|
|
Karpackie Mykeny
|
|
|
|
CODE Dlaczego "mitycznymi" ?
Sulimirski wykreował jakieś pozostałości Daków (Traków) w Karpatach, ale praktycznie bez dowodów, opierając się jedynie na tym, że walczyli z Rzymianami, a potem się rozproszyli i pochowali. Potem ujawnili się jako górale.
CODE Pewnie istniało w okolicy jakieś rolnictwo,dokładnie nie wiadomo.
W średniowieczu istniało (XV wiek), wsie miały charakter mieszany, pobliska Brzezowa była zamieszkana przez osadników wołoskich i polskich. Kiedyś na forum wrzucałem nawet zdjęcie, nie mogę go znaleźć (chyba w temacie o nazwach beskidzkich, albo Wołochach), gdzie widać to wzgórze. Można sobie zobrazować, gdzie ta osada została usytuowana. A nie była to zbyt dogodna lokalizacja, raczej uczepienie się północnych ostańców Beskidu Niskiego, bo od Pogórza oddzielone jest Bucznikiem. Klimat już górski, temperatury wyraźnie niższe niż na północy, suche i zimne wiatry z południa, częste, gwałtowne zjawiska pogodowe i kiepskie gleby. No wymarzone miejsce na osadę to nie jest. Przy pewnej dozie wyobraźni można uznać, że grodzisko pilnowało jednej z odnóg szlaku prowadzącego z południa od przełęczy dukielskiej, lub od Beskidu nad Ożenną. Szlak musiał mieć ponadlokalne znaczenie przez długi okres czasu, bo znaleziono w okolicy np monety Aleksandra Wielkiego. W okolicy musiało być więcej grodzisk, w sąsiedniej miejscowości Mrukowa znaduje się ciekawa Góra Zamkowa, gdzie też znajdowało się grodzisko. Ale chyba słabiej przebadane.
CODE Dorzucic można jeszcze Trepcze gród niemal bliźniaczo podobny do Trzcinicy.
I grodzisko nad Jasiołką w tym samym powiecie
W ogóle ciekawy przypadek Walik jest koło Brzezowej, a grodzisko nad Jasiołką w centrum Brzezówki.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 28/08/2017, 10:59) CODE Dlaczego "mitycznymi" ? Sulimirski wykreował jakieś pozostałości Daków (Traków) w Karpatach, ale praktycznie bez dowodów, opierając się jedynie na tym, że walczyli z Rzymianami, a potem się rozproszyli i pochowali. Potem ujawnili się jako górale.
Abstrahując od Sulimirskiego, zwłaszcza że nie wiem kto zacz cóż mitycznego w tym, że pastwisko jest, a potem zarasta bez śladów i dowodów? Jeszcze wiek, a ostatnie ślady po bieszczadzkich pastwiskach w postaci "buków pastwiskowych". Jak nie ma w pobliżu jakiegos bajora to nie masz i profili pyłkowych i mozna sobie snuć wizje że oto stoimy w odwiecznej puszczy karpackiej siekierą nigdy nie tkniętej pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Abstrahując od Sulimirskiego, zwłaszcza że nie wiem kto zacz
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Sulimirski_(archeolog)
CODE Jeszcze wiek, a ostatnie ślady po bieszczadzkich pastwiskach w postaci "buków pastwiskowych".
Akurat bieszczadzkie to nie znikną tak prędko. Zmaleją, trochę zarosną, ale przetrwają, dopóki wiatry z południa będą wiać.
Cyrhlenie to nie jest taki prosty proces, to nie podłożenie ognia pod trawę i las, że pójdzie z dymem. Ślady wczesnośredniowiecznego osadnictwa w naszych Karpatach są, ale rzadkie i raczej w głębokich dolinach rzecznych, tam gdzie rolnictwo mogło znaleźć w miarę znośne warunki. Tam takich nie było. Jest na forum temat o osadnictwie w Beskidzie Niskim i w ogóle to fascynująca historia. Skąd właśnie Beskid Niski był rusiński, a Pogórze "polskie". Jaki był południowo-wschodni zasięg "Wiślan", czy zachodni Lędzian. Czy na Dołach jasielsko-sanockich bytowała jakaś osobna grupka plemienna - liczba grodów, zaludnienie mogłoby na to wskazywać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 28/08/2017, 20:00) Akurat bieszczadzkie to nie znikną tak prędko. Zmaleją, trochę zarosną, ale przetrwają, dopóki wiatry z południa będą wiać.
Chyba nigdy nie porównywałeś map przedwojennych ze współczesnymi. Za mojego, przecież nie tak długiego zycia, pozarastało tyle łąk grzbietowych, że aż się dziwię, że to tak szybko leci. A zejdż sobie z Przełęczy nad Roztokami na południową stronę, przepiekne buczyny, takie sędziwe, majestatyczne, odwieczne. I tylko buki pastwiskowe informują o tym że było to wiek temu pastwisko. Co będzie jak te buki pastwiskowe się rozpadną? co tam znajdziesz? może jak przelecisz wykrywaczem metalu guzik jakiś metalowy, albo kulę karabinową, ale to artefakty, których trudno spodziewać się po średniowieczu. Może w strefie subalpejskiej, tam gdzie musiała być kosodrzewina czy olsza kosa, to tak, dzrewa niechętnie wracają, ale zarastanie carynek na siedlisku buczynowym to jest moment. I śladów (archeologicznego) nie ma, nic. pzdr.
Ten post był edytowany przez pawelboch: 28/08/2017, 22:00
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 28/08/2017, 9:59) I grodzisko nad Jasiołką w tym samym powiecie W ogóle ciekawy przypadek Walik jest koło Brzezowej, a grodzisko nad Jasiołką w centrum Brzezówki. W Brzezówce to głównie kultura Otomani-Fuzesabony 2150–1350 p.n.e. Jeśli chodzi o osadnictwo to w okresie VII-IX wieku, obok Lubelszczyzny to właśnie w Karpatach znajdowało się drugie główne skupisko odsadnicze. Bardzo ciekawie wygląda na tym tle koncentracja i zawartość skarbów, są to zarówno grzywny siekieropodobne, monety bizantyjskie, dirhemy arabskie, biżuteria o analogiach w Bułgarii i Bizancjum.
Ten post był edytowany przez P.Mroczkowski: 28/08/2017, 22:23
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Chyba nigdy nie porównywałeś map przedwojennych ze współczesnymi.
Nawet chodzę po górach wg starych wigówek. Połoniny mają pochodzenie naturalne (nie wszystkie rzecz jasna), wypas je powiększył. Ale nawet przy braku wypasu wg np Jacka Wolskiego (Przekształcenie krajobrazu wiejskiego Bieszczadów Wysokich) granica lasu charakteryzuje się wysoką trwałością i niezmiennością. Proces skucjesji wtórnej przebiega bardzo wolno, bo i warunki klimatyczne nieciekawe, wiatry z Węgier wysuszają glebę, a konkurencja roślin połoninowych wykańcza nasadzenia.
CODE Co będzie jak te buki pastwiskowe się rozpadną? co tam znajdziesz? może jak przelecisz wykrywaczem metalu guzik jakiś metalowy, albo kulę karabinową, ale to artefakty, których trudno spodziewać się po średniowieczu.
Jeśli chodzi o okolice Walika, to w gęstych lasach znajduje się całe mnóstwo rzeczy - w ciągu ostatniego roku przynajmniej w trzech miejscach, ostatnio w gęstej paryji, gdzie nikt wcześniej się nie włóczył http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/new...zie-niskim.html
CODE W Brzezówce to głównie kultura Otomani-Fuzesabony 2150–1350 p.n.e.
Oczywiście, jak również jakieś ślady grodziska z X-XI wieku i był użytkowany do czasu jak Jasiełka zmieniła swoje koryto. Pozostałości Otomani-Fuzesabony jest dużo więcej na tym obszarze, włącznie ze słynnymi kurhanami w Gorajowicach, gdzie ponoć jakieś 1,90 cm wielkoludy leżały
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 29/08/2017, 10:59) CODE Chyba nigdy nie porównywałeś map przedwojennych ze współczesnymi. Nawet chodzę po górach wg starych wigówek. Połoniny mają pochodzenie naturalne (nie wszystkie rzecz jasna), wypas je powiększył. Ale nawet przy braku wypasu wg np Jacka Wolskiego (Przekształcenie krajobrazu wiejskiego Bieszczadów Wysokich) granica lasu charakteryzuje się wysoką trwałością i niezmiennością. Proces skucjesji wtórnej przebiega bardzo wolno, bo i warunki klimatyczne nieciekawe, wiatry z Węgier wysuszają glebę, a konkurencja roślin połoninowych wykańcza nasadzenia.
No "jak bardzo wolno" skoro ja na przestrzeni 20-30 lat widzę jak zarasta Dział, Chryszczata, Worwosoka, wiele innych terenów, zabuczyły się aż miło. Co to tych "wiatrów z Węgier" to ja nie wiem jak to jest, bo Słowachy chcąc utrzymac te swoje szczątkowe "połoniny" (bardziej to carynki) w paśmie granicznym podkaszają, bo im las wchodzi. Na Słowacji wiatr w Węgier drzewom nie szkodzi?
QUOTE CODE Co będzie jak te buki pastwiskowe się rozpadną? co tam znajdziesz? może jak przelecisz wykrywaczem metalu guzik jakiś metalowy, albo kulę karabinową, ale to artefakty, których trudno spodziewać się po średniowieczu. Jeśli chodzi o okolice Walika, to w gęstych lasach znajduje się całe mnóstwo rzeczy - w ciągu ostatniego roku przynajmniej w trzech miejscach, ostatnio w gęstej paryji, gdzie nikt wcześniej się nie włóczył http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/new...zie-niskim.html No zaraz, ale o czym mówimy? bo ja o śladach po pasterstwie, które wg mnie zanikaja szybko i bezpowrotnie. To co linkujesz to chyba nie na temat (?)
pzdr., PB
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE No "jak bardzo wolno" skoro ja na przestrzeni 20-30 lat widzę jak zarasta
Koniec regularnych wypasów w niektórych miejscach w Bieszczadach to dopiero lata 90, wraz z wygaszaniem podhalańskich stad. Lepszym przykładem są Rawki, gdzie niedługo minie jakieś sto lat od zakończenia wypasów, w związku z wydarzeniami roku 1918 i zamknięciem granicy czeskiej dla bojkowskich krów. I linia górnego regla się zatrzymała. Chryszczata to nigdy jakoś nie była wielkim pastwiskiem, poza polanami podszczytowymi.
CODE Co to tych "wiatrów z Węgier" to ja nie wiem jak to jest, bo Słowachy chcąc utrzymac te swoje szczątkowe "połoniny" (bardziej to carynki) w paśmie granicznym podkaszają, bo im las wchodzi. Na Słowacji wiatr w Węgier drzewom nie szkodzi? smile.gif
No i tak w ogóle powstały Połoniny, w sposób naturalny bez ingerencji człowieka, jakieś 1000 lat przed Chrystusem, w czasie zmian warunków klimatycznych. Tam gdzie spokojnie powinien rosnąć sobie świerk, jak w Zachodnich Beskidach, rośnie trawa i małe krzaki. Bo silne i suche wiatry znad niziny panońskiej to nie są dobre warunki dla lubiącego wilgość świerka. Dodatkowo u nas warunki klimatyczne są dużo trudniejsze niż na Słowacji, nawet w jej górzystej części.
CODE No zaraz, ale o czym mówimy? bo ja o śladach po pasterstwie, które wg mnie zanikaja szybko i bezpowrotnie. To co linkujesz to chyba nie na temat (?)
Ślady pasterstwa znajdziesz nawet po latach, po charakterystycznej roślinności hal i pastwisk. Po kulturze żyjącej tyle wieków w Karpatach (Dakowie Sulimirskiego) powinny być ślady materialne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Te suche i zimne wiatry z Węgier to nie jest po prostu halny,, który robi się suchy i zimny dopiero w górach? Bo to by tłumaczyło, czemu na Słowacji tak to drzew nie masakruje - on tych niekorzystnych właściwości dopiero tam nabiera.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 30/08/2017, 12:53) CODE No "jak bardzo wolno" skoro ja na przestrzeni 20-30 lat widzę jak zarasta Koniec regularnych wypasów w niektórych miejscach w Bieszczadach to dopiero lata 90, wraz z wygaszaniem podhalańskich stad. Lepszym przykładem są Rawki, gdzie niedługo minie jakieś sto lat od zakończenia wypasów, w związku z wydarzeniami roku 1918 i zamknięciem granicy czeskiej dla bojkowskich krów. I linia górnego regla się zatrzymała. Chryszczata to nigdy jakoś nie była wielkim pastwiskiem, poza polanami podszczytowymi.
Znam teorię naturalniości połonin w Bieszczadach ale ja wyraźnie zaznaczyłem, że nie o nie o Tarnicy czy Krzemieniu. Dział, Jasło, Okrąglik, sa wpogóle poza połoninowieniem, to domena buczyny i jodły.
Chryszczata - tak, przeciez od poczatku o tym piszę, o kreowaniu pastwisku "od grzbietu". Chryszczata w zasadzie już zarosła.
Nie znam sprawy Rawki, nie wypowiadam się. Wiem że po sąsiedzku Stinka zarasta.
QUOTE Ślady pasterstwa znajdziesz nawet po latach, po charakterystycznej roślinności hal i pastwisk. Po kulturze żyjącej tyle wieków w Karpatach (Dakowie Sulimirskiego) powinny być ślady materialne.
No nie wiem, z roślinnością to ja widzę coś odwrotnego, na halach i połoninach gatunki reglowe, jako pomiątka po dawnym zasięgu lasu. W buczynie to nie bardzo kojarzę jakieś gatunki zbiorowisk otwartych Co do kultury, to żeby pozostały ślady do musi być ciągłość kulturowa. A ja mówię o sytuacji gdy ciągłości kulturowej nie ma, jacyś ludzie przyszli, uprawiali/wypasali i poszli. Nie ma znaczenia czy do Dakowie czy Anunaki pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kmat @ 30/08/2017, 17:31) Te suche i zimne wiatry z Węgier to nie jest po prostu halny,, który robi się suchy i zimny dopiero w górach? Bo to by tłumaczyło, czemu na Słowacji tak to drzew nie masakruje - on tych niekorzystnych właściwości dopiero tam nabiera.
1. Feny są ciepłe, nie zimne 2. Wg mnie, gdyby znad Węgier wiały jakieś dramatyczne suchości, to w pierwszej kolejności wpłynęłoby one na regiel np. w Górach Bukowych które są jakby bliżej Niziny Węgierskiej niż Bieszczady A tymczasem nazwa tych gór wskazuje na? pzdr., PB
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Te suche i zimne wiatry z Węgier to nie jest po prostu halny,, który robi się suchy i zimny dopiero w górach?
Halny to po prostu fen, tyle że po zachodnio góralsku. Nie wiem jak ten wiatr nazywali Bojkowie . Chciałbym to wszystko uporzadkować, żeby zostać dobrze zrozumiany. Więc
CODE Te suche i zimne wiatry z Węgier to nie jest po prostu halny,, który robi się suchy i zimny dopiero w górach?
Podobne zjawiska nie wystąpiły np w zachodnich Beskidach. Bieszczady mają specyficzne położenie, na południe od nich góry są znacznie niższe, a o samotnym Wyhorlacie to szkoda mówić. Suchy i wilgotny wiatr z południa, znad Węgier, napotykając przeszkody, unosi się do góry i ulega osuszeniu. A potem huzia z góry. Połoniny mają pochodzenie naturalne, z punktu widzenia kolonizacji rolniczej z północy były bezużyteczne, stąd być może ta nazwa. Wypas wołoski doprowadził do obniżenia ich dolnej granicy. Sam układ regli w Bieszczadach to właśnie dowód na siłę wiatrów fennowych - buk, nawet jak wyrośnie jest pokiereszowany i skarlały. Góry Bukowe są niższe niż bieszczadzkie połoniny naturalne (w Bieszczadach na tej wysokości połonin też nie ma).
CODE No nie wiem, z roślinnością to ja widzę coś odwrotnego, na halach i połoninach gatunki reglowe, jako pomiątka po dawnym zasięgu lasu.
Borówczyska to nie pozostałość lasu, ale wtórne nasadzenie na kamieniach. Nie chcę się rozwodzić nad różnicami między sztuczną halą, a naturalną połoniną. Hale i połoniny cechuje dominacja specyficznej roślinności, pokłosia pasterstwa - jak nie wierzysz przejdź się po zarosłych halach zachodnich Beskidów, wydano sporo kasy na tablice z rozpisanymi roślinami, co się kryją w krzakach, szkoda żeby wywalono to w błoto. Uniwersytet Rzeszowski, jego stacja w Wetlinie, bada pyłki roślin i próbuje ustalić, kiedy zaczęło się osadnictwo w Bieszczadach. Szerzej o tym, o zasięgach połonin i zachodzących procesów w podanej książce. Ten sam spór był też przy ustaleniu daty, kiedy Wołosi pojawili się na ziemiach "polskich", bez źródeł pisanych jest to niemożliwe, a o Dakach co żyli od czasów Aureliusza w Karpatach po pierwszą lokację w XIV informacji brak. Wołosi też byli mało znaczący, też prowadzili koczowniczy tryb życia i mieszkali początkowo w Koszarach, ale byli uchwytni źródłowo - a to kogoś obrabowali, to napadli na Nowy Sącz, to jakiś Wołoch dostał kawał ziemi, a innemu owce zamarzły. A badając pyłki roślin wiemy kiedy mniej więcej zcyrhlili las pod halę. Tyle.
Grodzisko, w temacie którego się wypowiadamy, leży na skraju gór. Osadnictwo na Dołach miało charakter rolniczy, bo ziemia tam ździebko lepsza - żyzne doliny Ropy, Jasiołki, Wisłoki, Wisłoka, Sanu i osady co te rzeki noszą, sprzyjały rolnictwu i były przyczyną, że jakiemuś nieznanemu z imienia plemieniu słowiańskiemu, dobrze się tam żyło do X wieku - być może do czasu jak dwa sąsiednie zbójeckie organizmy się nie umocniły (znaczy Polanie i Ruś ). Mieszkańcy Walika też raczej na sąsiednich górach musieli sadzić jakieś tam swoje zboże. Ale po co tam akurat wybudowano gród? Tylko żeby chyba zaflankować drogę (obecną) Żmigród - Gorlice? A po co w sąsiedniej Mrukowej, w okolicy Łysej Góry? Małe plemię Dołów a tak wiele grodów i spore grodzisko w Trzcinicy czy Wietrznie? Może to byli mityczni Lędzianie?
Acha, krótki risercz w okolicy i jakieś tam plotki, czy miejscowe podania, że na sąsiednim Buczniku rosły jakieś święte drzewa. Po fakcie znalazłem jeszcze taki temat http://www.historycy.org/index.php?showtopic=42741
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 2/09/2017, 18:34) A po co w sąsiedniej Mrukowej, w okolicy Łysej Góry? Małe plemię Dołów a tak wiele grodów i spore grodzisko w Trzcinicy czy Wietrznie? Może to byli mityczni Lędzianie?
Nie zgadzam się z określeniem "małe plemię", jak pisałem wcześniej jest to jeden z dwóch głównych obszarów na którym koncentrowało sie osadnictwo od VII do X wieku (według mnie początku). Istotny jest fakt że trzeci obszar w okolicy Stradowa i Wiślicy został zasiedlony wg. archeologów dopiero około IX wieku, sam Stradów wydatowano dendro na rok 912. Podobnie mamy w przypadku Krakowa, próżno tam szukać datowania wczesniejszego niż IX/X wiek. Jaka jest różnica między tymi trzema obszarami osadniczymi? Otóż w przypadku Lubelszczyzny i Podkarpacia czyli dwóch najwcześniej datowanych skupisk mamy do czynienia ze zniszczeniami grodów, datowanymi na około IX/X wiek. Kilku przypadkach widac ewidentnie ślady najazdu - Tarnawa Lanckorońska, Podebłocie czy ostatnio osada w Lublinie, poza interesującym nas obszarem w wyniku najazdu uległ zniszczeniu także Czerchów w środkowej Polsce. Od tego czasu datowany jest też regres osadniczy skupiska podkarpackiego. W przypadku okolic Stradowa i Krakowa brak jest takich zniszczeń a osadnictwo bez wiekszych zaburzeń rozwija sie aż do XI wieku. Według mnie mamy tutaj do czynienia z wyraźnym przesunięciem osadnictwa, co ciekawe takie przesunięcie można zaobserwować w całej Polsce. Kolejno, z środkowej Polski na północne Mazowsze, pojawienie się ceramiki gładkiej charakterystycznej dla osadnictwa Ślężan na północ od Odry, w Wielkopolsce następuje zasiedlenie obszarów po zachodniej stronie Warty. Obok tych procesów mamy II faze budowy grodów na Łużycach oraz wyraźny zanik osadnictwa w południowej części Śląska opolskiego. Analiza dendro z grodów łużyckich, mazowieckich oraz Stradowa dostarcza dosyć istotnych informacji, wszystkie zostały wybudowane w dość krótkim przedziale lat 900-914, jest to okres w którym pod naciskiem Madziarów upadają Morawy. Wobec powyższych faktów które przytoczyłem stawiam hipotezę że procesy te zostały zapoczątkowane przez najazd madziarki który bezpośrednio objął Małopolskę i środkową Polskę.
Kolejnym istotnym zjawiskiem jest wystepowanie skarbów. Bardzo ciekawie wygląda porównanie z Wielkopolską z czasów przełomu państwowego czyli około poł X wieku. Mamy tutaj do czynienia z dwoma ośrodkami o różnej chronologi którym jednocześnie towarzyszy koncentracja skarbów. W przypadku Wielkopolski są to głównie dirhemy arabskie, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie mamy do czynienia z grzywnami siekieropodobnymi, dirhemami arabskimi i bizantyjskimi oraz bizuterią o prowencji bizantyjsko-bułgarskiej.
http://rcin.org.pl/Content/60428/WA308_799...kie-a-Wie_I.pdf
Ten post był edytowany przez P.Mroczkowski: 3/09/2017, 1:32
|
|
|
|
|
|
|
|
carantuhill
CODE Małe plemię Dołów a tak wiele grodów i spore grodzisko w Trzcinicy czy Wietrznie? Może to byli mityczni Lędzianie? Niedawno na forum był linkowany artykuł o tych podkarpackich grodach. A utor zauważył ciekawą rzecz - notorycznie są one na lewym brzegu rzeki, i mają dobry widok na wschód. Jeśli tak, to to wygląda po prostu na jakąś peryferię Wiślan.
CODE Połoniny mają pochodzenie naturalne, z punktu widzenia kolonizacji rolniczej z północy były bezużyteczne, stąd być może ta nazwa. Nazwa jest ewidentnie wschodniosłowiańska (pełnogłos) z analogiami bałkańskimi (płanina). To raczej jacyś Rutheni vel Valachi przywlekli.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|