Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rodzina Ulmów z Markowej, Sprawiedliwi wśród narodów
     
Pro Patria Poland Team
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 185
Nr użytkownika: 103.649

Dariusz Zielonka
Zawód: przewodnik guide
 
 
post 21/12/2018, 21:21 Quote Post

W drugiej połowie 1942 roku Józef i Wiktoria Ulmowie z Markowej przyjęli pod swój dach dwie żydowskie rodziny z Łańcuta i Markowej. Na skutek donosu kryjówka została jednak odkryta przez Niemców. 24 marca 1944 roku żandarmi z posterunku w Łańcucie zamordowali Józefa i Wiktorię (będącą w zaawansowanej ciąży) oraz szóstkę ich dzieci, z których najstarsze liczyło 8 lat, a najmłodsze półtora roku. Zginęło także ośmioro ukrywanych Żydów, w tym dwie kobiety i dziecko. Zbrodnia w Markowej stała się symbolem martyrologii Polaków mordowanych za niesienie pomocy Żydom.

https://youtu.be/7jmDocnNVA8
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 23/02/2019, 15:11 Quote Post

Dla ścisłości;
Ulmowie najprawdopodobniej pod koniec 1942 r. przyjęli pod swój dach osiem osób pochodzenia żydowskiego, z jednej rodziny Goldman. Właściwie to Goldmanów z Łańcuta - pięć osób (w Łańcucie noszący przydomek Szall) i trzy osoby z Markowej, tak samo z rodziny Goldman, ale kobiety z nazwiskami po swych mężach - Lejka Didner i Gołda Greunfeld, wraz z małą córką o nieznanym imieniu. Pokrewieństwo między nimi polegało na tym, że Lejka i Gołda były bratanicami Saula z Łańcuta, ukrywającego się wówczas u Ulmów w Markowej.

vapnatak

Ten post był edytowany przez Vapnatak: 24/02/2019, 9:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 23/02/2019, 18:36 Quote Post

1 Nazwisko Ulm świadczy, że są to potomkowie średniowiecznych chłopskich osadników niemieckich. Szereg miejscowości województwa podkarpackiego tak ma, że na lokalnych cmentarzach powtarza się kilka charakterystycznych nazwisk, między innymi powyższe (w zróżnicowanej pisowni: Uhlm, Uhlmann, Ulm, Ulma, Ullman). Oczywiście, po wiekach zamieszkiwania między Polakami - są to dziś zdecydowanie Polacy, i to z przewagą radiomaryjnych. O żadnym masowym podpisywaniu Volkslity w czasie II Wojny nie słyszałem.

2 Pytanie: kto był autorem donosu, który doprowadził do zbiorowej egzekucji. Czy nie Polak-katolik aby?

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 23/02/2019, 19:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 24/02/2019, 9:26 Quote Post

Ojciec Józefa Ulmy podpisywał się Maciej Ulma(n). Najstarsi mieszkańcy Markowej koło Łańcuta nazywają Ulmów "Ulmanami". Istotnie, nazwisko ma rodowód niemiecki, ponieważ Markowa powstająca w 2. poł. XIV w. miała sporo osadników niemieckich. Ulegli oni polonizacji na przełomie XVI i XVII w.

Jeśli idzie o donos, to prawdopodobnym denuncjatorem był niejaki Włodzimierz Leś, granatowy policjant, wywodzący się ze wsi Biała koło Rzeszowa (dziś dzielnica miasta). Z wyznania grekokatolik (nie wiadomo czy praktykujący wówczas) i pewnie dlatego narosło trochę legend wokół Lesia, ze Ukrainiec na usługach Niemców. Prawda jest taka jednak, że był to Polak, nie-katolik, jak duża grupa mieszkańców województwa lwowskiego, spolonizowany Rusin, tylko że narracja wojenna i powojenna nasączona była stereotypami. Co ciekawe, Włodzimierz Leś wcześniej znał Goldmanów-Szallów z Łańcuta. Nawet im udzielał schronienia lub innej pomocy. Widocznie ich drogi musiały się rozejść gdzieś w 1942 r., bo Goldmanowie szukali pomocy w Markowej, gdzie doszło do masakry 24 marca 1944 r. Najpewniej też Leś był obecny jako jeden z dwóch, może trzech granatowych policjantów wówczas w Markowej. Akcją dowodził Eilert Dieken z łańcuckiej żandarmerii niemieckiej. Wyroki wykonywali Niemcy. Wobec Lesia wszczęto postępowanie prawne. Jego sprawą zajęło się lokalne podziemnie. W rezultacie wykonano na nim wyrok śmierci 10 września 1944 r.

vapnatak

Ten post był edytowany przez Vapnatak: 24/02/2019, 9:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.514
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 26/03/2019, 13:19 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 23/02/2019, 19:36)
1  Nazwisko Ulm świadczy, że są to potomkowie średniowiecznych chłopskich osadników niemieckich. Szereg miejscowości województwa podkarpackiego tak ma, że na lokalnych cmentarzach powtarza się kilka charakterystycznych nazwisk, między innymi powyższe (w zróżnicowanej pisowni: Uhlm, Uhlmann, Ulm, Ulma, Ullman). Oczywiście, po wiekach zamieszkiwania między Polakami - są to dziś zdecydowanie Polacy, i to z przewagą radiomaryjnych. O żadnym masowym podpisywaniu Volkslity w czasie II Wojny nie słyszałem.

2  Pytanie: kto był autorem donosu, który doprowadził do zbiorowej egzekucji. Czy nie Polak-katolik aby?
*




Markowa w ogóle była jedną z ostatnich wsi w tym regionie, która uległa polonizacji w XVIII wieku, więc liczba osób posługujących się językiem niemieckim musiała być znaczna i stanowić izolowaną społeczność wśród okolicznych spolonizowanych wsi.
Próby były wykorzystania korzeni niemieckich - lansowano tzw Hatshower, ale nie wyszło.

Żydzi w Markowej, wśród lokalnej społeczności musieli się czuć na tyle pewnie, że nie spędzali w kryjówce całego czasu, zresztą ukrywali się nie w okolicy domu, jakieś ziemiance, stodole, ale na poddaszu domu. Brali udział w domowych i polowych pracach. Nie spodziewano się, że sąsiad doniesie.
Leś był obcym, nie miejscowym, bo był posterunkowym z Łańcuta, przybyłym z Galicji Wschodniej. Być może wiedział dokąd Szallowie, których przecież też ukrywał, uciekli od niego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 5/07/2019, 12:59 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 26/03/2019, 14:19)
Markowa w ogóle była jedną z ostatnich wsi w tym regionie, która uległa polonizacji w XVIII wieku, więc liczba osób posługujących się językiem niemieckim musiała być znaczna i stanowić izolowaną społeczność wśród okolicznych spolonizowanych wsi.
Próby były wykorzystania korzeni niemieckich - lansowano tzw Hatshower, ale nie wyszło.

Właściwie na przełomie XVI-XVII w.

QUOTE
Leś był obcym, nie miejscowym, bo był posterunkowym z Łańcuta, przybyłym z Galicji Wschodniej.

Włodzimierz Leś przyszedł na świat pod koniec XIX w. w Białej koło Rzeszowa (dziś dzielnica miasta).

QUOTE
Być może wiedział dokąd Szallowie, których przecież też ukrywał, uciekli od niego.

"Szallowie" to lokalny, łańcucki przydomek. Naprawdę nazywali się Goldmanowie, a głową rodziny był Saul, którego przezywano "Szall". No więc skoro "Szall", to byli i "Szallowie". Goldmanów w Łańcucie było naprawdę wielu.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej