Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa o Przełęcz Dukielską.
     
memex
 

VI ranga
******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 1.184

Stopień akademicki: N/D
Zawód: kalkulator mocy
 
 
post 12/10/2004, 7:18 Quote Post

Minione wakacje spędziłem w okolicach Krosna. Z grupką przyjaciół codziennie wybieraliśmy się na samochodowe wycieczki po okolicy. Nie ominęlismy również Dukli i tamtejszego muzeum poświęconego bitwie o słynną przełęcz.
Podczas rozmów ze starszymi mieszkańcami miasteczka dowiedzieliśmy się o pewnej niepokojącej rzeczy. Mianowicie wszyscy zgodnie twierdzili, że podczas tej bitwy Stalin upiekł dwie pieczenie na jednym rożnie. Po pierwsze otworzył sobie drogę na Słowację, po drugie "dzięki" ponad 60000-om ofiar (na tym odczinku frontu walczyli przede wszystkim żołnierze radzieccy narodowości ukraińskiej) pozbył się części potencjalnie niebezpiecznego elementu ukraińskiego w Armii Czerwonej. Mieszkańcy Dukli opowiadali, że pamiętają mnóstwo ciężarówek dowożących świeże ukraińskie "mięso armatnie" na najgorsze odcinki frontu. W ocenie naszych rozmówców ta bitwa była jedną wielką bezsensowną jatką obliczoną na wyniszczenie jak największej liczby własnych żołnierzy. Zdobycie przełęczy było tylko pretekstem. Czy ktos z was słyszał o tej ciemnej stronie bitwy o Przełęcz Dukielską, czy to tylko spiskowe teorie mieszakńców Dukli i okolic?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Maciek
 

IV ranga
****
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 381
Nr użytkownika: 58

 
 
post 12/10/2004, 8:38 Quote Post

W bitwie uczestniczyły wojska radzieckie ukraińskie i czechosłowackie i była to masakra...
"Straty wojsk radzieckich szacuje się na 80 - 100 tyś. zabitych, rannych i zaginionych. niemal tyle liczyła cała 38. Armia przed natarciem. Korpus czechosłowacki utracił prawie 6000 ludzi, w tym ponad 300 oficerów. Straty Niemców są oceniane na około 50 tyś. ludzi."
to fragment ze strony internetowej: bitwa o przełęcz Dukielską
Jestem pewien że Stalin był zdolny do takiego "planu" wyniszczenia elementu ukraińskiego... a przy okazji słowackiego i czeskiego...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Himen
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 237
Nr użytkownika: 140

 
 
post 12/10/2004, 22:14 Quote Post

No cóż, Armia Czerwona zwykle nie liczyła się zbytnio z własnymi stratami. W tym przypadku był powód tej ofensywy: trwało powstanie słowackie, któremu spieszono z pomocą. W tym samym czasie trwało powstanie warszawskie i tam na płaskim terenie się nie ruszono, a tu pchano czołgi przez góry ...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Polak
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 580
Nr użytkownika: 3.593

Tomek
Zawód: Uczen
 
 
post 3/04/2005, 18:03 Quote Post

Podobno na każdym metrze kwadratowym leży jakiś znak po żołnierzu tj. np. pusty, zardzewiały magazynek i inne rzeczy osobiste. Może to z lekka przesada, ale wydaje mi się, że to odzwierciedla walki i masakrę, która tu kiedyś miała miejsce...

Ten post był edytowany przez wysoki: 10/11/2013, 0:01
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
JS-2
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 17.733

 
 
post 24/05/2006, 16:16 Quote Post

Jak na bitwę w terenie górskim , wczesniej przygotowanym do obrony to atakujących zginęło stosunkowo mało. Naprzykład pod Monte Cassino Polacy atakowali Niemców w schronach i na ok 1000 zabitych Polaków było około 200 zabitych Niemców.,czyli 5:1 .Bitwa dukielska była wielką bitwą i umożliwiła wejscie wojsk sov. i czeskich do Słowacji.Przy tej bitwie okazało się , że Czesi bardzo dobrze walczyli,atakowali zawzięcie ( duże straty ,po stronie niemieckiej także ) i dla nich na pewno jest to odpowiednik naszego Monte CassinoCiekawe było skuteczne użycie IL-2 do likwisowania niemieckich bunkrów w zboczach ,pokazywanych im przy podejsciu do celu ,rakietami piechoty sov.i czeskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Celt
 

po prostu Celt
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 959
Nr użytkownika: 328

 
 
post 21/12/2006, 21:41 Quote Post

Jako że mieszkałem w Krośnie od dziecka zyłem niejako atmosferą tej bitwy.W rejonie Krosna jest po niej wiele pamiątek; na Prządkach /Skałki na pnc. od Krosna/ zachował się napis z tego okresu wykonany przez kawalerzystów Baranowa /z 1. Korpusu Kawalerii Gwardii/, zresztą o jej walce krążą legendy.Słyszałem z kilku źródeł opowiadania jak to rosjanie pchali kawalerzystów wąską doliną, której obydwa skrzydła trzymali Niemcy; Rosjanie dosłownie wchodzili w ściane metalu; przechodził jeden na 100.
Kolejna sprawa - "doliny śmierci"; ja naliczyłem 3; na Słowacji w rejonie wsi Kapisova jest dolina gdzie Niemcy dokonali zasadzki na czołgi radzieckie; mieli do swej dyspozycji dwa StuG4 i kilka dział. Wjechała kolumna 65 T34; ocalały DWA !!!
Najbardziej bolesna dla mnie sprawa;Krosno zostało ostrzelane przez artylerie, dopiero potem nastąpił atak; sporządziłem w oparciu o księgę cmentarną szczegółwy spis ofiar cywilnych
Nr porządkowy Nr w księdze Imię i nazwisko Wiek Adres Data śmierci Data pogrzebania Przyczyna śmierci Uwagi
1 1628 Marian Zajdel 16 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
2 1629 Władysław Zajdel 55 Głowienka 8,9 8,9 Od granatu
3 1631 Stanislaw Chynar 42 Krosno 9. 10 10,9 Od granatu Być może czeski błąd (wskazuje na to chronologia zapisu w Księdze)
4 1632 Zofia Córka 16 Krosno 9. 10 10,9 Od granatu Być może czeski błąd
5 1633 Edward Kubit 5 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
6 1634 Stanisław Michnik/ Machnik 72 Suchodół 8,9 10,9 Od granatu
7 1637 Władysław Gorczyca 36 Białobrzegi 8,9 10,9 Od granatu
8 1638 Jan Trybus 32 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
9 1639 Maria Jaracz 16 Suchodół 7,9 8,9 Od granatu
10 1640 Maria Walaszczyk 34 Targowiska 7,9 8,9 Od granatu
11 1641 Jan Kinach 17 Suchodół 7,9 8,9 Od granatu
12 1642 Alois Zuzak 30 Suchodół 7,9 8,9 Od granatu
13 1643 Gienia Sikorska 23 Krosno 7,9 8,9 Od granatu
14 1644 Ksawery Bigos 45 Białobrzegi 7,9 10,9 Od granatu
15 1645 Adela Bienia 20 Krościenko 7,9 8,9 Od granatu
16 1646 Katarzyna Frydrych 55 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
17 1647 Mieczysław Kubit 22 Suchodół 7,9 8,9 Od granatu
18 1648 Konstantyna Bąkowska 77 Krościenko 7,9 8,9 Od granatu
19 1649 Agmieszka Chunczek 73 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
20 1650 Jan Smoleń 43 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
21 1649 Agnieszka Chunczek 73 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
22 1650 Jan Smoleń 43 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
23 1651 Stanisław Kolanko 16 Zawodzie 7,9 8,9 Od granatu
24 1652 Jan Gierucki 37 Krosno 11,9 13,9 Od granatu
25 1653 Edward Rilter/ Ritter 19 Bydgoszcz 7,9 8,9 Od granatu
26 1654 Julia Wyprasek 66 Krosno 9,9 11,9 Od granatu
27 1655 Danuta Nowak 2 Krosno 7,9 9,9 Od granatu
28 1656 Stanisław Półchłopek 52 Krosno 7,9 8,9 Od granatu
29 1657 Władysław Dudek 19 Krosno 7,9 8,9 Od granatu
30 1658 Jan Nowak 67 Suchodół 7,9 8,9 Od granatu
31 1659 Karolina Jurczyk 24 Głowienka 7,9 8,9 Od granatu
32 1668 Helena Niezgoda 33 Suchodół 8,9 10,9 Spalona
33 1669 Stanisław Falisz / Talisz 29 Nienaszów 14,9 16,9 Z ran
34 1673 Stanislaw Kosztyła 7 Krosno 17,9 18,9 Od granatu
35 1674 Stanisław Niżnik 9 Krościenko 21,9 22,9 Od granatu
36 1675 Zofia Węgrzyn 52 Kobylany 21,9 22.9. Od granatu
37 1676 Krystyna Kubit 3 Głowienka 20,9 23,9 Z rany
38 1677 Helena Guzik 42 Głowienka 21,9 23,9 Z rany
39 1678 Adam Fortuna 7 Szebnie 21,9 22,9 Z rany
40 1679 Wiktoria Szmyd 60 Zawodzie 6,9 24,9 Z rany
41 1680 Mieczysław Kuczyński 46 Łódź 9,9 24,9 Z rany
42 1681 Jan Polek 59 Krosno 20,9 23,9 Z rany
43 1682 Zbigniew Bonta 39 Kraków 12,9 18,9 Z rany
44 1683 Zofia Niezgoda 10 Kraków 10,9 23,9 Z rany
45 1684 Balbina Urba 34 Krosno 22,9 24,9 Z rany
46 1685 Zofia Zajdel 67 Łódź 25,9 27,9 Z rany
47 1686 Józef Szczepanik 70 Równe 25,9 27,9 Z rany
48 1687 Józef Chejnar 13 Białobrzegi 27,9 28,9 Z rany
49 1688 Zofia Chorewska 22 Krosno- Łódź 10,9 26,9 Z rany
50 1689 Maria Trelowa 42 Krosno- Łódź 15,9 29,9 Z rany w Iwoniczu
51 1690 Józef Krężałek 68 Kobylany 26,9 28,9 Z rany w Iwoniczu /prawdopodobnie – w księdze odnośnik/
52 1691 Aniela Chowaj 48 Białobrzegi 28,9 29,9 Mina
53 1696 Michał Marchin 8 Szkary rymanowskie 21,9 1. 10 Z rany Wyznanie grekokatolickie
54 1700 7 osób zakopali sowieci 3.10
55 1706 Piotr Cyganowski 63 Sądkowa 4. 10 6. 10 Z rany
56 1707 Stanisław Smacha 10 Krosno 5. 10 7. 10 Od bomby
57 1713 Monika , Edward Kolonki 60 , 33 Krosno 9,9 9. 10 Zabici
58 1716 Monika Słyś 60 Głowienka 8. 10 10. 10 Z ran
59 1720 Franciszek Kubit 47 Suchodół 9. 10 11. 10 Z ran
60 1722 Bronisław Janik 13 Faliszówka 10.10. 12. 10 Z ran
61 1727 Kazimierz Pyrych 30 Białobrzegi 15,9 15. 10 Zabity
62 1729 Zygmunt Janas 17 Krosno 13,1 15. 10 Z ran
63 1739 Stanisława Paczosówna 25 Krosno 8.9. 22. 10 Zabita
64 1755 Stanisław Szelc 50 Białobrzegi 7,9 22. 10 Zabity
65 1756 Jan Gorczyca 46 Białobrzegi 8. 9. 29. 10 Zabity
Kolejna kwestia - po wejściu do Środmieścia Rosjanie spoojnie zajęli się jego plądrowaniem a w tym czasie Niemcy spokojnie wysadzili wspaniałe (do tego okresu) krośnieńskie lotnisko (jedno z najnowocześniejszych w Europie!!!).
zniszczenia Krosna
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Majcherro
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 19.498

 
 
post 12/01/2007, 10:19 Quote Post

Bardzo dużo było żołnierzy sowieckich o azjatyckich rysach twarzy. Słyszałem kilka opinii od osób pamiętających tamte wydarzenia że wojsko radzieckie było w opłakanym stanie. Parli do przodu chyba tylko ze względu na przewagę w sprzęcie i ludziach.
Swoją drogą bardzo dziwię się, że literatura na temat Operacji Dukielsko-Preszowskiej jest bardzo mizerna.
Może ktoś z Was poleci mi jakieś pozycje...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Celt
 

po prostu Celt
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 959
Nr użytkownika: 328

 
 
post 14/01/2007, 13:57 Quote Post

Dzis już nie pamiętam .... ale proponuje zacząć od szukania pamiętników głównych aktorów dramatu, pamiętam że całkiem sporo wyczytałem u dowódców radzieckich.
Kolejna grupa źródeł - to regionalia; szukaj hasłami, nieraz lokalni historycy napisali ciekawe prace cząstkowe.
Polecam także kontakt z Muzeum Historycznym w Dukli.
Jeżeli jako tako choćby władasz językiem czeskim i/lub słowackim - polecam naprawde obszerne materiały na ten temat w w/w językach, oraz kontakt z muzeum Bitwy Dukielskiej w Svidniku (Słowacja - około 20km od granicy w Barwinku)
pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
saperka
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 18.428

jan stopa
Zawód: badacz
 
 
post 20/03/2007, 8:58 Quote Post

Przy okazji tej wielkiej bitwy ciekawi mnie jeden paradoks.W Polsce Sowieci sysponowali kilkakrotną przewagą ogniową , sprzętowa i lotniczą nad Niemcami, natomiast w ludziach niewielką. Sowietow zginęło około 600 tyś( na pewno nie zaniżali tych strat,bo były korzystne propagandowo,jako danina przy wyzwalaniu), z drugiej strony Niemcy twierdzą, że na terenie obecnej Polski znajduje się około miliona grobow poległych żolnierzy Wehrmachtu.!!!!
To gdzie to pchanie mas ludzi na chama i bez sensu?Czy stosunek strat o tym świadczy?A kolosalne straty Miemcow w Poznaniu,na Wybrzeżu,na Wale Pomorskim.Całkowite straty pod Duklą wcale nie są szokujące dla strony atakującej (pamiętajmy teren górski -coś podobnego do Monte Cassino)


Memeks:W ocenie naszych rozmówców ta bitwa była jedną wielką bezsensowną jatką obliczoną na wyniszczenie jak największej liczby własnych żołnierzy. Zdobycie przełęczy było tylko pretekstem. Czy ktos z was słyszał o tej ciemnej stronie bitwy o Przełęcz Dukielską, czy to tylko spiskowe teorie mieszakńców
Saperka:
Dobrze byłoby zorientowć się,jakie straty mieli Niemcy?Ja czytalem ,że niewiele mniejsze,co przy takim terenie i tak byłoby wielkim sukcesem atakujących.Bardzo dzielnie stawali Czesi i Słowacy po stronie sowieckiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
beskidnik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 32.510

 
 
post 13/05/2007, 1:40 Quote Post

Słyszałem relacje czechosłowackich żołnierzy i sanitariuszek (czeska tv), którzy przeszli chrzest w tej bitwie, a konkretnie ; pierwsze okopy niemieckie szturmowali pod Machnówką czyli jeszcze ok 15 km przed przełęczą , zgodnie twierdzili, że byli zupełnie nieprzygotowani na tak trudne zadanie ,już w pierwszym dniu z ich atakujących szeregów pozostału ok 30 procent żołnierzy przy życiu ; konieczne były uzupełnienia stanu osobowego i wymiana nieudolnych dowódców . Jednak najgorsze dopiero ich czekało przy szturmowaniu strategicznego wzgórza Franków (idealna pozycja do ostrzału całej oklolicy Dukla - Iwla)-można chwalić ich bohaterstwo, ale nie umiejętności - to z pewnościu było zadanie ponad ich siły ( wzgórze kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk). Liczba poległych sowietów zwiekszałaby się z dnia na dzień do monstrualnej liczby ponad 100 000,gdyby w końcu dowództwo nie przypomniało sobie ,że pozycje nieprzyjaciela można też szturmować skrzydłami! (uderzenie od strony Sieniawy, w stronę Jaślisk, gdzie Niemcy mieli mniej umocnień przyniosło skutek)

...reasumując : nie było spisku tylko totalne partactwo dowództwa w sztuce wojennej - wojska frontu ukr. właściwie też przechodziły swego rodzaju chrzest - to miała być ich pierwsza poważna górska potyczka, a przerodziła się w katastrofę...

 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
saperka
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 18.428

jan stopa
Zawód: badacz
 
 
post 15/05/2007, 13:46 Quote Post

Może warto byłoby porownać dwie duże operacje gorskie tzn.Ofensywa Aliantow w rejonie Monte Caccino.Wiemy że zaangażowane byly bardzo duże siły,alianci lamali sobie zęby kilka miesięcy i położyli kilka (nascie) tysięcy zabitych i pewnie kilkadziesiąt (stala proporcja)tysięcy rannych i także dopiero oskrzydlenie Niemcow pozwoliło na sukcecs.Bitwa o Duklę chyba byla dużo większa ale stratyb Niemcow i nacierających były znacznie większe.ciekawe byłoby przeanalizować proporcję strat w obu operacjach.W historii wojen bitwy gorskie należą do bardzo trudnych dla atakujących wojsk jeżeli obrona miala czs na dłuższe przygotowania.PZDR
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Celt
 

po prostu Celt
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 959
Nr użytkownika: 328

 
 
post 15/05/2007, 21:08 Quote Post

Jak dla mnie obydwie bitwy są całkowicie nieporównywalne.
Różnice które rzucają się jako pierwsze :
I.
Cassino – główny kierunek natarcia (zagradzało drogę na Rzym)
Przełęcz Dukielska – kierunek II rzędny; plany radzieckie zakładały obejście tego rejonu Karpat (od północy – przez równinę w kierunku na Berlin; a na południu był tylko 1 cel – pola naftowe w Rumunii); bitwa była raczej skutkiem zbiegu okoliczności niż planowanym działaniem; Rosjanie i Niemcy doraźnie zbierali do niej siły i środki; dodatkowo – Rosjanie byli wyczerpani ofensywą letnią – możemy tu nawiązać do tematu Powstania Warszawskiego – czy jak nie mieli za bardzo sił na skok przez jedną rzekę to czy mogli dokonać dobrego skoku za jedną górę???

II.
Przed wkroczeniem w rejon Klasztoru konieczność sforsowania głębokich i trudnych do pokonania rzek; .... proszę mi wskazać rzekę porównywalną do Rapido na Podkarpaciu... ja; mieszkając tam; znając teren jak własną kieszeń jakoś nie potrafię wykazać tu analogii
Kolejna – Klasztor który widzi wszystko ... i brak takiego jednego domującego punku podczas bitwy o Przełęcz

III.
Włochy – ciągłe tworzenie linii obronnych; wkopywanie się i „zalewanie betonem”, oraz planowe odskoki na kolejną przygotowaną zawczasu linie
Podkarpacie – doraźnie tworzone linie obronne; umocnienia ziemne

IV
Czytając wspomnienia weteranów, oraz spacerując po rejonie Klasztoru możemy stwierdzić że trudno jest się tam okopać – lita skała; a w rejonie Krosno –Svidnik – okopanie się nie sprawia większych problemów; nieraz ręcznie tam kopałem .....dotarcie do litej skały wymaga sporo „szczęścia” ... wykopanie dowolnego okopu nie jest raczej problemem.


 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
haaazel
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 47.160

 
 
post 21/07/2008, 17:52 Quote Post

Dzień dobry wszyskim użytkownikom.

Mychijło Kinasz - wspomnienia:
"Zostałem zmobilizowany do Armii Czerwonej w sierpniu 1944 roku. Z mojej wsi Steniatyn koło Sokala poszło wtedy do wojska około 200 mężczyzn. Z wojny wróciła mniej niż połowa. Wiedzieliśmy, że front jest gdzieś w Karpatach. Większą cześć drogi do frontu szliśmy na piechotę. Nie mieliśmy wtedy jeszcze mundurów i byliśmy ubrani po cywilnemu. Nasza kolumna liczyła chyba parę tysięcy ludzi. Karmiono nas bardzo źle, dlatego większość jadła to, co miała jeszcze z domu. Kto miał piniądze, próbował coś kupować od miejscowej ludności, jednak okazało się to niebezpieczne.
Po obu stronach drogi, w odstępie 10 metrów jeden od drugiego , szli żołnierze uzbrojonego konwoju.Na noc zamykano nas w szopach albo innych pomieszczeniach. Mimo tego dużo chłopców uciekało. Nie chcieli walczyć w Armii Czerwonej. Już przed samym frontem rozstrzelano dwóch chłopców, których uznano za dezerterów. Znałem ich obu, byli to Jarosław Chudoba ze Sokala i Wasyl Gawroński ze Steniatyna. Pierwszy miał 18 lat, a drugi był jeszcze młodszy. Wydaje mi się, że nie chcieli uciekać z wojska - prawdziwi dezerterzy robili to w nocy. Ci chłopcy w biały dzień zaszli do jednej gospody, żeby, jak mówili, kupić tam mleka. Złapał ich tam oficer polityczny, który powiedział, że chcieli się tam ukryć. Obaj chłopcy zostali rozstrzelani, przy czym dziesięciu spośród nas po raz pierwszy dano karabiny. Uważam jednak, że te karabiny były nabite ślepymi nabojami, ponieważ po tym jak, jak do osądzonych oddano salwę, żaden z nich nie został nawet ranny. Obu zastrzelili oficerowie z NKWD. Ci z NKWD w czasie egzekucji stali tuż obok osądzonych, co świadczy, że chyba się nie obawiali, że trafi ich jakaś kula.
Mundury i broń rozdano nam dopiero przed samą linią frontu. Mundury dostaliśmy stare, zdjęte z zabitych, ale dobre, wyprane i pocerowane. Na niektórych uniformach można było poznać ślady kul czy odłamków. Z całego wyposażenia dostaliśmy tylko nowe buty. Były one amerykańskie, bardzo dobrej jakości, niektórzy bardzo się cieszyli, ponieważ chyba jeszcze w życiu nie nosili tak nowych i silnych butów. Niestety, wielu z nas tych butów nie nosiło zbyt długo.
Zanim wysłano rekrutów do okopów, wywołano ludzi z wyższym wykształceniem. Mimo, że nie miałem takiego wykształcenia, jednak się zgłosiłem. Przydzielono mnie do kompanii moździerzy kal. 82 mm jako ładowniczego. Moje przeszkolenie wojskowe polegało na tym, że oficer pokazał jak sie wrzuca pocisk do moździerza, jak sie doczepia do pocisku woreczki z prochem dodatkowego ładunku i zapytał mnie czy dobrze słyszę i czy rozumiem język rosyjski. Cała ta nauka nie trwała wiecej niż 15 minut. Już potem dowiedziałem się, że rekrutów pobranych na Ukrainie Zachodniej na ogół ćwiczono bardzo krótko, niektórych po 5 dni, a niektórych (jak mnie) od razu rzucano do walki.
Nacieraliśmy w kierunku na Duklę. Nauczyłem się ładować moździerz tak szybko, żeby jednocześnie w powietrzu było aż 5 pocisków. Pierwszy jeszcze nie upadł na ziemię, a piąty już wystrzeliłem. W toku natarcia zostałem wstrząsnięty ogromem strat poniesionych przez Armię Czerwoną. W paru miejscach poznawałem zabitych żołnierzy z mojej kolumny poborowej po nowych butach. Na jednej ze ścieżek, którą szliśmy, trafiliśmy na tak dużą liczbę zabitych, że przyszło nam przez pare minut iść dosłownie po trupach. Było ich tak dużo, że nie dało sie obejść.
Mieliśmy trudności z zaopatrzeniem w amunicję. Przywożono ją końmi i zostawiano pare kilometrów od naszych pozycji. Nosiliśmy pociski na sobie. Przez cały czas natarcia każdy z nas miał na sobie co najmniej po dwa pociski do moździerza zawieszone na zawiązanym na szyi sznurku. Ja byłem nieco silniejszy od kolegów, dlatego nosiłem aż po cztery. Sprzętu górskiego nie mieliśmy, więc pewnego razu omal nie zginąłem, kiedy spadłem ze skały z tymi pociskami. Na szczeście nie eksplodowały.
28 września zostałem ranny odłamkami niemieckiego pocisku, który eksplodował na drzewie. Dostałem parę odłamków w nogę i w rękę. Zameldowałem o tym , że jestem ranny dowódcy, który powiedział, żebym sam szedł do szpitala.Ostatkiem sił, żeby nie stracić przytomności, jakoś się doczołgałem do szpitala polowego, skąd odwieziono mnie do Krosna. Tam w szpitalu, mieszczącym sie w fabryce mebli, leczono mnie przez dwa miesiące. Dwa odłamki, po jednym w ręce i nodze, i tak nie zostały usunięte. Nosze je do dziś".
Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 21/07/2008, 19:17 Quote Post

Weźcie proszę pod uwagę, że Koniew miał jeden dzień na opracowanie planu operacji dukielsko-preszowskiej. Ponad to 38 armia była wykrwawiona, nie miała doświadczenia w walkach w terenach górskich. Nie uzupełniono strat w amunicji i sprzęcie. Źle oceniono siły przeciwnika, Niemcy mieli znaczne rezerwy. W chwili rozpoczęcia walk nie można już było liczyć na dywizje słowackie.
Ile zginęło osob? 80-100 tys czyli prawie tyle ile liczyła cała 38 armia. Straty Niemców to około 50 tys.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Sliver8
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 74
Nr użytkownika: 56.698

Zawód: uczeñ
 
 
post 13/08/2009, 20:24 Quote Post

Ciekawi mnie dlaczego straty Niemców są tylko o 37,5% mniejsze od trat sowietów. W takim terenie powinni im zadać o wiele większe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej