|
|
Budziszyn 1945, niemieckie kontruderzenie
|
|
|
|
Jaki był cel Niemców (przebicie się do Berlina ?!) Jakie błędy popełniono i dlaczego II AWP poniosła tak duże straty?
|
|
|
|
Odpowiedzi(1 - 14)
|
|
|
|
QUOTE jakie błędy popełniono i dlaczego II AWP poniosła tak duże straty?
Hym Świerczewski do wybitnych dowódców raczej nie należał, a i 2 Armia była związkiem taktycznym sformowanym dopiero co, pospiesznie szkolonym. Wielu oficerów kiepsko mówiło po polsku co raczej zaufania i zapału do walki wśród żołnierzy nie wzbudzało
|
|
|
|
|
|
|
Sławek_GN
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 12.078 |
|
|
|
Slawomir |
|
|
|
|
Tragedia, jaka rozegrała się pod Budziszynem nie miała zbyt wiele wspólnego z niedoświadczeniem oddziałów 2 Armii WP (kadra oficerska i jej "niekompatybilność" to inna sprawa). Główną przyczyną było tylko i wyłącznie nieodpowiedzialne dowodzenie Świerczewskiego. Ten pseudodowódca dokonał czegoś, czego nie byłyby w stanie dokonać oddziały niemieckie (dywizja: "Brandenburg" obie dywizje "Hermann Goering" czy 2 i 10 DPanc SS) - wykrwawił 2 Armię WP. Świerczewski zignorował niemieckie uderzenie na 52 Armię sowiecką i parł do przodu na Drezno (mimo rozkazu osłaniania Rosjan) rozciągając polskie siły na przestrzeni ponad 50 km. Na skutek tego doszło do luk w polskiej linii. Te luki bezbłędnie wykorzystali Niemcy - wbili się w nie klinami i rozczłonkowali polskie oddziały. W krótkim czasie polskie oddziały zostały odcięte od siebie i okrążone. Świerczewski jak ślepy kret, zamiast zawrócić z 1 korpusem pancernym i trzema dywizjami piechoty, nad którymi jeszcze panował, na pomoc odciętym wojskom, kontynuował marsz na Drezno. W Forsten pod Budziszynem zmiażdżona została tymczasem polska 16 brygada pancerna, w rozsypke poszło dowództwo 5 dywizji piechoty... Świerczeweski w końcu zawrócił, ale było już za późno. Ot i wszystko. Potem jeszcze kolejna fatalna decyzja marszałka Koniewa, pozostawiająca w kleszczach polską 9 dywizję piechoty, która podczas chaotycznego wycofywania została po prostu rozniesiona... Błędów można tu więc wyliczyć bez liku.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Profesor Paweł Wieczorkiewicz twierdzi iż o ile do szarż kawalerii na czołgi w 1939 roku nie dochodziło to jest niestety prawie pewne iż szarże piechoty na broń pancerną miały miejsce pod Budziszynem w 1945
|
|
|
|
|
|
|
|
Straty 2 Armii WP podczas operacji łużyckiej wyniosły oficjalnie 4,902 poległych, do których należy doliczyć jeszcze 2,798 zaginionych bez wieści oraz 10, 532 rannych. Łącznie 18,232 zabitych i rannych, tj. ok. 22 proc. stanu osobowego Armii! Utracono 57 proc. czołgów i dział pancernych, ponad 20 proc. dział i moździerzy. Na owe dwa krwawe tygodnie na Łużycach przypada ponad 27 proc. całości strat w ludziach poniesionych przez Wojsko Polskie na Froncie Wschodnim w okresie 20 miesięcy (październik 1943 – maj 1945).
Każdego roku wspominamy (jak najsłuszniej!) Westerplatte, gdzie nadstawiało głowę 200 naszych żołnierzy, Monte Cassino (45 tysięcy), Powstanie Warszawskie (50 tys.), głośno jest w prasie o Falaise (16 tys.) i Arnhem (2,2 tys.). A w operacji łużyckiej wzięło udział 90 tysięcy żołnierzy 2 Armii WP! Licząc od momentu klęski państwa polskiego we wrześniu 1939 r., bitwa pod Budziszynem zajmuje drugie miejsce (po Powstaniu Warszawskim) pod względem liczby polskich ofiar. Mimo to pamięta o niej niewielu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż Świerczewski był takim dowódcą że gdy w 1941 roku otrzymał dowództwo dywizji piechoty, po kilku dniach jego dywizja osiągnęła stan 5 żołnierzy ! - to szkokowało nawet niezbyt liczące się z życiem żonierzy dowództwo radzieckie, pechowego generała odsunięto do szkolenia... Pech chciał że człowiek ten w 1943 trafił do Armii Polskiej a w 1945, osoba która nie potrafiła dowodzic dywizją otrzymała dowództwo 2 Armii WP i powtóżyła swój styl dowodzenia z 1941, potem zrobiono z tego dowódcy batalionu czerownych strzelców z 1920 roku i sprawcy maskary naszych pod Budziszynem bohatera narodowego
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kecaj @ 4/02/2006, 9:25) Jaki był cel Niemców (przebicie się do Berlina ?!) Jakie błędy popełniono i dlaczego II AWP poniosła tak duże straty?
A wracając do celu niemieckiego uderzenia, to raczej nie liczyli na to że się do samego Berlina przebiją. Chodziło o odtworzenie obrony na Nysie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nieco ponad 2 miesiace temu - w poczatkach pazdziernika br. - znaleziono w Großdubrau kolo Budziszyna zwloki 10 zolnierzy polskich. Prawdopodobnie ranni, ktorzy zmarli w szpitalu polowym badz zebrani pospiesznie z pola walki(?). Zostali pogrzebani w leju po bombie. Po przejsciu frontu na prowizoryczna mogile nikt nie zwrocil uwagi. Po wojnie w tym miejscu powstalo czy zostalo zbudowane przedszkole. Przez kilkadziesiat lat dzieci bawily sie w piaskownicy nad szczatkami zolnierzy. Podczas robienia wykopow pod dobudowke przedszkola natknieto sie na mogile. Znaleziono tam tez sporo amunicji, granaty reczne, helm. Zolnierze - 9 mezczyzn i jedna kobieta nalezeli do 5 dywizji piechoty. Nie znaleziono niesmiertelnikow. Po guzikach i orzelkach do czapek ustalono, ze chodzi o Polakow. Zagadka jest znalezisko jednego - przedwojennego - orzelka z korona. Ktorys z poleglych nosil widocznie przy czapce godlo bez korony a w kieszeni to z korona. Zolnierz kampanii wrzesniowej ? partyzant - akowiec ? Moze z BCH ?. Nigdy sie chyba nie dowiemy. Polegli zostali przewiezieni na cmentarz wojskowy w Polsce.
Prawdopodobnie to nie jest ostatnie takie znalezisko. Duzo pojedynczych grobow, mogil do dzis nie odkrytych jest na pewno w okolicach Bischofswerda czy dalej na zachodzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Cóż Świerczewski był takim dowódcą że gdy w 1941 roku otrzymał dowództwo dywizji piechoty, po kilku dniach jego dywizja osiągnęła stan 5 żołnierzy !
Jest to forum historyczne, więc proponuję nie rozpowszechniać informacji kłamliwych. Kłamstwo o pięciu żołnierzach zostało opublikowane na stronie www.wandea.org.pl i nie ma najmniejszych podstaw faktycznych.
Po wyjściu spod Wiaźmy stan dywizji liczył 681 ludzi. Dokumentacja dywizji została zachowana, interesujące nas dokumenty są odtajnione i dostępne w archiwach rosyjskich. Nie był to najniższy stan dywizji wyprowadzonej z okrążenia pod Wiaźmą. Z dywizji strzeleckich 143. i 18, które walczyły razem z 248., przedarło się mniej ludzi. W dodatku należy powiedzieć, iż 248ma dywizja była formowana na bazie jednostek NKWD i jej żołnierze na serio traktowali rozkaz "ani kroku do tyłu", gdyż najlepiej wiedzieli, czym grozi złamanie tego rozkazu.
Pomijam już fakt, iż rozkaz odwrotu dotarł do dywizji, gdy jej znaczna część znajdująca się w transportach kolejowych była celem bombardowań z powietrza i została faktycznie rozerwana przez kolumny niemieckiej 7. dywizji pancernej.
Można nie lubić Świerczerwskiego i uważać go za kiepskiego dowódcę. Nie znaczy to jednak, że należy popierać swoją opinię kłamstwami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Załączona fotka pokazuje ministra Rzeszy dr Goebbelsa , który gratuluje gen. F. Schornerowi odzyskania terenu na Dln. Sląsku. Lubań Sl.1945.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(January @ 13/12/2007, 17:04) QUOTE Cóż Świerczewski był takim dowódcą że gdy w 1941 roku otrzymał dowództwo dywizji piechoty, po kilku dniach jego dywizja osiągnęła stan 5 żołnierzy ! Jest to forum historyczne, więc proponuję nie rozpowszechniać informacji kłamliwych. Kłamstwo o pięciu żołnierzach zostało opublikowane na stronie www.wandea.org.pl i nie ma najmniejszych podstaw faktycznych. Po wyjściu spod Wiaźmy stan dywizji liczył 681 ludzi. Dokumentacja dywizji została zachowana, interesujące nas dokumenty są odtajnione i dostępne w archiwach rosyjskich. Nie był to najniższy stan dywizji wyprowadzonej z okrążenia pod Wiaźmą. Z dywizji strzeleckich 143. i 18, które walczyły razem z 248., przedarło się mniej ludzi. W dodatku należy powiedzieć, iż 248ma dywizja była formowana na bazie jednostek NKWD i jej żołnierze na serio traktowali rozkaz "ani kroku do tyłu", gdyż najlepiej wiedzieli, czym grozi złamanie tego rozkazu. Pomijam już fakt, iż rozkaz odwrotu dotarł do dywizji, gdy jej znaczna część znajdująca się w transportach kolejowych była celem bombardowań z powietrza i została faktycznie rozerwana przez kolumny niemieckiej 7. dywizji pancernej. Można nie lubić Świerczerwskiego i uważać go za kiepskiego dowódcę. Nie znaczy to jednak, że należy popierać swoją opinię kłamstwami.
Ojej, to wychodzi na to, że moi ulubieni autorzy podparli się niepewnymi danymi źródłowymi.
O tych 5 ludziach wyprowadzonych spod Wiaźmy w 1941 piszą bowiem Zwoliński, Grzelak i Stańczyk w: Armia Berlinga i Żymierskiego - bdb pozycja nt WP 1943-45 na froncie wschodnim.
Na minus trzeba zaliczyć też Świerczewskiemu duży udział w porażce 1 AWP pod Dęblinem i Puławami: Berling sądził że na zach. brzegu Wisły bronią się Niemcy. Świerczewski wykąpał się w Wiśle: skoro go nie ostrzelano z zach. brzegu doszedł do wniosku, że brzeg jest niebroniony i zmienił charakter forsowania: bez wsparacia ogniowego, szerokie odcinki forsowania, itd. No i 1000 ludzi jak psu pod ogon.
Natomiast co sądzicie o dowodzeniu Świerczewskiego w Hiszpanii? Zazwyczaj mu nie szło. Ale w ogóle operacje republikańskie z przełamaniem frontu zazwyczaj się nie udawały. Czy porażki Świerczewskiego miały charakter obiektywny czy subiektywny?
Zalecenie: Uzytkownik Monteregnum przeczyta jeszcze raz tytul watka i skoncentruje sie na temacie. Posty niemerytoryczne beda likwidowane. MODERATOR N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 1/07/2008, 23:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Uuups, przepraszam.
No to w takim razie co do strat:
Na pewno jednym z powodów wysokich strat był brak wsparcia lotniczego 2 AWP. Nie wiedzieć czemu, nad polem bitwy panowało niemieckie lotnictwo. Była to bodaj ostatnia bitwa WWII, kiedy alianci nie posiadali przewagi w powietrzu. Jest to tym bardziej kompromitujące, że Luftwaffe pozostawała już wówczas w rozsypce.
Z błędów, które popełniono, nie wszystki można zrzucić na Świerczewskiego: mimo że on ponosi największą odpowiedzialność.
Ewidentną porażką był odwrót 9 DP spod budziszyna. Nawarstwiły się tu błędy: - Koniewa, który nie wiedzieć czemu zostawił samotną dywizję na wysunietej pozycji - dowództwa armii, które - ot tak sobie - wymyśliło, żeby 9 BArtPpanc opuściła 9DP, co pozostawiłoby 9 DP bez osłony przeciwpancernej; nieźle się wówczas zachował d-ca 9 BAPpanc, płk Skugarewski: pod pretekstem braku paliwa nie wykonał rozkazu, czym uratował część wojsk (por. M. Szczurowski, D-cy WP na froncie wschodnim 1943-45. Słownik biograficzny, Pruszków 1996, hasło: SKUGAREWSKI, Fiodor, s. 126-127 - kiedy d-ca 9 DP płk Łaski dostał rozkaz odwrotu, wykonał go w ciąu dnia (mimo panowania niemieckiego w powietrzu) i przeprowadził marsz bez ubezpieczenia;
nałożył się na to pech: łącznik z trasami odwrotu wpadł w ręce Niemców
Co się tyczy 5 DP, to sprawa jest kontrowersyjna, więc nie chcę rzucać pochopnych oskarżeń. Jednakże istnieją opinie, że gen. Waszkiwicz zlekceważył meldunki rozpoznania 2 AWP o przenikających grupach pancernych i - przynajmniej częściowo - ponosi odpowiedzialność za tragedię pod Forstgen (okrążenie i rozbicie sztabu i baonu szkolnego 5 DP).
Inny przykład strat poniesionych w wyniku błędów popełnionych przez dowództwo związków taktycznych i niższych to rozwalenie batalionu czołgów 2 BPanc. Jakiś idiota puścił je na groblę. Niemieckie pepance rozwaliły pierwszy czołg i ostatni. No a potem to już poszło z górki. załogi esesmani dobili Opisuje to Wasilewski w swojej pracy o 1 KPanc.
Błędy w rozpoznaniu armii - poza kwestią winy za niedostrzeżenie ryzyka na lewym skrzydle 21/22.04 jest jeszcze sprawa fatalnego rozpoznania niemieckiej obrony przed 16.04. Rozpoznano tylko 2/3 sił niemieckich.
Źle przeprowadzono nawałę ogniową 16.04: w rezultacie nie obezwładniono niemieckiej obrony. Wpływ tego zdarzenia na straty jest chyba oczywisty...
Parę epizodów wymaga pewno dalszych badań. Kontrowersyjne jest np. dowodzenie 7 DP. Mam pewną słabość do Prusa-Więckowskiego, ale walki 7 DP na przyczółkach za rzeką to kompletna porażka. I chyba d-ca powinien za to beknąć...
I w ogóle 7 DP poruszała się trochę jak mucha w g... A przecież lewe skrzydło miała całkiem osłonięte przez główne zgrupowanie uderzeniowe.
W 10 DP jedną z przyczyn wysokich strat było prawdopodobnie niedoszkolenie żołnierzy i fatalne rozpoznanie. Sorry, ale jak Niemcy się zwinęli po cichu znad Nysy Łużyckiej, to nasi się o tym dowiedzieli po 12 godzinach. Zaś przedtem, dywizja stojąca na 20-km szerokości froncie (czyli ewidentna OSŁONA), próbowała szturmować i przeprawiać się przez Nysę pod ogniem przeciwnika. Kompletny kretynizm, prawdopodobnie podzwonne radzieckiego zamiłowania do "inicjatywy" i "rozpoznania bojem".
Wtreszcie bardziej ogólna przyczyna wysokich strat - niedoświadczenie żołnierzy. Ktoś jużpowiedział na tym forum, że 2 AWP to armia jednej bitwy. No i niestety, gdzieś musieli zdobyć doświadczenie. Na pewno lepiej by było, gdyby armia dłużej pobyła w obronie nad Nysą i "oswoiła się z frontem". Jednostki były świeżo po podstawowym szkoleniu.
|
|
|
|
|
|
|
poglodzio
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 54.359 |
|
|
|
Rafal Poglodek |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
W niemieckim kontruderzeniu chodziło o utrzymanie linii obrony.
Sama akcja została źle przygotowana, żołnierze przez Nysę przeprawiali się bez żadnych osłon, 9 kompania 36 pp przeprawiająca się przez Nysę 14 kwietnia w rejonie folwarku Wysokie na środku rzeki została oświetlona rakietami a Niemcy ostrzelali łodzie z moździerzy i broni pancernej ( przeżył min. Aleksander Michajew). Wracając do samej armii to była to armia "niepoprawna politycznie" złożona z wszelkiej maści "rekacyjnych" partyzantów co dla ówczesnych władz było wielkim minusem, co nie przeszkodziło w używaniu całej armii do pochodów propagandowych które odbywały się w miejscowościach w centralnej Polsce ( każdemu wejściu towarzyszyła orkiestra). Polacy stanowili około 85% armii. Resztę stanowili Żydzi , Rosjanie, Ukraińcy, Tatarzy, kadry oficerskiej za polską uznać nie można, większość z nich pochodziła z Armii Czerwonej i przeszła w mniejszym lub większym stopniu rusyfikację i sowietyzację. Ogólny stan armii przedstawiał się źle, w 9 DP w połowie stycznia 1945 20-25 % żołnierzy nie posiadało obuwia i ćwiczenia musiały odbywać się na zmianę - roiła się plaga odmrożeń i z powodu braku obuwia do 25 lutego 1845 nie dołączyło do armii około 3 tys. żołnierzy. Szerzyła się też dezercja np. 31 pp 7 DP na wieść o wysłaniu na front w Mandżurii. Mieszkam w Zgorzelcu gdzie znajduje się cmentarz II armii Wojska Polskiego i mam kontakt z weteranami, w najbliższym czasie postaram się zebrać kilka relacji z tamtych wydarzeń ażeby nie zostały stracone po wieczne czasy. z literatury polecam : Roman Zgłobicki " Obozy i cmentarze wojenne w Zgorzelcu"
jako ciekawostkę podam, że w czasie prac ekshumacyjnych na terenie niemiec odnaleziono pomnik postawiony naszym wojakom przez serbołużyczan jak też krzyż z napisem " tu leży nieznany polski żołnierz który poległ za wolność narodów słowiańskich" - w języku serbołużyckim.
|
|
|
|
|
|
|
|
Te dane o procentowym składzie etnicznym 2 AWP to skąd pochodzą i na podstawie czego były ustalane?
|
|
|
|
|
|
|
poglodzio
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 54.359 |
|
|
|
Rafal Poglodek |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
dane o procentowym składzie etnicznym pochodzą z książki Romana Zgłobickiego "Obozy i cmentarze wojenne w Zgorzelu". Cała książka oparta jest na dokumentach i relacjach świadków ( opis obozów jenieckich, obozów pracy np. w fabryce wagonów, walk żołnierzy II armii ) więc jest to źródło wiarygodne. Jak już pisałem, postaram się zebrać kilka relacji żołnierzy II armii i umieścić je na forum
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|