Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
17 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Udomowienie zwierząt
     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 21/07/2009, 19:43 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 21/07/2009, 18:52)
Gdyby tak było, to byłyby równie popularna, co oceloty, lamparty i gepardy. A są jakby dużo popularniejsze.
Poza tym - czy ktokolwiek udomawiał koty? Przypałętały się, łapały myszy i szczury, to je tolerowano i podkarmiano.
*


Oceloty, lamparty, gepardy są o wiele bardziej wymagające niż dzisiejsze "dachowce". To te ostatnie najlepiej nadawały się do wyłapywania gryzoni, były zupełnie niegroźne dla człowieka i bardzo pospolite, więc to właśnie one, a nie inne gatunki kotowatych, zasiadły na stałe w loży "sojuszników człowieka". Kontekst kulturowy nie ma tu wiele do rzeczy - decydował czysty pragmatyzm.
QUOTE(rycymer @ 21/07/2009, 19:57)
Poza tym nie szczekają, chadzają własnymi ścieżkami, są tajemnicze i przede wszystkim nie wali od nich jak od psów - u mnie żaden kundel nie ma racji bytu, sierściuchów zaś pałęta się po mym ogrodzie mnóstwo, i to od dawien dawna. biggrin.gif
*


Prywatnie nienawidzę sierściuchów i prowadzę z nimi wojnę na wszelkie możliwe sposoby. Obecnie są to największe szkodniki dla naszej fauny, dlatego należy je tępić, tępić i jeszcze raz tępić czym się tylko da! dry.gif No chyba, że mieszkają w domach, a na spacer wyprowadzane są wyłącznie w klateczce ( ewentualnie na smyczy wink.gif ). Poza tym są zwyczajnie wstrętne. Dlatego ich nie lubię. Za to uwielbiam psy, zwłaszcza takie jak w mym panelu na zdjęcie osobiste. wink.gif
QUOTE(Vapnatak @ 21/07/2009, 20:16)
Wydaje mi się, że właśnie dlatego koty zostały udomowione, w cela kultowych. Zresztą nie tylko koty, bo i wszystkie zwierzęta. Człowiek obserwujący zwierzęta zaczął postrzegać ich cechy charakteru, z czasem zaczął zazdrościć im pewnych umiejętności, np. kotom zwinności i szybkości, psom węchu.
*


Nie zgadzam się. Chyba wszystkie gatunki, które uległy domestykacji, zostały udomowione z przyczyn czysto praktycznych.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 21/07/2009, 19:56 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 21/07/2009, 20:43)
Nie zgadzam się. Chyba wszystkie gatunki, które uległy domestykacji, zostały udomowione z przyczyn czysto praktycznych.
Pozdrawiam!

Oczywiście, ja też jestem tego samego zdania! Ja mówiłem o sytuacjach, które miały miejsce po domestykacji. smile.gif
Ale, no właśnie jest to "ale". Egiptolodzy są zdanie, że mieszkańcy Doliny Nilu udomowili kota głównie dlatego, że był im "potrzebny" do odprawiania misteriów. Zresztą, Egipcjanie masowo hodowali koty w jednym tylko celu, by im w odpowiednim czasie ukręcić łebek, zabalsamować i złożyć w katakumbach u czci bogini Bastet lub Sachmet (choć ta raczej opiekowała się lwami). Podobnie było z bykami, gdzie w Memfis odkryto setki tysięcy zabalsamowanych ciał tych zwierząt, a wszystko ku czci boga Anubisa.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 21/07/2009, 20:12 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 21/07/2009, 20:43)
QUOTE(rycymer @ 21/07/2009, 19:57)
Poza tym nie szczekają, chadzają własnymi ścieżkami, są tajemnicze i przede wszystkim nie wali od nich jak od psów - u mnie żaden kundel nie ma racji bytu, sierściuchów zaś pałęta się po mym ogrodzie mnóstwo, i to od dawien dawna. biggrin.gif
*


Prywatnie nienawidzę sierściuchów i prowadzę z nimi wojnę na wszelkie możliwe sposoby. Obecnie są to największe szkodniki dla naszej fauny, dlatego należy je tępić, tępić i jeszcze raz tępić czym się tylko da! dry.gif No chyba, że mieszkają w domach, a na spacer wyprowadzane są wyłącznie w klateczce ( ewentualnie na smyczy wink.gif ). Poza tym są zwyczajnie wstrętne. Dlatego ich nie lubię. Za to uwielbiam psy, zwłaszcza takie jak w mym panelu na zdjęcie osobiste. wink.gif
*


Eee, od razu widać, że zazdrościsz kocurom przebiegłości... biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 21/07/2009, 20:28 Quote Post

QUOTE(Vapnatak @ 21/07/2009, 20:56)
Egiptolodzy są zdanie, że mieszkańcy Doliny Nilu udomowili kota głównie dlatego, że był im "potrzebny" do odprawiania misteriów.
*


Ale kota, podobnie jak większość innych gatunków, udomowiono ( oswojono?) w wielu częściach świata niezależnie od siebie i to generalnie nie po to, aby mu ukręcić łebek i zabalsamować, tylko żeby zabijał myszy. W Egipcie sytuacja była o tyle ciekawsza, że tam już co najmniej 2000 lat p.n.e. w tępieniu gryzoni i węży wykorzystywano z powodzenie mangusty, więc widocznie poddani faraona doszli do wniosku, że ta już do tego zadania wystarczy. Dopiero z czasem zauważono tu zalety sierściucha.
Poza tym, na obszarach do których zdomestykowany kot przybył znad Nilu, już nie spełniał on roli "ofiary dla bogów", cokolwiek byśmy przez to rozumieli.

Jakby tego było mało, to w świetle badań archeologicznych i historycznych tzw. kot domowy przewija się już od samego początku procesu jego domestykacji na terenie Egiptu, nie tylko jako "zwierzak do balsamowania", a także kompan plebejskich myśliwych ( może raczej kłusowników) podczas polowań na drobne ptactwo zamieszkujące brzegi Nilu.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 21/07/2009, 20:47 Quote Post

QUOTE
w tępieniu gryzoni i węży wykorzystywano z powodzenie mangusty, więc widocznie poddani faraona doszli do wniosku, że ta już do tego zadania wystarczy.

Różnie to bywa z tymi mangustami - swego czasu sprowadzono je na dalmatyński półwysep Pelješac, by tępiły poskoki (żmije nosorogie - przeklęte gadziny!); później mangusty tak się rozpleniły, że musiano z kolei sprowadzić... hieny, by się nimi zajęły. I tak oto półwysep Pelješac jest jedynym w Europie miejscem, gdzie te afrykańskie drapieżniki żyją sobie w stanie naturalnym. rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 22/07/2009, 7:07 Quote Post

W temacie padł już wątek zwierząt, które pomagały w polowaniu. Chciałbym zauważyć, że do tych celów ludzie używali również specjalnie szkolonych sokołów. Było to popularne zwłaszcza w okresie średniowiecza.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 22/07/2009, 7:46 Quote Post

Nie tylko sokołow. Do sokolnictwa używa sie też jastrzębi, muszołowów i innych ptaków drapieżnych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 22/07/2009, 9:13 Quote Post

QUOTE(rycymer @ 21/07/2009, 21:12)
Eee, od razu widać, że zazdrościsz kocurom przebiegłości... biggrin.gif
*


Rozgryzłeś mnie. wink.gif
QUOTE(rycymer @ 21/07/2009, 21:47)
Różnie to bywa z tymi mangustami - swego czasu sprowadzono je na dalmatyński półwysep Pelješac, by tępiły poskoki (żmije nosorogie - przeklęte gadziny!); później mangusty tak się rozpleniły, że musiano z kolei sprowadzić... hieny, by się nimi zajęły. I tak oto półwysep Pelješac jest jedynym w Europie miejscem, gdzie te afrykańskie drapieżniki żyją sobie w stanie naturalnym. rolleyes.gif
*


O, bardzo ciekawe. A wiesz może Rycymerze gdzie mógłbym o wspomnianym epizodzie z mangustami więcej się dowiedzieć?

Co do hien, to widocznie coś w tym jest, skoro nawet na filmie "Nosferatu" z 1922 r. drapieżnik ów występuje ( imitując wilkołaka? wink.gif).
QUOTE(balum @ 22/07/2009, 8:46)
Nie tylko sokołow. Do sokolnictwa używa sie też jastrzębi, muszołowów i innych ptaków drapieżnych.
*


Do polowań "pod pióro" używano ( i używa się nadal smile.gif ) całej gamy gatunków powietrznych drapieżników; w samym tylko średniowiecznym świecie Islamu znano kilkadziesiąt różnych ptaków myśliwskich! smile.gif

Co do samej nazwy "sokolnictwo", to jest ona dość nieprecyzyjna, bo nie wiadomo czy tyczy się samych tylko łowów z udziałem sokołów, czy też stanowi swoisty skrót myślowy i rozumiemy pod nią polowania z ptaki w ogóle, bez konkretnego podziału na gatunki. Żeby nie robić większego problemu, to u nas przyjmuje się generalnie ten drugi wariant. Ale należy pamiętać, iż np. w takiej Persji w analogiczny sposób rozumiano inny termin-"jastrzębiarstwo" bądź "jastrzębnictwo", bowiem tak jak w Polsce dominowały podczas łowów "pod pierzem" sokoły, tak w tamtej części Azji zdecydowanie największą popularnością cieszyły się jastrzębie. Jest to szczególnie ciekawe tym bardziej, że rzeczony "haukur" ( islandzka nazwa jastrzębia) jest-w przeciwieństwie do bardziej stepowego sokoła-ptakiem leśnym, a tych jak wiemy na terenach Iranu nigdy nie było za wiele.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
florek-XXX
 

Katolik
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.227
Nr użytkownika: 15.050

Zawód: BANITA
 
 
post 22/07/2009, 9:15 Quote Post

Rycymer napisał:
"I tak oto półwysep Pelješac jest jedynym w Europie miejscem, gdzie te afrykańskie drapieżniki żyją sobie w stanie naturalnym."

Wedle moich informacji, hieny (brunatna i cętkowana) występują tylko i wyłącznie na terenie Afryki.
W Europie żyły niegdyś hieny jaskiniowe, ale wymarły 10 tysięcy lat temu.

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 22/07/2009, 9:42 Quote Post

QUOTE
Wedle moich informacji, hieny (brunatna i cętkowana) występują tylko i wyłącznie na terenie Afryki.

No to masz cienkie informacje.

Pelješac is the region of wines, olives and hills – and hyena which you can sometimes hear at night.

http://www.familymagazin.com/gb/freizeit.htm

Poszukaj w internecie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 22/07/2009, 9:50 Quote Post

Jeśli już jesteśmy przy hienach, to warto dodać, że w starożytnym Egipcie ( okres Starego Państwa) faraonowie pospolicie używali owych zwierząt do polowań ( podgatunek cętkowany), dość szybko zostały jednak zastąpione na tym polu przez psy. Za to dłużej przetrwały jako... hodowlane zwierzęta tuczne, podobnie jak dziś króliki. Ciekawe jak musi smakować taki schabowy z hieny. laugh.gifelefant.gif wink.gif

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Ryszard Lwie Serce
 

الشيطان
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.405
Nr użytkownika: 24.473

Zaurak
Stopień akademicki: magister iuris
Zawód: Mlot na Fiskusa
 
 
post 22/07/2009, 10:06 Quote Post

QUOTE
Ciekawe jak musi smakować taki schabowy z hieny.


Zapytaj tego pana:

Hiena
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 22/07/2009, 10:56 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 22/07/2009, 9:50)
Jeśli już jesteśmy przy hienach, to warto dodać, że w starożytnym Egipcie ( okres Starego Państwa) faraonowie pospolicie używali owych zwierząt do polowań ( podgatunek cętkowany), dość szybko zostały jednak zastąpione na tym polu przez psy. Za to dłużej przetrwały  jako... hodowlane zwierzęta tuczne, podobnie jak dziś króliki. Ciekawe jak musi smakować taki schabowy z hieny.
*

A konkretnie, o smak schabowego z którego gatunku hieny Ci chodzi?
Czy z hieny cętkowanej „plamistej” (Crocuta crocuta), o której pisałeś powyżej, czy pręgowanej „pasiastej” (Hyaena hyaena), czy z hieny brunatnej (Parahyaena brunnea), a może z hieny grzywiastej tzw. „protela” (Proteles cristatus), no bo chyba nie z wymarłej hieny jaskiniowej (Crocuta spelaea). wink.gif
Jako ciekawostkę dodam, że z punktu widzenia systematyki zwierząt, hienom bliżej do kotów, a jeszcze bardziej do mangust, niż do psów do których są tak podobne.
(Rząd: drapieżne, podrząd: kotokształtne, rodzina: hienowate)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 22/07/2009, 12:20 Quote Post

Obecnie w wielu państwach azjatyckich spożywa się psy. Wynika to z przyczyn kulturowych, a nie koniecznie z głodu. Dzieje się tak np. w Korei Południowej.
Co kraj to obyczaj, ponieważ u nas w Europie psy się lubi jako zwierzęta domowe i ich zjadanie przez azjatów budzi u nas potępienie. No cóż, dla Hindusów krowy są święte...a dla nas smaczne elefant.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Donia
 

Berengaria
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 625
Nr użytkownika: 1.071

Dominika
Zawód: poszukiwaczka prawdy
 
 
post 22/07/2009, 13:07 Quote Post

I tak od domestykacji przeszliśmy do konsumpcji. smile.gif Osobiście nie do końca rozumiem spożywania zwierząt mięsożernych, pominąwsze czynnik kulturowy, ponieważ znajdują się one bliżej szczytu piramidy przepływu energii w środowisku, są tym samym mniej kaloryczne, a więc i mniej wartościowe niż np. krowa, która jest z natury roślinożerna. smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

17 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej