Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Koszmar Frontu Wschodniego, z perspektywy szarego zołnierza...
     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 3/12/2012, 13:32 Quote Post

H.H Kirst - 08/15 (trylogia - na froncie)
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 3/12/2012, 15:28 Quote Post

QUOTE
H.H Kirst - 08/15 (trylogia - na froncie)
/


Kiedyś kiedyś czytałem ,,Gunnar Asch idzie na wojnę". Nie kojarzę jakiegoś wielkiego koszmaru wojny. książka, którą wymieniłem to autentyk - notatki z frontu pisane przez żołnierza Wrhrmachtu bezpośrednio podczas wojny, dzień po dniu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 3/12/2012, 15:30 Quote Post

QUOTE(Marek Zak @ 3/12/2012, 15:28)
QUOTE
H.H Kirst - 08/15 (trylogia - na froncie)
/


Kiedyś kiedyś czytałem ,,Gunnar Asch idzie na wojnę". Nie kojarzę jakiegoś wielkiego koszmaru wojny.
*


Ja też nie. Prędzej mi się to ze szwejkostwem kojarzy, niż z horrorem frontu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 3/12/2012, 15:43 Quote Post

H.H Kirst - 08/15 (trylogia - na froncie)

Kiedyś kiedyś czytałem ,,Gunnar Asch idzie na wojnę". Nie kojarzę jakiegoś wielkiego koszmaru wojny.
QUOTE
[=emigrant]
Ja też nie. Prędzej mi się to ze szwejkostwem kojarzy, niż z horrorem frontu.
/


Dokładnie. Zły oficer, dobry oficer, cwaniak sierżant i piękna Rosjanka.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 3/12/2012, 16:47 Quote Post

QUOTE
Ja też nie. Prędzej mi się to ze szwejkostwem kojarzy, niż z horrorem frontu.

Pytanie:
Czy rzeczywiście front wschodni to non stop horror?
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 3/12/2012, 18:30 Quote Post

Ja też nie. Prędzej mi się to ze szwejkostwem kojarzy, niż z horrorem frontu. [/quote]
Pytanie:

QUOTE
[=gtsw64]
Czy rzeczywiście front wschodni to non stop horror?
/


Wg wspomnień Mansteina, czy Guderiana zapewne nie. Dla szeregowych żołnierzy raczej tak. Tak jest przynajmniej w czytanej obecnie, w.w. książce. 24 godzinny horror.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 3/12/2012, 23:04 Quote Post

QUOTE
Wg wspomnień Mansteina, czy Guderiana zapewne nie. Dla szeregowych żołnierzy raczej tak. Tak jest przynajmniej w czytanej obecnie, w.w. książce. 24 godzinny horror.

24 godzinny horror raczej nie możliwy.

Ubolewam nad lekkomyslnoscia w/w stwierdzenia.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 4/12/2012, 12:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 4/12/2012, 8:43 Quote Post

QUOTE(gtsw64 @ 3/12/2012, 23:04)
QUOTE
Wg wspomnień Mansteina, czy Guderiana zapewne nie. Dla szeregowych żołnierzy raczej tak. Tak jest przynajmniej w czytanej obecnie, w.w. książce. 24 godzinny horror.

24 godzinny horror raczej nie możliwy.
*


A w takim, dajmy na to, kotle stalingradzkim, to kiedy mieli fajrant od horroru? Czy podczas Marsa- po kilkanaście ataków dziennie niemal przez ponad miesiąc. Do tego dodaj pogodę...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 4/12/2012, 9:07 Quote Post

Nie walczyłem, więc wierzę w to, co napisali żołnierze Wehrmachtu. Każdego dnia jak nie atak, to kontratak Sowietów, ciągle strzelająca artyleria, przelatujące bombowce i myśliwce, miny, zatrute studnie, strzelający z tyłu partyzanci, strach przed dostaniem sie do niewoli, bo tam smierć w męczarniach, spanie w norach, rzadko w stodołach. To tak na szybko.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 5/12/2012, 12:16 Quote Post

QUOTE
24 godzinny horror raczej nie możliwy.

Ubolewam nad lekkomyslnoscia w/w stwierdzenia.
Moderator N_S

Nie jest to lekkomyślne stwierdzenie ale stwierdzenie faktu.
Oczywiście już sam wybuch wojny stwarza "24 godzinny horror". Natomiast mnie chodziło o to że jedynie w określonych sytuacjach (np Westerplatte, Stalingrad czy Breslau) gdzie załogi były pod ciągłym ogniem walki.
Natomiast w większości przypadków czas walki i czas odpoczynku był różny.Potocznie rozumie się że ktoś był na wojnie np 4 lata. Ale to wcale nie znaczy że przez te cztery lata był w ogniu walki. Często zdarzało się że mógł brać udział w jednym ataku przez parę godzin. A poza tym był np w szpitalu, taborach czy na zapleczu wykonywał inne zadania.

Ciekawy przykład stagnacji na froncie jest przedstawiony w książce H.H Kirst - 08/15.

Ten post był edytowany przez gtsw64: 5/12/2012, 12:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 5/12/2012, 16:27 Quote Post

QUOTE(gtsw64 @ 5/12/2012, 11:16)
QUOTE
24 godzinny horror raczej nie możliwy.

Ubolewam nad lekkomyslnoscia w/w stwierdzenia.
Moderator N_S

Nie jest to lekkomyślne stwierdzenie ale stwierdzenie faktu.[...]

A. Beevor w "Stalingrad" potwierdza obserwacje kolegi qtsw64. Niemieccy dowodcy byli zdziwieni lekkomyslnoscia z jaka Czujkow "zuzywal" swoich zolnierzy, choc przyznawali, ze powodowalo to wyczerpywanie nerwowe i fizyczne ich zolnierzy. Tyle tylko, ze Stalingrad stanowil akurat ekstremum sytuacji na froncie wschodnim ...
 
Post #41

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 5/12/2012, 17:42 Quote Post

Zależy co rozumiemy pod pojęciem horroru;
Człowiek, to taki zwierz, który potrafi się szybko adaptować do zastanych warunków.
Spójrzmy na przykład tzw. "ognia nękającego". Przecież to można było prowadzić nawet miesiącami w okolicach Wiaźmy (GA Mitte).
Wojacy siedzą sobie w takim okopie i słyszą wystrzał. Ocho - Leci "prezent". Wtulają się w głębi okopu i czekają. Słyszą gwizd. Leci, leci, ale gwizd słychać z prawej (lewej), ale w oddali. Tym razem ktoś inny ma pecha, a nie oni. Być może ofiar w ogóle nie było i pocisk trafił w jakieś kartoflisko.
Pociski są systematycznie wystrzeliwane w odstępach (załóżmy) 3 minut na odcinek szerokości 1 kilometra.
"Młodzież" robi w gacie, a starzy wojacy mają już "obcykaną" trajektorię lotu i kaliber tego, co za chwilę spadnie.
Ot - Doświadczenie i uodpornienie.
Pozycje wyczekiwania i odpoczynku są kilometr dalej za pierwszą linią okopów. Tam chłopaki śpią. Czasem złośliwy artylerzysta przeciwnika walnie kilka pocisków dalej o ten jeden kilometr. Oni jednak muszą się wyspać i śnić o przysługującym urlopie, albo spać snem kamiennym.
Czasami komuś nie uda się już obudzić - Szczęściarz. Innym pourywało "kikuty", ale żyją.
Horror do końca życia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 5/12/2012, 19:01 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 5/12/2012, 16:42)
[...]Spójrzmy na przykład tzw. "ognia nękającego". [...]

Oczywiscie Twoj przyklad jest czysto teoretyczny i nie majacy nic wspolnego z 24h horrorem.
 
Post #43

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 5/12/2012, 22:46 Quote Post

Mam przed sobą ,,Piekło na froncie wschodnim" - dziennikki niemieckiego żołnmierza 1941-43. Każda strona tej książki, pisana ówcześnie, jest dowodem, że był to jeden wielki koszmar.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 5/12/2012, 23:23 Quote Post

QUOTE
Oczywiscie Twoj przyklad jest czysto teoretyczny

Widze, ze posty zaczynaja byc coraz bardziej spekulatywne - i nie dziwi mnie to. Nasze pokolenia mialy szczescie zyc w czasach ktore w porownaniu z II WS mozna bezdyskusyjnie nazwac spokojnymi. Jedynym miarodajnym zrodlem informacji sa teraz pisane wspomnienia ocalalych uczestnikow - po obydwoch stronach frontow. Wstrzymywalbym sie z jakakolwiek proba oceny/analizy/porownania. Przyczyny moga byc rozne, chocby takie, ze zdecydowana wiekszosc weteranow nie urodzila sie pisarzami i ich wspomnienia, jakkolwiek bezcenne z informatycznego punktu widzenia, bardzo czesto sa suchym sprawozdaniem wydarzen, pozbawionym aspektu uczuciowego. Czesto, lepszym dokumentem stanu emocjonalnego zolnierza przebywajacego w warunkach ciaglego zagrozenia a na dodatek zdajacego sobie sprawe z krytycznej sytuacji ogolnej beda twarze zarejestrowane na klatkach Deutsche Wohenschau. Roznica miedzy twarzami zolnierza Wehrmachtu zfilmowanymi w 1939 roku i w 1945 roku jest ogromna i dla uwazniejszego widza mowi wiecej niz strona ksiazki. A uzyte w tytule watka slowo "koszmar" nie musi zreszta dotyczyc doswiadczen frontowych. Posluze przykladem: lata temu na stronie Ebay w dziale filatelistyki III Rzeszy - widzialem list, a raczej kartke pocztowa poczty jenieckiej. Niemiecki jeniec wojenny przebywajacy w obozie jenieckim w Luizjanie USA wyslal kartke do zony zamieszkalej w Konigsberg pozna jesienia 1944 roku. Cztery miesiace pozniej kartka wrocila do jenca z dopiskiem "bez odbioru, adresat nieznany". Ten jeniec na pewno przezyl swoj wlasny koszmar.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej