Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Okręty podwodne III Rzeszy - J.V. Garcia
     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 14/01/2015, 20:40 Quote Post

Witam!

Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Juana Vazqueza Garcii pt. Okręty podwodne III Rzeszy.



http://ksiegarnia.bellona.pl/index.php?c=new&bid=7588&page=0

 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
radecki
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 72
Nr użytkownika: 58.307

Jacek Przybylo
Zawód: historyk
 
 
post 18/01/2015, 10:51 Quote Post

No własnie jestem ciekawy opinii o tej książce. Poprzednia książka z tej serii o piechocie niemieckiej była moim zdaniem bardzo dobra.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Shaun
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 356
Nr użytkownika: 95.088

 
 
post 18/01/2015, 17:23 Quote Post

QUOTE(radecki @ 18/01/2015, 11:51)
No własnie jestem ciekawy opinii o tej książce. Poprzednia książka z tej serii o piechocie niemieckiej była moim zdaniem bardzo dobra.
*


Możesz coś więcej napisać w tym temacie http://www.historycy.org/index.php?showtopic=119251 ?
Tytuł pokrywa się z opisem, procentowa objętość poruszanych wątków itp?
Z góry dzięki smile.gif

Niestety wydawnictwo poskąpiło spisu treści na stronie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 18/01/2015, 21:34 Quote Post

Mnie już przeraża sama okładka, a dokładniej widniejąca na niej fotografia Maxa Valentinera, asa Kaiserliche Marine. Ja rozumiem, że jego podobizna widniała także w oryginalnym wydaniu, ale... ktoś mógłby w wydawnictwie ruszyć głową.

Tutaj spis treści oryginału:
http://www.cartamar.com/productos/submarin..._4700579_1.html

Ten post był edytowany przez Artur P.: 18/01/2015, 21:48
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
radecki
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 72
Nr użytkownika: 58.307

Jacek Przybylo
Zawód: historyk
 
 
post 18/01/2015, 21:55 Quote Post

Problemem nie jest sylwetka tego asa niemieckiej marynarki wojennej w I wojnie ,tylko tytuł jaki Bellona dała tej książce. W oryginale jest bowiem ''Niemieckie okręty podwodne'' a nie ''Okręty podwodne III Rzeszy''.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 12/05/2015, 13:14 Quote Post

Recenzja z portalu historia.org: http://historia.org.pl/2015/05/08/okrety-p...arcia-recenzja/
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.282
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 25/08/2020, 12:15 Quote Post

Mimo tematyki to był niespodziewany zakup w promocyjnym, bellonowskim namiocie podczas ostatnich TKH. Książka znana była mi z wpadek tłumacza lecz cena i właśnie tematyka zrobiła swoje więc i tak trafiła w moje ręce. Po rozpoczęciu lektury od razu opinia się potwierdziła. Wpadek jest bez liku, już na pierwszej stronie zamiast "bandery okrętów podwodnych" mamy obraz którego bohaterem jest znany skądinąd U-995. I to dopiero początek dziwnym podpisów ilustracji. Są takie jak wyrzucenie torpedy z zespołu wyrzutni torpedowych okrętu nawodnego, ale podpisane jako okrętu podwodnego. To się powtarza. Rufa (na oko niszczyciela) z powiewającą banderą kriegsmarine jest opisana jako rufa wynurzonej jednostki. Zresztą mylenie dziobu z rufą także występuje. W opisach technicznych moc podawana jest w jednostkach CV które okazały się... Cavallovapore - końmi mechanicznymi po włosku. Torpedy zamiast napędzane są wyrzucane parowo lub elektrycznie a zapalniki kontaktowe to stykowe. Alianci rozciągali zasieki minowe. Kiosk nosi takie miana jak wieżyczka wartownicza czy mała wartownia. Kadłub sztywny to tutaj kadłub pancerny lub odporny. Gdy czytamy o osiągnięciach Lothara von Arnauld de la Perière dowiadujemy się że większość zatopionych statków handlowych była uzbrojonych w działa zamiast znanego faktu, że większość swych ofiar ów kapitan zatopił ostrzałem artyleryjskim a nawet materiałami wybuchowymi oszczędzając cenne torpedy. Mamy zamiennie okręty i statki podwodne, okręty i statki eskorty a frachtowcom zdarza się być okrętami. Przedziały to pomieszczenia. Fragment, który rozłożył mnie na łopatki przytoczę w całości:
QUOTE
Pierwsza flotylla swoją nazwę zawdzięczała Otto Weddingenowi, który zatonął w 1914 na swoim maleńkim U-9, na skutek błyskawicznego ataku trzech brytyjskich krążowników pancernych.
Można to pozostawić bez komentarza, lecz porażające jest to, że w rozdziale poświęconym I wś ów atak jest jak najbardziej prawidłowo wspomniany. To najlepiej udowadnia tezę iż tak tłumacz jak i redaktor nie mieli wcześniej wiele wspólnego z tematyką. Za to zapis:
QUOTE
typ VII To właśnie on - w rozmaitych wersjach - miał się stać husarią niemieckiej broni podwodnej podczas drugiej wojny światowej
- ujawnia chyba bardziej znaną im epokę historyczną. Bo jakoś nie sądzę by nawiązanie do husarii pojawiło się w oryginale. W takiej książce trudno ocenić czy czasem sam autor nie miał wpadek. Na pewno osądem iż "25 okrętów podwodnych z początku wojny to było wszystko co cesarska flota mogła przeciwstawić wszechpotężnej Royal Navy" to jakieś głębokie nieporozumienie. Kolejnym, podobnie przeze mnie ocenianym to osąd iż najskuteczniejszą bronią przewożoną przez U-Booty były miny. Nawet skorygowane później do okresu pierwszych miesięcy wojny (ale to dotyczyło już II wś). U-Booty typ II B jako takie miały powstać na zamówienie Chin (a tylko 2 jednostki zostały przez nie zamówione). Zaskakuje także informacja o kabinach podoficerów i oficerów umiejscowione w okręcie podwodnym na rufie. Wyporność mamy oczywiście w BRT. Akurat mało znacząca pomyłka to zaliczanie slupów Black Swan do niszczycieli eskortowych. Cyfrówki to chociażby 13 000 jednostek podwodnych biorących udział w I wś po stronie kajzera. W opisie jednostek UC miny są charakteryzowane jako 100-milimetrowe. Prien miał zginąć na pokładzie U-41, Courageous zatonąć w ciągu 15 sekund za to Barham w kilka... godzin. Arado 196 jest podpisany Arado 96. Podczas inwazji na Norwegię miało zostać utraconych 28 U-Bootów! Dosłownie kilka zdań dalej - w ciągu 1940 - 22 U-Booty. Short Sunderland zabierał 100 kg bomb. W notce o Karlu Dönitzie czytamy o jego dowodzeniu UB-25 oraz o wielu akcjach z UB-68. Ten pierwszy to był UC-25 a tych wiele akcji na UB-68 musiało się zmieścić bodaj w ciągu miesiąca. U-Booty typ VII potrafią być nazwane typ VIII. Znalazła się także co najmniej dyskusyjna opinia:
QUOTE
Marynarka wojenna Hitlera uznawała od początku, że w jej szeregach naczelną rolę będzie odgrywała flota podwodna.
Joachim Schepke po stracie nóg miał się udusić. Squidy to urządzenia do pomiaru pola magnetycznego (choć przyznaję, później jest już prawidłowo opisane). Eskorta konwoju jest standardowo podzielona na dwa zespoły które jednak do 1941 nie mogły sobie dać radę z koordynacją (chodziło o bliską i daleką eskortę? Ale to raczej nie był standard). Mamy także samoloty jednomotorowe. Działo 105 mm było jakoby najczęściej używanym na pokładach U-Bootów podczas IIwś. US Navy w 1942 miała ani razu nie zaatakować U-Bootów bombami głębinowymi po czym mamy opis zatopienia U-85 i U-352 oczywiście także przy ich użyciu. Czas zanurzenia na 240m w ciągu 50 sekund osiągany przez typ XIV zaskoczyłby ich twórców. Maj i czerwiec 1942 to koszmarne straty we frachcie na zachodnim Atlantyku, jednak liczenie ich na niemal 2 mln BRT podnosi je niemal dwukrotnie. Także sukcesy na Oceanie Indyjskim są wielokrotnie wyolbrzymione, gdzie tylko w czerwcu 1943 U-Booty miały zatopić 57 statków. Zresztą autor jest pewny, że po utrzymaniu właściwej współpracy z Japonią niemieckie okręty podwodne siałyby prawdziwe spustoszenie na Oceanie Indyjskim i Spokojnym. Lotnicza torpeda Fido jest zamiennie wystrzeliwana i zrzucana z samolotu. Czytamy także że oprócz 4 wachtowych obserwację prowadził czasem dowódca lub jeden z oficerów. Zaskakuje także udział Lancasterów w patrolach nad środkowym Atlantykiem. Hitler grożący zniszczeniem jednostek nawodnych Kriegsmarine to nazbyt wielkie uproszczenie. Dotyczy to także informacji o wyposażaniu wielu U-Bootów w silnie opancerzony kadłub. To samo dotyczy oceny U-Bootów typ XXI jako praktycznie niemożliwych do wykrycia pod wodą.
QUOTE
Ich czujniki pozwalały na wyrzucanie nowych torped, które prawie zawsze trafiały w cel. Takie okręty mogły nie tylko unicestwić cały konwój, ale też wszystkie okręty eskorty, zaś samoloty mogły tylko bezradnie patrzeć z góry na rzeź odbywającą się na powierzchni wody.
W opisie U-Bootów projektu Waltera pomieszano informacje dotyczące typu XVII i XVIII. Lotnisko Lajes na Azorach zostało poszerzone do ponad 3 km. Detektor Tunis miał jakoby działać przeciwko sonarowi. U-Booty typu XXIII miały jakoby korzystać w pełni z doświadczeń U-Bootów typu IX. Ciekawe. I tak dalej, i tak dalej...

Miałem ograniczyć się do zatopienia U-9 przez brytyjskie krążowniki i nazewnictwa kiosku lecz to do końca nie odzwierciedlałoby skali błędów. A szkoda. Owszem, w czasach internetu wydania albumowe, w których najsilniejszą stroną są ilustracje nie są już takim rarytasem. Jednak jako zachęta dla potencjalnych nowych zainteresowanych tematyką wciąż spełniają swoją rolę - zaciekawić nie odpychając setkami stron tekstu. Kto zaczynał przygodę z Ubootwaffe od lektury Claya Blaira? Padł zarzut że zaczynamy od U-Bootów kajzera. To nie jest dla mnie minus, właściwie każda książka biorąca się z tematyką w sposób ogólny, zaczyna się takim rozdziałem. Oczywiście jak na album strona ilustracyjna jest naprawdę znakomita choć prócz dziwnych niekiedy podpisów mamy i wpadki z oryginału - mapa ukazująca Bitwę o Atlantyk od listopada 1939 do maja 1945 ukazuje raczej jej roczny wycinek podsumowujący 1940 a opis przekroju U-Boota typ VII ze strzałkami sytuującymi poszczególne fotografie z przedziałów nie posiada... zarysu sylwetki jednostki wink.gif . Kilkaset zdjęć, mnóstwo w większości dobrej jakości grafik. Znakomite fotografie z wnętrza zachowanych U-Bootów (typu VII, IX i XXI, w zastępstwie typu II słusznie wspomagano się fińskim Vesikko) przypomniało mi że chyba czas najwyższy pojechać w końcu do Laboe i zajrzeć do U-995. Podsumowując - ja widzę tutaj wbrew pozorom bardzo dobrą pozycję, lecz wymagającą powtórnego przetłumaczenia i przeredagowania przez osoby którym ta tematyka nie jest zupełnie obca. W tej postaci prawdopodobny cel postawiony przez autora nie zostanie spełniony. Bo książka albo odpycha (tych choć trochę orientujących się) albo miesza w głowie tym którzy jeszcze nie odsiewają ziarna od plew.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej