|
|
Odkrycie Ameryki, kto pierwszy zobaczył "nowy ląd"?
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 21/10/2007, 12:52) QUOTE Za tą teorią mówi to, iż Fenicjanie byli znakomitymi żeglarzami, którzy wyprawiali się w dalekie wyprawy wypływając z Morza Śródziemnego, przez Ocean Atlantycki aż do Wysp Brytyjskich po cenne towary takie jak cynę czy ołów. Nie odróżniasz żeglugi wzdłuż brzegów od żeglugi w poprzek Atlantyku w najszerszym miejscu? Tzn akurat tutaj Flack miał rację, ponieważ Fenicjanie znali Azory i najprawdopodobniej Maderę. Zresztą nie tylko oni potrafili pływać na pełnym morzu, ponieważ Grecy na Oceanie Indyjskim stosowali żeglugę monsunową.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jeszcze jedną, najważniejszą rzeczą świadczącą o tym prawdopodobnie pierwszym odkryciu jest jaskinia u wybrzeży Brazylii w okolicy Rio de Janeiro, w której znaleziona została w 1874 roku skała z wyrytą nań inskrypcją napisaną w archaicznym języku
Masz jakieś źródło do tego? Bo ciężko mi dyskutować nie znając sprawy, ani nie mogąc jej znaleźć.
Czytałem w pewnej książce(Polecam, choc nie mogę podac dokładnej nazwy ;/- "Przed Kolumbem" bodajże) o tych napisach naskalnych w Brazylii- pewien naukowiec sporzadził ich spis i całe życie poświecił na ich obronę- ale mało kto mu wierzył. W innych miejscach Ameryki(juz nie pamietam gdzie) na skale jest wyryty wizerunek statku z masztem jaki tylko Fenicjanie posiadali. Z resztą sporo było podobnych "dowodów". Które Amerykanie z własciwym im zapałem i dążeniem do sensacji ogłaszali jako ślady starożytnych już odkrywców ich kontynentu. A co do Chinczyków, to ich dotarcie uważa sie za bardzo prawdopodobne, ale tylko przypadkowe, nie na zasadzie stałych kontaktów[QUOTE]. Podobnie z mieszkańcami Oceanii- swoją drogą swietnymi żeglarzami(ponoć żąden jezyk na swiecie nie zawiera wiecej terminów marynistycznych jak właśnie ich).
|
|
|
|
|
|
|
|
Podejrzewam Johannesie, że mogło chodzić o profesora Władysława Netto oraz inskrypcję z Parahyba. Opis tego przypadku znajduje się m.in. w książcę Jacka Machowskiego "Odkrywanie Ameryki" (Warszawa 2002).
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj niestety nie pamietam juz nazwiska owego profesora, ale oswieciło mnie z nazwą ksiązki, która dużo ciekawych zagadnień wnosi do Naszej dyskusji: -Ślaski Kazimierz: „Poprzednicy Kolumba”; Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1969 r Troszkę ciekawostek, o "odkrywcach" przybyłych do Ameryk od strony Oceanii i Azji można też znaleść w książce: "Wielka przygoda oceanów - Pacyfik" autorstwa Georgesa Blonda. Pzdr
|
|
|
|
|
|
|
Franklin
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 45.235 |
|
|
|
Marcin Klucznik |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Moje zdanie jest takie: -Amerykę "odkryto" kilka razy:1-ludzie najprawdopodobniej narodzili się w Afryce więc musieli tam dojść.2-Mapa Marco Polo choć nie dowód to jednak coś.3-Mało znana[jak na resztę powodów]mapa Piri Reisa[jest na niej Arktyka,Ameryka,Grenlandia,Antarktyda,Australia z odręczną notatką w której jest napisane ,że mapa jest oparta na mapach z okresu Aleksandra Wielkiego.Jest to zaledwie kilka przykładów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE -Amerykę "odkryto" kilka razy:1-ludzie najprawdopodobniej narodzili się w Afryce więc musieli tam dojść. Dojść to nie to samo, co odkryć. Może to zilustrować różnica między wdepnięciem w coś nieprzyjemnego a późniejszym odkryciem tego faktu
QUOTE 2-Mapa Marco Polo choć nie dowód to jednak coś. Jaka mapa Marco Polo?
QUOTE 3-Mało znana[jak na resztę powodów]mapa Piri Reisa[jest na niej Arktyka,Ameryka,Grenlandia,Antarktyda,Australia z odręczną notatką w której jest napisane ,że mapa jest oparta na mapach z okresu Aleksandra Wielkiego. Mapy Piri Reisa są szeroko znane (na pewno bardziej znane niż "mapa Marco Polo"), dyskutowano o nich również na tym forum. Pochodzą one z lat 1513 i 1528, nie są oparte w większej mierze na mapach z okresu Aleksandra Wielkiego (Piri Reis opisał źródła, z jakich korzystał! - m.in. mapy hiszpańskich i portugalskich niewiernych) no i nie widać na niej ani Antarktydy, ani Australii.
|
|
|
|
|
|
|
Odon29
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 25 |
|
Nr użytkownika: 38.227 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 7/05/2008, 20:00) portugalskich niewiernych) no i nie widać na niej ani Antarktydy, ani Australii.
A to ciekawe, bo na innym forum była długa dyskusja na temat samej Antarktydy w mapie Piri Rejsa i nikt nie podważał, że się na niej znajdowała. Słyszałem również, że była oznaczona jako stały ląd, co jest kolejną kontrowersją.
Poszukałem w internecie w celu sprawdzenia Antarktydy i nie rozwiało to żadnych moich wątpliwości.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niestety, nie - pierwszy, bodaj w latach osiemdziesiątych X wieku, był norweski kupiec Bjarni Herjolfsson.
Dodajmy, że zrobił to przez przypadek. Z Norwegii chciał dopłynąć do Grenlandii, by dołączyć do swego ojca, który należał do kolonistów, ale wiatry niemal w prostej linii zagnały go do wybrzeży Nowej Fundlandii. Stamtąd podążył wzdłuż brzegów Labradoru na północ, aż w końcu gwałtownie (w linii prostej niemalże) skręcił na wschód i tak wrócił do Grenlandii. W normańskich środowiskach uchodził za tchórza ze względu na ostrożną żeglugę, niezbyt pokrywającą się z wikińskimi charakterami, ale należy pamiętać, że Bjarni był tylko kupcem i bardzo doświadczonym żeglarzem, który chyba nigdy nie walczył. Większość z tych wyśmiewaczy była zdecydowanie lepszymi w zabijaniu bezbronnych niż w żegludze. Choć znaleźli się też tacy, których zainteresowała podróż tego kupca, a zwłaszcza pierwsze lądy na które się natknął (tj. wybrzeża Nowej Fundlandii porośnięte lasami z twardego drewna, którego na "Zielonej Wyspie" bardzo brakowało), m.in. Leif Eriksson (później zwany Leifem Szczęściarzem, po tym jak uratował grupkę rozbitków).
QUOTE Możliwe ale odkrycie Leifa Eriksona jest pierwszym z udokumentowanych i nie podlegających dyskusji "odkryć" Ameryki.
To, że Leif istotnie popłynął tam nie podlega dyskusji. Inaczej ma się sprawa z Bjarnim - co niektórzy nawet negowali samo to, że w ogóle istniał! O jego istnieniu wspomina jednak m.in. Landnamabok, Saga o Grenlandczykach i Saga krótka. Być może ten człowiek nie pasował do mitu Leifa - tego, który odkrył niemal "rajską" Winlandię, był odważny i w ogóle... A Bjarni? Kupiec, spokojny, ani nieumiejący walczyć (albo inaczej - którego nigdy do walki nie ciągnęło), ani nie w takim stopniu kłótliwy, by zabijać swych przeciwników, do tego ten, który odkrył N. Fundlandię całkowicie przypadkiem. Później prawdopodobnie Bjarni sprzedał swój statek synowi Eryka Rudego (który później pożałował, że Leif w ogóle się urodził ) wraz z załogą, która znała drogę i miała swoje doświadczenia. Źródła wspominają o uczestnictwie w wyprawie Erikssona niejakiego Bjarniego - możliwe, że to Bjarni Herjolfsson, który może zapragnął znów poczuć tą adrenalinę.
QUOTE Wiking Leifur Eiríksson dopłynął do wybrzeży Nowej Fundlandii w 1002 lub 1003 roku n.e. (różne źródła podają różne daty).
Z chronologią zawsze są problemy. Stoję przy zdaniu, że wyprawa odbyła się ok. roku 995, gdyż Leif musiał kiedyś ruszyć na Hebrydy, odwiedzić króla Olafa, dostać od niego zadanie chrystianizacji Grenlandii itd. Powiem tylko, że wyprawa musiała się odbyć przed rokiem 1000, tj. śmiercią Olafa.
QUOTE Grenlandczycy opuścili Vinlandię
Tak naprawdę, Grenlandczycy nie opuścili Winlandii, bo tam nie dopłynęli. Leif tak nazwał wschodnie wybrzeża Nowej Fundlandii, a wyprawa Karlsefniego i innych tam nie dotarła. Thorvald i Karlsefni popłynęli maksymalnie (upraszczając) na północ i później płynęli na południe, wzdłuż wybrzeży, aż dopłynęli do miejsca, gdzie Labrador "skręca" na zachód, tam stanęli i się rozdzielili. Sagi wspominają, że to tubylcy prowokowali starcia, ale jest to małe prawdopodobne. EDIT tak w ogóle się zastanawiam - część postów mało ma wspólnego z nowożytnością - może by to tak przenieść do ogólnej?
Ten post był edytowany przez Kytof: 8/05/2008, 8:12
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A to ciekawe, bo na innym forum była długa dyskusja na temat samej Antarktydy w mapie Piri Rejsa i nikt nie podważał, że się na niej znajdowała. Ciekaw jestem na jakim. Ten ląd, który widać u dołu mapy to nie Antarktyda - to zagięty koniec Ameryki Południowej. Kartografowi albo skończyła się skóra gazeli, albo oparł się na relacjach żeglarzy, którzy mocno pomylili się w szacowaniu długości geograficznej (to akurat nic dziwnego). Może by się tak wczytać opis tego lądu? "Jest tam gorąco i pełno węży" raczej nie pasuje do Antarktydy, nieprawdaż?
QUOTE Poszukałem w internecie w celu sprawdzenia Antarktydy i nie rozwiało to żadnych moich wątpliwości. Ciekawe. A nie trafiłeś na tę stronę?: http://www.uwgb.edu/dutchs/PSEUDOSC/PiriRies.HTM
QUOTE EDIT tak w ogóle się zastanawiam - część postów mało ma wspólnego z nowożytnością - może by to tak przenieść do ogólnej? wink.gif A kto Ci każe dyskutować tu o Vinlandii? Od tego są inne tematy
|
|
|
|
|
|
|
Odon29
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 25 |
|
Nr użytkownika: 38.227 |
|
|
|
|
|
|
Na niewyjasnione.pl Widocznie mnie tam wprowadzono w błąd, często w takich kontrowersyjnych sprawach dochodzi do przekłamań na skalę masową.
QUOTE(Ramond @ 8/05/2008, 17:08)
Tą stroną - na której w polish neonazi symbols znajdziemy polskie symbole nacjonalizmu - można...
Bardzo proszę bez rynsztokowych wyrażeń! -Ramond
Ten post był edytowany przez Ramond: 10/05/2008, 16:19
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tą stroną - na której w polish neonazi symbols znajdziemy polskie symbole nacjonalizmu Niby gdzie na wskazanej stronie znalazłeś "polish neonazi symbols"?
|
|
|
|
|
|
|
Odon29
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 25 |
|
Nr użytkownika: 38.227 |
|
|
|
|
|
|
Ups - pomyłka, pomylenie stron. Bardzo poważna pomyłka z mojej strony.
Sorry za sprostowanie dopiero po takim czasie.
|
|
|
|
|
|
|
Alden
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 51 |
|
Nr użytkownika: 48.659 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Kolumb dotarł oczywiście do Ameryki, ale nie nazwał tego miejsca, gdzie się znalazł Ameryką, bo myślał, że dopłynął do Indii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem pierwszą cywilizacją która zobaczyła Amerykę był starożytny Egipt. Pewnie wydaje wam się takie myślenie głupie ale w starożytnym Egipcie archeologowie udowodnili że faraonowie mieli dostęp do kokainy ajakby nie było to wtedy można ją było tylko w Ameryce dostać
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(makron @ 11/01/2006, 17:56) Z kolei zgodnie z informacjami, ktore udalo mi sie znalezc Juan Rodriguez Bermejo i Rodrigo de Triana to TA SAMA OSOBA (przy czym to pierwsze, to jego prawdziwe imie, a to drugie to raczej przydomek, czy pseudonim).
Takie właśnie informacje znalazłem w kilku opracowaniach, choć niestety żadne z nich nie podało źródła tej identyfikacji. Nie znam za to żadnego, które by tej identyfikacji zaprzeczało.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|