|
|
Korelacja genów z geografią i językiem
|
|
|
|
A one coś zmieniają? Bo to chyba przykład jedynie tego, że ktoś nie rozumie o co chodzi w dyskusji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ambron @ 5/09/2016, 7:56) A, Domen, jeszcze jedno... Jeżeli dobrze kojarzę, to nigdy definitywnie nie odrzucono hipotezy indoeuropejskiego rodowodu języka paleo-sardyńskiego i jego związków z językami iliryjskimi. Natomiast koncepcja nieindoeuropejska, wiążąca paleo-sardyński z baskijskim, też się chwieje w świetle dwóch opublikowanych niedawno prac, gdzie jedna wykazała związek leksykalny baskijskiego z językami celtyckimi, druga - słowiańskimi. Jaka praca wykazała związek leksykalny baskijskiego z językami słowiańskimi?
Ten post był edytowany przez poloh: 5/09/2016, 18:16
|
|
|
|
|
|
|
|
Weles, te przypadki Kałmuków, Żydów, itd. to przypadki izolacji kulturowej (endogamia) - a nie izolacji geograficznej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chodzi o porównawczą skalę zjawiska. Nikt nie neguje, że są przypadki korelacji genów i języka a niektóre są wyraźne. To nie są przypadki, które odkryto w ciągu ostatniego roku żeby cokolwiek mogły zmienić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że rozumiem - o co chodzi w tej dyskusji. W przypadku pracy odnoszącej się do tyrolskich pastwisk, chodziło mi o możliwość ekstrapolacji znanych historycznie faktów na zjawiska bardziej oddalone w czasie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ambron @ 5/09/2016, 19:00) Wydaje mi się, że rozumiem - o co chodzi w tej dyskusji. W przypadku pracy odnoszącej się do tyrolskich pastwisk, chodziło mi o możliwość ekstrapolacji znanych historycznie faktów na zjawiska bardziej oddalone w czasie.
A z tymi toponimami to nie tylko w Tyrolu jest taka korelacja.
Przykładowo w próbie osób z Greifswaldu procent R1a wyniósł 19,2% - a jest to obszar z niewielką ilością toponimów słowiańskich (tylko 11,88% toponimów słowiańskich kontra 88,12% germańskich). Natomiast w okolicy miasta Rostock dominują słowiańskie toponimy i w próbie z Rostocka R1a było 32,4%.
Zerknij na najnowszą wersję mojej mapy haplogrupy R1a w Niemczech:
http://www.historycy.org/index.php?showtop...dpost&p=1572467
Inny przykład - w Berlinie jest dużo mniej R1a niż w Dessau i Brandenburgu nad Hawelą.
Wynika to chyba z charakteru Berlina jako metropolii ponadregionalnej, która przyciąga ludzi z całych Niemiec.
Populacja Dessau ma bardziej lokalne pochodzenie, a w tym regionie jest ogólnie dużo R1a.
Najwięcej R1a jest w obszarze Dessau-Łużyce-Chemnitz-Brandenburg nad Hawelą:
Podwyższony procent R1a w Niemczech Zachodnich obserwujemy w zagłębiu Ruhry:
Ten post był edytowany przez Domen: 5/09/2016, 19:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Poloh, to ta: http://www.korenine.si/zborniki/zbornik01/..._linguistic.pdf
Nie wiem, na ile to poważne, ale Petr Jandacek miał jakieś wspólne publikacje z Antonem Perdihem, a ten drugi to uznany językoznawca z Uniwersytetu Ljubljana.
Domen, i o to własnie chodzi: ten model sprawdza się w wielu miejscach, więc może posłużyć do badania jeszcze starszych zjawisk. Na tej zasadzie powstała też wspominana przeze mnie gdzieś wcześniej mapka korelacji toponimów z rdzeniem "wenet", z haplogrupą R1a. W wolnej chwili jej poszukam.
Ten post był edytowany przez ambron: 5/09/2016, 19:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja to bym chętnie zobaczył badanie struktury Y-DNA mieszkańców obszaru będącego kolebką państwa Piastów.
Co do zasięgu tego obszaru, patrz chociażby:
"Krajobraz kulturowy Wielkopolski..." - http://geoinfo.amu.edu.pl/sgp/LA/LA16/LA16_017-097.pdf
"Ośrodki centralne patrymonium Piastów" - http://rcin.org.pl/Content/49565/WA308_P32...centralne_I.pdf
Ewentualnie mógłbym zebrać próbki z tego obszaru z FTDNA. Ale to nie jest duży obszar i próbek jest niewiele.
=======================
Jeszcze najlepiej byłoby pobierać próbki DNA tylko od mieszkańców najstarszych poświadczonych miejscowości.
Ten post był edytowany przez Domen: 5/09/2016, 19:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak zwykle: zachodnia nauka lata świetlne przed nami, a nasza - sto lat za murzynami. Chociaż i nasi badają trochę tego kopalnego DNA.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Domen @ 5/09/2016, 19:30) Podwyższony procent R1a w Niemczech Zachodnich obserwujemy w zagłębiu Ruhry:
To w Zagłębiu Ruhry to mogą być potomkowie "Ruhrpolen" https://de.wikipedia.org/wiki/Ruhrpolen. Nie znam niemieckiego i tłumaczyłem translatorem ale wynika że koło 1910 było ich pół miliona. Teraz ich potomków trzeba liczyć w milionach pewnie. Są oczywiście niemal całkiem zgermanizowani i większość pewne nawet nie ma świadomości polskiego pochodzenia...
Zastanawia mnie tylko drugie, zachodnie maksimum w Badenii:)
Ten post był edytowany przez mlukas: 6/09/2016, 10:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ambron @ 5/09/2016, 19:31)
Zanim ktokolwiek się zacznie zastanawiać, czy w takich pracach jest cos godnego uwagi, warto aby przeczytał poniższe rozważania o pozornym podobieństwie słów z niespokrewnionych języków
http://www.zompist.com/chance.htm
Zalinkowany powyżej artykuł nt. rzekomych zbieżności między baskijskim a słowiańskimi także cierpi na opisane tu przypadłości. Jego autorzy porównują wyrazy ze współczesnych języków (po stronie rzekomych kognatów słowiańskich mamy wyłącznie formy słoweńskie i czeskie), prawie wcale nie zważając przy tym na ich rozwój fonetyczny na przestrzeni dziejów (przy czym najbardziej rzucającym się w oczy kuriozum jest tu w mojej opinii porównywanie form z czeskim "h" z wyrazami z tą samą głoską w baskijskim). Nie szukają regularności w rozwoju głosek ani morfemów, zestawiają słowa wyłącznie na podstawie skojarzeń. Podejrzewam (acz mogę się mylić), że struktura morfologiczna baskijskich słów nie jest im znana, stąd też nie są w stanie odróżnić, czy przypadkiem część wyrazu, która upodabnia go do formy słowiańskiej, nie jest w rzeczywistości osobnym morfemem, bez którego żadnego podobieństwa już nie sposób się dopatrzeć.
|
|
|
|
|
|
|
Dragan
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 100.045 |
|
|
|
Kosovo je Srbija! |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: nacjonalista |
|
|
|
|
Zalinkowane artykuły to nic więcej jak tylko radosne pierniczenie niekompetentnych autorów. Baskijski nie dość, że nie jest w żaden sposób spokrewniony z językami indoeuropejskimi, to wręcz nie mieści się nawet w makrorodzinie nostratycznej. Na dzień dzisiejszy stan badań jest taki, że baskijski łączyć należy, w nadrodzinę dene-kaukaską, z językiem chińskim, keckim, buruszaskim, północnokaukaskimi oraz Na-Dene w Ameryce Północnej. Dwaj najwięksi językoznawcy minionych dekad - Starostin i Greenberg, jednoznacznie wypowiadali się w powyższej kwestii. Jeśli już, to można by pokusić się o łączenie baskijskiego z językiem starożytnego Tartessos (bardzo prawdopodobne) oraz używanym w antyku w południowo-zachodniej Galii akwitańskim (praktycznie pewne). Sławny niemiecki językoznawca Theo Vennemann łączył te trzy języki w rodzinę akwitańską, doszukując się zresztą jej śladów w hydronomii i toponomii praktycznie całej Zachodniej Europy (dzisiejsza Hiszpania, Portugalia, Francja, Belgia, Holandia, Zachodnie Niemcy, Północne Włochy, Szwajcaria), z której to były one sukcesywnie wypierane wraz z posuwającą się ze wschodu ekspansją praindoeuropejczyków. Genetyczną pozostałością dawnej, nazwijmy to roboczo "akwitańskiej", Europy jest dominacja haplogrupy r1b na Półwyspie Iberyjskim, Francji oraz Walii. Możliwe, że w/w ludność mieszkała również przed przybyciem Indoeuropejczyków na obszarach Irlandii oraz Sardynii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Abstract:
A dominant pattern of genetic diversity in humans is that geographically proximal populations are generally more genetically similar to one another; however, there are exceptions to this rule. Persistent geographical features such as mountains, oceans, or deserts, have allowed excess genetic differences to accumulate in some regions more than others. Conversely, historical migrations and population movements have led to cases where exceptional levels of similarity persist across large geographic distances. To provide more insight into how genetic differentiation is distributed geographically in humans, we examine the fine-scale genetic structure of humans. We produce maps that represent the spatial structure of human genetic diversity using a recently developed, spatially explicit method (EEMS, Estimation of Effective Migration Surfaces). We apply EEMS on global, continental, and sub-continental scales, analyzing genetic data from 8,740 individuals from 469 geographically localized populations, obtained from 24 different source studies. In addition to the major, well-known barriers such as the Sahara, Himalayas and Mediterranean, we detect barriers that correlate with historic language group boundaries (boundaries of Slavic and Bantu speakers with their neighbors), mountain ranges (Zagros, Caucasus, Ural) and marine features (English Channel, Adriatic Sea, Wallace line). We also identify regions showing high connectivity despite having geographic separation (Britain and Scandanavia, Iceland and Denmark, among the Lesser Sunda Islands). Simultaneously, we find that levels of diversity vary more smoothly, decreasing gradually with distance from Africa. Overall, our results suggest that diversity patterns are consistent and primarily shaped by the signature of the Out-of-Africa expansion, but that migration rates are strongly influenced by geography and local events.
https://ep70.eventpilot.us/web/page.php?pag...16&id=160122526
Ekspansja Bantu przypomina ekspansję Słowian jeśli chodzi o czas, posiadanie charakterystycznego profilu genetycznego przez ten lud i bliskość językową. Rozpoczęła się około 3000-2500 p.n.e i koreluje z ekspansją charakterystycznego dla Bantu markera E-M2. Języki Bantu są też wzajemnie zrozumiałe.
Ten post był edytowany przez WojciechS: 9/09/2016, 20:25
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|