Ale właśnie jaki klimat? Gdy wchodzę do gotyckiej katedry, mam wrażenie że bryła nademną góruje, przytłacza a wszystko jest takie zimne i twarde. Nie lubię takich wnętrz ale wielu mówi że mają astmosferę. W kościołach barokowych z mnóstwem szczegółów nie wiadomo na czym się skupić, ale na pewno nie na ołtarzu; zwykle są też ciemne i człowiek ma ochotę ukryć się w jakimś kątku i udawać że go nie ma.
A kościoły nowoczesne cóż, są głownie użytkowe, mają pomieścić wielu wiernych w małej przestrzeni. Przestrzeń jest otwarta, nie zaburzona podziałem na nawy, nie zasłonięta filarami czy obszernymi ambonami.
Z nowych kościołów stosunkowo udany jest Kościół opatrzności Bożej w Parczewie. Bryła z zewnątrz może średnia:
Ale wnętrze niczego sobie:
Nie pasuje mi tylko jednoosiowy układ siedzeń, niepowiązany z kształtem bryły - w tak obszernym wnętrzu o z grubsza ośmiokątnym kształcie spokojnie można było zastosować amiteatralny układ ławek w formie łuków otaczających ołtarz i z pozostawioną w środku wolną przestrzenią.
Sporo rozbija się o pieniądze. Kiedyś albo kościół budowano latami i to długimi albo był bogaty sponsor i wtedy szybko to szło. Teraz często buduje się jak najtaniej i efekty tego widać.