Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rewolucja kulturalna w Chinach
     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 16/12/2010, 21:58 Quote Post

Nie da się obronić?
polecam książkę Qiu Jin The culture of power: the Lin Biao incident in the Cultural Revolution - autor na stronie 51 wyjaśnia jak głęboką zadrę miał Mao na tle śmierci własnego syna.
Peng w jednym z listów do Mao powoływał się na chińskie przysłowie które mówi, że ktos kto tworzy nowe rzeczy ryzykuje brakiem następców, wówczas Mao (był rok 1959) bezpardonowo zaatakował Penga sugerując że brak następców to właśnie jego wina (jeden syn Mao miał problemy psychiczne, drugi zginął w Korei).
A co do uczuć Mao względem syna - nic bardziej mylnego. Wprawdzie Mao nie był jakimś wybitnie kochającym ojcem, a nawet traktował Anyinga dość surowo, ale to niczego jeszcze nie przesądzało. Synowa Mao Liu Songlin wspomina, że wiadomość o śmierci Anyinga była ogromnym ciosem dla Mao. Pamiętajmy że idea posiadania następcy, sukcesora "tronu" nie była obca azjatyckim tyranom (vide Kim Ir sen i Kim Dzong il). Mao oficjalnie zachował oczywiście stoicki spokój, zrzucił wszystko na karb "ofiary" którą musiał ponieść, ale zadra pozostała i - jak twierdza historycy - mogła stać się elementem chorobliwej obsesji Mao na punkcie Penga.

CODE
Aha, odnośnie tego, że Penga trzymały się żarty, miałem oczywiście na myśli tekst o zabiciu "dziesiątków tysięcy okupantów". Ogólnie ChALW w porównaniu do ANR miała marne osiągi, a i większość strat zadawał raczej Lin Biao, który - przy wszystkich swoich wadach - był całkiem niezłym wodzem.


Po czym wnosisz? Peng te-huaj był znakomitym dowódcą, w Chińskiej Armii Ludwowo-wyzwoleńczej był stawiany zaraz po Lin Biao, dlatego Mao zwrócił się do niego by stanął na czele ochotników w Korei (Lin wymówił się chorobą). Podczas wojny 1950-53 mimo ogromnej technicznej dysproporcji sił (armia chińska podług standardów zachodnich była po prostu armią prymitywną)odniósł liczne zwycięstwa nad jedną z największych ówczesnych potęg na świecie. Podczas wojny domowej i przeciwko Japończykom tez odnosił sukcesy - był w armii bardzo popularny i miał reputację dobrego rozsądnego i zaradnego dowódcy. Nawet jeśli przesadził mówiąc, iż wyeliminował dziesiątki tysięcy Japończyków - nie bardzo widzę możliwość traktowania tego w kategoriach "żartu" . Miał prawo czuć się wybitnym - jak na warunki chińskiej sztuki wojennej - strategiem. A jeśli nie wybitnym, to na pewno zasłużonym. Zresztą większość historyków wystawia mu jako generałowi wysokie oceny (np. Allan Millett, Their war for Korea, Shu Guang Zhang, Mao's military romanticism, J. Domes etc.).

Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 17/12/2010, 8:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Akooo
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 28
Nr użytkownika: 50.161

 
 
post 17/12/2010, 15:08 Quote Post

QUOTE
A jakieś argumenty na poparcie tej tezy? I co rozumiesz przez "początek", czasy do Wielkiego Skoku? Lud na pewno ucieszyła stabilizacja, która przyszła w 1949 r. Ale czy komunistów postrzegano powszechnie jako lepszych od wcześniejszej ekipy?

Oczywiście rozumiejąc "początek" miałem na myśli pierwsze lata rządów komunistów.Heh myślę że do wielkiego skoku ciche zdanie chińczyków dotyczące nowych władców było już wyrobione.Tak głównie chodziło mi o stabilizacje Chin.Chińczycy pamiętali przeszłość.Czasy panoszenia się europejczyków,rządy lokalnych warlordów prowadzących wojny miedzy sobą,dalej wojnę domową i brutalną okupacje japońską.W 1949 roku autentycznie armie komunistyczna witano kwiatami,oczywiście optymistyczny nastrój nie udzielał się chińczykom zamieszkałych w regionach komunistycznych baz.Szczególnie w Yannanie lub Jiangxi i Fujian.Oni już poznali komunistów.Mao tez nie zabrał się od razu do szlachtowania ludności.Kolektywizacja to dopiero lata pięćdziesiąte.Chińczycy mieli kilka w miarę spokojnych lat.

QUOTE
Lin Biao, który - przy wszystkich swoich wadach - był całkiem niezłym wodzem.

Z tego co wiem hołdował wojnie partyzanckiej nawet po 1949 roku.Był zwolennikiem przeważającego czynnika ideologicznego niż wyszkolenia oraz wyposażenia.To w czasie jego rządów w armii przeszedł cyklon indoktrynacji.
Swoją drogą Lin Biao miał wiele leków.Bał sie wody,wiatru,hałasu.We wspomnieniach lekarza Mao dr Li Zhisui można przeczytać o dziwnych nawykach Lina.Gdy Lin Biao chciał oddać stolec to stawiał nocnik na łóżku a sam przekrywał się kołdrą tak jakby siedział w namiocie rolleyes.gif


P.S Peng wybitnym dowódcą był na tej samej zasadzie co Żukow.Fala ludzka i wystarczy.Przy takiej liczebności nie ma się co dziwić że Chińczycy odnieśli pewne sukcesy w Korei.Ot i cała Chińska doktryna wojenna.Co do bitności komunistów w czasie wojny z Japonią to też bym nie przesadzał.Główny opór stawiała armia narodowa. Komuniści bardzo uaktywnili się dopiero pod koniec wojny gdy trzeba było wyzwalać magazyny z bronią armii Mandżukuo,Japońskie radiostacje lub koordynować z sowietami operacje militarne.

Ten post był edytowany przez Akooo: 17/12/2010, 15:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 17/12/2010, 17:16 Quote Post

[quote=Akooo,17/12/2010, 15:08][quote]

P.S Peng wybitnym dowódcą był na tej samej zasadzie co Żukow.Fala ludzka i wystarczy.Przy takiej liczebności nie ma się co dziwić że Chińczycy odnieśli pewne sukcesy w Korei.Ot i cała Chińska doktryna wojenna.Co do bitności komunistów w czasie wojny z Japonią to też bym nie przesadzał.Główny opór stawiała armia narodowa. Komuniści bardzo uaktywnili się dopiero pod koniec wojny gdy trzeba było wyzwalać magazyny z bronią armii Mandżukuo,Japońskie radiostacje lub koordynować z sowietami operacje militarne.
*

[/quote]

Absolutnie się z tym nie zgodzę. Armia chińska była armią według zachodnich standardów prymitywną - pozbawioną broni ciężkiej, pozbawioną lotnictwa, broni pancernej, sił morskich, "fala ludzka" była de facto jedyna bronią Chińczyków - byli na nią skazani. Ale nie tylko fala ludzka decydowała o sukcesie. Była to także niebywała zaradność , umiejętność wykorzystania terenu, umiejętność marszu nocami i ukrywania się za dnia - wszystko co pozwoliło Chińczykom wywieźć w pole przeciwnika. Peng dysponował narzędziem takim a nie innym - wyrafinowaną taktykę można stosować gdy ma się ku temu odpowiednie siły i środki- znakomicie wyszkolonego i wyposażonego, dobrze odżywionego żołnierza. Peng nie był zwolennikiem interwencji w Korei mimo to stanął na czele ochotników początkowym okresie wojny do maksimum wykorzystując wszystkie zalety chińskiej armii. Kiedy w grudniu 1950 r. wojska komunistyczne stanęły nad 38 równoleżnikiem, Peng optował za ograniczeniem działań zaczepnych - wiedział, że możliwości wojsk chińskich się wyczerpują. Mimo to Mao zdecydował na kontynuowanie ofensywy. Zwyciężył czynnik polityczny nad pragmatyzmem wojskowym Penga. Oczywiście w okresie Rewolucji kulturalnej odwrócono kota ogonem. Peng miał rzekomo odnieść zwycięstwa bo postępował zgodnie z wytycznymi Mao, a ponosił porażki gdy działał wbrew nim.

Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 17/12/2010, 17:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 9/08/2011, 17:22 Quote Post

Czy można przypisać rewolucji kulturalnej winę za wojnę graniczną nad rzeką Ussuri 1969 roku ?

Ten post był edytowany przez Sewer: 9/08/2011, 17:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 15/06/2015, 13:15 Quote Post

W Europie rewolucję kulturalną próbowali częściowo naśladować Hoxha i Ceaușescu. Czy w jeszcze jakichś demoludach podejmowano takie kroki?

Ten post był edytowany przez farkas93: 15/06/2015, 13:15
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 15/06/2015, 13:41 Quote Post

Mowimy o latach szescdziesiatych.
Rumunia i Albania byly politycznymi pariasami Moskwy.
Policzmy pozostale demoludy: Polska, Czechoslowacja, NRD, Wegry, Bulgaria, ich ekipy rzadzace scisle wspolpracowaly i podporzadkowane byly "internacjonalistycznemu braterstwu" z Kremlem. Jednym z elementow chinskiej rewolucji kulturalnej oraz w nasladownictwie rumunsko - albanskim bylo mniej lub wiecej zdecydowane nastawienie antymoskiewskie - a element ten nie istnial w wymienionych demoludach. Chinskia rewolucja miala takze czynnik wewnatrzpartyjnych zmagan frakcyjnych - nieobecny lub prawie nieobecny w demoludach.
Odpowiedz na pytanie brzmi - nie.

N_S



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej