Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Grupa krwi "B" - koczownicy
     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 8/06/2009, 11:05 Quote Post

QUOTE(Piast anonim @ 7/06/2009, 18:46)
byku podałeś zasady dziedziczenia grup krwi a następnie stwierdziłeś że teoria o b koczownikach to bzdura w rużnych populaciach są rużne proporcie g.k i jest to fak znany niedużo krucej od samych grup a basków podałem jedynie za przykład
*

Nigdy nie negowałem, że w wybranych populacjach częstotliwość występowania określonej fenotypowo grupy krwi może być większa niż wynika to z rozkładu statystycznego. Lecz warunkiem takiego niestatystycznego rozkładu jest izolacja danej grupy i działanie dryftu genetycznego.
Moje stwierdzenie o "bzdurach" odnosiło sie do całości postu rozpoczynającego dyskusję, który sugerował istnienie "populacji koczowników z Himalajów" w której to populacji wszyscy mieliby mieć tą grupę krwi i miało by to mieć związek z ich sposobem odrzywiania się. Przypomnę:
QUOTE
Przodkowie ludzi z grupą "B" to koczownicy żyjący około 12-17 tysięcy lat temu na terenie Himalajów. Ze względu na wędrowny tryb życia dieta ich była bardzo urozmaicona, dlatego współcześni spadkobiercy grupy "B" mają stosunkowo dużą dowolność w doborze składników pokarmowych.Dobrze tolerują, w przeciwieństwie do posiadaczy pozostałych grup, produkty mleczne. Przeciwieństwem grupy "B" jest grupa "A".Jej posiadacze to "urodzeni wegetarianie", których praprzodkowie to ludzie prowadzący już osiadły tryb życia i uprawiający rolę.

Możliwość większej częstotliwości występowania określonej fenotypowo grupy krwi w wybranej izolowanej populacji, nie oznacza, że może istnieć populacja nieizolowana wyłącznie z grupą krwi "B", czy "A". Dlaczego nieizolowana, ano dlatego, że w następnym zdaniu jest o "wędrownym trybie życia" (grupy wędrowne zazwyczaj nie są izolowane genetycznie) i o "spadkobiercach", czyli rozprzestrzenianiu sie tej cechy wśród innych populacji, co jednoznacznie wyklucza izolację.
Poza tym, o ile mi wiadomo, grupy krwi "A" i "B" są o wiele starsze niż "12-17" tysięcy lat.
QUOTE
Według badań grupa "B" jest w Polsce dominująca, cze według was to oznacza, iż mamy bliższe realacje z Scytami i Sarmatami, może Hunami, niż z słowiańskimi rolnikami (grupa A)??


A skąd wiadomo, że u Scytów i Sarmatów cząściej wystepowała grupa "B" i jaki to ma związek z Himalajami?
"Słowiańscy rolnicy" z grupa krwi "A" a to skąd?

O "mlekopijcach" już nie będę sie powtarzał.
.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Lilla Weneda
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 782
Nr użytkownika: 80.562

Marcin Wozniak
 
 
post 5/02/2013, 12:46 Quote Post

Lubię czytać to forum gdyż sporo się tu dowiedziałem lecz niestety stwierdzam, że arogancja wielu użytkowników w oczy kłuje. Pierwszy post najmądrzejszy nie był ale największe bzdury są dalej.

Zanim odniosę się do tematu pozwole sobie na jedno spostrzeżenie. Mamy system socjalistyczny więc to państwo decyduje ile pieniędzy należy zabrać podatnikom i na co je przeznaczyć. Dlatego ludzie na co dzień zajmujący sie historią zapominają, że gdy wyśmiewają kogoś kto na forum coś chciał się dowiedzieć nabijają się ze swojego pracodawcy. To on bowiem pracuje i płaci podatki aby ktoś inny nie za darmo przecież mógł zajmować się tą dziedzina wiedzy - z tego co wiem historycy na siebie nie zarabiają (przynajmniej w ujęciu statystycznym).

Byk co nieco zna się na temacie lecz nie powinien wysuwać bardzo stanowczych wniosków - nie ta dziedzina, nie ta wiedza.

Skoro było o mleku to sprostuje - ci którzy go pić nie mogą po prostu nie tolerują laktozy. Dlaczego - ano z róznych powodów ale najważniejszy powód to ten, że ssaki krótko mają do czynienia z tym cukrem zawartym w pokarmie. Po co więc wytwarzac enzym (laktazę) do jej rozłożenia ? To tylko niepotrzebny wydatek energetyczny a czasami brak tych kilku kalorii może decydowac o życiu i śmierci. I ta laktoza jest rozkładana w jelitach przez bakterie a jednym z końcowych produktów jest np wodór. Na miłość Boską jakie gnijące aminokwasy ?!! A se weź i poczytaj zanim coś zaczniesz w mentorskim stylu wykładać.
Wszyscy ludzie tolerujący laktoze sa po prostu potomkami jakiegoś "mutanta" u którego produkcja laktazy nie skończyła się w dzieciństwie. W społeczeństwie gdzie był dostęp do mleka jaką przewagę dawała ta mutacja nie muszę chyba tłumaczyć. A Indianom taka zmiana nie była do niczego potrzeban to i struli sie po uczcie z Wikingami. Gdyby tych Indian od dziecka do mleka spożywania przyuczac to i tak w większości przypdaków skutki byłby marne - brak tolerancji laktozy maja bowiem zapisany w genach.

Dryft genetyczny - nastepne ulubione pojęcie. Gdy tylko coś się nie zgadza piszemy dryft genetyczny i mamy wyjasnienie. Owszem można tak sie zabrac za tłumaczenie u Basków częste występowanie grupy 0 jest jego wynikiem lecz problem w tym, że gradient występowania tej grupy maleje z zachodu na wschód Europy i tego żadnym dryftem się nie wytłumaczy. Co więcej geny kodujące są dość odporne na losowe wypadnięcie z populacji o ile przekazuja istotna cechę. To dlatego przy badaniu pochodzenia szukamy na chromosomie zmian w genach niekodujących - czy ktoś ma R1a czy R1b nie ma wpływu na dostosowanie do środowiska więc dobór naturalny nie ma wpływu na częstotliwość występowania (to, że ci z R1b wcześniej mogli komuś przywalić brązowym mieczem nie jest elementem doboru naturalnego).

Grupy krwi mają związek z odżywianiem. Ludzie maja różny metabolizm, niektóre związki u jednego człowieka po kilku reakcjach dadzą produkt x a u innego po kilku zupełnie różnych produkt y.I to nie jest kwestia przypadku tylko genów. Byk bardzo ładnie wytłumaczył schemat dziedziczenia grup krwi lecz zapomniał o jednej ważnej rzeczy - to są geny kodujące a te co prawda dziedziczą się zgodnie ze statystyką lecz mają wpływ na przystosowanie do środowiska a w konsekwencji na mozliwość przekazania tych a nie innych cech następnemu pokoleniu.

Grupa krwi zero jak słusznie Byk zauważył to po prostu brak mutacji A lub B. Te dwie grupy to efekt mutacji. Na ogół mutacje są zabójcze lecz czasami może zdarzać się korzystna. Jeśli w społeczeństwie rolników nastąpiła mutacja A wynikiem której metabolizm i trawienie lepiej sobie radziło z nową dla człowieka dietą to po jakimś czasie cała ( lub niemal cała) społeczność będzie miała grupę A. I nie jest to wynik tego "mitycznego" dryftu a doboru. Podobna rzecz wydarzyła się w populacji koczowników. Populacje nie są izolowane więc gdy rolnicy zmienią tryb życia na koczowniczy i zabłaka się tam koleś z grupą B to po jakimś czasie jest udział w populacji będzie wzrastał mimo, że to będzie cały czas ta sama grupa ludzi - dlatego lepiej przy badaniu pochodzenia nie "łapać" się za geny kodujące.

Lepiej to widać na prezykładzie anemii sierpowatej. Jeśli para jest nosicielami urodzi 25% bez tego genu, 50% nosicieli genu a 25% potomstwa umrze. W normalnych warunkach gen szybko by wypadł z puli genowaej ale nosiciel odporny jest na malarię więc straty w miejscu gdzie często malaria występuje są mniejsze niż korzyści - tą popualcję nazwiemy A. Jeśli część grupy (populacja B ) wyemigruje z malarycznego miejsca to gen anemii powoli zacznie zanikać lecz gdy część osiedli się w innym malarycznym miejscu (populacja C) to po pewnym czasie będzie w tej populacji coraz więcej nosicieli anemii. I gdy zbadamy ich geny pod kątem występowania genu malarii to się może wydawać, że populacje A i C są blisko spokrewnione a populacja B ma dalsze pokrewieństwo mimo, że C pochodzi od B a B od A.

Takich cech jest o wiele więcej - np. daltonizm. Jako historycy pewnie wiecie, że daltoniści znakomicie sprawdzali sie jako celowniczy w bombowcach. W pewnych środowiskach bowiem gdzie nie było za dużo światła umiejętność lepszego rozponawania konturów zamiast odróżniania kolorów dawała znaczną przewagę.

Przyznaję, że moja wiedza na temat historii w porównaniu do wielu uczestników tego forum jest więcej niż skromna. Trochę sie doksztaciłem z historii ziem polskich dlatego, że czytając ta temat badań haplogrup nasuneły mnie sie pewne wnioski. Złapałem kilka grubych książek i o dziwo znalazłem to czego szukałem - nie wnikając szczegóły patrząc li i jedynie na rozprzestrzenianie się genów narzuciły mnie się pewne wnioski i w źródłach historycznych rzeczywiście znalazłem pasujące do nich jak ulał wydarzenia. Nawet chciałem się zapytać czy pewne hipotezy mają pokrycie w źródłach historycznych ale czytając jak bardzo lubicie lubicie wyśmiewać się z gości na forum odechciało mnie się. Nie mogłem sobie natomiast odmówić przyjemności podsumowania wiedzy forumowych ekspertów od genetyki i dziedziczenia i dlatego napisałem to co napisałem.

Ten post był edytowany przez Lilla Weneda: 5/02/2013, 12:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
alicja.rzadkowska@me.com
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 54
Nr użytkownika: 105.509

Wieslawa
 
 
post 26/09/2021, 9:28 Quote Post

Mieszanka genetyczna to dla nas jedno wielkie szczęście. Zagłębiając się w tematykę chorób genetycznych warto odnotować, że na Kaszubach istnieje coś takiego jak "gen kaszubski", który powoduje wiele różnych chorób. https://www.nadmorski24.pl/aktualnosci/274-...-kaszubski.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej