwencjami.

Na początek, dałbym tu jeszcze większy entuzjazm do "piastowskich ziem" - w OTL również wielu działaczy narodowych zaangażowało się w Ziemie Odzyskane. Tu nowy reżim wszedłby w retorykę historycznego powrotu do piastowskich korzeni dużo wcześniej i dużo bardziej, niż OTL.

Mniejszości - Akcja Wisła - brutalniejsza, czy tylko inna (wysiedlenie na wschód do Sowietów, zamiast na Ziemie Odzyskane)? Czy narodowcy chcieliby "kalać piastowskie gniazdo" mniejszościami? Kolejny element tematu mniejszości - efektywny koniec konceptu "żydokomuny". Teraz "komuna" (narodowa) to Polacy z Polaków - same Siemomysły, Ziemowity i inne Rzepichy. Również mniejszość żydowska po wojnie migrowałaby z Polski jeszcze w większym stopniu niż w OTL - ewentualny rok 1968 nie będzie wiązał się z zagraniem kartą syjonistyczną.

A jak by ewoluowała sama partia? Kto z kim (frakcje) by walczył korzystając ze śmierci Stalina? Na ile następcy Stalina pozwoliliby kolejnym generacjom NPRowców? Na ile narodowy socjalizm (sic!) byłby wydolny, a w konsekwencji w długiej perspektywie strawny dla społeczeństwa? Bo w tym układzie opozycja partyjna w NPR, pochodząca z nowych działaczy mogłaby atakować "starych" z pozycji "prawdziwie robotniczych" (czytaj - lewicowych), co pewnie odpowiadałoby zarówno Moskwie, jak i części społeczeństwa mającej dość narodowców.

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 1/03/2012, 16:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Jeremak
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 855
Nr użytkownika: 62.319

Jacek J
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: geobelfer
 
 
post 1/03/2012, 18:18 Quote Post

QUOTE
efektywny koniec konceptu "żydokomuny".

No właśnie: tacy "nacjonał-komuniści" spotkaliby się prędzej czy później z jakimś oporem ze strony "POPów" i "funkcjonariuszy o innym niż polskie pochodzeniu etnicznym". Ci "siłownicy" mogliby nawet spróbować na tyle rozwinąć nadal walczącą w podziemiu część NSZ, aby później móc argumentować że to dawni towarzysze partyjni i wspólnicy obecnych rządzących nadal palą posterunki milicji i zabiją funkcjonariuszy państwowych. A o ile endecy nie pozostawaliby bierni, mogą próbować rozbić ewentualną tworzoną jako "bezpiecznik" przez Stalina KPP i rozgrywać "partyzantów" (późniejsza frakcja Moczara), czy np. Gomułkę, przeciw "spadochroniarzom z Moskwy".
I zastanawiam się: na ile taką władzę można by porównać np. z Wietnamem Ho Szi-Mina.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 1/03/2012, 19:01 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 1/03/2012, 13:54)
W OTL było inaczej: Stalin instalował kreatury pozbawione jakiejkolwiek krajowej bazy i jakiegokolwiek poparcia.

W kwestii formalnej: Czy PPR w drugiej połowie lat 40. nie miała jakiegokolwiek poparcia? Ponad milion członków w kraju 24,5 milionowym raczej o tym nie swiadczy.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 1/03/2012, 19:02 Quote Post

W kwestii żydowskiej: sądzę, że do fizycznej likwidacji żydowskich niedobitków nasi narodowcy by się nie posunęli. Skądinąd ich środowisko dało dobitny wyraz swojej zacności w tej mierze - kiedy Mossdorf oddał własne życie za ukrywanie Żydów, których wcześniej zwalczał... Na pewno ocaleli Żydzi byliby "zachęcani" do emigracji. Co - paradoksalnie - mogłoby podtrzymać wcale dobre stosunki z powstającym Izraelem... W końcu - czyż syjonizm też nie jest narodową odmianą socjalizmu..?

Co do podziałów wewnętrznych w NPR. Wydaje mi się, że są tu dwie osie sporów. Jedną jest katolicyzm - a drugą liberalizm. Siłą rzeczy w NPR znalazłoby się najmniej liberalne skrzydło dawnego Stronnictwa Narodowego - liberałów "klasycznych", których niemało było wśród "starych" tej partii, wyrzucając poza nawias nowej władzy.

Wątpliwym jednak, aby wstępna selekcja dotyczyła stosunku do religii. Stąd więc, po krótkim stosunkowo czasie, NPR może się podzielić na trzy frakcje: chrześcijańską - przywiązaną do Kościoła Katolickiego (zapewne najbardziej konserwatywną i najbliższą pogodzenia się z opozycją i z liberałami), słowiańską - typu "Zadrugi" i innych bzdur funkcjonujących dzisiaj na zasadzie ciekawostki niemal entomologicznej, które jednak w tych warunkach mogą wypłynąć na szersze wody - i ateistyczną - zapewne: najbardziej otwartą na współpracę z Ojczulkiem Narodów i stąd dopieszczaną przez Wiadomą Ambasadę...

W dalszej kolejności powróci spór między liberałami a kolektywistami. I rzeczywiście - część działaczy młodszego pokolenia może pójść na lep Wiadomej Ambasady i starać się przelicytować oficjalne kierownictwo w socjalnym radykaliźmie. Przez wzgląd na prostą zasadę akcji i reakcji jednak - co najmniej równie liczna część młodzieży: powróci do nauk Dmowskiego, czyli do klasycznej ekonomii i klasycznej demokracji parlamentarnej.

Czy te spory rozsadzą NPR? Wszystko zależy od chronologii. Jeśli NPR okaże się dostatecznie cwany by zablokować ewentualny "wariant praski" co najmniej do śmierci Stalina - reżim się utrwali i będzie podatny na erozję.

Jeśli nie: możemy się spodziewać o wiele krwawszego i o wiele bardziej rewolucyjnego roku 1956. W którym NPR może pokonać zainstalowane ledwo kilka lat wcześniej "kukiełki" - i powrócić do władzy, tym razem z autentycznym poparciem 99,8% ludności...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
polpatr
 

Wielki Mistrz Jedi
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 771
Nr użytkownika: 53.851

Stopień akademicki: imperator
Zawód: obroñca imperium
 
 
post 1/03/2012, 19:42 Quote Post

jkobus
QUOTE
Zresztą, w tych warunkach działacze ruchu narodowego i tak nie mieli żadnych szans na włączenie się w życie cywilne - co im pozostało innego niż walka do końca..?

Bolesław Piasecki potrafił się dogadać z komunistami, co by o nim nie mówić, to on właśnie kierował się endeckim realizmem. Polecam przeczytać artykuł Jana Engelgarda. http://konserwatyzm.pl/artykul/3808/zolnie...leslaw-piasecki
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 1/03/2012, 20:34 Quote Post

QUOTE(polpatr @ 1/03/2012, 20:42)
jkobus
QUOTE
Zresztą, w tych warunkach działacze ruchu narodowego i tak nie mieli żadnych szans na włączenie się w życie cywilne - co im pozostało innego niż walka do końca..?

Bolesław Piasecki potrafił się dogadać z komunistami, co by o nim nie mówić, to on właśnie kierował się endeckim realizmem. Polecam przeczytać artykuł Jana Engelgarda. http://konserwatyzm.pl/artykul/3808/zolnie...leslaw-piasecki
*



No dobrze. Kolega w ogóle czytał post otwierający wątek..?

Postuluję właśnie to - że Bolesław Piasecki zamiast być wyjątkiem, rarogiem, odmieńcem i odszczepieńcem - będzie właśnie w ruchu narodowym normą. Na tym polega PoD w stsounku do rzeczywistości znanej z podręczników...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej