|
|
Wysadzenie Kamieńca, Hejking- postawa godna naśladowania?
|
|
|
Raidanus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 62.775 |
|
|
|
Adrian |
|
Stopień akademicki: Licealista |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Jak sądzicie: Wysadzenie Kamieńca Podolskiego było słuszną decyzją? Jak bardzo ten niecodzienny gest wpłynął na postawę Polaków?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysadzenie Kamieńca była najprawdopodobniej przypadkowe i zadało ogromne straty garnizonowi więc, w odpowiedzi na pytanie - wpłynęło fatalnie na Polaków...
|
|
|
|
|
|
|
Raidanus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 62.775 |
|
|
|
Adrian |
|
Stopień akademicki: Licealista |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Gdzieś wyczytałem chyba wikipedia, że komendant wysadził 200 beczek prochu, aby twierdza nie dostała się w ręce wroga. Zginęło 800 osób załogi... Można to odebrać w dwojaki sposób, bo przecież mogło to obudzić ducha patriotycznego Polaków, ale przecież to była bezsensowna śmierć tak wielkiej załogi... Możliwe, że bano się tureckiej niewoli...
Ten post był edytowany przez Raidanus: 12/12/2010, 12:27
|
|
|
|
|
|
|
kroliczek
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 58 |
|
Nr użytkownika: 39.960 |
|
|
|
Lukasz |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Wcale jednak nie można wykluczyć tego, że wybuch był przypadkowy-u Markiewicza pisze, że ludzie byli rozprężeni po kapitulacji i wybuch nie był celowy.
Ten post był edytowany przez kroliczek: 12/12/2010, 19:36
|
|
|
|
|
|
|
|
Generalnie są dwie główne wersje - przypadkowe zaproszenie prochów lub też celowe działanie majora Heikinga. Tak czy inaczej eksplozja kosztowała życie kilkuset żołnierzy i musiała bardzo źle wpłynąć na morale wojska.
|
|
|
|
|
|
|
Raidanus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 62.775 |
|
|
|
Adrian |
|
Stopień akademicki: Licealista |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Ale jeżeli był celowy, to bohaterskie poświęcenie (choć dla mnie głupota) miało odbić się echem i umocnić postawę patriotyczną Polaków...
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli był celowy to nie miało to nic wspólnego z bohaterstwem - jak napisał o tym biskup kamieniecki: Pan Major artylerii miał disgust, że go karcono o to, że wiele nierządu było i mankamenta w cekhauzie. Zawarłszy się w wieży gdzie było wiele beczek prochu, te zapalił i zamek wszystek zrujnował, i ludu około 500 zgubił.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam, Uważam, że nie było to przypadkowe zdarzenie. Gdy zapadła decyzja o kapitulacji i posłowie udali się do obozu tureckiego, by podpisać akt poddania, major artylerii Hayking udał się do wieży zamkowej, gdzie stało 200 beczek prochu i podpalił lont. Wieża wyleciała w powietrze, grzebiąc w swych gruzach Haykinga i wielu obrońców, między innymi Wołodyjowskiego.
Myślę, że zadało to bardzo duże straty załodze polskiej, a do tego czy dodało to ducha walki polskiej załodze i czy miało to charakter patriotyczny , to nie mam zdania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mało to razy w dziejach wojen, przed kapitulacją, niszczono obiekt, który miał być oddany w ręce wroga?
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale jak niszczyć, to z głową... Tych 800 ludzi to było w tej chwili kilka procent wojsk Rzeczpospolitej! Straty większe niż podczas całego oblężenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tych 800 ludzi to było w tej chwili kilka procent wojsk Rzeczpospolitej! Chyba 500.
QUOTE Pan Major artylerii miał disgust, że go karcono o to, że wiele nierządu było i mankamenta w cekhauzie. Zawarłszy się w wieży gdzie było wiele beczek prochu, te zapalił i zamek wszystek zrujnował, i ludu około 500 zgubił. jak wynotwał ze źródła JMP Kadrinazi. 800 to z Jasienicy ale nie wiem na podstawie jakiego źródła.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sobieski w jednym z listów oceniał nasi sami zapalili nieostrożnością prochy, gdzie na 700 ludzi naszych zginęło.
|
|
|
|
|
|
|
WiktorPoźniak
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 41 |
|
Nr użytkownika: 70.271 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Gdzieś wyczytałem chyba wikipedia, że komendant wysadził 200 beczek prochu, aby twierdza nie dostała się w ręce wroga. Zginęło 800 osób załogi... Można to odebrać w dwojaki sposób, bo przecież mogło to obudzić ducha patriotycznego Polaków, ale przecież to była bezsensowna śmierć tak wielkiej załogi... Możliwe, że bano się tureckiej niewoli... Jeśli Kamieniec Podolski sam się poddał nie z powodu głodu, czy braku w prochu, a niechęci dalszej walki* - to gdzie tu szukać sensu w wysadzaniu twierdzy? Gdyby nie chcieli aby twierdza dostała się w ręce turków, to by się bronili, gdyby chcieli obudzić duch patriotycznego polaków - to by się bronili (patrz obrona Jasnej Góry), gdyby było to zaplanowane to starali by się wysadzić turków (tak jak szwedzi polaków).
Najpewniej był to przypadek, albo jakiś "patriota".
*Szansę na posiłki były niewielkie, ale to nie zmienia faktu że mogli się bronić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE *Szansę na posiłki były niewielkie, ale to nie zmienia faktu że mogli się bronić. Owszem i to bardzo łatwo. Wystarczylo zerwać most łączący miasto z zamkiem i Turcy mogliby atakować tylko obie bramy. Załoga była jednak na tyle silna że powinna sobie poradzić z tym zadaniem. Problemem było to że obroną kierowali sami dyletanci nie mający pojęcia o walkach oblężniczych za co odpowiedzialność ponosi oczywiście Jan Sobieski. Warto zauważyć że w czasie powstania Chmielnickiego Kamieniec kilkakrotnie bywał odcięty od świata a mając dobrego komendanta-Piotra Potockiego, cały czas pozostawał w rękach polskich mimo nielicznej zalogi. Np w czasie oblężenia Zbaraża załogę Kamieńca stanowiły chorągwie: Piotra Potockiego 100 konii, Tomasz Humieckiego 100 konii, Piotra Rajeckiego 100 konii wszystkie kozackie. Do tego 200 piechoty-wg komputu.
Ten post był edytowany przez romanróżyński: 10/01/2011, 1:43
|
|
|
|
|
|
|
wojtar
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 70.240 |
|
|
|
wojciech zaczek |
|
Stopień akademicki: mgr inz |
|
Zawód: inzynieria chemiczna |
|
|
|
|
Wysadzenie Kamieńca było prawdopodobnie przypadkowe. Po pierwsze: głupotą było by uśmiercanie 500-700 obrońców, którzy w tamtym okresie stanowili nie lada siłę (wojska Rzeczypospolitej były szczupłe); Po drugie: niedorzeczne było by niszczenie takiej twierdzy jak Kamieniec. Ze względów finansowych odbudowa twierdzy była by trudna jeśli nie niemożliwa. Przecież Polacy zamierzali tam wrócić. Po trzecie: trudno uwierzyć, że ktoś (zwłaszcza oficer) celowo wysadza zamek po podpisaniu kapitulacji. Ludność miała gwarancję swobodnego wyjścia z miasta -> wysadzenie twierdzy mogło rozwścieczyć turków. Czytałem, że w momencie wybuchu do zamku właśnie udawał się turecki wezyr (czy ktoś taki) aby go zwiedzić. Tak więc wybuch mógł być odebrany jako próba zamachu na tureckiego dostojnika. Ponoć inżynierowie tureccy badając przyczyny wybuchu stwierdzili, że iskra przypadkowo padła na prochy.
To tyle z racjonalnego punktu widzenia. Jest też wersja, że jakoby ów Hayking (Ketling?) faktycznie celowo wysadził zamek by ukryć jakieś tam swoje malwersacje odnośnie broni i zaopatrzenia.... no ale przecież sam stracił życie, poza tym zamek i tak zajęli turcy. Tak więc wersja Sienkiewicza, co prawda romantyczna, ale raczej mija się z prawdą. Wołodyjowski, będąc doświadczonym i zdyscyplinowanym żołnierzem, na pewno nie kazał by swojemu przyjacielowi wysadzać zamku by się zabić. Mogli się obaj uśmiercić w mniej spektakularny sposób nie szkodząc przy tym innym.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|