|
|
Rekonstrukcje twarzy - bezsens ?
|
|
|
|
Artystyczna wizja – zgodzę się częściowo. Jednak dla korzyści z popularyzacji nauki i przyciągnięcia funduszy powinno się dopuścić znaczny marketing, czyli podkreślać powiązanie wizji z badaniami Jak ktoś będzie ciekawski, to się dowie sam że rekonstrukcja jest obciążoną znaczną ilością wniosków opartych na prawdopodobieństwie. Diabeł tkwi w sposobie komunikacji tego faktu.
Czy chodzi o to że proporcje izotopów są unikalne dla różnych terenów i „wchodzą” w szkliwo razem z dietą opartą na lokalnych składnikach? Czy jakoś inaczej to działa?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Eamr @ 30/04/2014, 22:42) Jednak dla korzyści z popularyzacji nauki i przyciągnięcia funduszy powinno się dopuścić znaczny marketing...
Popularyzacja nauki polega na popularyzowaniu nauki, a nie na wciskaniu kitu. Ale jeśli rozmawiamy o marketingu, to wciskanie kitu jest rzeczywiście jak najbardziej na miejscu...
QUOTE(Eamr @ 30/04/2014, 22:42) Czy chodzi o to że proporcje izotopów są unikalne dla różnych terenów i „wchodzą” w szkliwo razem z dietą opartą na lokalnych składnikach? Czy jakoś inaczej to działa?
Tak bardzo unikalne nie są, ale są zróżnicowane: w jednych częściach świata mniej, w innych bardziej. Migracji między sąsiednimi wsiami raczej tak nie wykryjemy, ale między wybrzeżem a doliną w wysokich górach już prawdopodobnie tak. Rośliny pozyskują stront z podłoża i potem są zjadane albo bezpośrednio przez ludzi, albo przez zwierzęta, na które ludzie polują albo które hodują. Z tlenem sprawa jest bardziej skomplikowana.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tak bardzo unikalne nie są, ale są zróżnicowane: w jednych częściach świata mniej, w innych bardziej. Migracji między sąsiednimi wsiami raczej tak nie wykryjemy, ale między wybrzeżem a doliną w wysokich górach już prawdopodobnie tak. Rośliny pozyskują stront z podłoża i potem są zjadane albo bezpośrednio przez ludzi, albo przez zwierzęta, na które ludzie polują albo które hodują. Z tlenem sprawa jest bardziej skomplikowana. Chodzi o wpływ temperatury na ilość konkretnego izotopu tlenu w danym okresie? Spotkałem się kiedyś z tym przy okazji badań szczątków zwierzęcych choć dla bardzo odległych czasów. W badaniach tych wykorzystywano też izotopy azotu. Nota bene wykorzystywano nie tylko próbki pobrane z zębów ale i te pochodzące z kolagenu z kości. Różnica polega na tym, że te pochodzące z zębów były ukształtowane do momentu wyrżnięcia się zębów stałych te z kolagenu z kości były sumą całego życia. Wpływać na to ma rodzaj diety - np bardziej lub mniej oparta na produktach morskich. Co w przypadku ludzi mogłoby mieć niebagatelne znaczenie choćby poprzez to, że ludzie o wyższym statusie mogą się odżywiać w sposób zupełnie różny od tych uboższych. Jeśli są pochowani na jednym cmentarzysku (a groby w wyposażeniu nie będą się różnić zbytnio) to różnice będzie widać i przynajmniej teoretycznie może to spowodować, że tego lepiej odżywionego uznamy za przybysza.
Co do rekonstrukcji twarzy i przyczepów mięśniowych wskazujących na to, że dany człowiek był bardzo aktywny fizycznie. Nawet dziś część sportowców zawodowych jest otyła - vide kulomioci, część dyskoboli, bokserów, zapaśników etc. Jedno drugiemu więc jak gdyby zupełnie nie wyklucza.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Furiusz @ 1/05/2014, 5:37) Chodzi o wpływ temperatury na ilość konkretnego izotopu tlenu w danym okresie?
Teraz nie dam rady wyczerpująco odpowiedzieć, ale zostawiam odnośnik do interesującej lektury na wypadek, gdyby długi majowy weekend był deszczowy.
http://www.researchgate.net/publication/22..._AND_OLD_BONES*
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arkadiusz Sołtysiak @ 30/04/2014, 23:59) QUOTE(Eamr @ 30/04/2014, 22:42) Jednak dla korzyści z popularyzacji nauki i przyciągnięcia funduszy powinno się dopuścić znaczny marketing... Popularyzacja nauki polega na popularyzowaniu nauki, a nie na wciskaniu kitu. Ale jeśli rozmawiamy o marketingu, to wciskanie kitu jest rzeczywiście jak najbardziej na miejscu... Uuuu! Ziemia wzywa! Obawiam się, że w dzisiejszych czasach również nauka, a zwłaszcza nauka musi stosować marketing, po to, by nie została zepchnięta do kąta ze śmieciami. Nagromadzenie bodźców jest tak ogromne, że trzeba stanąć na uszach i podskoczyć aby ZAUWAŻONO cokolwiek. Czyli podać na tacy odbiorcy, trzymającemu środki, coś co go zaciekawi i przyciągnie. Jednym z takich czynników jest tzw. element ludzki. Zaręczam Ci, że sprzedaż ekspozycji muzealnej niczym się pod tym względem nie różni od sprzedaży smartfonu. Obie sprzedaże muszą przywdziać najbardziej kolorowe pióropusze i zatańczyć przed targetem kankana. Life is brutal and full of zasadzkas. Nic na to nie poradzisz. Odbiorca chce zobaczyć i usłyszeć konkret – eeee, panie Kowalski, w zasadzie to nic nie wiemy, a może to on wyglądał całkiem inaczej… – spowoduje że potencjalny widz/płatnik wzruszy ramionami i uzna, że za taką lipę płacił nie będzie. Jestem jednak za tym, by wyraźnie akcentować prawopodobieństwo, a nie „stuprocentowość” rekonstrukcji.
W konkretnym przypadku Kopernika, który chyba leży Ci na wątrobie, nie wykluczam że masz dużo racji. I może to ciotka astronoma a nie on sam. Jednak nie należy wylewać dziecka z kąpielą i deprecjonować jak leci wszystkich innych rekonstrukcji.
Na kwestię ciekawości widzów zwróciła uwagę Fodele i kilku innych bywalców Forum. Jak sądzę znaczna liczba naukowców na hasło „marketing” reaguje tak jak Ty – wyniosłym komentarzem z pozycji „kapłana wiedzy”. Niedziałające lub koszmarnie nieużyteczne (brak analizy tzw. usability) strony www znacznej części muzeów i uczelni lub żenujące poziomem wydawniczym publikacje są tego rezultatem. A rezultatem rezultatu jest celebracja focha, że świat nie chce dać.
Inna sprawa: czy kości królowej Puabi się zachowały czy sproszkowały?
@Furiusz w sprawie przyczepów Oprócz kośća i przyczepów pozostaje jeszcze kontekst i statystyka. W niektórych przypadkach może zachodzić możliwość, że osobnik dobrze żarł i np. po zakończeniu wyczepującej aktywności fizycznej porósł tłuszczem. Ale raczej nie wyciągałabym takiego wniosku co do rolnika z populacji, dla której istnieją dowody niedożywienia znacznej części ludzi. A oprócz tego nalana gęba pojawia się zwykle przy otyłości, a nie pewnej nadwadze. Czyli w grę wchodzi wiele skorelowanych ze sobą czynników i wyciągnięcie z nich najbardziej prawdopodobnych wniosków.
Ten post był edytowany przez Eamr: 2/05/2014, 15:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arkadiusz Sołtysiak @ 30/04/2014, 21:59) QUOTE(Eamr @ 30/04/2014, 22:42) Jednak dla korzyści z popularyzacji nauki i przyciągnięcia funduszy powinno się dopuścić znaczny marketing... Popularyzacja nauki polega na popularyzowaniu nauki, a nie na wciskaniu kitu. Ale jeśli rozmawiamy o marketingu, to wciskanie kitu jest rzeczywiście jak najbardziej na miejscu...
nawet kit jest czesto bardzo inspirujacy
Ostatnio czytalam ksiazke historyka klasycznego i archeologa i on we wstepie napisal, ze jego zainspirowal pan Danniken kiedy mial 10 lat, wiec juz gorzej byc nie moze. A i tak jakos dal rade i teraz wyklada na Stanford.
Oczywiscie, mozna przez nastepne 50 stron wypisywac, ze ktos moze byl pyzaty a nie pociagly na twarz, ale nie ma to dla mnie (jako konsumenta kultury-dyletanta) najmniejszego znaczenia.
No i raczej nie sadze, zeby rekonstrukcja sluzyla identyfikacji osobowej; najblizsza rodzina zrekonstruowanego' nie bedzie musiala rozpoznac zwlok .
|
|
|
|
|
|
|
|
Zastanawia mnie, czemu kobietę z Whithehawk zrekonstruowano właśnie tak:
https://brightonmuseums.org.uk/discover/201...-has-dark-skin/
Skoro w artykule pisze:
While DNA could not be retrieved from Whitehawk Woman, the ‘Cheddar Man’ team advised that she would probably have had dark skin of a southern Mediterranean/Near Eastern/North African colour, brown hair and brown eyes. This is based on the genetic analysis of ancient individuals dating to the Neolithic from around Europe as well as from Britain specifically. This information was passed on to our forensic artist who include..d it within the facial reconstruction on display in the new gallery.
Czy tak ich zdaniem wyglądają ludzie z nad Morza Śródziemnego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeciez oni pisza w tym powiadomieniu, na podstawie czego dzialala wyobraznia malarza, a wlasnie to nie wspolczesni ludzie znad Morza Srodziemnego/Bliskiego Wschodu/Afryki Polnocnej. Wspolczesni ludzie znad Morza Srodziemnego/Bliskiego Wschodu/Afryki Polnocnej nie byli podstawa dla tej rekonstrukcji.
Ten post był edytowany przez NNNNNNNN: 3/05/2021, 8:35
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Svetonius21 @ 3/05/2021, 5:41) Zastanawia mnie, czemu kobietę z Whithehawk zrekonstruowano właśnie tak: https://brightonmuseums.org.uk/discover/201...-has-dark-skin/Skoro w artykule pisze: While DNA could not be retrieved from Whitehawk Woman, the ‘Cheddar Man’ team advised that she would probably have had dark skin of a southern Mediterranean/Near Eastern/North African colour, brown hair and brown eyes. This is based on the genetic analysis of ancient individuals dating to the Neolithic from around Europe as well as from Britain specifically. This information was passed on to our forensic artist who include......d it within the facial reconstruction on display in the new gallery.Czy tak ich zdaniem wyglądają ludzie z nad Morza Śródziemnego? Oczywiście że nie, w takiej np. Algierii żaden autochton nie ma takiej skóry. Chyba że Tuareg z Sahary. Nie mówiąc o Bliskim Wschodzie. Jak ktoś tak wygląda to ma świeżych przodków z Afryki subsaharyjskiej po prostu. Ci "naukowcy" nadinterpretują określenia dark i robią z niego dark brown lub black. A w rzeczywistości jest to odpowiednik koloru śniadego lub oliwkowego. I jeszcze to kędzierzawe włosy. Wzięte z ... bo żadna genetyka tego nie określa dla próbek z Europy.
Ten post był edytowany przez mlukas: 3/05/2021, 8:38
|
|
|
|
|
|
|
|
Sardyńczycy są w 85% potomkami EEF i to do nich kobieta z Whitehawk powinna być najbardziej podobna, a nie do Etiopczyków.
|
|
|
|
|
|
|
Marek665
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 80 |
|
Nr użytkownika: 105.383 |
|
|
|
Marek Wozniak |
|
|
|
|
No cóż matematyką jest rasistowska, woodoo nie. Pewnie użyto czarów przy rekonstrukcji🙉 i to tyle na temat rzetelności naukowców wszelakich albo 🤑 albo poprawność polityczna albo inne powody.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kobieta z Whitehawk żyła około 300 lat przed Ötzim, który też był EEF. Ötziego jakoś nie rekonstruuje się jako czarnego (jeszcze).
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|