Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony « < 5 6 7 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna jako zjawisko
     
porze
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 244
Nr użytkownika: 41.181

Pawel P
Stopień akademicki: dr
Zawód: funkcjonariusz
 
 
post 3/02/2010, 22:01 Quote Post

Pozostaje mi przeprosić. Naruszam netykietę, bo nie odpowiadam konkretnym ludziom na konkretne tezy, a czynie tak dlatego, że wyszłaby z tego sieczka luźnych kąśliwości i faktów oderwanych od tzw. całoktszałtu, czyli dywagacji. Jeśli wprowadzam tym dezorientację, to nie celowo.

Pytanie, co wiem o sowietach, z kolei ja odbieram jako obraźliwe, więc mógłbym złośliwie odpowiedzieć, że ja nie muszę sie powoływać na dziadka, bo kilku sowieckich żołnierzy znałem nawet osobiście, a moim sąsiadem był radziecki Ukrainiec, którego z dzisiejszą wiedzą podejrzewam o działalność agenturalną. Chodziło mi o to, że Wietnamczycy w swych misjach bratniej pomocy byli odbierani w podobny sposób jak Sowieci, którzy wyzwalali obozy, de facto ratując ich więźniów, ale w samym sednie nie przejmując się ich losem. Rosjanie widzą w tym czysty i niezmącony powód do chwały, dla straumatyzowanych Żydów było to nieludzkie. Dziś w Polsce spotkać Wietnaczyka to zaden problem, za PRLu było inaczej, ale ja w ramach szkoły wojskowej miałem autentyczną przyjemność gościć żołnierzy wietnamskich. Mało kto zresztą wie, że jeszcze na początku lat 90 na podstawie wcześniejszych umów w polskich szkołach wojskowych uczyli się żołnierze libijscy i z Korei Północnej.

Dodam jeszcze, że straumatyzowani Żydzi przypisywali Rosjanom i Polakom różne złe intencje, kierujac się wspomnieniami pogromów kozackich i o ile nie przeinaczam, to także ekscesów "błękitnej armii" Hallera. Daje słowo, ale widziałem nawet niemiecki film fabularny z lat bodaj 80tych, opisujący stosunki polsko-żydowskie na kresach wschodnich i typowy Polak był w nim przedstawiony jako prosty wieśniak, zabobonny katolik, notoryczny alkoholik i narwany gwałtownik, spontanicznie organizujący pogromy pod byle pretekstem. To była chyba ekranizacja jakiejś noweli niemieckiego Żyda. Więc teksty o wspaniałych Polakach i Wietnamczykach przeciwstawianych złym Amerykanom są dla mnie raczej trudne do strawienia. Pachnie mi to takim propagandowycm sloganem "Amerika", w którym pierwotne "c" zamieniono na "k", żeby podkreślić podobieństwo militaryzmu USA do hitlerowskiego. Niemcy też muszą jakoś odreagować swoją brudną traumę i biorą w tym udział ramię w ramię lewacy (owo "Amerika") i skrajna prawica (osławiona Steinbach). Każdy ma prawo do żałoby, jak w przypadku Gustloffa, czy ofiar alianckiego bombardowania Drezna, każdy ma prawo do pytania o cel i legalizm interwencji w Iraki i Afganistanie, ale nie dajmy się zwariować.
 
User is offline  PMMini Profile Post #91

     
porze
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 244
Nr użytkownika: 41.181

Pawel P
Stopień akademicki: dr
Zawód: funkcjonariusz
 
 
post 2/03/2010, 13:58 Quote Post

"Etyka wojny"
Antologia tekstów
Redakcja naukowa: Tomasz Żuradzki, Tomasz Kuniński
Tłumaczenie: Michał Szczubiałka, Robert Pucek

Wydanie: pierwsze
Wydawnictwo Naukowe PWN 2009
ISBN: 978-83-01-15911-5
Format: 16,5x24 cm

QUOTE
Antologia tekstów poświęconych etycznym aspektom agresji i przemocy stosowanej przez państwo. Wybór obejmuje artykuły oraz fragmenty książek napisanych przez najwybitniejszych naukowców z dziedziny etyki praktycznej i filozofii politycznej w ostatnich kilkudziesięciu latach, pogrupowane w sześciu częściach: pacyfizm, etyka zabijania na wojnie, wojna sprawiedliwa, odstraszanie nuklearne, terroryzm, tortury.

Na czym polega szczególne zło broni masowego rażenia? Czy niemoralne jest już samo jej posiadanie, czy może jedynie jej użycie albo zamiar użycia mający na celu odstraszenie potencjalnego napastnika? Czy terroryzm nigdy nie jest dopuszczalny moralnie? Wydaje się przecież, że jeśli zastosowalibyśmy wobec niego te same kryteria, które stosujemy wobec wojny, to musielibyśmy uznać, że można sobie wyobrazić usprawiedliwione moralnie akty terroru. A co z torturami? Skoro czasem dopuszczamy zabijanie, to czy powinniśmy też dopuścić tortury? Wydaje się przecież, że są one mniejszym złem niż zabójstwo, czyli całkowite unicestwienie człowieka. Odpowiedzi na te pytania – zarówno te bardziej konkretne, jak i te natury ogólnej – są kluczowe także w Polsce, szczególnie że nasi żołnierze aktywnie uczestniczyli lub uczestniczą w konfliktach zbrojnych w Iraku i w Afganistanie – zabijają i są zabijani. Skoro demokratycznie wybrane przez nas władze wysłały tam żołnierzy, to problem ten dotyczy nas wszystkich jako obywateli. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ich walka jest moralnie usprawiedliwiona, a my sami mamy czyste ręce, skoro popieramy lub krytykujemy te wojny, a przede wszystkim wybieramy polityków, którzy są za lub przeciw zaangażowaniu w walkę naszych sił zbrojnych.

(fragment Wstępu)

Autorzy tekstów: Simon Caney, C.A.J. Coady, Alan Dershowitz, Gerald Dworkin, Robert K. Fullinwider, Virginia Held, S.P. Lee, David Luban, Jeff McMahan, Christopher W. Morris, Jan Narveson, Cheyney C. Ryan, Henry Shue, Saul Smilansky, David Sussman, Judith Jarvis Thomson, Michael Walzer.


pokazuje wszelkie sporne obszary, choć nie daje żadnych gotowych odpowiedzi

przesłanie redaktorów jest takie, że nie negując wciąż niestety istniejącej potrzeby zabijania na wojnie, należy "mącić spokój" tym, którzy to robią, czyli zmuszać ich do ciągłej refleksji

gorąco polecam
 
User is offline  PMMini Profile Post #92

     
Sagittarius_Rex
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 116
Nr użytkownika: 66.394

 
 
post 18/07/2010, 19:56 Quote Post

Witam

Chciałbym się odnieść do postu zaczynającego ten temat.

Dobrym przykładem ideologii, w której śmierć za ojczyznę i honorowość w walce były rzeczą najważniejszą była starożytna Sparta.
Najbardziej znanym przykładem poświęcenia są Termopile. W starożytności istniało coś na wzór kultu wojny i tak Scytowie czy Sarmaci czcili miecz , Rzymianie wyjątkowo czcili Marsa, a Grecy opisywali zmagania herosów i poili się opowiastkami o walkach w Troi niczym winem.
W starożytności( zwłaszcza w jej początkach ) ideałem mężczyzny był doskonały żołnierz. Tym doskonałym żołnierzem dla Greków był Achilles, który mimo swojej pychy stał się nieśmiertelny, gdyż zginął jak na męża przystało, w walce- pokonując setki wrogów. Z pojęciem honor, automatycznie wiązało się pojęcie żołnierz-wojownik.
Potem bardziej realnym przykładem tej honorowości był Leonidas król Sparty, który był dla Greków bohaterem. Właśnie przez to Platon czy Sokrates uważali Spartę, za bliską ideału polis. Ponieważ Sparta mimo swej totalitarnej natury wychowywała mężów, dla których honor i śmierć w bitwie była upragnioną nagrodą. Chciano się przypodobać bogom, a nawet stanąć na równi z herosami, to udało się właśnie Leonidasowi i jego Spartiatom.
Dlaczego dzisiaj i My , w Polsce nazywamy kilka bitew "Polskimi Termopilami"? Dlatego, że Ci ludzie ginęli za ideały, a mimowolnie umierały i dzieci, które zdawały sobie sprawę z pojęcia patriotyzm.
Na wojnie ludzie okazują swoją prawdziwą naturę i nawet za komuny np. w filmie "Jarzębina Czerwona" przedstawiono scenę jak polska sanitariuszka próbuje opatrzyć rannego Niemca, a żadna ze stron nie strzela.
Wojna jest sztuką, którą dziś nie rozumiemy, została nam przedstawiona przez starożytnych, ale wiele ich osiągnięć jak i sposób myślenia, który pozwalał na ich dokonanie odrzuciliśmy.
Przez pryzmat obozów koncentracyjnych nasze wyobrażenie o wojnie uległo zmianie i dziś kojarzymy ją z ludobójstwem, kiedyś kojarzono ją ze śmiercią za polis, bo wtedy upadek polis oznaczał przekreślenie wielu lat owocnej pracy- o czym świadczą pokonane Ateny w V p.n.e.
Aby zrozumieć naturę wojny, trzeba w niej uczestniczyć, a my tego po prostu nie doświadczyliśmy.
A ideałem wojny dla starożytnych był pojedynek dwóch wojowników, w którym jeden z nich ginął z honorem i wracał na tarczy.Potem wojna stałą się przykrywką licznych eksterminacji.

Sagittarius_Rex

 
User is offline  PMMini Profile Post #93

     
Johny_J
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 209
Nr użytkownika: 64.932

 
 
post 22/07/2010, 11:50 Quote Post

Według mnie zjawisko wojny najlepiej opisują słowa Pattona które mam w sygnaturce biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #94

7 Strony « < 5 6 7 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej