|
|
Kult Lenina w PRL, Czy istniał?
|
|
|
|
Janusz Minkiewicz "Lenin w Poroninie"
Lokomotywa poci się, sapie, Podróżnych górski owiewa wiatr. Pociąg pod górę stromą się drapie, Przez okna widać już szczyty Tatr.
"Patrz! - mówi ojciec - oto Świnica Ta w samym środku, najwyższa z gór!" Lecz Jurka bardziej jeszcze zachwyca Giewont, co właśnie wyjrzał zza chmur.
"Tam pod Giewontem, jest Zakopane- Powiada ojciec- lecz chciałbym dziś Wysiąść o jeden wcześniej przystanek I resztę drogi piechotą iść".
Na małej stacji w wiosce Poronin, Gdy pociąg stanął wśród zgrzytu szyn, Wysiadł z wagonu ojciec, a po nim Raźno wyskoczył na peron syn.
Wyszli na drogę. Wesoło idą. Wartko, radośnie płynie im czas, Gdy podziwiają wspaniały widok: Góry i chmury, strumień i las.
Ożywczy strumyk chłodził im mile, Przez kładkę przeszli na drugi brzeg. Ojciec przystanął, pomyślał chwilę Spojrzał na syna i tak mu rzekł:
"Tu, po tych dróżkach, dawno już temu Za moich młodych dziecinnych lat Chodził na spacer człowiek, któremu Nową epokę zawdzięcza świat.
Wiesz, o kim mówię?" "Wiem, o Leninie. Czy Lenin tutaj mieszkał, tu żył?" "Tak, na tej ziemi, tu, w Poroninie Przed żandarmami cara się krył.
Nim rewolucja wstrząsnęła światem, Zanim się carski zawalił tron, Lenin dwukrotnie mieszkał tu latem, Tu swe zwycięstwa obmyślał on.
Tu przemyśliwał nad tym jak skruszyć W ojczyźnie swojej ucisku rząd... Tutaj przyjmował proletariuszy I swe wskazania dawał im stąd".
Zamilknął ojciec. I zamyśleni Obaj w skupieniu i ciszy szli Podgórską ścieżką, po której Lenin Być może chodził za dawnych dni.
Wyszli na drogę i przed oczyma Piękny, góralski dom wyrósł im. "Teraz muzeum jest tu Lenina, Lenin przebywał w budynku tym".
Dom ocieniony jest, zaś w pobliżu, Mieniąc się w słońca promieniach, Lśni postać Lenina wykuta w spiżu, Pomnik wzniesiony ku jego czci.
Właśnie skupiła się pod pomnikiem Wycieczka dzieci z Tarnowskich Gór. Stąd do muzeum, za przewodnikiem, Powoli wchodzi młodzieży sznur.
Rzekł ojciec: "wejdźmy za tą wycieczką". I przeszedł z synem muzeum próg. "Do przewodnika przybliż się, dziecko, Byś jego słowa usłyszeć mógł".
"W tej pierwszej sali wiele pamiątek Mamy z najmłodszych Lenina lat. Oto widzimy tu, na początek, Dom, w którym Lenin przyszedł na świat.
Ramka za ramką, za zdjęciem zdjęcie- Mówią, jak wielki zawsze żył duch W dziecku i w uczniu pilnym, w studencie, Co wszczął w uczelniach podziemny ruch.
Zląkł się skromnego tego studenta Sam samowładny tyran, car: Kazał go śledzić, deptać po piętach, Chciał go zastraszyć groźbami kar.
Tak to we wczesnym życia zaraniu, Ledwo wkroczywszy w swe męskie dni, Pierwszy raz znalazł się na zesłaniu Lenin w odległej, odludnej wsi.
Mijają lata. Kończy się kara. Znów tam jest Lenin, gdzie cierpi lud, Znów się ukrywa przed zemstą cara I znów pracuje, działa jak wprzód.
Na tajnych zbiórkach, wiecach w fabrykach Do walki wzywa Lenina głos. Słowo Lenina z broszur przenika, Ucząc, jak zmienić zły ludu los.
Na fotografiach w następnej salce Czytamy dalszą historii treść: Lenin przy pracy i Lenin w walce, Znów zsyłka, Sybir, zapadła wieś...
Lata zesłania, powrót ze zsyłki... Znów na wygnanie przyszło mu iść... Ludowi oddał swoje wysiłki, Mowę i pióro, serce i myśl..."
Słowa o Wodzu padają w ciszę, A na słuchaczy patrzą ze ścian Uczniowie jego i towarzysze, Bo Lenin w trudzie swym nie był sam.
"Ten oto obraz nam przypomina Fakt, jakich mało historia zna: Lenin młodego wita Stalina, Gdy się poznali owego dnia...
Przy swoim wielkim nauczycielu Stanął towarzysz wierny i druh... I do jednego zmierzając celu Wiedzie narody tych wodzów dwóch.
Kiedy decyzji przyszła godzina, By rewolucji zapalić lont, Lenin u boku mając Stalina Stworzył z nim pierwszy ludowy rząd.
Kiedy w zaciętej domowej wojnie Chciał rewolucję obalić wróg, Serce Lenina biło spokojnie, Bo Armię Stalin do boju wiódł".
I oto kończy się już w muzeum Opowieść z pięknych Lenina dni... Jest w środku Moskwy mauzoleum, W którym na wieki wielki wódz śpi.
Chociaż od zgonu jego daleki Okres ćwierćwiecza dzieli nas dziś, Żyje i będzie żyła przez wieki Myśl nieśmiertelna, Lenina myśl.
Myśl ta się wznosi nad świat jak orzeł, Który się wzbija nad szczyty skał. Lenin na świecie socjalizm tworzył I fundamenty trwałe mu dał.
Z tych fundamentów, z owych podwalin, Które przez życie swe Lenin kładł, Gmach socjalizmu zbudował Stalin. Stalin, to Lenin dzisiejszych lat.
Wyszła wycieczka z ostatniej sali. Ojciec i Jurek jeszcze zostali. "Wróćmy na chwilę. Ta oto sala Lenina pobyt w Polsce utrwala.
Patrz! Dom w Krakowie tutaj widzimy, W domu tym Lenin spędził dwie zimy. Tutaj narady trwały u niego, Tutaj Stalina gościł młodego.
Stąd, by w ściślejszym działać sekrecie, Do Poronina przyjeżdżał w lecie. Niejeden z gazdów spod Poronina Jego tu pobyt dotąd wspomina.
Przy wyjściu księga jest wyłożona Gruba, oprawna. Zawiera ona Podpisy wielu tysięcy osób, Które dać wyraz chciały w ten sposób
Swojej głębokiej czci dla Lenina. Dziś przybył podpis ojca i syna: Wacław Kowalski. Górnik węglowy, Jerzy Kowalski. Uczeń z Dąbrowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Net_Skater @ 3/01/2010, 0:35) QUOTE Sadze, ze uzycie slowa "kult" jest nieprecyzyjne. Oczywistym jest, ze z uwagi na profil polityczny PRL, czterej "wielcy" (Marx, Engels, Lenin, Stalin) byli elementem propagandy prosystemowej N_S
Tak, z tym się zgadzam w 100%. W 1987 roku rozpocząłem drugą klasę SP, w tym roku była obchodzona chwalebna rocznica i o ile pamiętam to moje zadanie domowe brzmiało "Wkleję coś o Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej" czy też "Z okazji WSRP wkleję Lenina". Mimo upływu tylu lat, mimo tego, że byłem wtedy dzieckiem, wydaje mi się, że dość sporo z tych czasów pamiętam. "Kwestię Lenina" tym bardziej - moja wychowawczyni z klas 1-3 schowała akurat ten zeszyt i gdy opuszczałem podstawówkę to dała mi go w prezencie. Miałem tam wklejonego, wyciętego z gazety Lenina. Ale to było jedno zadanie domowe, przy tej szczególnej okazji. Nie pamiętam natomiast jakiejś specjalnej indoktrynacji, a już zwłaszcza kultu Lenina. I nie powinno tu mieć znaczenia, że byłem w tych "niższych" klasach. Jasne, może w klasach starszych było tego więcej, czego widzieć nie mogłem, ale w tym miejscu muszę dodać, że moja szkoła była sześćdziesiątą którąś czy siedemdziesiątą którąś w Klubie Przodujących Szkół. Chyba chodzi tu o kolejność przystąpienia a nie ranking? W każdym razie - klub ten zrzeszał chyba dość dobre szkoły, szkoły "aktywne" - wydaje mi się więc, że pewnych spraw przestrzegano dość mocno, choćby tylko dla formalności. W tamtych czasach akademie, apele, występy, odbywały się dość często - gloryfikowano, chwalono różne sprawy, ale nigdy Lenina. To zawsze były jakieś sprawy krajowe, rozwój, żołnierze, rolnicy etc. I na koniec tego dość długiego postu - w 1989 roku wstąpiłem do ZHP, dość szybko bo jeszcze jesienią składałem przyrzeczenie harcerskie, mogłem już dołożyć "Bogu i Ojczyźnie", nie było już chyba "Socjalistycznej Ojczyzny". Moi przełożeni byli dość młodzi, akurat szykowali się do liceum, ewentualnie chodzili do liceum, generalnie mieli z nami bliski i serdeczny kontakt. Ze zbiórek pamiętam piosenkę o Leninie - a ty mazeruj, maszeruj głośno krzycz, niech żyje nam Wołodia Ilicz. Nikt się specjalnie nie przejmował, że to drwina z Lenina... no ale był to już rok 1989 Kultu Lenina nie pamiętam, jestem prawie pewny, że nic takiego miejsca nie miało, nie w latach 80tych. A element oficjalnej propagandy - to tak, ale też jakoś niezbyt napastliwie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kultu pierwszych sekretarzy nie było. Za namiastki czegoś takiego można by nazwać to, co się działo w stosunku do Bieruta, ale to śmiech na sali. Bierut się do kultu nadawał jak kozi zadek na rakietnice (pozostali pierwsi sekretarze zresztą też). Od Łaby po Władywostok słońce było jedno- tow. Stalin. Potem z tego zrezygnowano. Nie chciano się ośmieszać. Kult jako zjawisko przetrwał w Europie w Rumunii i Albanii...
|
|
|
|
|
|
|
tetis
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 72.797 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Nie było...? Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, był tylko nie tak rozbudowany jak w przypadku "Ojca Narodów" czy nawet Bieruta. Zabiegi propagandowe nie zostały zlikwidowane, a jedynie ograniczone. Pisze o tym Marcina Zaremba w artykule pt. "Drugi stopień drabiny. Kult pierwszych sekretarzy w Polsce" w pracy "PRL: Trwanie i zmiana". Moja prośba związana z tytułem pracy pozostaje nadal aktualna.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak jak to nam radził tow. Stalin - wróćmy do Lenina. Tadeusz Konwicki wspomina, że kiedyś w Warszawie robili w latach 70. pokaz filmów zdjętych przez cenzurę pod hasłem "Przegląd filmów o Leninie" i cały czas się bali, że znajdzie się jakiś prawdziwy miłośnik - i sprawa się wyda. Na szczęście przez parę dni nikt taki się nie znalazł.
|
|
|
|
|
|
|
odra1945
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 76.514 |
|
|
|
Gracjan Wrembel |
|
Stopień akademicki: mgr teologii |
|
Zawód: niezle¿ny historyk |
|
|
|
|
W nawiązaniu do gaci lenina na debinie przypomina mi sie jeszcze jeden wierszyk z lat 70 kiedy w szkole przerabialiśmy czytanke o Poroninie "W Poroninie na Leszczynie wisza jaja po Leninie"
W styczniu 1990 roku razem z chłopakami z FMW, NSZ i SW zajmowałem budynek KW PZPR w Poznaniu pamiętam ze w każdym pokoju w pomieszceniach wisiał portret lenina a w głównej auli stało popiersie . Mam zdjecia z tego okresu:
|
|
|
|
|
|
|
|
W klasie, do której chodzilem w Liceum St. Batorego, przez 4 lata wisiał portret Lenina. Lenin był uniwersalny i pasował do wszystkich obchodzonych swiąt. Zmnienialiśmy tylko hasła, np, na 1 maja ,,Niech żyje lud pracujący", na rocznicę rewolucji - ,,Niech żyje Wielka Rewolucja Październikowa", na dzień Ludowego Wojska Polskiego, czyli rocznicę bitwy pod Lenino, było hasło ,,Pierwsze zwycięstwo" albo coś podobnego. Kiedyś dyrektor Garncarzyk (batoracy wiedzą kto zaś) weszła do klasy wraz z komisją oceniającą wystrój na któreś ze świąt i spytała mnie, jako osobe odpowiedzialną, ,,Kiedy Marku wreszcie zmienicie dekorację". Odpowiedziałem, ,,Proszę powiedzieć pani dyrektor, czy ktoś jest większy i bardziej zasłużony od Lenina". Dyrektor G powiedziała: ,,Oj Marek Marek", coś zapisała i wyszła z klasy. Z czasem ilość liter malała (gineły, niszczyły się) i było to przyczyną ograniczania naszej hasłowej kreatywności. W ostatniej klasie liter już było naprawde mało i hasła stawały się coraz bardziej od nich zależne. Hasło ,,Zwycięstwo" wisiało bodajże przez cały rok. Bardzo miło wspominam zatem kult Lenina.
|
|
|
|
|
|
|
|
Podczas próby wysadzenia pomnika Lenina w Nowej Hucie zostały zainstalowane dwa ładunki wybuchowe. Niestety jeden zdmuchnął drugi co osłabiło sile wybuchu. Pracownicy Mostostalu cala noc przyspawali urwana nogę wodzowi rewolucji. Później w rogu Placu Centralnego, dzisiaj im.prezydenta Reagana, zainstalowano budka z dyżurującym milicjantem. Kosztowało to nas 3 etaty/dziennie ( 3x8 godzin).
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja pamiętam, jak na jakiejś akademii ku czci deklamowałem- "Mówimy Partia myślimy Lenin, mówimy Lenin, myślimy Partia" jakoś tak. Pamiętam, że moja propozycja, żeby to trochę spolonizować- Mówimy Gierek, myślimy Partia... itd, nie spotkała się z entuzjazmem nauczycielki...
|
|
|
|
|
|
|
|
Do piosenek o Leninie dodam,która śpiewaliśmy na obozie żeglarskim po wypiciu większej ilości piwa z beczki. " W cegle się zamienia glina a myśl się zamienia w czyn. Nieśmiertelna myśl Lenina w naszym sercu mocno tkwi." Kierownictwo obozu patrzyło na nas podejrzliwie bo było to już za czasów I sekretarza E.Gierka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do kultu Lenina to przypomniała mi sie zabawna historia z czasów mojej młodości: W latach 70-ch uczęszczałem do IV Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie. Naprzeciwko naszego liceum była kamienica, w której w jednym mieszkaniu znajdowała się na środku pokoju wanna. Podczas jednej z dużych przerw wypatrzyliśmy ze okno do tego mieszkania jest otwarte. Moj kolega chciał się popisać przed koleżankami i założył się ze rzuci kamieniem i trafi kamieniem właśnie w ta wannę. Udało mu się bo coś głośno brzękło po rzucie kamieniem. Na następnej lekcji wpadł do naszej klasy zagniewany dyrektor z mieszkanka, jak się okazało tego mieszkania. Ku naszemu osłupieniu miała ona ze sobą rozbity portret wodza rewolucji. Kolega trafił wiec w portret a nie w wannę !. Nie chce mówić co się oczywiście działo później
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie w latach 70 w przedszkolu uczono o Leninie. W szkole też występowały czytanki o Leninie. Chciałbym też przypomnieć sławetną książkę "Bajki o Leninie". Później Jan Kobuszewski czytał je w telewizji w ramach satyry. Książeczka znikła błyskawicznie z księgarni, ponieważ reprezentowała humor absurdalny (wbrew zamierzeniom autora).
Sam kult Lenina w Polsce był mniejszy niż w innych krajach socjalistycznych. Z wizyt w innych krajach pamiętam, że tam było więcej portretów różnych i haseł na ulicach. U nas było to stonowane. U nich pionierzy nosili znaczki z małym Leninem, w NRD z młodym Ernstem Thalmannem (w NRD musieliśmy wysłuchać o nim pogadanki). Dla Niemców dość szokujące były różnice w podejściu Polskim do pewnych spraw. Międzynarodowy obóz. Niemcy, Czesi, Słowacy, Węgrzy w białych koszulach, czerwone chusty, na furażerkach czerwona gwiazda. Polscy harcerze w zielonych (w szarych harcerki) mundurach i z biało-czerwonymi chustami (takie były regulaminy, przy wyjazdach zagranicznych niezależnie od koloru chusty szczepowej nosiło się chustę w barwach narodowych). W Warszawie jako jedynej stolicy państw postępowych nie było ulicy Lenina.
To mniejsze zaangażowanie propagandy mogło wynikać z dwóch powodów:
Polacy byli najbardziej wolnomyślicielscy w całym obozie. Obawiano się reakcji satyrycznych. Pamiętam scenę z końca lat 80 w NRD. Obóz, nasza tłumaczka mówi o pomniku Marksa i Engelsa stojącym przed Pałacem Republik w Berlinie - dlaczego Marks i Engels stoją do niego tyłem? - Bo nie mogą na niego patrzeć. Przysłuchiwał się temu nasz opiekun z NRD (mówiący po polsku). Jego reakcją były słowa - Co wy mówicie, takich rzeczy nie wolno mówić! (Swoją drogą na 99,99% facet był powiązany ze Stasi). Drugim powodem było to, że kult wodzów miał zastępować religię. W Polsce w latach 60 zdano sobie sprawę, że przegrano wojnę z Kościołem. Nie było sensu inwestować środków w tworzenie kultu Lenina. Cała propaganda była pro forma, bo musi być, ale chyba nikt nie wierzył w KC, że ona coś zmieni w nastawieniu społecznym. Po konklawe z 1978 r. to kult wodza rewolucji nie miał zupełnie szans na rozwinięcie się.
W latach 70 mocniej akcentowano Breżniewa. Jak to wyzwalał Polskę. Na każdego 9 maja można było się spodziewać pół godzinnej audycji o Breżniewie i jego bohaterstwie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tutaj mieszkał w Poroninie Dziś piosenke o Leninie na Podhalu nuci wiatr tari ra rara... Znam taką:
QUOTE Lenin
Pewnego razu zapytała mnie dziewczyna a E a Czemu tak mało przypominasz mi Lenina A7 d
A ty maszeruj, maszeruj, głośno krzycz: a Niech żyje nam Wołodia Ilicz E E7 a (E a)
Dziś w telewizji nie wystąpi zespół Nowi Bo cały program poświęcony Leninowi
Dziś w Poroninie żyje jeszcze taki baca Co Leninowi zsiadłym mlekiem leczył kaca
Dziś cała Moskwa pełna nocnych jest polucji Na samą myśl o wielkim wodzu rewolucji
Pewnego razu przywieziono mi trofeum Czerwone ucho wywiezione z mauzoleum
Dziś w Poroninie stoi jeszcze ten piaskowiec Z którego Lenin obserwował stado owiec
Dziś wszystkie kwiaty, wszystkie ptaki, wszystkie drzewa, Cała przyroda o Leninie dzisiaj śpiewa
A kiedy rano nie chce ci się podnieść dupska Przypomnij sobie jak walczyła Nadia Krupska
Podało radio i Moskiewska prasa W Moskwie widziano Lenina na golasa
Kiedy do łóżka wpycha tobie się dziewczyna Wykopsaj ją i weź za dzieła się Lenina
Dziś na ulicy spotkałem murzyna, Który z profilu przypominał mi Lenina
Wczoraj widziałem nowy western w kinie Wszyscy kowboje śpiewali o Leninie
W mojej szafie lży szokująca fotografia Lenin bez czapki! Toż to czysta pornografia
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Boczek 75 @ 20/04/2014, 19:11) Pewnego razu zapytała mnie dziewczyna a E a Czemu tak mało przypominasz mi Lenina A7 d
A ty maszeruj, maszeruj, głośno krzycz: a Niech żyje nam Wołodia Ilicz E E7 a (E a)
Dziś w telewizji nie wystąpi zespół Nowi Bo cały program poświęcony Leninowi
Dziś w Poroninie żyje jeszcze taki baca Co Leninowi zsiadłym mlekiem leczył kaca
Dziś cała Moskwa pełna nocnych jest polucji Na samą myśl o wielkim wodzu rewolucji
Pewnego razu przywieziono mi trofeum Czerwone ucho wywiezione z mauzoleum
Dziś w Poroninie stoi jeszcze ten piaskowiec Z którego Lenin obserwował stado owiec
Dziś wszystkie kwiaty, wszystkie ptaki, wszystkie drzewa, Cała przyroda o Leninie dzisiaj śpiewa
A kiedy rano nie chce ci się podnieść dupska Przypomnij sobie jak walczyła Nadia Krupska
Podało radio i Moskiewska prasa W Moskwie widziano Lenina na golasa
Kiedy do łóżka wpycha tobie się dziewczyna Wykopsaj ją i weź za dzieła się Lenina
Dziś na ulicy spotkałem murzyna, Który z profilu przypominał mi Lenina
Wczoraj widziałem nowy western w kinie Wszyscy kowboje śpiewali o Leninie
W mojej szafie lży szokująca fotografia Lenin bez czapki! Toż to czysta pornografia W wersji punk i z nieco zmienionym tekstem: http://www.youtube.com/watch?v=WPH0In7qOiw&feature=kp (UWAGA: NIECENZURALNE TEKSTY!)
A tu tekst klasyczny, za to wykonanie popularnego obecnie artysty: http://www.youtube.com/watch?v=cwOxr7dDdTk
Ten post był edytowany przez Fuser: 21/04/2014, 14:54
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|