Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rozwój państwa Piotra I
     
szczur12123
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 81.294

patrycja
Zawód: uczen
 
 
post 19/02/2013, 21:22 Quote Post

Jaki wpływ na rozwój państwa Piotra I miał wprowadzony przez cara obowiązek nauki synów szlacheckich ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Boczek IV
 

INDOLOG
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.131
Nr użytkownika: 81.296

Boczek IV. von Kunstadt und Podiebrad
Stopień akademicki: Doktor Nauk
Zawód: STUDENT
 
 
post 19/02/2013, 21:46 Quote Post

Zapewne taki, że to zwiększyło by ilość ludzi uczonych smile.gif co dało by większe możliwość rozwoju państwa w różnych dziedzinach np. administracji.

Nasz wielki car rozkazał; należy uczyć arytmetyki i niektórych działów geometrii we wszystkich guberniach dzieci w wieku od lat 10 do 15 pochodzenia szlacheckiego i urzędniczego oraz dzieci diaków. Dla tej nauki należy rozesłać uczniów szkól matematycznych, po kilku na każdą gubernie, do biskupów i do znaczniejszych klasztorów; w domach biskupich i klasztorach na ten czas zamknąć szkoły. W czasie tej nauki owym nauczycielom dawać strawnego po trzy miedziaki i po kopiejce dziennie z dochodów guberialnych, które są zachowane zgodnie z własnym dekretem Jego Cesarskiej Mości; z tych należności uczniów nie wolno pod żadnym pozorem czegokolwiek potrącać. Gdy już ci uczniowie nauczą się przedmiotu w doskonałości, wówczas należy im wydąć własnoręczne świadectwa. w chwili tego absolwowania wolno pobrać za tę naukę po jednym rublu od osoby. Bez takich świadectw pisemnych nie pozwalać im się żenić i nie wydawać świadectw ślubnych.

Pozdrawiam. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 23/07/2016, 9:22 Quote Post

QUOTE
Na początku XVII wieku wojska Rzeczpospolitej gromiły Rosjan jak chciały, bez względu na to czy tych ostatnich było 2,3 czy 5 razy więcej. Pół wieku później sytuacja nie była już tak oczywista.

Z góry uprzedzam, że przykłady z RON działają na Twoją niekorzyść. Oceń sam - na początku XVII wieku Rosja miała wielką smutę, a my nietknięte wojnami zaplecze i wielkich wodzów. Z kolei w drugiej połowie XVII w. RON jest już wypatroszona przez kozaków, potop i rokosz... Wilno, Warszaw i Kraków zdobyte i spalone... klęska demograficzna, gruntowny upadek gospodarki, pusty skarb, degradacja sejmu, konfederacje wojsk, intrygi stronnictw... I nawet wtedy Rosjanie obrywali (Cudnów, Połonka), Powtarzam pytanie - jak to świadczy o ich możliwościach? Lecz najciekawsze dopiero przed nami:

QUOTE
Rozwój cywilizacyjny jest bowiem ściśle powiązany z rozwojem gospodarczym. Północna Azja stanowiła w tej układance ważne zaplecze gospodarcze zaś dostęp do Bałtyku mógł się odbywać via RON ( i to zarówno na drodze pokojowej, jak i poprzez zagarnięcie stosownych ziem).

Nie tylko się zgadzam, wręcz dorzucę teraz przykład, który potwierdza Twoje zdanie - Stany Zjednoczone wyrosły na największe mocarstwo m. in. dlatego, że mają własny kontynent (czyli spokojne granice i bogactwo surowców). Ale sam szmat ziemi nie starcza co z kolei potwierdza los Turcji lub Chin w XVIII i XIX wieku. Potrzeba jest innowacyjność, technologiczny pęd, z którego Stany szybko zasłynęły a kraje Azji już nie. Społeczeństwo rosyjskie w XVII i XVIII wieku też nie przejawiało oddolnej inicjatywy w tym kierunku. Historia uczy, że wszystkie kraje Azji modernizowano odgórnie, zatem rzecz uzależniona była od kaprysu, wizji, wyobraźnie wladcy. Potwierdza to utrata pozycji mocarstwowej przez Turcję w XVIII wieku, oraz los Indii i Chin w XIX. Piszą o tym bardzo ciekawie Niall Ferguson i Paul Kennedy. Zauważmy, że pęd ku innowacyjności w epoce przedindustrialnej zdaje się charakteryzować mniejsze narody, dla których jest to warunkiem by przetrwać (patrz Niderlandy i Anglia w XVII, oraz Japonia w XIX wieku).

W Rosji, którą zastał Piotr WSZYSTKIE warstwy spoleczne były niechętne zmianom - Strzelcy, cerkiew, bojarzy i niepoliczone masy apatycznego chłopstwa. Nie dziwię się im! Słusznie oczekiwali, że reforma będzie bolesna i kosztowna, zmieni się ich stabilny, konserwatywny świat. Motywacji właściwej małym narodom też im brakowało - przecież bezmierna Rosja nie musiała obawiać się podboju ze strony sąsiadów (szczególnie takich jak RON), a epoki kolonialnej, która powoli świtała nie była w stanie przewidzieć ani tym bardziej się nią martwić. Dlaczego tak trudno uwierzyć, że Rosja mogla pozostać zacofaną, skoro właśnie taki los przytrafił się 3 innym gigantycznym społecznościom Azji - Turcji, Indii i Chinom? W tej czwórce widać bilans - 3:1. Tamci ustanowili normę, a właśnie Rosja była anomalią. Dodajmy, że w XVIII wieku modernizacja MUSIAŁA oznaczać europeizację, to były wówczas synonimy, bo innowacyjny rozruch szedł właśnie z zachodu. Despotie wschodnie po prostu gardziły nowinkami i tylko czasem przejawiały w tym względzie powierzchowne zainteresowanie.

Lubimy wspominać fascynacje nowinkami z zachodu na dworze Aleksego, Fiodora i Zofii (szczególnie, ze sięgano po polskie wzorce). Rzadko jednak pytamy: jak przekladało się to na modernizacyjny awans Rosji. Nie wystarczy założyć zachodniej dzielnicy, sprowadzić iluś tam inżynierów i żyć starym. A nauczyciele w mojej szkole ujmowali to jeszcze lepiej: "nie macie się UCZYĆ tylko NAUCZYĆ". Tymczasem w Rosji mijały dekady, o podboju wybrzeży (czy to bałtyckich czy czarnomorskich) mowy nie było i tak naprawdę nikogo to nie martwiło. Nie wystarczy powiedzieć, że kilku przedstawicieli starych i bogatych rodów bojarskich wyjeżdzało na zachód i flirtowało z okcydentalizmem. To samo robią dziś afrykańskie elity, która mają konta i posiadłości na zachodzie a źródła dochodów w ojczyźnie. A jak wygląda cywilizacyjny rozwój ich krajów?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.724
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 23/07/2016, 10:17 Quote Post

QUOTE
Z kolei w drugiej połowie XVII w. RON jest już wypatroszona przez kozaków, potop i rokosz... Wilno, Warszaw i Kraków zdobyte i spalone... klęska demograficzna, gruntowny upadek gospodarki, pusty skarb, degradacja sejmu, konfederacje wojsk, intrygi stronnictw...


Co nie przeszkadzało wojskom RON walczyć z sukcesami przeciw Turcji, Szwecji, Kozakom czy Rakoczemu. Skoro więc Rosjanie nauczyli się walczyć skutecznie z wojskami RON to musiał u nich nastąpić istotny rozwój myśli wojskowej.

BTW W momencie rozpoczęcia wojny polsko-rosyjskiej 1654 nie było jeszcze potopu, Warszawa, Kraków i Wilno stały nietknięte (to ostatnie spalili dopiero Rosjanie właśnie). Armia WKL była doświadczona w bojach z Kozakami i miała doświadczonego oraz zwycięskiego wodza. Mimo to Rosjanie odnieśli spektakularny sukces zdobywając Smoleńsk, bijąc Litwinów pod Szepielewiczami, Wilnem oraz zdobywając to ostatnie miasto i Smoleńsk. Staranność przygotowań rosyjskich, sposób prowadzenia kampanii skłania do wniosku, że jednak nie byli debilami i wyciągali wnioski z poprzednich wojen.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 23/07/2016, 11:11 Quote Post

QUOTE
Staranność przygotowań rosyjskich, sposób prowadzenia kampanii skłania do wniosku, że jednak nie byli debilami i wyciągali wnioski z poprzednich wojen.

Nie znam ani jednego narodu debili. Mam też nadzieję, że nie tracisz cierpliwości.
Jasne, Rosjanie potrafili wyciągać wnioski, stosowali fortele i taktykę, handlowali z zachodem, miewali więcej armat od nas itd. itd. Czytaj dalej:

QUOTE
BTW W momencie rozpoczęcia wojny polsko-rosyjskiej 1654 nie było jeszcze potopu, Warszawa, Kraków i Wilno stały nietknięte (to ostatnie spalili dopiero Rosjanie właśnie). Armia WKL była doświadczona w bojach z Kozakami i miała doświadczonego oraz zwycięskiego wodza. Mimo to Rosjanie odnieśli spektakularny sukces zdobywając Smoleńsk, bijąc Litwinów pod Szepielewiczami, Wilnem oraz zdobywając to ostatnie miasto i Smoleńsk.

Był to zarazem szósty rok powstania Chmielnickiego, po Batohu, po licznych klękskach na wschodzie i po zmarnowanym Beresteczku. RON swoim zwyczajem miała pusty skarbiec, oraz zbyt mało wojsk by obsadzić wszystkie fronty. Radziwiłł na Litwie cofał się taktycznie ulegając przewadze liczebnej, bo wiedział, że nie ma co liczyć na wsparcie z zaplecza... Mógłbym ostatecznie wykorzystać Twój własny argument, gdy kwitowałeś porażki Golicyna i jego 100 tysięcy, twierdzeniem, że "takie rzeczy w historii wojen się zdarzały", ale to nie doprowadzi nas nigdzie. Przepychanki Polaków i Rosjan o Smoleńsk oraz pograniczne województwa były zupełnie nieistotne dla rozwoju obydwu narodów tak dlugo, aż jeden z nich (lub obydwa) nie przeszedłby gwałtownej i niespodziewanej modernizacji. Wiemy komu się udało i co to znaczyło dla RON i całej Europy.

Mam więc nadzieję, że odniesiesz się do argumentów, które zawarłem w poprzedniej wypowiedzi (post#3 w tym temacie), pod drugim cytatem od Ciebie. Przy nich wahadełko klęsk i tryumfów, które trafiały się raz jednej raz drugiej stronie na zacofanym froncie polsko-rosyjskim wydaje mi się banalne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 23/07/2016, 11:22 Quote Post

jb8
A mógłbyś podać konkretne przykłady co takiego zmienił Piotr I np. w logistyce armii ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 23/07/2016, 11:53 Quote Post

marc20
QUOTE
A mógłbyś podać konkretne przykłady co takiego zmienił Piotr I np. w logistyce armii ?

Jako kompletny dyletant podam tylko jedną a jakże istotną zmianę: zrozumiał znaczenie floty dla prowadzenia działań wojennych tak w wojnach z Turcja jak i Szwecją. Prawda, nie przelożyło się to na Połtawę (tam decydowały karność i wyćwiczenie żołnierzy, siła ognia, błędy Karol XII który zabrnął za daleko itd. itd.), ale na kampanie w Inflantach i o Azow jak najbardziej. Cytat:
"W marcu [1696] pogoda [w Woroneżu] się poprawiła, w połowie kwietnia zwodowano trzy galery (...) Setki nowych barek czekały na żołnierzy i ładunek. Obsługa tej armady pochodziła z wszystkich prowincji Rosji."
I tak oto zmierzający na południe Piotr, by nie popełniać błędów Golicyna maszerującego stepem, spławiał swą armię z biegiem Donu. Wygodnie, spokojnie i szczęśliwie jak czas pokazał. Później podobnie organizował kolejne kampanie w Inflantach, gdzie często, o ile to było możliwe, jego siły przemieszczały się w łodziach.
Dbał też ponoć o zasobność i dobry rozstaw magazynów, zwiększył ilość dróg przez rosyjskie pustki, by sprawniej przerzucać wojsko. Logistyka to nie wszystko - postęp technologiczny, administracyjny,
szkolenie żołnierzy były tak samo doniosłe.

A teraz pytanie ode mnie: uznajesz wklad Piotra w sztukę prowadzenia wojen przez Rosjan? Nie koniecznie jako wodza, lecz właśnie organizatora, reformatora?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 23/07/2016, 16:56 Quote Post

QUOTE(jb8 @ 23/07/2016, 11:53)
marc20
QUOTE
A mógłbyś podać konkretne przykłady co takiego zmienił Piotr I np. w logistyce armii ?

Jako kompletny dyletant podam tylko jedną a jakże istotną zmianę: zrozumiał znaczenie floty dla prowadzenia działań wojennych tak w wojnach z Turcja jak i Szwecją. Prawda, nie przelożyło się to na Połtawę (tam decydowały karność i wyćwiczenie żołnierzy, siła ognia, błędy Karol XII który zabrnął za daleko itd. itd.), ale na kampanie w Inflantach i o Azow jak najbardziej. Cytat:
"W marcu [1696] pogoda [w Woroneżu] się poprawiła, w połowie kwietnia zwodowano trzy galery (...) Setki nowych barek czekały na żołnierzy i ładunek. Obsługa tej armady pochodziła z wszystkich prowincji Rosji."
I tak oto zmierzający na południe Piotr, by nie popełniać błędów Golicyna maszerującego stepem, spławiał swą armię z biegiem Donu.(...)

No właśnie. Przecież to banał, na który można było wpaść nie wyprawiając się wcześniej do zachodniej Europy.To,że łatwiej spławić towar wzdłuż nurtu rzeki niż przewozić lądem wiedziano od dawna, już w starożytności. Zboże spławiano w ten sposób od wieków, Wikingowie wyprawiali się na napady wpływając w ujścia rzek itd... Żadnych technologicznych nowinek tu nie było trzeba. Pozostaje pytanie do Golicyna, czemu on tak nie zrobił.

Trzeba by wyliczyć reformy pożyteczne, zbędne i szkodliwe.
Odnoszę wrażenie że były one w pewien sposób powierzchowne a jednocześnie będące prostą kalką. Piotr I wprowadził zachodnią sztukę, modę, kulturę wg reguły - dobre bo zagraniczne. W dzisiejszych czasach niektórzy pewnie by go nazwali "lemingiem".

No i odróżnić prawdę od dworskiej propagandy. W Korei Północnej można zobaczyć imponujące dzieła artystyczne - malarskie, rzeźbiarskie przedstawiające wodza Kim Ir Sena nauczającego inżynierów jak stawiać tamy, rolników jak uprawiać pola itd...Gdybyśmy nie znali innych relacji o Korei Płn. można byłoby nawet uwierzyć w geniusz Kim Ir Sena, gdyż pochwalne relacje mieszkańców wobec wodza Korei Płn. wyglądały bardzo szczerze(np. film A. Fidyka).

Ten post był edytowany przez marc20: 23/07/2016, 17:19
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.724
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 23/07/2016, 18:37 Quote Post

QUOTE
Pozostaje pytanie do Golicyna, czemu on tak nie zrobił.


Może po prostu był lepszym wodzem. Żadnych reform Piotra do tego faktycznie nie było.

QUOTE
Trzeba by wyliczyć reformy pożyteczne, zbędne i szkodliwe.
Odnoszę wrażenie że były one w pewien sposób powierzchowne a jednocześnie będące prostą kalką. Piotr I wprowadził zachodnią sztukę, modę, kulturę wg reguły - dobre bo zagraniczne. W dzisiejszych czasach niektórzy pewnie by go nazwali "lemingiem".


Z tego co pamiętam w pierwszej kolejności wprowadzono reformy w dziedzinie obyczajowości. Zachodnie tańce, skracanie szat, golenie bród, - kwestie bez znaczenie dla rozwoju państwa. Reformy zaczęto wprowadzać przy tym dopiero po śmierci brata Iwana w 1696 roku. Oznacza to, że car "reformator" poprowadził wojska pod Narwę zreformowane głownie pod względem obyczajowym



 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 23/07/2016, 19:25 Quote Post

marc20
QUOTE
Odnoszę wrażenie że były one w pewien sposób powierzchowne a jednocześnie będące prostą kalką. Piotr I wprowadził zachodnią sztukę, modę, kulturę wg reguły - dobre bo zagraniczne. W dzisiejszych czasach niektórzy pewnie by go nazwali "lemingiem".

Więc przypomnij sobie, jak Piotr przygotował swą armię do podboju wybrzeża fińskiego - czysty, krańcowy pragmatyzm, nie podszyty żadnymi kompleksami ani naśladownictwem wobec zachodu! Sprowadził ekspertów z Wenecji i Grecji, a budową floty galer nawiązał do wzorców śródziemnomorskich, oraz antycznej sztuki wojennej. Już sam ten fakt, starczyłby do wykazania że Piotr nie imitował lecz adaptował. Bo jego cel był prosty: nie chciał UPODOBNIĆ Rosji do Europy; chciał Rosję WZMOCNIĆ w stosunku do Europy. I dlatego brał tylko to co uważał za pożyteczne, resztę odrzucał. Był to jeden z powodów, dla których nigdy nie rozważał eksperymentów ustrojowych. Był to też powód, dla których Rosja zrobiła ogromny sus techologiczny, ale nie społeczny. Carat dotrwa aż do 1917 roku w swej spetryfikowanej, niemal mistycznej postaci. Genialnie pisze o tym Figes w "Tragedi narodu".

Mam pełną świadomość, że wszystko to był niedokończony, połowiczny projekt. Lecz tak oceniamy sprawę my - obywatele współczesnego zachodu. Natomiast urodzony i wychowany na Kremlu autokrata był na pewno zadowolony ze swego dzieła. Chciał wepchać się na europejskie salony, bitewne pola oraz morskie szlaki handlowe. I celu dopiął. W wyniku jego działalności w kilkanaście lat Rosja przeskoczyła ponad całym tym śmiesznym galimatiasem nieskończonych wojen ze słabowitą RON o przygraniczne twierdze. Splądrował Szwecję, dał sobie możliwość ingerowanie w sprawy Rzeszy, po raz pierwszy w dziejach przestraszył ministrów i dyplomatów z Londynu (ciekawie pisze o tym np. Brendan Simms)! Mało? Dorobek zaledwie 20 lat...

QUOTE
[z tą flotą] to banał, na który można było wpaść nie wyprawiając się wcześniej do zachodniej Europy.To,że łatwiej spławić towar wzdłuż nurtu rzeki niż przewozić lądem wiedziano od dawna, już w starożytności. (...) Pozostaje pytanie do Golicyna, czemu on tak nie zrobił.

Oczywiście - banał, jakich mało. I cieszę się z retorycznego pytania do Golicyna. Obydwie kwestie potraktuję tu razem. Okazuje się, że Rosjanom nie brakowało ani wiedzy ani wyobraźni tylko... aspiracji, czelności i determinacji. I to nie Golicynowi jako jednostce, lecz całej tradycji reprezentowanej przez carat. Massie podaje, że w 2 poł. XVII wieku na dość obcesowym dla obcych dyplomatów dworze sułtana, rosyjscy wysłannicy byli na ogół mile widziani i traktowani... Za co? Za swą uległość i brak wydumanych pretensji. W XVII wieku Rosjanie nawet nie marzyli o pchaniu się nad M Czarne, jak to sobie często wmawiamy zasugerowani późniejszą epoką. Stąd ich działania na południu były połowiczne, niekonsekwentne i nieskuteczne. Jak wspomnialem wcześniej, mialy one charakter demonstracji wobec chanatu, zakrojonych tak by - broń Boże! - nie urazić i nie sprowokować sułtana w jego odległej, olśniewającej stolicy.

W kilku ostatnich wypowiedziach bez przestanku o tym trąbię: Piotr reprezentuje w dzieje Rosji wizję, aspirację i energię. Nie geniusz. Całe jego panowanie miało charakter prostego, brutalnego manifestu: mamy potencjał, mamy ludzi, obszar i surowce. Czemu nic z tego nie wynika? Bo brak nam czelności i technologi. Z pierwszym weźmiemy drugie; z drugim odmienimy losy własne i regionu.

Tylko, że bądźmy szczerzy, dlaczego bojarzy, cerkiew, Strzelcy i chłopstwo mialoby podzielać te marzenia? Zanim plany Piotra nie zostały wcielone w czyn mało kto rozumiał co oznaczają; gdy zostały zrealizowane lud i tradycjonaliści nie dostali nic oprócz wyrzeczeń i zgorszenia. To była wizja jednego człowieka, wyjątkowego o tyle, że był samodzierżawnym władcą najliczniejszego narodu Europy. Zgwałcił tradycję, pokonał wielkie przeszkody, ale miał też niebłahe możliwości, większe niż jakikolwiek inny marzyciel epoki, inaczej nic by z tego nie wyszło. Nie nazywam go ani geniuszem ani cudotwórcą. Po prostu gigantycznym entuzjastą i człowiekiem czynu. W połączeniu z czapką monomacha mieszanka okazała się wybuchowa.

A na koniec smaczek. Mówisz, że to wszystko przypomina powierzchowną kalkę. W jednym z numerów "Mówią wieki" (chyba z roku 1996, spróbuję do niego dotrzeć, ale dziś tylko z pamięci) jest taki artykulik, w którym autor sprzeciwia się podobnej tezie. Otóż Piotr wręcz zachęcał rodzimych spryciarzy do działania. Obiecywał nagrody wszystkim domorosłym wynalazcom, jeśli tylko ich projekty okażą się przydatne. Jeden chłop podrzucił trzy pomysły (ponoć zachowały się obrazki i sporządzony przez kogoś opis tych "innowacji"):

1) należy przygotować wiele skrzyń na kołach; każda na jednego żołnierza z dziurą w ściance. Idąc do boju może ją pchać naprzód i w ten sposób osłonięty od kul bezpiecznie manewrować po bitewnym polu...
2) należy burty okrętów wojennych obić poduchami; niestraszne im będą nieprzyjacielskie kule armatnie...
3) należy liczne niedźwiedzie wyuczyć mowy ludzkiej; przydadzą się później do zdobywania twierdz z pomocą drabin; wszyscy znamy ich zręczność wspinaczy, byłyby też świetnymi żołnierzami...

Łatwo się domyślić co z tym konkretnym pakietem pomysłów zrobił car. Ale sam fakt, że zachęcał do podobnych inicjatyw najlepiej dowodzi, że nie miał żadnych zahamowań by czerpać z rodzimej myśli technicznej.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 23/07/2016, 20:55 Quote Post

Wypowiem sie, bo nie chce zebyscie popadli w skrajnosci (z gory przepraszam za brak polskich znakow).
Oczywiscie nie nalezy negowac dziela Piotra ale z drugiej strony nie sadze by uznac go za czlowieka, ktory obudzil uspionego kolosa. Czy przed Piotrem nie bylo aktywnych carow? Sadze, ze Piotr mial nawet latwiejsze zadanie: mogl zmodernizowac i wprowadzac w zycie czesc swych marzen, bo najwazniejsi przeciwnicy byli coraz slabsi. On ich teoretycznie wykonczyl. Poza tym nie bylo to takie proste. Nie mozna zapomniec o traktacie pruckim z 1711r.- dal sie otoczyc Turkom. Zreszta Rosja wciaz nie byla dosc silna, w 1719r. musial sie wycofac z Meklemburgii i Rzplitej. Aczkolwiek jezeli uznamy go za wyraziciela pewnego kursu politycznego, pozniej kontynuowanego, to sie zgadzam.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 23/07/2016, 22:06 Quote Post

Może i masz rację, dyskusja nabrała przesadnego impetu. Co prawda wciąż uważam, że Piotr obudził śpiącego kolosa. Od początku też doceniam ważny fakt, że osłabienie zachodniego sąsiada okazało się pomyślnym wydarzeniem dla jego planów, ale samo w sobie nie gwarantowało Rosji tryumfów. Gdy chodzi o traktat prucki, był on o tyle fortunny, że otrzeźwił cara, pomógł mu w doborze priorytetów: Piotr odpuścił Bałkany, będące poza zasięgiem Rosji, a skupił się na Bałtyku i wygrał na tym. Cóż, widzimy te same fakty, ale inaczej je interpretujemy. Nie ma wymogu, żebyśmy osiągnęli jednomyślność, a co się nagadamy to nasze smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Varyag
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.445
Nr użytkownika: 88.193

 
 
post 23/07/2016, 22:09 Quote Post

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 23/07/2016, 20:55)
Oczywiscie nie nalezy negowac dziela Piotra ale z drugiej strony nie sadze by uznac go za czlowieka, ktory obudzil uspionego kolosa. Czy przed Piotrem nie bylo aktywnych carow?
*



Był JEDEN - Iwan Groźny. A potem smuta i beznadzieja - aż do Wielkiego Piotra. Tak w dużym skrócie. No i Aleksy Michajłowicz - ojciec Piotra, ale ten aktywność głównie przejawiał w sprawach wewnętrznych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.724
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 24/07/2016, 8:48 Quote Post

QUOTE(Varyag @ 23/07/2016, 22:09)
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 23/07/2016, 20:55)
Oczywiscie nie nalezy negowac dziela Piotra ale z drugiej strony nie sadze by uznac go za czlowieka, ktory obudzil uspionego kolosa. Czy przed Piotrem nie bylo aktywnych carow?
*



Był JEDEN - Iwan Groźny. A potem smuta i beznadzieja - aż do Wielkiego Piotra. Tak w dużym skrócie. No i Aleksy Michajłowicz - ojciec Piotra, ale ten aktywność głównie przejawiał w sprawach wewnętrznych.
*



To oczywiście nie jest prawda. Po pierwsze sam okres smuty (liczony od 1598) wcale nie oznaczał automatycznie braku carskiej aktywności. Borys Godunow (faktycznie władający Rosją od 1584 roku) był aktywny tak w polityce wewnętrznej jak i zewnętrznej. To, że jego rządy przypadły na niezwykle ciężkie czasy, wynikało z przyczyn od niego niezależnych. Dymitr Samozwaniec choć rządził krótko przeprowadził kilka zmian społecznych i szykował się do wojny z Turcją.

Po zakończeniu wielkiej smuty Michał musiał w pierwszej kolejności odbudować kraj więc potrzebował spokoju zewnętrznego. Skupiał się zatem na rozwoju gospodarczym, wzmocnieniu władzy i kolonizacji Azji. Ale nawet i on przejawiał zaangażowanie w sprawy międzynarodowe, wspierając gospodarczo stronę protestancką w wojnie 30 letniej, czy próbując wykorzystać okres bezkrólewia w Polsce do odebrania ziem wcześniej utraconych.

Aktywny nawet według Ciebie Aleksy rządził bagatela 30 lat (choć trudno uznać go za reformatora). Stosunkowo krótki okres panowania Fiodora to natomiast szereg ograniczonych choć ważnych reform. O rządach Zofii i Golicyna pisaliśmy już wcześniej.

Reasumując zatem uważam, że Rosja miała wielki potencjał. Od zakończenia smuty jej akcje się wahały, ale długookresowo stale rosły.





 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 24/07/2016, 19:24 Quote Post

Generalnie zgadzam sie z mapano.
jb8 co do traktatu pruckiego to byl on tylko otrzezwieniem, masz racje, ale dopiero z pozniejszej perspektywy, na razie nie bylo wiadomo co bedzie z Turcja, ktora potwierdzila pokoj przeciez dopiero w 1713r. Oczywiscie Piotr i tak nie byl w stanie chwycic wszystkich srok za ogon- wiec podjal sluszna decyzje- skupil sie na Baltyku i kontrowaniu Augusta II, kierunk poludniowy zostawiajac Katarzynie II.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej