Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
81 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zamach na JFK, Kto stał za tym zabójstwem?
 
Zamach na JFK
CIA [ 170 ]  [44.27%]
Kubańczycy [ 22 ]  [5.73%]
Rosjanie [ 48 ]  [12.50%]
mafia [ 40 ]  [10.42%]
Oswald działał sam [ 44 ]  [11.46%]
inni [ 60 ]  [15.63%]
Suma głosów: 384
Goście nie mogą głosować 
     
Animal
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 4.211

 
 
post 10/03/2005, 23:15 Quote Post

Chciałbym poznać wasze opinie na temat tego, chyba
najsłynnejszego, zabójstwa XX wieku. CIA, FBI, Kubańczycy, Rosjanie, a może ktoś wierzy w raport Warrena lub ma własną teorię? Kto i dlaczego mógł zlecić to zabójstwo?


Moim typem jest CIA, co miało związek z nie do końca uczciwą działalnością tej organizacji w tym czasie. Chociaż trzeba wymienić, że inni też mieli wiele powodów by chcieć zlikwidować J.F. Kennedy'ego.
Oczekuję ciekawej dyskusji. biggrin.gif




 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Arturo
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 248
Nr użytkownika: 5.146

 
 
post 17/04/2005, 22:14 Quote Post

A moze brali w tym udział "przemysłowcy"? JFK był za wycofaniem sie z Wietnamu a przeciez oni czuli juz te pieniądze i mieli juz przedsmak zarobku. Następca JFK przeciez pierwsze co ogłosił to to ze Stany zostaja w Wietnamie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
TLM
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 106
Nr użytkownika: 6.177

 
 
post 18/05/2005, 14:06 Quote Post

QUOTE(Arturo @ Apr 17 2005, 11:14 PM)
A moze brali  w tym udział "przemysłowcy"? JFK był za wycofaniem sie z Wietnamu a przeciez oni czuli juz te pieniądze i mieli juz przedsmak zarobku. Następca JFK przeciez pierwsze co ogłosił to to ze Stany zostaja w Wietnamie.
*


Sam Kennedy wysłał wojska amerykańskie do Wietnamu. Pierwsi doradcy i lotnicy wylądowali w Wietnamie w 1962 r., a przecież wówczas rządził Kennedy.
Natomiast jeśli chodzi o śmierć JFK, to myślę, że za tym stała mafia, która mogła mieć pretensje do niego, o to, iż nie obalił Castro i nie przywrócił wpływów mafii w Hawanie, a także o to, że nie wpłynął na Kongres USA, aby ten zaprzestał prowadzenia śledztwa (komisja śledcza) w sprawie wpływów mafii na polityków.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
bravado
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 94
Nr użytkownika: 5.375

Zawód: student
 
 
post 18/05/2005, 22:59 Quote Post

komisja Warrena, prezesa SN USA stwierdziła, ze Oswald był komunista i dzałał sam,a Jack Ruby - morderca Oswalda, był w szoku emocjonalnym po smierci JFK.. druga komisja powołana przez Izbe Reprezentantów Kongresu USA uznała, ze jednak był spisek... no i kto za nim stał ?
moim zdaniem jednak najbardziej prawdopodobna wersja to taka ze albo CIA albo Związek Radziecki... za zamachowcem /choc wg mnie bylo ich co najmniej dwóch/ mogły stac Kuba- a skoro Kuba to nie wierze, ze i nie Moskwa.. były zdaje sie jakies slady prowadzace do emigrantów Kubanskich na Florydzie... a takie ciekawostki znalazlem na necie :

"Zabójstwo Kennedy'ego, a zabójstwo Lincolna.

Warto wspomnieć o ciekawych zbieżnościach między zabójstwem prezydenta Kenndey'ego, a dokonanym w roku 1865 zabójstwem wybranego 100 lat przed Kennedy'm prezydenta USA, Abrahama Lincolna. Oto kilka z nich:

Abraham Lincoln został wybrany do Kongresu w roku 1846; Kennedy został wybrany do Kongresu w roku 1946

Nazwiska Lincoln i Kennedy składają się z siedmiu liter.

Sekretarka Lincolna (która ostrzegała go, by nie szedł do teatru) miała na nazwisko Kennedy.; sekretarka Kennedy'ego (która próbowała zniechęcić go do wyjazdu do Dallas) miała na nazwisko Lincoln.

Obaj następcy zastrzelonych prezydentów nazywali się Johnson i pochodzili z amerykańskiego południa.

Następca Lincolna, Andrew Johnson urodził się w roku 1808; następca Kennedy'ego, Lyndon Johnson, w roku 1908.

Zabójca Lincolna, John Wilkes Booth urodził się w roku 1839; Lee Harvey Oswald urodził się w roku 1939.

Obaj zamachowcy używali trójczłonowych nazwisk składających się z piętnastu liter.

Lincoln został zastrzelony w teatrze pod nazwą "Kennedy"; Kennedy został zastrzelony w samochodzie marki "Lincoln".

Booth uciekł z teatru, a złapany został w magazynie; Oswald uciekł z magazynu, a złapany został w teatrze.

Obaj mordercy zostali zgładzeni, zanim zaczęły się ich procesy sądowe.

Tydzień przed zamachem Lincoln był w miejscowości Monroe, w stanie Maryland; na tydzień przed swą śmiercią Kennedy spotkał się z aktorką Marilyn Monroe. "

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
UfoI988
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 7.070

Zawód: uczeñ
 
 
post 6/06/2005, 20:57 Quote Post

Jedno z ciekawszych pytań Kto zabił JFK?? odpowiedzi nie znamy, ale możemy się domyślać.
Oswald nie działał sam polscy kryminolodzy stwierdzili że było 3 strzelców. Jeden w tym samym budynku co Oswald ale na 2 piętrze, 2 ukryty gdzieś w krzakach, 3 miał być Oswald.
Oswald miał być kozłem ofiarnym, a pozostali strzelcy byli dobrze wyszkoleni. Ich strzały są w bliskiej odległości czasowej dlatego ciężko jest stwierdzić dokładnie skąd strzelali. Jednakże kąt strzału nie odpowiada temu jakoby Oswald strzelał. To stwierdzenie popiera tesh fakt że agenci zaraz po strzale patrzyli w zupełnie inną strone. A jack Ruby który zabił Oswalda ?? jakim cudem przeszedł spokojnie z bronią przez kilka kordonów policji, Ruby miał kontakty z mafią ale zarówno mógł mieć kontakty z wywiadem radzieckim, podobno siedział w więzieniu na Kremlu. Mamy tu mafie, wywiad radziecki, FBI czyli spisek na wielką skale. Niemożliwe jest by Oswald działał sam, ale jak było naprawde nie dowiemy się może nigdy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
macias
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 200
Nr użytkownika: 7.060

Zawód: uczen
 
 
post 6/06/2005, 22:23 Quote Post

Tak naprawde nie poznamy prawdy nigdy,zbyt wiele dowodów ukryto,żeby poznać,kto stał za zamachem.pozdrawiam!!
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
bravado
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 94
Nr użytkownika: 5.375

Zawód: student
 
 
post 6/06/2005, 23:11 Quote Post

strzelcow bylo na pewno wiecej niz jeden, widac to zreszta na filmie z Dallas; strzal, ktory pozbawia Kennedy'ego polowy glowy na chwile przed wjechaniem do tunelu, wyraznie pada z innego kierunku, anizeli budynek biblioteki.. najprawdopodobniej bylo to wzniesienie otoczone plotem, na prawo od tunelu... inna sprawa jest, ze ta sprawa to priotytet dla sluzb Usa, wiec ciezko przypuszczac, by w sprawie o tak wielkim ciezarze politycznym, no i historycznym rowniez, doszlo to takich zaniedban.. wyglada to na celowe 'zaniechanie'
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
macias
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 200
Nr użytkownika: 7.060

Zawód: uczen
 
 
post 7/06/2005, 6:36 Quote Post

Tak pokazuje to film z opóznioną akcją.Strzałów było co najmniej 5-6.Znaleziono człowieka,który pewnie strzelał z krzaków.Zauważono go,gdyż miał rudą perukę, bo cierpiał na porost włosów.Był to David Ferry,który zginął whotelu czekając na przesłuchanieZagadkowych ś mierci jest więcej,Ruby zmarł w więzieniu nachorobę,której nie stwierdzono.60 świadków zeznających przed komisją Warrena i 30 świadków przed drugą komisją zginęło w tajemniczych okolicznościach.coś o tym świadczy!! Pozdrawiam!!!!
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
zodiak72
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 6.594

 
 
post 8/06/2005, 22:37 Quote Post

Kolejną zagadką jest to, co stało sie z ciałem Johna Kennedy'ego w czasie transportu z Dallas do Waszyngtonu na pokladzie Air Force One (w czasie tego lotu w samolocie zaprzysiężono wiceprezydenta Johnsona na prezydenta). Otoz przy ładowaniu zwlok w Dallas na poklad samolotu, były one zawinięte w białe prześcieradła, natomiast po wylądowaniu w stolicy - były zapakowane w czarny foliowy worek. Ktoś więc w czasie lotu mial dostęp do zwlok. Na dodatek mówi się o tym ,iż rana glowy prezydenta PRZED odlotem samolotu była ZDECYDOWANIE MNIEJSZA, niz ta, którą ujrzano po przylocie ciała do Waszyngtonu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
kamil d
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 8.211

 
 
post 3/08/2005, 0:21 Quote Post

wczoraj bylem bibliotece, z ktorej strzelal Oswald na szostym pietrze. filmy leca tam caly czas na okraglo. wedlug nich mozna stwierdzic ze Oswald dzialal na zlecenie (niewiadomo kogo) Rubby zreszta tez, bo Rubby zabil Oswalda zeby ten nic nie powiedzial glinom. Moim zdaniem najbardziej prawdopodobne jest to ze Kennedy byl zbyt "grzeczny". z innej strony fakt ze Kennedy chcial wycofac wojska z Wietnamu tez mogl o czyms swiadczyc.....
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Unicornus
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 8.301

Unicorn
Stopień akademicki: MGR
Zawód: MGR
 
 
post 22/08/2005, 18:36 Quote Post

Oddałem głos na mafię;-) Ale nie w wyborach LOL
Dlaczego?
Raczej trzeba by połączyć kilka wątków--pytanie kto na tym korzystał--lobby zbrojeniowe etc. choć już Kennedy zwiększał liczbę "doradców" wojskowych w Wietnamie... z pytaniem, kto zabił?
Wątek Wietnamu jest dla mnie poboczny..
Postawiłbym tezę, że Johnson i mafia korzystała/traciła na zabójstwie Kennedyego. Znane są powiązania CIA i mafii jeszcze przed rewolucją na Kubie. Mafiosi podczas II wojny światowej wykonywali pewne "zlecenia" na rzecz rządu federalnego. Rodzina Kennedych miała pewne powiązania z tym także..
I jakże ciekawy fakt-pomijając liczbę strzelców-wywiad izraelski doszedł do wniosku,że prawdziwym celem był...gubernator Connally a nie Kennedy..
Nie można zapominać gdzie leży DAllas->kraina nafciarzy.
Wszystkie próby, które miały udowodnić, że strzelcy wyborowi wyposażeni w lepszy sprzęt niż OSwald--nie byli w stanie trafić w ruchomy cel z odległości 80 yardów=1yard=0.914m--spełzły na niczym.
Zakłada się, że jeden pocisk trafił w tył głowy prezydenta, wyszedł przez klatkę piersiową i trafił Connally'ego. Na filmie widać, że te punkty znajdują się na linii prostej---kule musiałyby tanczyć pirueta..biggrin.gif
Zresztą gdyby naprawdę chciano zabić Kennedy'ego mogli go tak naprawdę dopasc wszędzie.
Tym bardziej odpada wątek OSwalda..
Wchodzimy już na grząski teren teorii spiskowych;-) Niektórzy nawet wkręcają w to Onassisa i Helmsa--dyrektora CIA, który minął się z prawdą gdy mówił Komisji Warrena, że CIA NIGDY nie rozważała wykorzystania Oswalda do swoich celów.. Otóż wg dokumentów, znajdujących się w zbiorach Komisji-już w roku 1960 agencja przejawiała pewne zainteresowanie nieznanym OSwaldem..
Dla chętnych polecam poczytać o Zatoce Świn i organizacji Alpha 66.
Mętny wątek Johnson-Connally_CIA...
http://www.gildia.com/teksty/kormak/jfkpolska
Zważcie kim był Jack Ruby..To na tyle;-)
Wniosek---tu wcale nie chodziło o Kennedyego..
biggrin.gif
Chcecie więcej ciekawostek:
1. Fałszywe zdjęcie Oswalda z karabinem. Miał to być koronny dowód.. James Curry komendant policji w Dallas mocno się tą fotką popisywał ale.. na gdy zdjęcie pobiegło po świecie okazało się, że w W Life i "Paris_match" na fotce, OSwald trzyma karabin z krótką kolbą i lunetą a W "Newsweeku"-ma długą kolbę i lunetę..
Pierwsze zdjęcie sprzedał LIFE agent FBI-James Martin za 5tys.USD, drugie--przekazał tygodnikowi Detroit Free Press-policjant Roberts z Dallas...
Wg wersji policji-zdjęcie na którym widać OSwalda z karabinem z lunetą, zostało wykonane wiosną 1963, a wczesniej policja twierdziła, że luneta została wmontowana przez OSwalda do karabinu w XI 1963.
Pomijam tutaj niezgodność modeli karabinów...
Wniosek--Oswald to figurant, zapewne podstawiony na wabia i oszołomiony prochami..Popatrzcie sobie na fotki;-) CIA zaczynała już ciekawe programy->>casus Sirhana..
2. Prokurator Dallas, Wade utrzymywał, że Oswald odjechał z domu, z którego strzelał taksówką...Usilnie starano? znaleźć tego ważnego świadka..Ale on nie istniał..Przedsiębiorstwo taksówkarskie nie miało samochodu o takim numerze i nazwisku kierowcy..
3. Widziano dziwną parę--mężczyznę i kobietę, którzy szybko oddalali się z miejsca zbrodni z jak to okreslila pewna 56 kobieta---dziwnymi tubami, długimi i szerokimi...Wniosek do figuranta Oswalda dochodzą 2 osoby. Inni świadkowie widzieli jeszcze "potęznie zbudowanego" mężczyznę o wojskowym chodzie, który był ukryty między drzewami po drugim strzale, oddalił się....Oczywiscie olano te wyjasnienia biggrin.gif
3. Rzekomo znaleziony przez policje karabin kalibru 7,65 leżał w rusznikarni policyjnej od wczesnego ranka.Był on własnością samej policji..Wyznał to agent FBI Mike LAne..
4. New York Herald opublikował, po czym szybko zdjęto wydanie gazety...zdjęcie na którym widać Kennedyego akurat przed domem z którego miał strzelać Oswald..Widać tam postać mężczyzny PODOBNEGO---znajomy OSwalda zidentyfikował tą postać jako PODOBNY DO OSWALDA ALE NIE OSWALD--kwestia jakiegoś znamienia---ale nie na szóstym pietrzę, gdzie miał strzelać Oswald ale niżej...
5. Podczas sekcji zatajono,że Kennedy miał drugą ranę postrzałową.. NA PLECACH.. zaden strzelec na świecie nie odda 4 strzałów w ciągu 5,5 sekundy.. Jeśli padły w ciagu 2 sekund dwa strzały-->>dwóch strzelców musiało być..
Osobiście uważam,że poza OSwaldem albo jego sobowtórem było jeszcze 3 strzelców.. Jeden nie strzelał..Był to Oswald...
Nie wiadomo czy w ogóle on tam byłwink.gif
I tak można sobie mnożyć hipotezy......


Ten post był edytowany przez Unicornus: 22/08/2005, 18:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
whaler
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 82
Nr użytkownika: 2.858

 
 
post 30/08/2005, 21:14 Quote Post

Proponuje tego przesłuchać. Od razu wyklaruje wam się sytuacja z zamachem na Kennedyego.

Załączony/e plik/i
Dodany plik  TajemnicaDallas1.zip ( 4.01mb ) Liczba pobrań: 2113
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Henry Miller
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 320
Nr użytkownika: 2.745

 
 
post 22/09/2005, 14:06 Quote Post

Chciałbym zwrócić uwagę na wypowiedź kolegi Bravado, wymieniająca zbieżności pomiędzy Kennedy'm i Lincolnem. Uważam, że jest to rzecz jedyna w swoim rodzaju i jako taka nie powinna nigdy odejść w zapomnienie.

Co do śmierci Kennedy'ego, to korci mnie żeby z wrodzonej przekory bronić oficjalnej, warrenowskiej wersji wydarzeń, ale byłoby to dość trudne. Dzięki wspólnemu wysiłkowi najróżniejszych szperaczy i pomyleńców zgromadzono tyle materiału dowodowego, że w tej sytuacji każda śmierć okazałaby się wynikiem spisku. Po prostu rzeczywistość nie jest przygotowana na tego typu zbliżenia.

Niewątpliwie Kennedy'ego zabiło CIA, co wydaje się już dzisiaj dosyć oczywiste. Była to bowiem jedyna organizacja, która mogłaby się na coś takiego porwać i przeprowadzić, prawie bezbłędnie, tego typu akcję. Jednak nie mogła tego uczynić sama, bo byłoby to zbyt ryzykowne. Można więc założyć, że co do tego, że prezydent musi "odejść" istniał w Białym Domu pewien konsensus. Kennedy był po prostu niewygodnym człowiekiem, chociaż próby uczynienia z niego bohatera i tego, który chciał zakończyć wojnę w Wietnamie (którą sam w zasadzie rozpoczął), prezentowana np. w firmie Olivera Stone'a, jest naiwna. Kennedy po prostu wszedł w konflikt z CIA, chciał zrobić porządki, stał się nieprzewidywalny. Był katolikiem (jako jedyny prezydent w historii USA), a katolików amerykańska elita nie szanuje, kobieciarzem, inwalidą faszerowanym środkami przeciwbólowymi. Za to świetnie wypadał w telewizji, ludzie go lubili bo był młody, przystojny i pięknie przemawiał. Wybory wygrał cudem, nie rozumiał na czym polegają długofalowe interesy Ameryki związane z eskalacją zbrojeń, za to jako demokrata był zwolennikiem równouprawnienia Murzynów i demokratyzacji życia. Nie rozumiał, że prezydent USA nie działa w próżni, ale jest po to, żeby realizować interesy określonych lobby. Żeby było gorzej skutecznie postawił się Chruszczowowi, zdobywając sobie zaufanie narodu i pewnie zmierzał ku kolejnej prezydenturze. Dlatego też CIA, w porozumieniu z innymi organizacjami rządowymi, popieranymi przez przemysł zbrojeniowy i wojsko, postanowiło, że należy "skorygować" wynik wyborczy i zastąpić niewygodnego Kennedy'ego na układnego i łatwego do sterowania Lyndona Johnsona.

I wszystko by się udało, gdyby nie jeden idiota, który wszystko sfilmował amatorską kamerą. Ale tak to już w życiu jest: zawsze się czegoś nie dopilnuje.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Premagape
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 343
Nr użytkownika: 12.316

Stopień akademicki: magister
 
 
post 7/01/2006, 12:34 Quote Post

QUOTE
Henry Miller 22/09/2005, 15:06
Chciałbym zwrócić uwagę na wypowiedź kolegi Bravado, wymieniająca zbieżności pomiędzy Kennedy'm i Lincolnem. Uważam, że jest to rzecz jedyna w swoim rodzaju...

Otóż takich zadziwiających przypadków w historii jest wiele. Ten jest po prostu jednym z najbardziej znanych. Inny przypadek to np. tzw. klątwa Tecumseha. Skrótowo i w pewnym uproszczeniu przedstawię, na czym cała sprawa polega.

Tecumseh był jednym z najwybitniejszych wodzów indiańskich. Krótko przed ostatnią bitwą Tecumseh miał wygłosić przepowiednię czy też rzucić klątwę, która głosiła, że jeżeli Indianie przegrają bitwę, a zwycięski amerykański wódz William Henry Harrison zostanie wybrany w przyszłości prezydentem, to żaden prezydent wybrany w podobnym roku nie przeżyje swej prezydentury. Harrison został wybrany prezydentem w 1840, ale w czasie mowy inauguracyjnej przeziębił się i wnet zmarł na zapalenie płuc. Następny prezydent z roku zerowego (1860) Abraham Lincoln zginął w zamachu. James Garfield wybrany w 1880 został postrzelony przez zamachowca. Mimo że, rana nie była śmiertelna, to wskutek niekompetencji lekarzy zmarł. W 1900 prezydentem został William McKinley. Został on zastrzelony przez polskiego anarchistę Leona Czołgosza. Podobno był do uratowania, ale ponownie zawinili lekarze - nie potrafili zlokalizować kul w ciele.

Co do Garfielda i McKinleya to i tu występuje niesamowite podobieństwo. Obaj zostali trafieni wśród tłumu dwiema kulami, przeżyli zamach, lecz zmarli z powodu niekompetencji lekarzy. Obydwaj zamachowcy zostali pojmani na miejscu, uznani za chorych psychicznie, osądzeni i skazani na śmierć. Ponadto obydwaj podobno nie kierowali się pobudkami politycznymi, przeprowadzając zamach.

W 1920 na prezydenta został wybrany Warren Harding. Zmarł po dwóch latach na apopleksję. 20 lat później na kolejną kadencję został wybrany Franklin Delano Roosevelt. Jak wiadomo zmarł przed jej końcem. W 1960 wybrano JFK, który też zginął w zamachu. W zasadzie "klątwa" została dopiero odczarowana przez Ronalda Reagana, którego nota bene też próbowano zabić, ale tym razem zamach się nie powiódł.


Takie niebywałe historie i niezwykle mało prawdopodobne "przypadki", "zbiegi okoliczności" oraz inne odkrycia fizyczne skłaniają niektórych awangardowych fizyków do rewizji dotychczasowych teorii na temat struktury i natury czasu. W skrócie i w pewnym uproszczeniu, awangardowe teorie fizyczne głoszą, że czas nie ma natury linearnej, lecz cykliczną lub może lepiej powiedzieć spiralną. W myśl tych teorii istnieje przeogromna ilość tzw. pętli czasowych w różnych skalach (zarówno mikro, jak i makro), które powodują, że pewne wydarzenia i szanse z przeszłości się powtarzają, choć zawsze w innych okolicznościach i warunkach. Innymi słowy trochę tak, jak w popularnym przysłowiu: historia lubi się powtarzać. Zwracam uwagę na to, że starożytne i mistyczne koncepcje pojmowania czasu są bardzo bliskie właśnie tym awangardowym teoriom.
Oczywiście cała teoria jest dużo bardziej skomplikowana, niż tu wyłożyłem. Sam nie wszystko w niej jeszcze rozumiem, ale takie mniej więcej są podstawowe wnioski płynące z tej teorii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
sarna23
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 160
Nr użytkownika: 1.981

 
 
post 30/01/2006, 20:43 Quote Post

Dość skomplikowana sprawa. Sądzę, że chyba jednak CIA zrobiło ten zamach, a przynajmniej porządnie umoczyło łapy w całej tej sytuacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

81 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej