|
|
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
|
|
|
|
Ale tu nie ma znaczenia skąd przybyli, tylko czyimi byli poddanymi, a na pewno nie FDR.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A nie tylko amerykańskie?
Francuzi z 2. DPanc.
24. PU z 1. DPanc.
Brytyjski Sherman z Guard Armoured Division.
Chyba tylko Kanadyjczycy nie malowali gwiazd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Malowali
Otter Mk.I from the 4th Canadian Armoured Division, 2nd Corps, NW France, August 1944
Rzecz w tym że b. często jak tylko jednostki znalazły się na froncie stosowano choćby błoto by pozbyć się tak pięknego punktu celowania na boku kadłuba.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Otter Mk.I from the 4th Canadian Armoured Division, 2nd Corps, NW France, August 1944
Że na pojazdach malowali, to wiem, jest ładne zdjęcie Bren Carriera z The King's Own Calgary Regiment, ale Shermana nie znalazłem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy jestem że Yankesi nie bali się, że przeciwnikowi ułatwiają celowanie;
W trakcie Kampanii Wrześniowej u Niemców kazano zamalować białe krzyże na przodzie pojazdów pancernych.
|
|
|
|
|
|
|
|
To malowanie białych gwiazd na pojazdach działających na froncie zachodnim było powszechne (we Włoszech już chyba mniej) głównie chyba z racji amerykańskich lotników którzy jak widzieli czołg bez białej gwiazdy to automatycznie zaliczali go do wroga
|
|
|
|
|
|
|
|
Malowanie białych gwiazd nie było takie powszechne, jak się tu komuś wydaje. Analiza archiwalnych fotografii temu przeczy. Dla alianckich lotników było ważne to, co z góry widać. Dlatego malowano te gwiazdy na górnych pokrywach silników. Niemcy stosowali tam flagę Rzeszy.
No i powstał nowy temat w temacie.
Ten post był edytowany przez poldas372: 8/02/2017, 12:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Andrea$ @ 6/02/2017, 6:05) QUOTE Radzę zatem odwiedzić także salę o wojnie zimowej. Zdjęcia, jak widać, nie oddają rzeczywistości. Warto jednak uzmysłowić sobie, że wojna to nie tylko militaria, do których Kolega z takim uporem dyskusję sprowadza. Ta wojna, to i takie obiekty: Dla mnie i dla wielu, II WŚ to w dużej mierze militaria. Kolega z kolei z uporem sprowadza wszystko w drugą stronę - do cierpienia cywilów, Holocaustu, zagłady miast. Tyle, że to jest obraz bardzo niepełny i ubogi. Byłem dziś po raz pierwszy w muzeum. Wrażenia: dla dzieci ładne, ale dla militarystów słabizna. Wiem że wszystko to kwestia kosztów, ale z pewnością w sali poświęconej "nowej wojnie" gdzie są eksponaty militarne z różnych krajów można było dać: -większe modele samolotów i statków - tu mamy modele w skali mikro -filmiki dokumentalne na ekranie pokazujące niemieckie, amerykańskie, japońskie myśliwce można było dać na duży ekran, a nie na ekran wielkości połowy notebooka! -można w tej sali było zwiększyćc efekty audio, jakieś głośne wybuchy bomb, pocisków artyleryjskich, serie karabinów maszynowych itd. - nie zrobiono tego Ogólnie należy powiedzieć, że trudno zrobić wystawę o całokształcie DWS żeby zadowolić wszystkich, ale na ekranach można było wrzucić fajne filmiki dokumentalne prosto z Discovery - już byłoby znacznie lepiej, a tak szału nie ma.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|