Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Gorące fronty Zimnej Wojny
     
Celt
 

po prostu Celt
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 959
Nr użytkownika: 328

 
 
post 22/11/2003, 21:33 Quote Post

Nie ukrywajmy że Zimna Wojna miała i swoje gorące fronty. Najbardziej znane to Korea, Wietnam i Afganistan, ale nie możemy zapomnieć o szeregu innych miejsc konfrontacji.
Przecież wowczas na dobrą sprawę nie było wojny czy przewrotu chodźby bez ciechego udziału jednej ze stron.
Nawet wojny Izraela z Arabami były przecież w jakiś sposób inspirowane /lub co najmniej odbywały się za cichą aprobatą/ mocarstw.
Jaką funkcje pełniły te otwarte fronty? Były swoistym "wentylem bezpieczeństwa", dawały "jastrzębiom" z obu stron coś do roboty bez zagrozenia dla faktycznego istnienia naszej cywilizacji.
Wojny te ....co już mniej szlachetne.... były także poligonami dla nowej broni i techniki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Qltura
 

Ja�nie Absolutnie O�wiecony
*****
Grupa: Administrator
Postów: 688
Nr użytkownika: 2

 
 
post 22/11/2003, 21:52 Quote Post

QUOTE
Jaką funkcje pełniły te otwarte fronty? Były swoistym "wentylem bezpieczeństwa", dawały "jastrzębiom" z obu stron coś do roboty bez zagrozenia dla faktycznego istnienia naszej cywilizacji.
Wojny te ....co już mniej szlachetne.... były także poligonami dla nowej broni i techniki.


Może nie tyle dawały coś do roboty, ale stwarzały one znakomitą okazję do rozszerzenia swoich wpływów przez ZSRR lub USA. Przykładem jest choćby wspomniana przez ciebie Korea, została ona podzielona na dwie części - północną wspieraną przez ZSRR i południową wspieraną przez USA.

Druga rola tych punktów zapalnych w czasie zimnej wojny, miała za zadanie sprawdzić swoje państwo, jednocześnie zastraszając drugie. USA wygrywając jakąś ''małą wojnę'' np. w Wietnamie powstrzymywało jednocześnie ZSRR przed jakimś głębszym i bardziej groźnym konfliktem. Przykładem jest choćby Zatoka Świń. USA musiało zademonstrować swoją siłę i dyplomację, by uniknąć tego ''głębszego konfliktu''.

QUOTE
były także poligonami dla nowej broni i techniki.


To jest ta trzecia rola.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
chrobry
 

Dziesięciotysięcznik
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 188
Nr użytkownika: 385

 
 
post 4/12/2003, 19:49 Quote Post

Według mnie Zimna Wojna była w ogóle nie potrzebna.Dwaj idioci(chodzi o głowy państw:Ameryki i Rosji)demonstruja swoja siłę .Szczyt głupoty
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Wlad_II
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 79
Nr użytkownika: 356

 
 
post 27/12/2003, 13:40 Quote Post

O nie kol. Chrobry ni mogę się zgodzić Gdyby nie zimna wojna najpewniej nie moglibyśmy teraz pisać na forum bo najprościej nie było by nas już. Doszło by najprościej rzecz ujmując do nuklearnego holokaustu. Zimna wojna najprościej mówiąc miała na celu zastraszyć przeciwnika wszelkimi możliwymi sposobami, aby nie doprowadzić do wojny atomowej. Służyło temu różne działania m.in. zbieranie informacji o wrogu( szpiegowanie ) podnoszenie arsenału atomowego/biologicznego/chemicznego. Poza tym dzięki zimnej wojnie mamy duży boom technologiczny w zakresie technologii, która teraz procentuje np. mikrofalówką, zupkami w proszku itd. – a to wszystko dzięki wyścigom kosmicznym, które były też częścią zimnej wojny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
SM-a
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 446

 
 
post 30/12/2003, 13:05 Quote Post

WladIMHO Wlad ma racje - rywalizacja zawsze napedza postep ludzkosci. W zasadzie, rywalizacja jest jedynym czynnikiem, przyspieszajacym postep i rozwoj.

Ale mysle, ze nie nalezy zapominac o jeszcze jednej roli peryferyjnych wojen w panstwach 3-go swiata. A w zasadzie o fakcie, ktory byl z nimi zwiazany.

Wojny te byly potrzebne nie tylko do testowania nowych broni i technologii, ale tez same w sobie tworzyly potezny rynek zbytu dla produkcji branzy zbrojeniowej poteznych koncernow na Zachodzie i panstwowych zakladow na Wschodzie.

Choc to moze kontrowersyjne stwierdzenie - duza czesc dochodu narodowego najwieksze potegi w tamtym okresie zawdzieczaly milionom wyrzynajacych sie murzynow, azjatow i latynosow.
Dokladnie jak w przypadku bombardowan Jugoslawii, kiedy to ogromna role w podjeciu decyzji o bombardowaniach odegralo potezne lobby przemyslowe, z producentami pociskow i sprzetu lotniczego na czele.

Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Ekonomista
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 64
Nr użytkownika: 541

 
 
post 20/01/2004, 11:16 Quote Post

Nie jestem miłośnikiem USA i nie uważam, że w swojej polityce kierują się one "szlachetnością" (kto się tym w polityce kieruje?) Ale w przypadku zimnej wojny sprawa jest jasna. To ZSRR był, jak słusznie określił to państwo Regan - "Imperium Zła". Zimna wojna wybuchła w czasie rządów Stalina, gdy setki tysięcy ludzi było mordowanych i męczonych w więziennych kazamatach i obozach pracy. Po śmierci Stalina system troszkę złagodniał, nadal jednak był okrutny dla swoich obywateli. ZSRR tam gdzie wprowadził swoje wojska, wprowadzał swój system. My staliśmy się państwem wasalnym wobec ZSRR i straciliśmy tysiące patriotów i bohaterów wojny z Niemcami w sowieckich łagrach. Zimna wojna uratowała przed podobnym losem wiele innych państw. Gdyby USA powróciły do polityki izolacjonizmu komunizm prawdopodobnie zatriumfowałby w Europie. Dlatego możemy sie tylko cieszyć, że zimna wojna nie przekształciła się w gorącą oraz że doprowadziła do likwidacji tego najbardziej zbrodniczego systemu w większości państw świata.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 19/05/2004, 19:42 Quote Post

Miało być o gorących frontach więc nie można zapominać, że przez cały okres zimnej wojny jednym z najlepszych poligonów dla USA i ZSRR był bliski wschód oraz północna Afryka.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
łysyh
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 40
Nr użytkownika: 1.091

 
 
post 9/06/2004, 11:21 Quote Post

Ciekawe jest to ze w latach 60-tych zsrr "uciszylo" Che Guevere-postac najbardziej aktywna w "eksporcie rewolucji"...(wyslanie go przez Castro do Boliwii było przeciez misja samobójczą...)
(Minister SZ ZSRR przez Waszynkton dociera na Kubę krótko przed misją che)
dziwne
Chruszczow daje wiec po hamulcach...hmm...
stany nie daja i wspomagaja 10lat pózniej talibów(przepraszam mudzahedinów)

no,panie i panowie
zeby nie popasc w jakies teorie spiskowe:
wojny peryferyjne to nie był poligonik jastrzębi i betonu
tylko zimne i cyniczne wojny prowadzone przez 40 lat w sposób taki
aby zanatto nie osłabić przeciwnika(no bo z kim będziemy walczyc?!!!)
i dopiero na koncu dzieki odwadze Regana byly prowadzone na serio-Afganistan (wczesniej latynosi murzyni i azjaci gineli...bo tak wychodzilo)
ZSRR myslalo ze wejdzie sobie do afganistanu od tak i bedzie spokój
a tu prosze zoonk
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 19/06/2004, 18:05 Quote Post

łysych "wojny peryferyjne to nie był poligonik jastrzębi i betonu
tylko zimne i cyniczne wojny prowadzone przez 40 lat w sposób taki
aby zanatto nie osłabić przeciwnika(no bo z kim będziemy walczyc?!!!)"


czy mógłbyś bardziej rozwinać tę myśl. mam wrazenie że wchodzimy delikatnie w obszar "co by było gdyby" lub spiskowej teori dziejów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 19/06/2004, 21:33 Quote Post

Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, że do wojen lokalnych dochodziło też z inicjatywy, że tak powiem, oddolnej. Jeśli pełen inicjatywy osobnik miał dość fantazji, aby zapragnąć przejęcia władzy w kraju, którego aktualny rząd współpracował w jakiś sposób czy też sympatyzował z jednym z supermocarstw, można zawsze było wyciągnąć łapkę do drugiego mając praktycznie zagwarantowane wsparcie w wywołaniu wojny domowej. Czy nie uważacie, że to chęć zdobycia władzy w danym państwie przez określoną klikę mogła stanowić jeden z zasadniczych powodów wybuchów wojen lokalnych?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 20/06/2004, 9:17 Quote Post

Wojny lokalne wybuchały i wybuchają z wielu powodów, ale zawsze u podstaw jest chęć sprawowania władzy. Mechanizmy polityczne krajów w których po II w.św dochodziło do wojen nie były wykształcone a jedynym gwarantem silnego sprawowania (dierżenia) władzy było wojsko, stad róznej maści junty wojskowych dokonujących zmian na scenie politycznej. Istotnym czynnikiem idącym w parze z posiadaniem władzy było występowanie bogactw naturalnych, których eksploracja przynosiła profity rządzacym. Wiele spośród rządzonych nie demokratycznie krajów funkcjonowało na zasadzie różnorakich sojuszów, niejednokrotnie szukając oparcia w mocarstwach, które skwapliwie korzystały z takich sytuacji: bo niejednokrotnie bylo to gwarantem "legalnej" militarnej obecności w regionie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
łysyh
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 40
Nr użytkownika: 1.091

 
 
post 21/06/2004, 18:30 Quote Post

oscar,pisałem przecież,że chce jak najdalej trzymać się od spiskowych teorii dziejów(nawiasem mówiąc czy uważasz ,ze w historii nie było ani jednego spisku?...wydaje mi się że chodzi o to tylko,żeby nie doszukiwać się spisków wszędzie...)
1.Mocarstwa rozumiały,że przeciwnika można "podkopywać",byle nie za mocno.Rosjanie sami zaczeli się obawiać zasięgu działaloności Che Guevary,toteż ten musiał zginąć.Tą zasadę porzucił dopiero Reagan.
2.Mocarstwa nie zawsze angażowały się w wojny lokalne.Robiły to wtedy gdy widziały szanse odniesienia korzyści(i taki właśnie jest sposób postępowania USA dziś.Po klęsce w Somalii,USA angażują się tylko tam gdzie muszą-nie interweniowali w Ruandzie,w Liberii gdy dokonywały się tam tragedie).
3.Mocarstwom było obojętne kogo popierają,ważne było jedynie to by nie wspierać tej samej strony co drugie mocarstwo.Jakże zmienił się stosunek ZSRR do arabów,w 1948 porównywano ich do hitlerowców zabijających Żydów, a w 1968 nazywano ofiarami syjonizmu.Jakże zmienił się stosunek USA do mudżachedinów ,do Saddama....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 22/06/2004, 13:22 Quote Post

Z drobnym wyjątkiem: w Liberi jednak USA interweniowali, choć nie na taką skalę jak w Somalii. Jak się okazało wystarczyło to do osiągnięcia zamierzonych korzyści.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
bajgos
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 3.446

 
 
post 31/01/2005, 1:18 Quote Post

gorace momenty w skostnialym okresie zimnej wojny to na pewno sytuacja w Berlinie i kwestia przyszlej postaci Niemiec jako takich. 1948 - proba sil sprowokowana przez Stalina [blokada miasta, az do polowy 1949], pozniej poczatek lat 60 to budowa muru.

zreszta za, badz co badz, nieszczesliwych rzadow Chruszczowa sytuacja byla napieta - chocby kryzys kubanski, ktory zaprowadzil swiat na skraj konfliktu nuklearnego.


pzdr,
ja.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
nathan muir
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 18.848

Zawód: student
 
 
post 4/10/2006, 8:43 Quote Post

centrum zimnowojennych wydarzeń zawsze był Bliski Wschód, ciekawe jest natomiast w jakim stopniu USA i ZSRR wpływając na istotne decyzje głównych aktorów tamtych wydarzeń przyczyniły się do destabilizacji regionu... dry.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej