|
|
Wojna Stanów Zjednoczonych z Meksykiem w 1848
|
|
|
|
Można też poczytać Jarosława Wojtczaka "Alamo-San Jacinto 1836" i "Meksyk 1847" z serii HB Bellony.Bardzo sprawnie i ciekawie napisane.
QUOTE amerykańsko-meksykańsko-brytyjską produkcję "Ostatni bohater" z Tomem Berangerem w roli głownej. Jeśli nie, to warto byś ją zobaczył, gdyż przedstawia ona raczej dotąd Amerykanom nieznaną perspektywę owej wojny.(Stonewall) Chodzi o batalion Świętego Patryka ? Właściwie armia USA słusznie postąpiła karząc dezerterów.Stany Zjednoczone przyjmowały irlandzkich imigrantów,a ci odpłacili się przechodząc na stronę wroga.
Najśmieszniejszy jest fakt,że komentatorzy szacowali,że armia meksykańska jest silniejsza i zwycięży,natomiast wojna wykazała absolutną dominację wojska amerykańskiego,o US Navy już nie mówiąc. Amerykanie pokazali też jak przywrócić porządek w okupowanym kraju.Po prostu rozstrzeliwywanie ludzi złapanych z bronią w ręku,burzenie domów z których strzelano,i antypartyzanckie patrole teksańskich Rangersów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogi Przedmówco! Odnośnie przyjęcia Irlandczyków na ziemi amerykańskiej to się z Tobą nie zgodzę. Paddy, jak pogardliwie "Anglo-Saxons Protestants" określali Irlandczyka, nie miał wcale życia usianego różami w swej nowej ojczyźnie. Irlandczykami gardzono, uważano ich za papistowskich agentów Ojca Świętego (jeszcze kiedy J. F. Kennedy ubiegał się o urząd prezydenta, wielu Amerykanów podejrzewało go, iż miast Ameryce będzie służył Watykanowi). Oczywiście Irlandczycy byli dobrzy w czasie wojny secesyjnej, gdy potrzebowano "mięsa armatniego". A co było potem? Potem podpuszczono irlandzkich bohaterów z pól bitewnych wojny domowej, by Ci urządzili inwazję na Kanadę. Sprzedano im broń, którą zresztą szybko zarekwirowano z powrotem. Większą zdradę, niż ta wobec Fenian, trudno sobie wyobrazić. Upokorzenia się skończyły, kiedy Irlandczycy zdominowali resorty siłowe w USA, takie jak policja czy straż pożarna. Teraz odnośnie działań antypartyzanckich. Czy jesteś Polakiem? Twoje odpowiedzi mnie zaskoczyły. Uważasz, że dobrze jest najechać czyjś kraj i tak postępować z jego obrońcami? Zresztą Amerykanie wkrótce potem takie metody jęli stosować odnośnie samych siebie podczas wojny secesyjnej. Przypomnę choćby rozkaz gen. Adolfa von Steinwehra, który nakazał aresztować kilku prominentnych Wirginczyków, którzy mieli zginąć, gdyby partyzanci zabili choćby jedengo żołnierza Unii. Zresztą kawaleria federalna uwielbiała brać zakładników - lufa przy skroni i biedny człowieku prowadź Jankesów przez szlaki Południa, a niech tylko dziarscy kawalerzyści uznają, że ich zdradza, to od razu kula w łeb. No i oczywiście gen. Philip Sheridan, który, gdy partyzanci zabili mu oficera, nakazał spalić wszystkie domy w promieniu pięciu mil od miejsca tragicznego zdarzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mimo wszystko,to Irlandczycy wyjeżdżali do USA a nie do Meksyku.Wiem,że mieli gorzej w porównaniu do WASPów,ale to nie usprawiedliwia ucieczki z amerykańskiej armii i jeszcze walki przeciw niej.Ostatecznie mogli nie przybywać do USA,skoro było im tam tak źle. Teraz odnośnie działań antypartyzanckich,choć właściwie to temat na osobny wątek.Nie chodzi mi o ocenę moralną,ale o skuteczność.Przykro stwierdzić,ale gdyby Amerykanie postępowali wówczas w Meksyku jak dziś w Iraku,to do teraz nie spacyfikowaliby kraju.Sam musisz przyznać,że okupacja Meksyku była bardzo skuteczna.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stonewall Książka "Dyplomaci i okręty" Krzysztofa Michałka kiedys mi sie przewineła przez ręce ale jeszcze wtedy nie tak mocno interesowalem sie ameryką (wtedy to tylko epoka napoleonska) musze sobie ja ponownie zalatwic;]
Dowodcy armi amerykanskiej w wojnie z Meksykiem potepiali lub byli potepiani za swoje dzialania ale i tak jestem po stronie Meksyku gdyz byla to czysta wojna obrona granic kraju (choć tez dopuszczali sie okrucienstw a gen Santa Anna tez mial troche z glowa - zrobil pogrzeb swojej utraconej nodze) Co do okupacji Meksyku to niewiedzialem z bylo ono az takie krwawe musze to nadrobic ksiazkami ;]
|
|
|
|
|
|
|
|
Stonewall Co do kadetow z Chapultepec - dzis sa oni czczeni w Meksyku jako meczennicy - "bohaterskie dzieci" (Los Ninos Heroes), zas sam zamek jest pomnikiem bohaterstwa mlodych obroncow.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rianie! W tym, co piszesz, masz rację, ale jedynie częściowo. U nas jest podobnie jak w Meksyku. Mam na myśli Orlęta Lwowskie. Skupiamy się na walce garści młodzieży, a nawet starszych dzieci, gdy większy udział w boju mieli... lwowscy przestępcy! W Polsce międzywojennej istniał wielki szacunek dla tamtejszych batiarów, którzy przy okazji walki z oddziałami ukraińskimi (także i z żydowskimi, ale o tym się na ogół milczy) do cna ogołocili kasę miejską. W Meksyku czci się gastkę kadetów, choć stanowili oni absolutną mniejszość wśród obrońców stolicy. Nie radziłbym więc skupiać się jedynie na nich, bo to wypacza obraz bojów z roku 1847.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam
Stany ZJednoczone pretendowały wówczas do miana najsilniejszego państwa na półkuli zachodniej - stąd aneksja obszarów należącyh do Meksyku. Znajdowały się tam tereny dobre do hodowli zwierząt a bardzo słabo zaludnione. Amerykanie po prostu wiedzieli, że jeśli Meksyk umocni się na tych terenach, to bardzo trudno będzie później je zdobyć. Jest i inna przyczyna, europejskie interwencje w Ameryce Środkowej. Podczas wojny secesyjnej Francuzi interweniowali w Meksyku. Stany Zjednoczone bały się działań rewindykacyjnych (Luizjana należała przecież kiedyś do Francji), dlatego postanowiono objąć wpływami jak największy obszar, aby nie dać przeciwnikowi oparcia. Stany ZJednoczone nie mogły wówczas czuć się tak pewnie jak teraz - na północy Kanada brytyjska, na południu niebezpieczny Mekysk i konflikty pograniczne, roszczenia krajów europejskich, spory wewnętrzne. Marsz na zachód - to zjawisko występuje już w XVIII w. i ta linia jest rozwijana po uzyskaniu niepodległości. Jefferson już pisał, że przekroczenie Appalachów jest nieuniknione i szybko nasstąpi. Wysyłano nawet ekspedycje rządowe, któe miały opisać nowo poznawane tereny.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jasnogród @ 15/04/2006, 15:31) Można też poczytać Jarosława Wojtczaka "Alamo-San Jacinto 1836" i "Meksyk 1847" z serii HB Bellony.Bardzo sprawnie i ciekawie napisane. (...) Najśmieszniejszy jest fakt,że komentatorzy szacowali,że armia meksykańska jest silniejsza i zwycięży (...) Jacy obserwatorzy, jeżeli można wiedzieć? Do 1847 wszystkie wojny (prowadzone m. in. z Anglią) USA wygrało. Stan i jakość wojska meksykańskiego była raczej znana (zwłaszcza uderzająca proporcja pobierających pensje oficerów patentowych do szeregowych - OIDP 1:5 czy jakoś równie zabawnie).
Czytając w/w pozycje Bellony nie mogłem wyjść z podziwu dla Santa Anny, który potrafił tę anarchię udającą państwo opanować i zorganizować na tyle, żeby w ogóle wystawić jakąś armię. Może nie był wielkim wodzem, ale politykiem był po prostu znakomitym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stonewallu! W nawiązaniu do twojego postu o kawalerii w czasie wojny secesyjnej chcialbym zapytać o kawalerię i jej rolę w wojnie, której dotyczy ten post. Jak rozumiem, kawaleria amerykańska była dopiero w powijakach? Aha, podobnie :jaka byla rola kawalerii w wojnach 1776r. i 1812r.?Odpowiedz w odpowiednich postach, gdybyś mógł...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nooo - w powijakach ta kawaleria chyba nie byla. Dala sie juz we znaki Brytyjczykom w 1776 - pod wodza niejakiego Pulawskiego
|
|
|
|
|
|
|
|
Rianie! Dwie krótkie uwagi do twojego ostatniego postu - mam nadzieję, że się nie obrazisz. Po pierwsze - kawaleria amerykańska w dobie wojny z Meksykiem nie była rzeczywiście w powijakach, gdyż po prostu w tym czasie nie istniała (występowały jeno regimenty dragońskie, czyli takie co walczą pieszo, a przemieszczają się konno). Po drugie - kawaleria amerykańska nie mogła pod wodzą Pułaskiego w roku 1776 łoić skóry Brytyjczykom, czy też raczej Niemcom dlań służącym, gdyż najzwyczajniej w świecie pana Kazimierza nie było jeszcze wtedy w Ameryce.
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogi Stonewallu!! 1. Nie obrazam sie - data 1776 odnosi sie w mojej wypowiedzi do Rewolucji Amerykanskiej (tzn. symbolicznie). 2. Amerykanie - raczej preferowali walke ogniowa, nie zas szarze na szable czy piki. Stad to nasycenie bronia palna wsrod "mounted regiments" czy "dragon regiments". Ale - jednostkom tym zdarzalo sie walczyc rowniez "z siodla", stad uwazam, ze mozna je jednak podciagac pod "kawalerie".
|
|
|
|
|
|
|
avx
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 33 |
|
Nr użytkownika: 16.394 |
|
|
|
Zawód: Uczen. |
|
|
|
|
QUOTE(Rian) Co do charakteru calej wojny - to kolejny przyklad imperializmu Amerykanskiego.
Gdyby nie ten ,,imperializm amerykański" mielibyśmy większy biedny Meksyk, i mniejsze (prawdopodobnie równie bogate jak teraz, choć trudno powiedzieć) Stany Zjednoczone. Czyż nie lepiej jest, gdy więcej ludzi cieszy się dobrobytem ? I czy ludność Teksasu chciałaby dołączenie do Meksyku ? Gwarantuję, że nie - to byłaby dla regionu katastrofa gospodarcza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogi Przedmówco! Parafrazując Twoje słowa można by rzec, iż lepiej zamiast dosyć biednej Polski winna istnieć znacznie większa niż obecnie Republika Federalna Niemiec (w końcu do Reichu Polacy wyjeżdżają równie chętnie, co Meksykanie do USA). Nie zgadzam się z tym, aby pojmować historię na Twój sposób. Któż z nas wie, jak wyglądałby Meksyk dzisiaj bez rozległych aneksji amerykańskich z wieku XIX? Ze Stanami Zjednoczonymi można zresztą współpracować nie wyrzekając się własnej dumy narodowej. Ameryka Ziemią Obiecaną? Mieszkańcy Puerto Rico co i rusz zawodzą Amerykanów faktem konsekwentnie odrzucanych pomysłów uczynienia z ich stowarzyszonego z USA państwa jednym ze stanów. Dochodzi jeszcze jedna kwestia. Rozmawiamy na forum historyków, więc spójrzmy na problem biedy i bogactwa z trochę innej perspektywy. Otóż Meksyk to kraj o największej liczbie zabytków na świecie. Jak przy nim wyglądają Stany Zjednoczone? Nader ubogo, więc tam niewiele trzeba, by uznać obiekt za "zabytkowy". Spójrzmy też na muzeum historyczne w stolicy Meksyku - nie ma takiego drugiego na Ziemi. Muzeum nie dość, że poraża obszernością zasobów, to jeszcze zostało tak pomyślane, aby równie dużo korzyści z jego odwiedzenia wyniósł profesor uniwersytetu, co i Indianka-analfabetka z dalekiej prowincji. Pozwolę sobie jeszcze na koniec przywołać jedną opowieść. Otóż w wojnie z lat 1846-1848 po stronie amerykańskiej wziął udział młody oficer, Thomas J. Jackson, późniejszy bohater Konfederacji. Jego słane z wojennej wyprawy listy wnoszą wiele do kwestii przeze mnie dyskutowanej. Otóż Jackson był zafascynowany Meksykiem, wręcz się w nim zakochał. Jego epistoły są pełne zachwytu nad dziedzictwem kulturalnym tego kraju i tamtejszą przyrodą. Jackson pisał nawet, iż uczy się intensywnie hiszpańskiego, by zawładnąć sercem którejś z pięknych mieszkanek republiki. Po wojnie zamierzał zresztą osiąść tam, a resztę życia spędzić jako hodowca pomarańczy.
|
|
|
|
|
|
|
avx
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 33 |
|
Nr użytkownika: 16.394 |
|
|
|
Zawód: Uczen. |
|
|
|
|
QUOTE(Stonewall) Drogi Przedmówco! Parafrazując Twoje słowa można by rzec, iż lepiej zamiast dosyć biednej Polski winna istnieć znacznie większa niż obecnie Republika Federalna Niemiec (w końcu do Reichu Polacy wyjeżdżają równie chętnie, co Meksykanie do USA).
Nie byłoby to złe... O ile zmieniono by nazwę z ,,Republika Federalna Niemiec" na jakąś bardziej pasującą do sutuacji (np. Federalna Republika Niemiecko-Polska) oraz traktowano by równoprawnie obie części Federacji. No i pasowałoby zmienić stolicę na bardziej neutralną, ani Berlin ani Warszawa nie pasuje (może ją wybudować od podstaw, jak to zrobiono w Brazylii w latach 60 ?). Poza tym ok. Pewnie nie spodziewałeś się takiej odpowiedzi
QUOTE(Stonewall) Nie zgadzam się z tym, aby pojmować historię na Twój sposób. Któż z nas wie, jak wyglądałby Meksyk dzisiaj bez rozległych aneksji amerykańskich z wieku XIX?
Trudno powiedzieć, jednak wiemy, jak wygląda teraz... I nie sądzę, aby większe tereny coś zmieniły. Brazylia też jest spora, niemniej jednak - biedna.
QUOTE(Stonewall) Otóż Meksyk to kraj o największej liczbie zabytków na świecie.
W Egipcie też są zabytki... Czy to go czyni najwspanialszym państwem świata ? Chyba nie...
PS. Osobiście uważam, że kultura Europejska jest bardzo podobna i spora integracja w celu przeciwstawienia się negatywnym wpływom kulturowym państw Arabskich i Chin byłaby bardzo na miejscu.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|