Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Koszmar Frontu Wschodniego, z perspektywy szarego zołnierza...
     
Speer
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.228

 
 
post 3/08/2005, 20:48 Quote Post

wojna pomiedzy III Rzeszą a ZSRR byla najwieszką i najkrwawszą wojną w historii. Ilość uzytego sprzetu była równa ilości całego sprzetu uzytego w I wojnie swiatowej. To było prawdziwe piekło na ziemi, prawdziwa hanba ludzkosci. Ciekawe ze srednia wieku w armiach niemieckich na wchodzie wynosila okolo 20-24 lat. Po Stalingradzie zaczeto masowo werbowac takze 17 nastolatków i starców.
A oto fragmenty wspomnien pewnego Niemca :

"...Po zaledwie dwóch dniach zimy drzewa zaczynają pekać od przerazliwego mrozu, z hukiem glosnym, jak strzal z armaty 75mm. Watahy wilków ciagną tyz kolo posuwajacych sie naprzod niemieckich armii. Zawsze trafi sie jakis maruder zapewniajac zer. Przez kilka pierwszych dni strzelalismy do nich, ale wkrótce stracilismy zainteresowanie. Trzymaja sie z dala poki maszerujemy kolumną, ale nie oplaca sie odchodzic samotnie, nawet uzbrojonemu w karabin Mauser. Wataha skoczy na niego, niz zdola oddac drugi strzał..."

"...z twarzami w maskach ze szronu patrzymy w plecy czlowieka przed nami.Poki on maszeruje, my tez. Dwa tysiace kroków to km, a my jesteśmy 140 km od moskwy. Nic wielkiego, w normalnych warunkach, ale wśrod rosyjskiej zimy to wedrowka przez piekło..."

"...Ale kto moze myslec o wiośnie przy temp. 50 stopni ponizej zera? Armimon niemieckim brak wszystkiego, czego potrzeba do prowadzenia kampani zimowej. Zadnych niezamarzajacych smarów do broni. Zwykla oliwa skuwa wszystkie czesci ruchome, zamarzniety olej rozsadza motory, cale kolumny zmotoryzowane stoja na poboczach dróg"

"...gdy maszerujemy, wielu pada w snieg. Obojetnie patrzymy jak giną. Jeszcze zanim kolumna odejdzie na odległość wzroku, przykrywa ich lekki, pylisty śnieg. Umieraja bardzo szybko. Zamarzanie nie jest takie złe, gorzej jak cie odratują. Nie wiesz co to ból, jesli nigdy nie doswiadczyleś gangreny z odmrozenia..."

"...Mowią ze 100 tyś. niemieckich żołniezy lezy zamrozonych wzdłuż drogi do moskwy. Fuhrer rozkazał, zeby nie liczyć strat niemieckich. "Umierają tylko tchórze. Niemiecki żołnierz nie pozwoli sobie umrzeć". Słowa te wywoływały wiele wesołości"
"...ostrzegamy go przed liczeniem trupów. Jesli nazistowski oficer polityczny uslyszy o tym, zaplaci glową. A informatorzy sa wszedzie. Szczegolnie niebezpieczni sa ci, ktorzy mają czlonków rodziny w obozach koncentracyjnych, ludzie, ktorzych zmuszono do donoszenia na kolegów i przyjaciól..."

"...teraz slychać wrzaski rannych. Jeden z nich wrzeszczy caly ranek, a my dochodzimy do takiej rozpaczy, ze posylamy granaty nasadkowe w miejsce, w ktorym sadzimy ze sie znajduje...wiemy ze to niemiec, gdyz woła "mutti, mutti". Musi być młody, starsi wzywają żon..."

"...Około tuzina Rosjan zostało zabitych strzalami w kark przez NKWD. Zapewne za próbe ucieczki, gdy zrobilo sie zbyt gorąco. Obszukujemy ich szybciej niz zawodowi kieszonkowcy, ale nie znajdujemy wielkiej zdobyczy. Obie strony pod pewnym wzgledem nie roznia sie - jestesmy glodni..."

"...Niektórzy proponują zeby Alfreda zastrzelic natychmiast, zanim znow zeswiruje i pomysli ze jestesmy Rosjanami, ktorych musi ulozyc do snu. Biegiem przylatuje sanitariusz i wbija mu strzykawke. Alfred wkrotce wraca do siebie. Chodzi wsrod nas wyciagajac dlon do zgody i wszystkich przeprasza. To charakterystyczne w tej chorobie. Nie tak dawno mielismy unteroffiziera, ktory chodził opowiadajac o czarnyc aniolach ze złotymi skrzydłami. Pilnowalismy go uwaznie i bylismy naprawde gotowi go stuknąć, gdyby w jego oczach pojawił sie oslepiajacy blysk. ale nie podzialalismy wystarczajaco szybko. Udalo mu sie zabic pieciu ludzi zanim go rozbroilismy. Po tym chodził sciskał dlonie i przepraszał. Uscisnał nawet dlonie pieciu ciał i powiedzial ze sie na nich nie gniewa..."

"...Niebywałej potegi eksplozjie szaprpia i wyrzucaja w powietrze zamarznieta glebe, siejac wokół deszczem odłamków. Ziemia, snieg, całe drzewa zostaja wyrzucone wysoko w góre, chwiejac sie na wulkanach ognia, ktore wydaja sie wytryskac z samych wnetrznosci ziemi. Gdziekolwiek spojrzymy, widać tylko zielonkawą breje, ze stopionego sniegu, krwi i ludzkich szczątków.
Ludzie wariują. Walimy ich po głowach saperkami, az stracą przytomnośc, to nasza własna recepta na leczenie z szoku.
Kolegów idących z przodu pocisk wyrzuca az na pola. Wiekszośc z nich juz nie zyje. Wkrótce po tym ci, co przezyli znow maszeruja, rozgladaja sie za znajomymi twarzami, ale rozpoznaja niewielu. Zawieraja nowe znajomosci. Do chwili, az nowy rój pocisków nie spadnie z nieba. Wtedy staja sie "trudni", nie ośmielajac sie tworzyc nowych wiezi z kimkolwiek..."
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Speer
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.228

 
 
post 3/08/2005, 20:49 Quote Post

"...Oficerowie na wysokich stanowiskach dostaja amoku. Nalezą do gatunku ludzi, ktorzy wiele gadali o wojnie, w ktorej w rzeczywistosci nigdy nie wzieli udzialu. Wielu zalamuje sie i musi byc odnoszonych do samochodów przez swoich wiernych ordynasów. Zaden z nich nie mial ich mniej niz dwóch..."

"...Nikt nie klopocze sie oddzialami forntowymi, stojacymi daleko na wschodzie, u wrót Moskwy. Wszystkie linie łacznosci zostały zerwane. Jednostki liniowe zaopatruja sie w to co pozostalo po Rosjanach. Bardzo szybko dookoła widac tylko rosyjska bron i amunicje. Jednostki frontowe bija sie w pojedynczych grupach, otoczonych morzem nieprzyjaciół..."

"...Nie ma wiecej niz 19 lat i nie mogł byc długo na froncie. Jego zielonej kurtki nie zdobi zadne odznaczenie bojowe, a przeciez rozdaja je obficie, nawet za pomachanie reka do sasiadów.
Rosjanie odcinają mu najpierw uszy a potem głowe wsadzajac ja na pal. To Sybiracy..."

"...Kazdy marzy o bialym łózku w szpitalu lub w domu. Sierżant sanitariusz usmiecha sie szyderczo i odsyla nas spowrotem do piekła. Z trzema tabletkami aspiryny i lekkim opatrunkiem zranionego mieśnia, człowiek maszeruje dalej, przygarnia go obca jednostka i robi z niego gonca, który skacze od leja do leja, przez zapore ogniową i zasiany minami teren, az w koncu zostanie zabity..."
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Arturo
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 248
Nr użytkownika: 5.146

 
 
post 3/08/2005, 21:36 Quote Post

skąd to?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Speer
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.228

 
 
post 3/08/2005, 21:51 Quote Post

Sven Hassel - "Widziałem jak umierają" (orgynalny tytuł - Blitzfreeze)
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Morgan Ghost
 

Wodzu
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 792
Nr użytkownika: 2.205

 
 
post 4/08/2005, 13:03 Quote Post

No tak, niemców z innych części Europy wysyłano w formie kompanii karnych na front wschodni. Byli to żołnierze, którzy nie mieli dyscyplini, lub tacy którzy uciekali z pola bitwy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Arturo
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 248
Nr użytkownika: 5.146

 
 
post 4/08/2005, 13:44 Quote Post

Sajer Guy "ZAPOMNIANY ŻOŁNIERZ" tez dobrze oddaje realia frontu wschodniego. Sajer był zolnierzem Gross Deutschland.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Speer
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.228

 
 
post 4/08/2005, 14:16 Quote Post

QUOTE(Morgan Ghost @ 4/08/2005, 14:03)
No tak, niemców z innych części Europy wysyłano w formie kompanii karnych na front wschodni. Byli to żołnierze, którzy nie mieli dyscyplini, lub tacy którzy uciekali z pola bitwy.
*



Byli tam rowniez i kryminalisci jak rownierz wiezniowie polityczni....Kompanie karne byly zawsze wysylane na przód i odwalaly czesto najbrudniejsza robote. Akurat tak sie składa pod koniec kampani wschodniej to stawali sie nierzadko najtwardszymi zolnierzami Wehrmachtu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
rozan
 

V ranga
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 636
Nr użytkownika: 3.261

Lukasz Rozycki
Stopień akademicki: doktor
 
 
post 4/08/2005, 23:31 Quote Post

nie mozna traktować Svena Hassela jako wspomnienia jest to powieść historyczna z watkami autobiograficznymi... zresztą ostatnio ukazało się Monte Casino tegoż autora które jest znacznie słabsze od "widziałem..."

"Zapomniany żołnierz" jest o niebo lepszy! i do dodatku autentyczny smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Speer
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.228

 
 
post 5/08/2005, 1:27 Quote Post

QUOTE(rozan @ 5/08/2005, 0:31)
nie mozna traktować Svena Hassela jako wspomnienia jest to powieść historyczna z watkami autobiograficznymi... zresztą ostatnio ukazało się Monte Casino tegoż autora które jest znacznie słabsze od "widziałem..."


Ahh w polsce kazdy jest najwybitniejszym historykiem i znawcą wszystkiego...

Akurat jesli chodzi o Svena H. to ma on taką zasade ze 90 % opowiada wspomnienia a 10 % ubarwia - tak było napisane we wstepie jego 1 ksiazki - legion potepienców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
rozan
 

V ranga
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 636
Nr użytkownika: 3.261

Lukasz Rozycki
Stopień akademicki: doktor
 
 
post 5/08/2005, 18:27 Quote Post

i tak zupełnie przypadkowo "Widziałem..." zaczyna się od akcji z pancerfaustami których w tym okresie wojny jeszcze nie było...

w "Monte Casino" też jakoś ten atak Polaków inaczej troszke wygląda niż w rzeczywistości było.


Nie znam się na wszystkim ale Hassela przeczytałem trzy ksiązki i mam na tyle wiedze że moge je zweryfikować z literaturą naukową (a taka weryfikacja wypada na niekorzyść Hassela)
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Speer
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.228

 
 
post 5/08/2005, 19:34 Quote Post

QUOTE(rozan @ 5/08/2005, 19:27)
i tak zupełnie przypadkowo "Widziałem..." zaczyna się od akcji z pancerfaustami których w tym okresie wojny jeszcze nie było...

w "Monte Casino" też jakoś ten atak Polaków inaczej troszke wygląda niż w rzeczywistości było.


Nie znam się na wszystkim ale Hassela przeczytałem trzy ksiązki i mam na tyle wiedze że moge je zweryfikować z literaturą naukową (a taka weryfikacja wypada na niekorzyść Hassela)
*



jesli chodzi o to to masz racje, tak samo jak w niktórych momentach pisze o noktowizorach i prezerwatywach...

Ale mozna to uznac za ubarwienia literackie, natomiast jesli chodzi o same opisy bitem, przezycia i losy zołnierzy to wyglada to moim zdaniem wiarygodnie.

No nic poczytam sobie jeszcze "zapomnianego zołnierza" dzieki za namiar wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
rozan
 

V ranga
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 636
Nr użytkownika: 3.261

Lukasz Rozycki
Stopień akademicki: doktor
 
 
post 5/08/2005, 21:16 Quote Post

o tak nie neguję tu jego przeżyć bo opowiadania zdaje się Porty są doskonałymi przerywnikami no i do dodatku pokazuja rzeczywistość wojny i jej biurokratyzację

miłej lektury!
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Krzywy_Rychu
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 9.145

Zawód: student
 
 
post 28/09/2005, 15:37 Quote Post

QUOTE
natomiast jesli chodzi o same opisy bitem, przezycia i losy zołnierzy to wyglada to moim zdaniem wiarygodnie.


No co do opisów bitew u Hassela to mam wątpliwości. Pamiętam fragment gdzie jakaś załoga działa ppanc 90mm walczy z duzą liczbą t-34. No nie slyszalem jeszcze o 90mm dziale, ktore posiadali Niemcy. Słynne 88mm to tak ale skąd tam jakies 90? Moze pozniej było (slyszalem o 90mm plot u aliantow) ale napewno nie w tym okresie (mam na mysli ofensywe na Moskwe bo wtedy to działo niby walczylo). Nawet jakby mieli zdobyczne Rosyjskie to oni tez mieli max 85mm. Wiec dla mnie brzmi to mało wiarygodnie. Poza tym nawet jakby to działo walczylo to jedno przeciw masie T-34 powalczylo by sobie moze przez kilka minut. Tak ze dla mnie bitwy u Hassela brzmia malo wiarygodnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
historyk wojenny
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 49
Nr użytkownika: 9.354

tomasz spociñski
Stopień akademicki: historyk wojenny
Zawód: uczen
 
 
post 28/09/2005, 16:19 Quote Post

dry.gif Gdyby Hitler nakazał odwrót z pod moskwy być może wojna z Rosją została by wygrana.Należy jednak pamiętać ze opanowanie tak wielkiego terenu i zabiespieczenie go było niemożliwe z powodu zbyt małej liczebności wojsk niemieckich.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Giovanni
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 249
Nr użytkownika: 9.443

Stopień akademicki: magister
Zawód: operator maszyn
 
 
post 30/09/2005, 17:32 Quote Post

Życie na froncie widziane oczami zwykłego żołnierza, z okopu a nie znad operacyjnej mapy to bardzo ciekawy temat.
Tak sie zabawnie składa ze własnie piszę pracę magisterską o roboczym tytule "Życie codzienne żołnierzy Wehrmachtu na froncie wschodnim w okresie 22.06.1941- 06/08.1944"
a to fragmenty mojej bibliografii, może się komuś przydać gdyż są to ciekawe pozycje,a podejrzewam że oprócz Sayera i Degrella mogą być nieznane (przynajmniej dla mnie nie były zanim nie zaczołem się tym bliżej zajmować):

-Degrell L., Front Wschodni 1941-1945
-Killian H., Wojna i medycyna. Wspomnienia niemieckiego chirurga z frontu wschodniego
-Metelmann H. ,Przez piekło dla Hitlera
-Sayer G., Zapomniany żołnierz

-Dobrski J., Byłem żołnierzem Wehrmachtu
-Maleparte C., Kaputt
-Skorzenny O., Nieznana wojna
-Umbrich F., Balkan nightmare : a Transylvanian Saxon in World War II --dostępne w bibliotece UJ

-Datner Sz., Zbrodnie Wehrmachtu. Wybór dokumentów.
-"Ich will raus aus diesem Wahnsinn" : deutsche Briefe von der Ostfront 1941-1945 : aus sowjetischen Archiven / hrsg. von Anatoly Golovchansky [et al.] ; mit einem Vorw. von Willy Brandt.

a co do Svena Halssena:"Ahh w polsce kazdy jest najwybitniejszym historykiem i znawcą wszystkiego...

Akurat jesli chodzi o Svena H. to ma on taką zasade ze 90 % opowiada wspomnienia a 10 % ubarwia - tak było napisane we wstepie jego 1 ksiazki - legion potepienców."

a ja czytałem gdzieś- jak znajde odnośnik to dam linka, że niebył on wogóle w Wehrmachcie,jego książki to czysta fikcja a jego zdjęcie w mundurze to odpowiednio zrobione zdjęcie jego syna. A takie teksty że każdy w P(p)olsce jest znawcą...po to są fora internetowe aby wymienieać swoje opinie

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej