|
|
Gdzie byś wstąpił gdybyś urodził się w II WS, AL, Bataliony Chłopskie, AK, ZOB itd.
|
|
|
Kapitan Filip
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 50 |
|
Nr użytkownika: 43.949 |
|
|
|
W³adys³aw |
|
Stopień akademicki: pulkownik |
|
Zawód: zolnierz |
|
|
|
|
Ja bym wybrał AL
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeczekalbym wojne w kolysce, a potem do ZMP
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdybym się urodził podczas drugiej wojny światowej, to naprawdę byłoby mi ciężko wstąpić do którejkolwiek z ww. organizacji, bo to chyba awykonalne, na co najwyraźniej autor tej ankiety nie raczył był zwrócić uwagi... Gdybym jednak urodził się choć kilkanaście lat przed jej zakończeniem, a z racji nowych porządków nie miał szans na normalne, godne życie, to zdecydowanie AK...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nigdzie bym nie wstąpił. Biorę przykład z mojej rodziny, poza jednym rannym ( ale za to honorowo na poligonie w Anglii ) wszyscy przeżyli, a z II wojny pozostał im jeden motor
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kapitan Filip @ 29/07/2008, 21:00) Wstępując do partyzantki wcale nie musiał byś umrzeć! No jasne - można przecież było wstąpić do AL, a potem pomóc radzieckim towarzyszom we wprowadzaniu tzw. władzy ludowej w Polsce, czyż nie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja bym wstepowal do tych, ktorzy akurat mieliby przewage na moim terenie i dzieki ktorym mialbym najwieksze osobiste korzysci.
|
|
|
|
|
|
|
|
bardzo upraszczasz bo gdzie skrajna prawica z NSZ albo na lewicy tylko AL I BCH,gdzie GL WRN,SOB,ML PPS,BS-ZSP.W Łodzi np. AL/PPR do 1945 była niewielką grupą kadrową,na lewicy liczyło się tylko podziemne PPS,to oni ochraniali zakłady pracy przed zniszczeniem i rabowaniem,to milicja PPS rozbiła grupe Volkssturmu w jednym z zakładów,to oni mieli podziemne komurki związków zawodowych,tworzyli rady robotnicze które miały reprezentować pracowników przed władzami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałem wpisać AL ale jak sobie przypomniałem wszelkie wspomnienia ,relacje i opisy to na mojej wielkopolskiej prowincji nie dość,że nic takiego nie istniało,to jeszcze do 1945 nikt o tym nawet nie słyszał Tak więc możliwości konspirowania były raczej skromne- jakiś wywiad na liniach kolejowych,czy lokalna organizacja w miasteczku ,mniej lub bardziej ściśle powiązana z AK Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
C. M. Wilcox
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 40.644 |
|
|
|
T.A.S |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Jak by się dało to ja bym zagłosował na NSZ Ale że nie ma to zgodnie z rodzinnymi tradycjami wstąpiłbym do BCh
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Zgodnie z tym, co zauważył Szanowny Rycymer - gdybym się urodził podczas wojny, to w dniu jej zakończenia miałbym max. 5,5 roku, więc mógłbym co najwyzej wstapić do przedszkola... Gdybym zaś urodził się przed wojną... kto to wie, jak potoczyłyby się moje losy? Odnoszę wrażenie, że wszyscy tu obecni są święcie przekonani o swej odwadze, gotowości do poświęceń... Tylko że pewność w tej sprawie można zyskać dopiero wtedy, gdy się faktycznie stanęło oko w oko z niebezpieczeństwem i ryzykiem. Nie miałem okazji zweryfikować samego siebie w tej mierze, więc powstrzymam się od składania deklaracji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie starałbym sie nikomu nie narażać i przeczekać wojnę z daleka od kłopotów
Ale jeśli już bym musiał to do AK.
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja jesli pozwolilo by mi na to zdrowie i wiele innych czynnikow to wybral bym AK, moj pradziadek byl w AK
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja rzecz jasna stanąłbym po stronie AK.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Coobeck) Gdybym zaś urodził się przed wojną... kto to wie, jak potoczyłyby się moje losy? Odnoszę wrażenie, że wszyscy tu obecni są święcie przekonani o swej odwadze, gotowości do poświęceń... Tylko że pewność w tej sprawie można zyskać dopiero wtedy, gdy się faktycznie stanęło oko w oko z niebezpieczeństwem i ryzykiem. Nie miałem okazji zweryfikować samego siebie w tej mierze, więc powstrzymam się od składania deklaracji. Otóż to. Naturalną reakcją człowieka jest starać się przeżyć. Warto pamiętać, że znakomita większość żołnierzy z leśnych oddziałów znalazła się w nich nie z entuzjazmu, ale z braku wyboru - jak komuś Niemcy dom i rodzinę spalili, kogoś poszukiwali - szedł do leśnych. I zazwyczaj mało go interesowało, do jakiego oddziału trafi, po prostu szedł do najbliższego, nie zastanawiając się nad tym, jak się ów oddział albo i cała organizacja nazywa.
|
|
|
|
|
|
|
|
No wlaśnie - AK to nie ZMP, tylko tajna organizacja, wybierać to mogli ludzie o skrystalizowanych jeszczde przed wojną poglądach, czyli kadra dowódcza. Dla reszty zostawał rachunek prawdopodopodobieństwa, im organizacja większa tym większe szanse trafienia na nią.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|