Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
23 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Napoleon: jego marszalkowie
     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 25/03/2004, 20:55 Quote Post

QUOTE
Może nie jasno sie wyraziłem. Legenda napoleońska mówi o plejadzie wybitnych dowódców. A jak się przyrzeć to oni nie byli tacy dobrzy, tylko przeciętni.

Moim zdaniem kilku marszałków zdecydowanie jednak wyrastało ponad przecietność -już ich wymienialem powyżej w tym topicu, a poza tym było sporo utalentowanych generałów...

QUOTE
Nie wiem np. czy w Wielkiej Armii można znaleźć konkurentów dla takiego zestawu: Bluecher,Gneisenau,Scharchorst, Clausewitz(wiem że nie liniowiec). No może Davout, Berthier,Massena,Murat


A ja bym wymienił jeszcze Sucheta, St. Cyra, Desaixa, Souhama..wink.gif

A co do Macdonella..a znasz po polsku (nie mowiąc o bajarzu WŁ) jakąś inną pozycję na ten temat ? Oczywiście są biografie Murata, Neya i Davouta ale chodzi mi o pracę charakteryzującą wszystkich marszałków..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
eques
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 731

 
 
post 25/03/2004, 23:27 Quote Post

CZYTAŁEM, że StCyr i Suchet to dobrzy dowódcy, ale nie widzę (Przed oczami duszy mojej), żadnej ważnej/dużej bitwy przez nich wygranej. Może brak materiałów...Nawet Kukiela nie mam w domu.
DesAix- trochę był nieżywy w epoce napoleońskiej (przynajmniej prze większość). gdyby żył to może by i D'Avouta zapędził w kozi róg...ale to gdybanie. A zresztą jak on to i jego dwaj przyjaciele (Kleeber, LeClerc)
Souham? mało o nim wiem...
Mam pytanie czy nieśmiertelni III(I)Korpusu-M.F.G. naprawdę byli TAK dobrzy czy mnieli po prostu Zwierzchnika?
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 26/03/2004, 0:13 Quote Post

St Cyr - Castelfranco 1805, Połock 1812, obrona Drezna 1813
Suchet - Belchite 1809, zdobycie Leridy i Mequnenzy (1810), Torrosy i Tarragony (1811), Walencji (1812), zwycieska ofensywa na Genewę (1815)
Souham - popędził kota Wessleyowi pod Burgos(1812)..niestety lojalność wobec Cesarza nie była jego najmocniejszą stroną...
QUOTE
Mam pytanie czy nieśmiertelni III(I)Korpusu-M.F.G. naprawdę byli TAK dobrzy czy mnieli po prostu Zwierzchnika?

Chyba wszyscy trzej byli kompetentymi dowódcami dywizji..o Gudinie wiem najmniej także trudno mi go oceniać, ale zarówno Morand jak i Friant byli w czołówce choć pewnie byli też lepsi od nich (opócz Desaixa czy Klebera pewnie Legrand czy nawet Vandamme)
O Lasallu, Montburnie i Saint Croixie (szczególnie) też nie można zapominać...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 26/03/2004, 0:18 Quote Post

QUOTE
Może brak materiałów...Nawet Kukiela nie mam w domu.


Wojna 1812 - dość tanio

http://www.kurpisz.pl/main_wydawnictwo.php...64b308643e5ff4e
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
eques
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 731

 
 
post 26/03/2004, 13:09 Quote Post

"kompetentnymi dowódcami dywizji..." phe. Coś t happy.gif akiego to ja i o T. Eickem wyczytałem. Ale to inna bajka.

Dzięki, chyba kupię, ale ja tej kampani oczywiście nie lubię...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Fryderyk Wielki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 700

£ukasz W...
Zawód: Student UW
 
 
post 30/03/2004, 10:30 Quote Post

QUOTE
Ney nie był dobrym strategiem i błędem Cesarza było powierzenie mu dowództwa które wymagalo takich umiejętności, taktykiem natomiast był wybornym i kiedy spoczywało nanim oko Bonapartego dowodził bardzo dobrze..


Drogi corvinusie, dziwi mnie to, że Napoleon był tak głupi, że powierzał Neyowi dowództwo. Człowiek, który pokonywał kilkakrotnie liczniejszą armię wroga okazał się bezmyślny i nieodpowiedzialny powierzając dowództwo Neyowi.

Pozdrawiam Ciebie

Fryderyk Wielki
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 20/09/2004, 16:40 Quote Post

Dowodzenie jest czynnościa bardzo trudną i złożoną. Nie każdy sobie dobrze z nią radzi. Ze względu na liczbę dowodzonych żołnierzy i zasięg dowodzenia, oddziaływania rozróżniamy:
- dowodzenie taktyczne;
- dowodzenie taktyczno - operacyjne;
- dowodzenie operacyjne.
Napoleon swą rewolucją w dziedzinie wojskowości wprowadził dwa ostatnie na niższe szczeble dowodzenia, dostępne dotychczas tylko wodzom naczelnym albo władcom.
Szczebel taktyczny obowiązywał zasadniczo do szczebla dowódcy korpusu piechoty, szczebel taktyczno - operacyjny to dowódcy korpusów kawalerii, dowodzenie operacyjne to szczebel dowódcy armii.
Ten podział oczywiście wynika z zasiegu oddziaływania komendy, rozkazu pojedynczego człwieka. Szczebel taktyczny z reguły dotyczy dowodzenia w zasięgu wzroku, a także wykonywania pojedynczego prostego zadania. Wejście na wyższy szczebel wymaga odpowiedniej wyobraźni, umysłu analitycznego, a także siły woli aby nie poddać sie wszystkim odgłosom dochodzącym z poza zasięgu widzenia, wynika to z tego, że własne oddziały są rozrzucone na znacznej przestrzeni i często realizują różne zadania.
Spora część marszałków Napoleona to właśnie wspaniali taktycy. Zawodzą gdy przychodzi im dowodzić samodzielnie lub jednostkami na tyle liczebnymi, że nie są wstanie ogarnąć tego swym wzrokiem. Jest to znaczny problem nawet we współczesnych armiach, zdolności nie da się niczym wytrenować. Ney dowodził wspaniale w czasie odwrotu spod Moskwy, pnieważ oddział którym dowodził był stosunkowo nieliczny. Pod Denewitz zawiódł ponieważ dowodził samodzielnie, a przeciwnik zbliżał się z kilku stron. Nie potrafił zsynchronizować swych działań. Po prostu nie spełniał warunków, zabrakło mu umiejetności dowodzenia na tym szczeblu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
PwG
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 151
Nr użytkownika: 1.283

 
 
post 22/09/2004, 7:13 Quote Post

Czy to prawda ze wiekszosc z nich byla masonami? i czy to mialo jakis wplyw na coloksztalt okresu napoleonskiego?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Fryderyk Wielki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 700

£ukasz W...
Zawód: Student UW
 
 
post 22/09/2004, 15:23 Quote Post

Vitam!
Ja jestem zdania,że Murat powinien stać wyżej od Ney'a.

Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 22/10/2005, 19:41
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 20/12/2004, 22:50 Quote Post

QUOTE
Popularność i jakość marszałków, czyli kilka drobiazgów znalezionych w sieci.(Castiglione)

Nie da się ukryć wrażenia, że ocena poszczególnych marszałków wynika raczej nie z oceny ich wieloletniej kariery ale z ich postawy pod koniec Empire'u. Widac to wyraźnie a szczególnie z oceny marszałków walczacych szczególnie w latach 1813-15 i ich niepowodzeń,które miały wpływ na ocenę a przeciez wiekszość błędó raczej spada na samego Napoleona niż na nich.
Dodatkowo najwyżej sa oceniani marszałkowie którzy walczyli w duzych zwycięskich bitwach, przez co sa powszechnie znani, raczej dowódcy niż sztabowowcy. Niżej ocenieni sa po prostu mało znani, a przecież często bardzo zasłużeni np. Poniatowski.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 22/12/2004, 4:59 Quote Post

Tez uwazam ze Suchet (zwlaszcza jego zdolnosci administracyjne) pozostaja niedoceniane.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 17/01/2005, 21:33 Quote Post

QUOTE
Kwestionowałem tylko jakieś sztuczne podziały "kariery wojskowej" Neya na okres wcześniejszy, w którym dzielnie spisywał się (nie mylić z dowodzeniem  ) na polu walki i okres późniejszy, w którym to niezłe spisywanie się należało do przeszłości. Tak zrozumiałem tą Twoją wypowiedź


I dobrze zrozumiałeś..mało tego nie ma w tym nic sztucznego - ponad rok czasu spędzony z dala od pola bitwy( dla człowieka, dla którego własnie bitwa była naturalnym żywiołem), szykany środowiska dworskiego nowego króla, historia z "żelazną klatką" i na dodatek sprawa generała Bourmonta ( to własnie Ney wyjednał mu u napoleona dowództwo 14 dywizji), rozregulowały zupełnie "Rudzielca". A twierdzenia, że Ney nigdy nie miał talentu taktycznego nie chce mi się komentować...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 17/01/2005, 22:57 Quote Post

QUOTE
I dobrze zrozumiałeś..mało tego nie ma w tym nic sztucznego - ponad rok czasu spędzony z dala od pola bitwy( dla człowieka, dla którego własnie bitwa była naturalnym żywiołem), szykany środowiska dworskiego nowego króla, historia z "żelazną klatką" i na dodatek sprawa generała Bourmonta ( to własnie Ney wyjednał mu u napoleona dowództwo 14 dywizji), rozregulowały zupełnie "Rudzielca".

Czyli linia podziału Neya jako dobrego i złego dowódcy przebiegała w roku 1814 confused1.gif Czyli w jakich latach miały miejsce następujące wydarzenia: Jena, Iława Pruska, Leon, Benavente, Budziszyn czy Mockern confused1.gif

QUOTE
A twierdzenia, że Ney nigdy nie miał talentu taktycznego nie chce mi się komentować...

"... przekaż marszałkowi Neyowi, aby podążał z III korpusem w kierunku Legnicy, pamiętaj, że rozkazy dla niego muszą być klarowne i zrozumiałem. Tym razem nie możemy sobie pozwolić na powtórzenie wypadków budziszyńskich, aby książę Moskwy swoimi nieumiejętnymi posunięciami zmarnował cały nasz wysiłek ..."
Napoleon Correspondance, 26.V.1813r. Bolesławiec Napoleon do Berthiera.

Mam nadzieję, że swoją odpowiedź poprzesz jakimikolwiek dowodami, w innym razie dalsza dyskusja nie ma sensu. wacko.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 18/01/2005, 9:14 Quote Post

QUOTE
Czyli linia podziału Neya jako dobrego i złego dowódcy przebiegała w roku 1814  Czyli w jakich latach miały miejsce następujące wydarzenia: Jena, Iława Pruska, Leon, Benavente, Budziszyn czy Mockern

Dodaj jeszcze Dennewitz.. tylko to wszytko świadczy o tym, że Ney nie nadawał się na dowódcę wielkich mas wojska działających w dużym stopniu samodzielnie- natomiast kiedy dowodził pod bezpośrednią opieką Bonapartego i miał jasno określone i proste zadanie na ogół spisywał się doskonale. I o tym właśnie wyraźnie piszę odnosząc się tylko i wyłącznie do prowadzenia przez niego ataków pod Waterloo - gxdzi e własnie takie warunki wystąpiły. A dyskusja rzeczywiscie nie ma sensu jeżeli nie chcesz zauwazyć, że nie piszę o nim jako utalentowanym dowódcy armii ale o taktyku zdolnym do wykonania ograniczonych zadań.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 18/01/2005, 9:23 Quote Post

QUOTE
- natomiast kiedy dowodził pod bezpośrednią opieką Bonapartego i miał jasno określone i proste zadanie na ogół spisywał się doskonale.

No tak szczególnie dotyczy to Jeny, Iławy Pruskiej i Budziszyna biggrin.gif

Skoro jedynymi Twoimi argumentami są Twoje własne przemyślenia to dyskusja stała się bezprzedmiotowa. Szkoda czasu i klawiatury sad.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

23 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej