|
|
Najlepszy i najgorszy dowodca podczas II WŚ
|
|
|
|
Jakie są Wasze kandydatury na najlepszego dowódcę polskich sił podczas II WŚ i dlaczego. Pytanie dotyczy zarówno Września '39, PSZ, LWP i Polski Podziemnej. Jakie są Wasze kandydatury na najgorszego polskiego dowódcy wojskowego i dlaczego?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Andrea$ @ 12/03/2010, 22:38) Jakie są Wasze typy najgorszego polskiego dowódcy wojskowego, i dlaczego? Edward Rydz-Śmigły, za całokształt i rozkaz z 17.IX. poza tym oryginalne pytanie
|
|
|
|
|
|
|
|
Czemuż oryginalne? A propos NW... już były dyskusje na temat słuszności jego dowodzenia. Ja tylko zacytuję pewnego użytkownika. Mam nadzieję, że nie będzie mieć mi tego za złe.
''CYTAT Proponuję od razu zacząć od Naczelnego Wodza Rydza-Śmigłego-jego potwornie nieudolne dowodzenie,
Nie do końca to jest prawdą - przypominam, że takie (a nie inne) ustwienie naszych armii w kordon miało jakiś cel - jaki?
CYTAT połączone wraz z niezbyt chwalebną ucieczką z terenów Rzeczypospolitej i słynnym niejasnym rozkazem('' z bolszewikami nie walczyć, chyba że w razie walki lub prób rozbrojenia z ich strony'')
I znowu - ileż rzeczy jeszcze trzeba w Narodzie odkręcać, zanim się pozna prawdę :?
Pełna treść rozkazu z godz. 22.00 17.09.1939r. brzmiała:
"Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, ktore się miały bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta, do ktorych podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii".
Dyrektywa ta wbrew pozorom wydaje się słuszna (przynajmniej mnie :wink: ) - z chwilą wkroczenia Sowietow sytuacja diametralnie się zmieniła na naszą niekorzyść - gdy zawiodła koncepcja obrony na rumunskim przedmościu, stało sie jasne, że 17 - go września nie pomoże już nawet oczekiwana ofensywa aliantów. Dlatego marsz. Rydz - Śmigły chciał wyprowadzić za granicę jak najwięcej zdolnych do dalszej walki żołnierzy, z docelowym krajem - Francją, u boku której spodziewano się odtworzyć polską armię, i kontynuować dalszą walkę z Niemcami. To rozumowanie ma chyba sens, w przeciwieństwie do bezensownej masakry do ostatniego naboju, i zagłady naszych SZ. Powiedzenie o "ucieczce z Kraju" (podchwytane i powtarzane przez PRL) zostało uknute później, kiedy na gwałt szukano winnych klęski wrześniowej.
CYTAT Nie rozmieścił wojsk na terenach oczywistych-Pomorzu
A Armia "Pomorze" gen. Bortnowskiego to gdzie stacjonowała - może na Marsie? :roll:
CYTAT Śląsku
Armia "Kraków" gen. Szylinga się kłania (ci może byli w tym czasie na Saharze?)
CYTAT WMG
??? Kto zacz ?
CYTAT i Mazurach
Hmmm..... jakby ci tu powiedzieć.... Otóż Mazury (Masuren) należały w dwudziestoleciu międzywojennym do nas raczej rzadko sad.gif Za to nieco zbliżone do nich fonetycznie Mazowsze - jak najbardziej :roll: - to właśnie jego bohatersk obroniła Armia "Modlin" (dwie dywizje piechoty, dwie brygady kawalerii).
[ Dodano: 2007-09-05, 18:28 ] CYTAT każdy wiedział wtedy, iż stamtąd przyjdzie uderzenie Hitlera.
Nie każdy - bo było to ścisłą tajemnicą (plan "Fall Weiss" opracowany przez gen. Haldera). Za to kierunki niemieckich uderzeń w 80% trafnie wytypowała nasza II - jka (Wydział II - wywiad i kontrywiad wojskowy, przyp. ciekawy). Wiedzieliśmy o najsilnieszych rejonach koncentracji, natomiast absolutnie nie byliśmy przygotowani na "Blitzkrieg" (nasze pułki piechoty nie przechodziły szkolenia, w jaki sposób zwalczać czołgi - od tego miały być armatki 37mmm papn. i kb.ppanc. "Ur"-y)
CYTAT Nie chciał rozbudowania lotnictwa i broni pancernej-uważał, że samoloty są dodatkiem
Poczytaj sobie o rozbudowie naszych SL - już w 1936r. zaczęliśmy samodzielnie produkować samoloty, i zaczęły powstawać nowoczesne konstrukcje (P.46, P.48, P.49) które mogły stawić skuteczny opór Luftwaffe. Podobnie było z czołgiem lekkim 7TP i jego wzmocniona wesją (9TP?). Przewyższał on znacznie parametrami, grubością pancerza i uzbrojeniem niemieckie konstrukcje typu PzKpfw. I i PzKpfw. II.
CYTAT uważał, że samoloty są dodatkiem, a za główną siłę uznawał piechotę,kawalerię i artylerię
Oprócz przekonanego przez H. Guderiana Hitlera taki pogląd podzielali niemal wszyscy wyżsi d-cy w ówczesnej Europie - cóż więc w tym dziwnego i niestosownego ?
CYTAT Jemu wystarczały zwykłe tankietki, a nie prawdziwe czołgi
Nie wystarczyły - przypatrz się zamówieniom poszczególnych serii 7TP. Poza tym - tankietka TKS uzbrojona w nkm FK 20mm stanowiła śmiertelną broń dla wszystkich niemieckich pojazdów (np. pchor. Orliński w krótkim czasie zaledwie kilku minut rozwalił 3 niemieckie czołgi Pz.35(t), znacznie lepsze i nowocześniejsze od wzmiankowanych I-nek i II - jek, przejęte od Czechów).''
A ja... ja swojego typa zostawię na deser.
|
|
|
|
|
|
|
|
Maczek - za całokształt "twórczości", od Pszczyny po Holandię. I w sumie pozostają nam właściwie chyba tylko wyłącznie dowódcy Września, spośród których najbardziej cenię: Szyllinga - za wspaniały odwrót Armii Kraków. Piskora - bo zbudował armię dosłownie z niczego. Kutrzebę - mimo wszystko - za Bzurę. Kleeberga i Orlika-Ruckemana - ogólnie za cały szlak bojowy. Thommego - za wyprowadzenie Armii Łódź. Czumę - za obronę stolicy. Dowódców niższego szczebla nie wymieniam.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dąb-Biernacki. Anders może. W każdym razie Rydz nie był znowu taki beznadziejny ( i na pewno nie uznałbym go za tchórza), choć dobry też wcale nie był.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Szyllinga - za wspaniały odwrót Armii Kraków. Zdecydowanie zgadzam sie z przedmowca. Byl to jeden z najbardziej blyskotliwych i utalentowanych dowodcow calej Kampanii Wrzesniowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też bym wytypował Maczka, za osiągnięcia i we wrześniu w Polsce i później na zachodzie. Ponadto do swojej listy dodałbym: Thomeego, za to samo co przedmówca Sosabowskiego, z pewnością był z niego dobry dowódca ale pod Arhnem sprawa była przesądzona
|
|
|
|
|
|
|
|
Stefan Dąb-Biernacki, jego ucieczki z pola walki na pewno nie motywowały żołnierzy. Władysław Anders, może się do takich zaliczać, szczególnie za postawę w kampanii wrześniowej Karol Świerczewski, to jest chyba mój numer jeden, pijaczyna, pod wpływem alkoholu podejmował decyzje na polu walki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Generała Kowalskiego za dowództwo 1 DP Legionów. Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
Col. Frost
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 79 |
|
Nr użytkownika: 49.081 |
|
|
|
|
|
|
Śmigły-Rydz nie był wcale takim złym wodzem, jakim niektórzy starają się go kreować. Wystarczy sobie przypomnieć chociaż odwrót jego sił w trakcie wojny Polsko-Bolszewickiej, uchodzącym do dzisiaj za wzór. Co do samej kampanii wrześniowej, to można mieć do niego pretensje tylko w dwóch przypadkach: - rozstawienie prawie wszystkich armii praktycznie na granicy, co uniemożliwiało skuteczną obronę, w większości przypadków; jednak umowa z Aliantami stanowiła, że ci przyjdą z pomocą jedynie pod warunkiem, że Polacy będą się bronić od pierwszych dni, a wpuszczenie Niemców w głąb własnego terytorium mogło być poczytane inaczej; także decyzja Śmigłego w tym przypadku miała usprawiedliwienie polityczne, chociaż była tragiczna w skutkach ze strategicznego punktu widzenia (w każdym razie biorąc pod uwagę stronę polityczną nie wiem, czy był to w całości jego rozkaz, czy jednak wmieszali się w to właśnie politycy) - odmawianie Kutrzebie ataku na skrzydło 8 Armii, który być może losów wojny by nie zmienił, ale zawsze mógł przynieść niemałe korzyści; w momencie, gdy zgodę wyraził było już trochę za późno
|
|
|
|
|
|
|
|
Odnośnie Rydza - Śmigłego: plan operacyjny obrony przed agresją niemiecką był przygotowany poprawnie. Duża w tym zasługa Sztabu Generalnego, ale Rydz odpowiadał za całość. A co co wykonania - tak się gra, jak przeciwnik pozwala... A przeciwnik dysponował przytłaczającą przewagą. Anders - staranne przygotowanie operacji Monte Cassino. Poprawna realizacja. Problemy wynikały z atutu jakim dysponowali Niemcy: wykorzystanie terenu do obrony. Świerczewski - ja bym nigdy w życiu nie zamienił Świerczewskiego na "geniusza strategii" - Bora Komorowskiego. Komorowski jest moim typem na najgorszego spośród polskich dowódców w II wojnie światowej. Koncepcja Powstania Warszawskiego, niezależnie od jej uwarunkowań politycznych, z czysto wojskowego ponktu widzenia została dokładnie spaprana. Do tego stopnia, że dowódcy AK średniego szczebla wręcz bojkotowali rozkazy Bora, jako nierealne czy po prostu absurdalne.
|
|
|
|
|
|
|
Col. Frost
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 79 |
|
Nr użytkownika: 49.081 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE("komar47") Odnośnie Rydza - Śmigłego: plan operacyjny obrony przed agresją niemiecką był przygotowany poprawnie. Duża w tym zasługa Sztabu Generalnego, ale Rydz odpowiadał za całość. A co co wykonania - tak się gra, jak przeciwnik pozwala... A przeciwnik dysponował przytłaczającą przewagą. Przepraszam bardzo. Uważasz, że obrona granic była lepsza, niż postawienie linii obrony na rzekach? Chyba jasnym jest, że zdecydowanie łatwiej byłoby się bronić opierając się na przeszkodach wodnych?
|
|
|
|
|
|
|
|
Problem Rydza nie tkwi dokładnie w jego dowodzeniu, czy planach operacyjnych Kampanii Wrześniowej, w jakiejś mierze musiał on uwzględniać to, co stało się pierwotnie z Czechosłowacją, zabór kluczowej, choć początkowo niezbyt dużej części terytorium. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, o klęskę września trudno mieć do niego pretensje - tylko nieszczęsny rozkaz, który spowodował to, że nawet władze emigracyjne w latach 39-41 nie wiedziały czy jesteśmy w stanie wojny z sowietami, czy nie, to był taki chyba z perspektywy czasu, błąd dominujący...
|
|
|
|
|
|
|
|
Naczelny Wódz nie wypowiada wojen. Skoro Pan Prezydent milczał to rozkaz był jaki był. Byl słuszny bo uchroniło t nas od kolejnej rzezi naszych żołnierzy. Nie mógł przewidzieć Katynia. Taką wróżką to on nie był.
|
|
|
|
|
|
|
|
Col. Frost: >> Uważasz, że obrona granic była lepsza, niż postawienie linii obrony na rzekach? Chyba jasnym jest, że zdecydowanie łatwiej byłoby się bronić opierając się na przeszkodach wodnych?<<
Autorzy plany obrony Polski w 1939 roku nie przegapili tej możliwości, tylko ją odrzucili. Nie były do końca znane plany Hitlera - była możliwość, że Niemcy dojdą do rzek, tworzących linię polskiej obrony i stwierdzą, że na razie im starczy. Zajęliby w ten sposób bez walki obszar niewiele mniejszy, niż to, co mieli dostać według paktu Ribbentrop - Mołotow.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|