Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wyprzedaż Polski za bezcen…
     
Karawadżjo
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 96
Nr użytkownika: 99.544

 
 
post 12/03/2017, 18:51 Quote Post

A jak było z rentownością poszczególnych przedsiębiorstw, czy miało to jakiś wpływ na ich prywatyzację? Bodajże na Historykach (ale nie jestem pewien, bo nie potrafię odnaleźć tematu) ktoś podawał dane, że ok. 20 % PGR-ów było nierentownych - więc reszta zarabiała? A o ile się nie mylę, to sprywatyzowane zostały wszystkie?

EDIT: jednak się mylę, przejęła je Agencja, ale większość dobra i ziem poszła w ręce prywatne chyba?

Ten post był edytowany przez Karawadżjo: 12/03/2017, 18:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #46

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 12/03/2017, 19:14 Quote Post

Net_Skater
CODE
Twoje pytanie jest sformulowane w taki sposob, ze odnosi sie wrazenie iz przedstawiona sytuacja byla nagminna. A czy byla ? Czy mamy przekonywujace dane ze sprawdzonych zrodel ?

Nie mam pojęcia o skali tego procederu. Czy miał w ogóle miejsce, czy może był powszechny?

Karawadżjo
CODE
A jak było z rentownością poszczególnych przedsiębiorstw, czy miało to jakiś wpływ na ich prywatyzację? Bodajże na Historykach (ale nie jestem pewien, bo nie potrafię odnaleźć tematu) ktoś podawał dane, że ok. 20 % PGR-ów było nierentownych - więc reszta zarabiała? A o ile się nie mylę, to sprywatyzowane zostały wszystkie?

Co to znaczy "zarabiała" w warunkach PRLowskich?
Niemniej ziemia ma to do siebie że jest była i będzie... fabrykę można zburzyć. PGRy zostały sprywatyzowane i kupione przez polskich rolników, którzy z inwentarza PGRowskiego jak najbardziej korzystali. Tak przynajmniej wyglądało to w moich okolicach. Należy dodać że ziemia rolna w latach 90 była nadzwyczaj tania, znane są przypadki oddawania ziemi "za darmo", tylko po to aby nie płacić podatku.
Rolnictwo to chyba przodująca dziedzina polskiej gospodarki, dziedzina przodująca m. in. dlatego że za czasów PRLu istniały gospodarstwa prywatne (co było jak wiadomo wyjątkowe w kontekście całej gospodarki PRL) - kadry do zajęcia się rolnictwem było wiec w Polsce w nadmiarze, ziemia tania, w konsekwencji rezultat zadowalający.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
Karawadżjo
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 96
Nr użytkownika: 99.544

 
 
post 12/03/2017, 19:19 Quote Post

[/code]
Co to znaczy "zarabiała" w warunkach PRLowskich?

Oddawali więcej, niż brali?



 
User is offline  PMMini Profile Post #48

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 12/03/2017, 19:37 Quote Post

QUOTE(misza88 @ 12/03/2017, 19:14)

Niemniej ziemia ma to do siebie że jest była i będzie... fabrykę można zburzyć. PGRy zostały sprywatyzowane i kupione przez polskich rolników, którzy z inwentarza PGRowskiego jak najbardziej korzystali. Tak przynajmniej wyglądało to w moich okolicach. Należy dodać że ziemia rolna w latach 90 była nadzwyczaj tania, znane są przypadki oddawania ziemi "za darmo", tylko po to aby nie płacić podatku.
Rolnictwo to chyba przodująca dziedzina polskiej gospodarki, dziedzina przodująca m. in. dlatego że za czasów PRLu istniały gospodarstwa prywatne (co było jak wiadomo wyjątkowe w kontekście całej gospodarki PRL)  - kadry do zajęcia się rolnictwem było wiec w Polsce w nadmiarze, ziemia tania, w konsekwencji rezultat zadowalający.
*



Nie wiem skąd ta historia, ale prywatyzacja PGRów to akurat historia wyrzucenia na margines PGRusów. Setki tysięcy ludzi stały się niepotrzebne i znajdowały pocieszenie w tanim winie Arizona. Nie uważam, żeby była to historia sukcesu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #49

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 13/03/2017, 0:06 Quote Post

Po pierwsze, do rozwoju potrzebny jest kapitał, praca i technologia.
W PRL-u (czy raczej w Polsce post PRL-owskiej) było to drugie, nie było pierwszego i ostatniego. Jeżeli więc rządzący chcieli zreformować gospodarkę, to zakłady musiał zostać sprywatyzowane. Bo TYLKO właściciel prywatny mógł dostarczyć kapitału i technologii. A że byli to w większości właściciele zagraniczni - rodzimi kapitaliści nie mieli ani dość kapitału ani stosownych technologii.

Prywatyzować można było w różny sposób. Najskuteczniejszy okazał się ten w którym negocjowano bezpośrednio z nabywcą określając z góry ile pieniędzy w zakład zainwestuje, jakie da gwarancje zatrudnienia ludziom (np. zacznie zwalniać dopiero za rok)itd. Tyle tylko, że to wszystko kosztuje, więc jeżeli potencjalny właściciel zobowiązywał się np. nie zwalniać ludzi to państwo musiało obniżyć cenę. Itd. W tych warunkach sprzedaż zakładu za symboliczna złotówkę mógł być opłacalny. A że ludzie uznali, że został sprzedany za bezcen - tak uważali ludzie. Tylko to nie musiało mieć nic wspólnego z prawdą.

Czy kupowano zakłady po to by je zamknąć? Pewno zdarzały się takie sytuacje. Zazwyczaj wtedy, gdy sprzedawano je nieco drożej bez żadnych zastrzeżeń.

CODE
Podstawowy problem jest taki, że zrobiono to w sposób wysoce nieefektywny. Poszczególne rządy nie miały strategii prywatyzacyjnej.
Sprzedawano przedsiębiorstwa bez ładu i składu.

Tezie, że prywatyzacji dokonano w sposób nieefektywny przeczy rzeczywistość. Zdarzały się wpadki, co było nieuniknione. I były one liczne by prywatyzowano dużo. Nie każdy sprywatyzowany zakład utrzymywał się na rynku co przecież jest normą - nie wszystko się udaje. A czy sprzedawano bez ładu i składu? Polemizowałbym. To raczej opinia publiczna zmuszało do "nerwowych" ruchów, jeżeli już. Sprzedawano tak jak się dało. Ciekaw jestem jak niby należało sprzedawać "Z ładem i składem"? I co by to pomogło tym, którym i tak już wiele pomóc nie mogło.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
Jerzy M
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 137
Nr użytkownika: 74.117

Jerzy Morawiec
 
 
post 13/03/2017, 7:29 Quote Post

Co do kupowania aby zamknąć, to chyba najgłośniejszy przypadek to wrocławskie "Elwro".

A jeśli chodzi wyprzedaż za bezcen.
Mam wrażenie, że część ludzi nie bardzo rozumie, że przedsiębiorstwo i w ogóle wszystkie towary i usługi, nie są warte tyle ile zapisano w księgach rachunkowych, tylko tyle, ile rynek jest gotowy zapłacić.
Dam prosty przykład. Jest giełda i mamy notowane spółki. Mamy specjalny wskaźnik cena do wartości księgowej (w skrócie c/wk): https://sindicator.net/baza_wiedzy/wskaznik...tosci_ksiegowej
W skrócie: ten wskaźnik pokazuje ile kosztuje jedna złotówka aktywów netto (czyli aktywa przedsiębiorstwa minus dług). Jak na przykład wskaźnik wynosi 0,1 to za majątek wart księgowo jedną złotówkę płacimy 10 groszy. A jak wskaźnik wynosi 3, to za jedną złotówkę płacimy 3 złote.
Czyli wg. niektórych wszyscy którzy sprzedają akcje przedsiębiorstwa, gdy ten wskaźnik jest poniżej 1, to albo idioci (jeżeli dysponują własnym majątkiem) albo jacyś aferzyście (jeżeli dysponują cudzym majątkiem).
A teraz proszę wejść na byle skaner giełdowy, np. tu: http://www.biznesradar.pl/skaner-akcji/ i sprawdzić ile jest takich ludzi, którzy gotowi są sprzedawać majątek warty księgowo jedną złotówkę, poniżej 50 groszy.
Przecież jeżeli to są np. fundusze powiernicze, to już powinien zainteresować się tym prokurator, bo to jest wyprzedaż za bezcen, a jak to jest prywatna osoba to już rodziny powinny składać wniosek o ubezwłasnowolnienie, bo to chyba jacyś wariaci sprzedający majątek wart jedną złotówkę poniżej 50 groszy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #51

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 13/03/2017, 7:52 Quote Post

To może ja dołożę jeszcze przypadek Orlenu i Polskiej Miedzi. Gdyby zostały sprzedane, nie ponosilibyśmy kosztów nietrafionych inwestycji na Litwie, Zairze czy Chile. Brak prywatyzacji nie zabezpiecza przed stratami.

Prywatyzacja zabezpiecza nas też przed przejęciem przedsiębiorstw przez TKM z Dobrej Zmiany.

Ten post był edytowany przez Alexander Malinowski 3: 13/03/2017, 7:56
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #52

     
prym
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.878
Nr użytkownika: 70.734

Pawel Rymarczyk
Stopień akademicki: mgr
Zawód: tlumacz
 
 
post 13/03/2017, 8:23 Quote Post

Ja w przeciwieństwie do osób wypowiadających się w tym temacie brałem udział w wielu prywatyzacjach ponieważ wykonywałem tłumaczenia. Mam jak najgorszą opinię o tym co dzisiaj nazywamy przekształceniami własnościowymi. Tym, którzy twierdzą, że nie można było inaczej dedykuję kazus polskiego przemysłu mleczarskiego, który nie mógł być sprywatyzowany (ze względu na jego spółdzielczy charakter) w ten sposób jak to zostało zrobione z większością innych branż. Do dzisiaj pozostał w większości w polskich rękach. Jego dominująca pozycja na rynku jest efektem braku prywatyzacji.
Oczywiście większość ludzi tak wówczas jak i dzisiaj zgadza się z stwierdzeniem, że przedsiębiorstwami powinni zarządzać przedsiębiorcy a nie państwo i to oni powinni być ich właścicielami. Problem jest jak do tego modelu dojść. U nas wybrano jeden z najgorszych wariantów, kleptokratyczny. Ponieważ pracownicy często stawali okoniem przeciwko temu rozwiązaniu, przymuszano ich a/ podatkami (popiwek) b/ brakiem ochrony rynku wewnętrznego (umowa o stowarzyszeniu) c/ propagandą d/ przekupstwem e/zarządzanie (w przedsiębiorstwach grubej kreski nie było w służbach zaś i w wojsku była - ciekawe czy dłużej trzeba się uczyć zarządzać przedsiębiorstwem czy pałować ludzi) . Ocenia się, że majątek państwowy został przekazany zw ręce prywatne za ok 5% wartości. Ta diagnoza wydaje się prawdziwa.
Nieudacznik Balcerowicz nie rozumiał prostego związku, że inflacja bierze się z druku pieniędzy (za który on był w dużej mierze odpowiedzialny) a nie z tego, że pracownicy przedsiębiorstw mają wysokie wypłaty. Bo przedsiębiorstwa pieniądze pozyskiwały z rynku a nie od państwa. Można by tu całą litanię błędów ówczesnych władz wyliczyć tylko nie ma to już żadnego znaczenia bo nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #53

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 13/03/2017, 9:07 Quote Post

Balcerowicz nieudacznik, 5% wartości hmm, gdybyś napisał 50% wartości to może bym uwierzył, a tak Twoja wypowiedź stała się zlekka niewiarygodna. Jeśli chodzi o spółdzielczość to pamiętam, że jedną decyzją uzyskano wiele procent prywatyzacji. Otóż zmieniono statystykę z gospodarki uspołecznionej z oczywistym udziałem spółdzielczości na gospodarkę prywatną, gdzie również spółdzielczość należała.
Co jednak takiego super narodziło się dzięki spółdzielczości?
I w czym brak grubej kreski się przejawiał?
Acha, wystarczy pójść do szkoły żeby się dowiedzieć, że związek pomiędzy drukowaniem pieniędzy, a inflacją jest znacznie bardziej subtelny. Nie mówiąc, że popiwek był dobrym rozwiązaniem, bo nie był, ale był skuteczny. Dla tych którzy nie wiedzą, decentralizacja zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi przez Jaruzelskiego spowodowała, że ich zarządy były podatne na naciski, żeby podnieść zarobki kosztem wyników, co powodowało inflację. Rozwiązaniem był podatek, nałożony wyłącznie na PP, który należało zapłacić, jeśli zarobki wzrastały powyżej ustalonej stopy. Prywatyzacja łączyła się więc w wielu przypadkach ze skokiem wynagrodzeń.

Ten post był edytowany przez Alexander Malinowski 3: 13/03/2017, 9:14
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #54

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 13/03/2017, 9:09 Quote Post

Prym, co do mleczarni, to czy spółdzielnia to wg ciebie jest własność prywatna, czy nie?

A co do prywatyzacji za 5% wartości, to było różnie. PiS sprzedał PZL Mielec za 90 mln zł, PO Świdnik za 336 mln PLN (piszę z pamięci, mogą być różnice rzędu kilku mln PLN), więc zależy. Co nie znaczy, że mam którąś z tych transakcji za korzystną, bo praktyka pokazała, że lobbyści przez to robią nas, jak chcą...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #55

     
OGUREK
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.314
Nr użytkownika: 94.475

 
 
post 13/03/2017, 9:18 Quote Post

Które polskie zakłady były nowoczesne w 1989r.? I co konkurencyjnego oferowały na rynku?
I drugie pytanie, skąd ten sentyment do Elwro? Przecież po zniesieniu embarga COCOM, wrocławskie zakłady nie miały szans konkurować swoimi produktami sprzed 2-3 generacji z takimi gigantami jak IBM, Intel czy Apple. byli zbyt drodzy by stać się montownią jak na Tajwanie i zbyt male zaplecze, by zlecać produkcje Tajwańczykom...

Ten post był edytowany przez OGUREK: 13/03/2017, 9:24
 
User is offline  PMMini Profile Post #56

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 13/03/2017, 9:37 Quote Post

Z tego co pamiętam mieliśmy technologię Polskiej Gęsi, która jednak została przejęta przez Niemców i głośniki z wrześni były dobre, nawet sprywaryzowano, ale zdaje się upadły.

Ten post był edytowany przez Alexander Malinowski 3: 13/03/2017, 9:45
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #57

     
OGUREK
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.314
Nr użytkownika: 94.475

 
 
post 13/03/2017, 10:11 Quote Post

QUOTE
Z tego co pamiętam mieliśmy technologię Polskiej Gęsi, która jednak została przejęta przez Niemców

http://www.farmer.pl/finanse/dotacje-i-dop...opie,47448.html
Według tego źródła, to gęsi w Polsce mają się bardzo dobrze, tylko u nas nikt ich nie chce kupować w przeciwieństwie do Niemców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #58

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 13/03/2017, 10:22 Quote Post

Został wykonany wysiłek marketingowy i powstała nowa tradycja gęsi na Świetego Marcina. Pamietam, że producenci indyków byli o krok od kampanii promującej święto dziękczynienia. Wszystko w celu wzrostu konsumpcji indyków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #59

     
prym
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.878
Nr użytkownika: 70.734

Pawel Rymarczyk
Stopień akademicki: mgr
Zawód: tlumacz
 
 
post 13/03/2017, 10:32 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 13/03/2017, 9:07)
Balcerowicz nieudacznik, 5% wartości  hmm, gdybyś napisał 50% wartości to może bym uwierzył, a tak Twoja wypowiedź stała się zlekka niewiarygodna. Jeśli chodzi o spółdzielczość to pamiętam, że jedną decyzją uzyskano wiele procent prywatyzacji. Otóż zmieniono statystykę z gospodarki uspołecznionej z oczywistym udziałem spółdzielczości na gospodarkę prywatną, gdzie również spółdzielczość należała.
Co jednak takiego super narodziło się dzięki spółdzielczości?
I w czym brak grubej kreski się przejawiał?
Acha, wystarczy pójść do szkoły żeby się dowiedzieć, że związek pomiędzy drukowaniem pieniędzy, a inflacją jest znacznie bardziej subtelny. Nie mówiąc, że popiwek był dobrym rozwiązaniem, bo nie był, ale był skuteczny. Dla tych którzy nie wiedzą, decentralizacja zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi przez Jaruzelskiego spowodowała, że ich zarządy były podatne na naciski, żeby podnieść zarobki kosztem wyników, co powodowało inflację. Rozwiązaniem był podatek, nałożony wyłącznie na PP, który należało zapłacić, jeśli zarobki wzrastały powyżej ustalonej stopy. Prywatyzacja łączyła się więc w wielu przypadkach ze skokiem wynagrodzeń.
*


5% wartości podaje zdaje się Paweł Bożyk w swojej książce. Z mojej znajomości tematu zapewne się nie myli.
Nie pisz waszmość bzdur, że inflację napędzały wypłaty w przedsiębiorstwach. Inflację napędza zwiększona ilość pieniądza na rynku wynikająca z braku dyscypliny finansowej (drukowania). To co zrobił Balcerowicz to przepis na załamanie rynku wewnętrznego. Jeżeli dzisiaj wprowadzony by został popiwek to skutkowałby załamaniem konsumpcji na rynku wewnętrznym w konsekwencji przedsiębiorcy by sprzedawali mniej, nastąpiły by zwolnienia i spirala zwijana się naszej gospodarki. To czysta głupota. Jeżeli zaś zastał Balcerowicz nadmiar gotówki na rynku na które nie było pokrycia w dobrach wytworzonych to logika wskazuje, że należało sprzedać tym którzy wówczas posiadali gotówkę mieszkania, sklepy, stajcie benzynowe, ecc zrobić tak zwaną małą prywatyzację za gotówkę nie na kredyt. Wówczas na rynku pojawiły by się dobra na które był popyt i które łatwo można było spieniężyć. W ten sposób nawias inflacyjny zostałby zlikwidowany a inflacja ustabilizowała się na akceptowalnym poziomie. Oczywiście zachowując płynny kurs wymiany walut. Bo tu znowu zadziała rynek bo możemy kupić tylko tyle na ile możemy sobie pozwolić czyli wyeksportujemy. Balcerowicz robił na odwrót. Był, jest i najprawdopodobniej będzie głupi. Bo głupotą jest powtarzanie tego samego doświadczenia i oczekiwanie na inny wynik.
 
User is offline  PMMini Profile Post #60

8 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej