Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Aspekty rozrywki w latach osiemdziesiatych, Odgorne dyrektywy ?
     
pejotlbis
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 496
Nr użytkownika: 97.178

Piotr Jakubowski
 
 
post 25/08/2015, 11:30 Quote Post

Witam!
Chciałbm zaprosić do dyskusji na temat pewnych koncepcji medialnych jakie miały miejsce w telewizji, ale także w przestrzeni publicznej w latach osiemdziesiątych.
Otóż
Czerwiec 1982 roku ledwie pół roku po tym jak wyjechały czołgi na ulice zorganizowany zostaje konkurs miss Polonia, w tym samym roku w lecie ,spózniony z 1973 roku film z Bruce Lee "Wejście smoka" gromadzi w kinach tłumy i rozpoczyna "karatemanię".
w tym samym roku na jesień w telewizji pojawia się program który prezentuje muzykę punkową m.in.Dezerter grający core -co nie zdarzyło się nigdy wczesniej ani pózniej- dla przykładu można przytoczyć fakt ze grupa Kryzys grająca lekką muzykę ska, ale zaliczająca się do tzw "nowej fali" zebrała wczesniej cięgi w muzycznym programie Camerata...
Tych wydarzen jest więcej, póżniej nastapiły seriale "Niewolnica Isaura","Tulipan","Powrót do Edenu",na jesieni 1984 w okolicy ujawnienia faktu o smierci J.Popiełuszki pojawia sie program "Sekscesy" prezentujacy fragmenty filmów porno.
No i co z tego?
Istnieje pogląd ja sam jestem jego wyznawcą że seriale i seks dla starszych, a dla młodych muzyka rockowa miały być czynnikami odwracającymi uwagę od bieżących spraw polityczno-społecznych po wprowadzeniu Stanu wojennego.
Zapraszam do wymiany poglądów , uwag i spostrzeżeń

Ten post był edytowany przez pejotlbis: 25/08/2015, 11:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 2/09/2015, 0:54 Quote Post

Ech, to nie tak, w każdym razie nie tak prosto. Nie wszystko "komuna" robiła przeciwko swoim obywatelom - i b. dobrym przykładem jest telewizja. Jej rozwój, ewolucja.
TV lat 60-tych i 70-tych w PRL, poza funkcjami propagandowymi i (w części świetnie realizowaną) informacją, była emanacją kultury wysokiej. Nawet kabaret był sztuką "przez duże Sy", a nie prostą rozrywką dla ludu. I wszystko takie było, zobacz choćby transmisje z festiwali w Opolu, Sopocie. Zobacz programy Zinna, a nawet tematykę i sposób prowadzenia Wielkiej Gry, Zwierzyńca czy recenzje Stanisława Janickiego przed filmami W Starym Kinie. A było takie, bo wszędzie na całym świecie tak się to zaczynało. Idealnym przykładem jest dla mnie występ Diona (rock'n'rollowa gwiazda) w hamerykańskiej TV A.D.'61:
https://www.youtube.com/watch?v=y4NUZJMCJ20
Ach, ta zawartość studio: ladies & gentlemen, sukieneczki wieczorowe, garniturki, buzie w ciup, nóżka na nóżkę, filiżaneczka dwoma paluszkami itd.

Na Zachodzie wcześniej, a u nas później, TV stopniowo stało się jednak głównie rozrywką dla ludu, co doprowadziło w końcu do tak debilnej postaci jak obecnie. Wszystko zaczęło się zmieniać. Epoka gierkowska dała szaloną zmianę sposobu narracji telewizyjnej. Otwarcie na Zachód zaczęło się naprawdę. I nie były to pojedyncze epizody jak koncert Stonesów w '67, czy samotna Bonanza w niedzielne popołudnia + parę zachodnich filmów tygodniowo, tylko codzienna normalność. A że nie dało się ściągać programów za dewizy, to mieliśmy nasze, ludowe, socjalistyczne, nie tylko nie gorsze, ale wyraźnie lepsze od imperialistycznych wink.gif Takie Studio Gama, sporo rozrywki łącznie z Dobranocką Dla Dorosłych, a i naszego Agenta 007 (Życie na gorąco). Było coraz więcej filmów z Zachodu, ooo Kino Nocne, gdzie filmy często przecież ocierały się o pornografię.
Im później, tym było tego więcej. I zobacz, że nagle taki festiwal w Sopocie przestał być prezentacją wyłącznie dokonań artystycznych krajów RWPG, był świetną zabawą, na której można było usłyszeć i "...crazy russian love-machine... (Boney M), gdzie był i Drupi, i Demis Roussos, i wielu innych.

Stan wojenny na krótko zahamował tą ewolucję, ale po pół roku "Szklana Pogoda" zaczęła się od nowa. Pojawienie się filmów, o których piszesz, było normalna koleją rzeczy. A muzyka? Czy Muzyka Młodej Generacji nie rozwijała się od końca lat 70-tych? Początkowo krytykowana jako "wynaturzenia rodzimych szarpidrutów" w końcu musiała się przebić szerzej, w tym i na ekrany. Przy czym i ona rozwijała się jakościowo, hmmm wcale się nie dziwię tej krytyce Brygady Kryzys wink.gif

Co do "tematów zastępczych" - oj, uważam, że RTV za komuny to pikuś przy współczesnych mediach.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.265
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 2/09/2015, 6:38 Quote Post

QUOTE(saywiehu @ 2/09/2015, 1:54)
Nawet kabaret był sztuką "przez duże Sy", a nie prostą rozrywką dla ludu.
*


Jak oglądałem telewizyjne produkcje z lat 70. dziś uznawanego za kultowy kabaretu "TEY", to często była to "prosta rozrywka dla ludu", choć należy przyznać, że zabawna i bijąca na głowę dzisiejsze taśmowo tworzone telewizyjne produkcje kabaretowe, czy też często "kabaretowe".
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.861
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 2/09/2015, 7:26 Quote Post

O tempra o mores!
Zapewne kolega nie zna tamtych czasów z autopsji i nie umie wyczytać podtekstów, wtedy by wiedział, że TEY to nie była tylko rozrywka dla ludu i o co tam chodziło. Co nie znaczy, że nie było rozrywkowo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.265
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 2/09/2015, 7:36 Quote Post

QUOTE(Realchief @ 2/09/2015, 8:26)
O tempra o mores!
Zapewne kolega nie zna tamtych czasów z autopsji i nie umie wyczytać podtekstów, wtedy by wiedział, że TEY to nie była tylko rozrywka dla ludu i o co tam chodziło. Co nie znaczy, że nie było rozrywkowo.
*


Myślę, że mimo, że nie znam z autopsji tamtych czasów, nie mam żadnych problemów z wyczytaniem podtekstów. Nie napisałem, że była to tylko rozrywka dla ludu. I jak pisałem, była zabawna.
Chyba trudno znaleźć jakiś szczególnie ukryty podtekst i prawdę "o co tam chodziło", np. w tej scenie: https://youtu.be/RAPcKNtYVV0?t=1m8s
Podtrzymuję to, co napisałem.

Ten post był edytowany przez Fuser: 2/09/2015, 12:16
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 2/09/2015, 10:46 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 2/09/2015, 7:38)
QUOTE(saywiehu @ 2/09/2015, 1:54)
Nawet kabaret był sztuką "przez duże Sy", a nie prostą rozrywką dla ludu.
*


Jak oglądałem telewizyjne produkcje z lat 70. dziś uznawanego za kultowy kabaretu "TEY", to często była to "prosta rozrywka dla ludu", choć należy przyznać, że zabawna i bijąca na głowę dzisiejsze taśmowo tworzone telewizyjne produkcje kabaretowe, czy też często "kabaretowe".
*


Sz. Kolega zwróci uwagę na wprowadzony przeze mnie podział czasowy. To, co ze mnie zacytował na pewno odnosi się do czasów, gdy TEY w żadnym wypadku nie występował w TVP, może co najwyżej w postaci krótkich wstawek w programach informacyjnych.
Nie tylko TEYem TV stała, a wręcz odwrotnie. "Historyczne" występy duetu Smoleń - Laskowik to już lata 80-te, czasy gdy i u nas TV stała się zaczątkiem tej degrengolady, która dziś każe tabloidom w dziale "Sztuka" opisywać ekscesy gwiazdek pop-u.
Ale na pewno jest dużo racji w tym, że same genialne podteksty polityczne nie dają podstaw do zaliczenia TEYa do tej "sztuki przez duże SY" (to cytat z Kuby Sienkiewicza. Jako kabaret- oj wspaniałe, jako sztuka - NIE smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 2/09/2015, 11:42 Quote Post

Gentlemen:
chcialbym zwrocic uwage na dwie sprawy:

1. Watek zostal zalozony w dziale "Aparat bezpieczenstwa i propaganda PRL" ktora to nazwa wyraznie okresla tematyke tego dzialu. Ta tematyka nie ma nic wspolnego z analiza "jakosciowa i ilosciowa" programow rozrywkowych estrady, TV i kina. Autor watka, w jego poscie wprowadzajacym w przedostatnim zdaniu stawia teze ktora jest mysla przewodnia. W tezie tej istnieje zapytanie, co spowodowalo zmiany w materiale rozrywkowym ktore to zmiany staly sie wyraznie rozpoznawalne w pierwszych latach dekady lat osiemdziesiatych. Jaki byl cel tych zmian, kto stal za tymi zmianami ? Czy bylo to inspirowane przez owczesne polityczne kregi decyzyjne ktore postanowily dac masom cos czego przedtem nie bylo w nadziei, ze masy zapomna o tym co sie dzieje naokolo nich ?

2. Potraktujmy te pierwsze posty jako swego rodzaju wprowadzenie - i to wszystko.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 2/09/2015, 12:13 Quote Post

QUOTE(Net_Skater @ 2/09/2015, 12:42)
Jaki byl cel tych zmian, kto stal za tymi zmianami ? Czy bylo to inspirowane przez owczesne polityczne kregi decyzyjne ktore postanowily dac masom cos czego przedtem nie bylo w nadziei, ze masy zapomna o tym co sie dzieje naokolo nich ?

2. Potraktujmy te pierwsze posty jako swego rodzaju wprowadzenie - i to wszystko.

N_S
*



Ależ ja odpowiedziałem jasno i wyraźnie: te zmiany były normalną ewolucją TV, a wyciąganie wniosków typu "kto stał i po co" jest przynajmniej w sporej części dużym nadużyciem, szukaniem wszędzie i zawsze teorii spiskowych. Fakt, przeciętny młody czytelnik forum może sobie pomyśleć, że te Izaury i soft-porno zjawiły się w TVP nagle i nie wiadomo skąd dla pogłupienia społeczeństwa, bo posty nt. "komuny" nazbyt często są tu na tyle radykalne, że odbiegają całkowicie od ówczesnego stanu faktycznego. Dlatego trochę się rozpisałem, żeby choć nieco przybliżyć mój własny osąd.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.265
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 2/09/2015, 12:14 Quote Post

QUOTE(saywiehu @ 2/09/2015, 11:46)
QUOTE(Fuser @ 2/09/2015, 7:38)
QUOTE(saywiehu @ 2/09/2015, 1:54)
Nawet kabaret był sztuką "przez duże Sy", a nie prostą rozrywką dla ludu.
*


Jak oglądałem telewizyjne produkcje z lat 70. dziś uznawanego za kultowy kabaretu "TEY", to często była to "prosta rozrywka dla ludu", choć należy przyznać, że zabawna i bijąca na głowę dzisiejsze taśmowo tworzone telewizyjne produkcje kabaretowe, czy też często "kabaretowe".
*


Sz. Kolega zwróci uwagę na wprowadzony przeze mnie podział czasowy. To, co ze mnie zacytował na pewno odnosi się do czasów, gdy TEY w żadnym wypadku nie występował w TVP, może co najwyżej w postaci krótkich wstawek w programach informacyjnych.
Nie tylko TEYem TV stała, a wręcz odwrotnie. "Historyczne" występy duetu Smoleń - Laskowik to już lata 80-te, czasy gdy i u nas TV stała się zaczątkiem tej degrengolady, która dziś każe tabloidom w dziale "Sztuka" opisywać ekscesy gwiazdek pop-u.
Ale na pewno jest dużo racji w tym, że same genialne podteksty polityczne nie dają podstaw do zaliczenia TEYa do tej "sztuki przez duże SY" (to cytat z Kuby Sienkiewicza. Jako kabaret- oj wspaniałe, jako sztuka - NIE smile.gif
*


Mam nadzieję, że moderator wybaczy, ale konieczne jest sprostowanie. Duet Smoleń-Laskowik poza epizodem lat 1988-89, przestał istnieć po wprowadzeniu stanu wojennego. Oczywiście lata 1980-81 to szczyt jego popularności, ale obecność w telewizji w l. 70. daleko wykraczała poza "krótkie wstawki w programach informacyjnych". Na Youtube dowodów to potwierdzających można znaleźć sporo. Poza Youtube również.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/09/2015, 12:18 Quote Post

W ramach społecznego puszczania pary w gwizdek odnośne czynniki postawiły po stanie wojennym, w drugiej połowie lat 80-tych zwłaszcza na seks w kinie w wykonaniu lekkim, komediowym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 2/09/2015, 12:38 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 2/09/2015, 13:14)
Mam nadzieję, że moderator wybaczy, ale konieczne jest sprostowanie. Duet Smoleń-Laskowik poza epizodem lat 1988-89, przestał istnieć po wprowadzeniu stanu wojennego. Oczywiście lata 1980-81 to szczyt jego popularności, ale obecność w telewizji w l. 70. daleko wykraczała poza "krótkie wstawki w programach informacyjnych". Na Youtube dowodów to potwierdzających można znaleźć sporo. Poza Youtube również.
*


Mam nadzieję, że i mi wybaczy. Ty piszesz o okresie, powiedzmy, 1976-1980 - a ja o latach 60-tych do 1973-74. Tuż przed połową lat 70-tych TVP zaczęła zmieniać swoje oblicze, ze "sztuki teatralnej" na małym ekranie w tubę rozrywkową.
Dodam tyle, że nie zapominam o tym jak ważną rolą TVP za komuny były propaganda i indoktrynacja. Ale nie wszystko nimi było. A już na pewno im bliżej połowy lat 80tych, tym więcej było treści zdecydowanie rozrywkowych. A może i najwięcej ich było w końcówce 70s, na fali otwierania drzwi na Zachód.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 2/09/2015, 13:09 Quote Post

saywiehu:
OK, masz na ten temat wlasny osad.
Zacytuje twoje zdanie:
QUOTE
te zmiany były normalną ewolucją TV, a wyciąganie wniosków typu "kto stał i po co" jest przynajmniej w sporej części dużym nadużyciem, szukaniem wszędzie i zawsze teorii spiskowych.

Zgodzilbym sie z taka opinia gdyby dotyczyla ona "normalnej ewolucji TV" w normalnym kraju, z normalna ekonomia i z normalnym systemem politycznym. Ale jest niezaprzeczalnym faktem, ze w omawianym okresie PRL takim krajem nie byla. Ani TV, ani kino, ani Estrada nie byly niezaleznym bytem. Jak wszystko w PRL, ostateczne decyzje co pokazac, kiedy pokazac, jak pokazac, z kim pokazac - byly decyzjami politycznymi. W KC PZPR istnialy dzialy jak wydzial kultury, wydzial polityki i propagandy. Tam zapadaly decyzje a nie na ul. Woronicza czy w ministerstwie kultury na Krakowskim Przedmiesciu. To nie jest jakas teoria spiskowa, ja mowie o realiach w ktorych do konca jego istnienia system tak dzialal. I to nie tylko w latach osiemdziesiatych. Przyklad nr 1: sciagniecie zespolu ABBA w 1976 r. Czy to byla samodzielna decyzja Komitetu d/s Radia i TV ? Wygladaloby, ze tak ale ... Prezes Komitetu, obejmujac to stanowisko, otrzymal bardzo duze uprawnienia decyzyjne (od partii) nie dlatego aby dokonac "normalnej ewolucji" tylko po to aby dzien i noc trabic o sukcesie gierkowskich przemian. Sprowadzic ABBA ? Oczywiscie, niech lud widzi, ze "Polska rosnie w sile a ludzie zyja dostatniej". "Towarzyszu Szczepanski, wicie, rozumicie ... propaganda sukcesu". Przyklad # 2: to byl rok 1967, oficjalne obchody tysiaclecia Polski a z boku konkurencyjne celebrowanie tysiaclecia chrztu przez Kosciol. Czerwcowe swieto Bozego Ciala, procesje na ulicach miast, oltarze uliczne ect. Procesja warszawska rozpoczela sie o 10 rano - a co w TV ?? Niespodziewanie o tej samej porze 90-minutowy film brytyjskiej BBC pokazujacy ponad tuzin wtedy oblednie popularnych angielskich grup muzyki pop. Czy ktos wtedy pomyslal: ooo, nareszcie to pokazuja, toz to "normalna ewolucja" program TV ??? Oczywiscie, ze nie. Taki film, o takiej porze nadawania, w takie swieto to narzedzie politycznego zmagania partii z Kosciolem.
Podalem powyzej te dwa przyklady jako zobrazowanie, ze uzycie narzedzi propagandowych w zmaganiach o nastroje spoleczenstwa bylo praktykowane przez wladcow PRL od dawna. Iles tam lat pozniej kraj byl ten sam, partia byla ta sama, metody kontroli te same - wiec gdzie miejsce na "naturalna ewolucje" ? W jaki sposob naturalna ewolucja moglaby zaistniec w kraju z nienaturalnym systemem ?

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 2/09/2015, 13:46 Quote Post

Net Skater, widzisz wszystko w kategoriach czarne-białe. TVP nie miała obsady wynikającej wyłącznie z ideologii. Poszczególne działy miały ramówki, które były często puszczane na zasadzie wywiązania się z umowy.
Np. miejsce dla ABBY znalazło się wyłącznie dlatego, że doszło do omawianej przeze mnie ewolucji. Wcześniej było to niemożliwe nie z powodów politycznych (a na pewno nie tylko z ich powodu), ale dlatego, że telewizja, jak wszędzie indziej na świecie przez jakiś okres była postrzegana jako medium wysokiej kultury. Na zasadzie: koncert chopinowski - TAK, ABBA - NIE, lub wyłącznie np. jako krótka wstawka w Kronice Filmowej, ciekawostka.

Twój osąd powinien zdemolować taki przykład, cytat z Wiki:
QUOTE
W 1977 roku kabaret Lipińskiej zdjęto z anteny na kilkanaście miesięcy za opowiedziany przez Jana Kobuszewskiego dowcip o pierogach: „Kto prosił ruskie? Nikt, same przyszli” – stało się to za interwencją ambasady radzieckiej, która dopatrzyła się w dowcipie aluzji do obecności wojsk radzieckich w Polsce.

Wskaż, gdzie cenzura PRZED emisją, gdzie ci wyimaginowani oficjele, którzy z zimną krwią reżyserowali wszystko, co uszy i oczy obywatela PRL zobaczyć mogą biggrin.gif Przypominam - rok 1977!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
pejotlbis
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 496
Nr użytkownika: 97.178

Piotr Jakubowski
 
 
post 3/09/2015, 8:10 Quote Post

Jeszcze raz witam !
Bardzo się cieszę ze mój post wywołał dosyć żywą wymianę zdań, wobec tego chciałbym uzupełnić swoją pierwszą wypowiedż:
Bezpośrednią /?/ inspiracją dla propagandzistów czasu stanu wojennego były najprawdopodobniej doświadczenia rumuńskie, otóż w latach 70-tych kiedy w ówczesnej bratniej Rumunii działo się już marnie /niedostatki towarów, wyłączenia prądu/ manipulowano opinią publiczną właśnie telewizją. Rumuni na bieżąco byli wówczas z odcinkami serialu USA "Dallas"/ taka saga jak "Dynastia"/ , czy "Onedin line"- serial o XIX wiecznej linii żeglugowej- gwiazda tego serialu odwiedziła zresztą Rumunię , podobnie jak aktorzy grający w "Izaurze" odwiedzili póżniej Polskę.W rumuńskiej telewizji pojawiały się też programy w których opowiadano antyradzieckie kawały- i oczywiście nie swiadczyło o żadnej "demokratyzacji" czy "liberalizacji" tylko miało właśnie na celu skołować lud, odwrócić uwagę od takich faktów że nic nie ma w sklepach.
Co do Waszych wypowiedzi to co napisał NetSkater to prawda , takie manipulacje zaczęły się już,choć na mniejszą skalę za Gomułki:Program Teleranek emitowany akurat o 9:00 w niedzielę godzinie Mszy dla dzieci i młodzieży; atrakcyjne filmy hollywodzkie w godzinach mszy w Boże Narodzenie, czy Wielkanoc.
Nazwy programów telewizyjnych nawiązujące do tradycji pogańskich :"Światowid","Wieczorynka","Sobótka"
Sam pamiętam 20 sierpień 1980 sroda, a tu nagle po "Dzienniku telewizyjnym" "Deszczowa piosenka"-dzisiaj nie jest to zrozumiałe, ale wtedy takie filmy w tamtych czasach zarezerwowane były wyłącznie na Święta, Sylwester.Pojawienie się takiego przeboju w zwykły dzień było czytelnym sygnałem że coś się dzieje, a władza próbuje odciągnąć od tego uwagę- do 20 sierpnia wzmagają się strajki- ostatnie próby mediów aby przykryć ,wyciszyć to zjawisko m.in. takim filmem.
Ewolucja o której pisze Saywiehu jest niewątpliwym faktem, ale w realiach państwa totalnego,nic nie mogło się rozwijać całkowicie swobodnie, a telewizja , po dostrzeżeniu przez oficjeli jej wielkiego potencjału oddziaływania to już na pewno nie.
Przypadek Abby o którym piszecie jest przypadkiem ciekawym, i nie do końca wyjaśnionym, natomiast jesli chodzi o cenzurę to bywały a właściwie cały czas były przypadki "grożne" które były przepuszczane w publikacjach ,i całkiem niewinne które zatrzymywano,po prostu cała masa rzeczy cenzorom umykała, jak też istniały sprzeczne dyrektywy co zatrzymywać , a co nie.
Po osobistej interwencji Gomułkowej zakazano pokazywać się w telewizji z głębokim dekoltem Kalinie Jędrusik, co nie przeszkadzało że w tymże programie /Kabaret Starszych Panów/ pojawiła się postać ślusarza która był puszczona przez cenzurę, a było oczywiste że chodzi o Gomułkę , który właśnie z zawodu był ślusarzem.
W latach 80-tych ta ofensywa nie była tylko ograniczona do telewizji: w lecie 1983 prasę popołudniową /Express Wieczorny/ elektryzuje wiadomość, że na kąpieliskach Warszawy pojawiają się dziewczyny opalające się w topless;ok. 1985 magazyn konsumencki Veto podaje wiadomość że na Krakowskim Przedmieściu zostaje otwarty pierwszy Sexshop w Polsce, w podanym dniu i miejscu gromadzi się tłum- oczywiście kaczka dziennikarska,też około połowy dekady pojawia się prawdopodobnie w EW ,kolportowana pózniej z ust do ust plotka o tym że, w Zalewie Zegrzyńskim mieszka "Paskuda"- taki rodzimy potwór, plotka przybiera takie rozmiary ,że w końcu zostaje wręcz zdementowana w Dzienniku Telewizyjnym, jako że ludzie zaczęli odwoływać urlopy nad Zalewem. Od roku 1987 zaczynają się pojawiać na seansach nocnych w kinach filmy niby to erotyczne, w/w gazeta Veto wraz bodajże ze Sztandarem Młodych rozpoczyna jakąś bezsensowna dyskusję nad filmami z pogranicza i ogólnie erotyką- temat ten naprawdę przykuwa część uwagi społeczeństwa, zaczyna w atmosferze sensacji wychodzić magazyn "Pan" z kilkoma aktami i rozkładówką w środku ,w sumie nic takiego , nawet jak na tamte lata, ale podniecenie ogromne.
Jednocześnie dla młodych promuje się rocka :oprócz Jarocina i wielu innych festiwali w 1985 roku pojawia się Metalmania, w prasie "dorosłej" piętnuje się te zjawiska grzmiąc na rozpasanie młodzieży , co nie przeszkadza że w Opolu ,w 1986 na "poważnym" festiwalu gra sataniczny Kat - wszystko po to aby wyrażnie "skłócić" pokolenia, skierować energię młodych przeciwko starej ,"mieszczańskiej" i spokojnej estetyce rodziców.
Naprawdę cała masa ludzi dała się wtedy tak oszukać, podpuścić, zdezorientować

Ten post był edytowany przez pejotlbis: 3/09/2015, 9:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 661
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 3/09/2015, 12:48 Quote Post

@pejotlbis, litości, o której godzinie miałby się zaczynać program o nazwie Teleranek - o osiemnastej? Chodziłem do kościoła i oglądałem Teleranek za komuny, serio szło to bez problemu połączyć.
Wychowałem się w PRL, do ukończenia studiów włącznie. Pracować zacząłem już po jej upadku. Nie byłem zwolennikiem komunizmu, wręcz przeciwnie, dość aktywnie uczestniczyłem w ruchu Solidarności od połowy lat 80tych, wcześniej byłem zbyt młody. Dlatego nie przypisujcie mi przypadkiem łatki "partyjniaka". Ale gdy czytam takie bzdury, że wszystko, zawsze, celowo, na przekór, żeby to i tamto, to serio gotuje się krew. Cała moja rodzina potrafiła bez problemu połączyć to co ciekawe w TV z np. sprawami wiary. Teraz nie oglądam w ogóle telewizji, więc nie wiem które programy "uniemożliwiają" godne obchodzenie świąt kościelnych, ale inni na pewno bez problemu takie programy "wskażą". Proszę, nie przesadzajcie ludzie w swoim zacietrzewieniu, po co to i na co?
Jedynym wynikiem dominującego w mediach i tu na forum obrazu PRL w oczach współczesnej młodzieży jest przekonanie o tym, że żyliśmy w kraju, przy którym Korea Północna to wręcz pikuś. Nie było gdzie mieszkać, NICZEGO NIGDY nie było w sklepach, ludzie zarabiali miesięcznie tyle, że nie dało się wyżyć przez 3 dni, a UB z Milicją tylko wszystkich pałowało i żądało współpracy.
Sorry, tak PRL NIE WYGLĄDAŁ, dało się w miarę możliwie wyżyć, czego dowodem jest to, że i Ty, i ja przeżyliśmy. A już poziom większości programów telewizyjnych, radiowych, w porównaniu z obecną sieczką to high-end. Przy zachowaniu podstaw normalnego myślenia wtedy TV potrafiła wychować, a nie robić wodę z mózgu. W każdym razie ja tak to widzę - i uważam, że to w miarę obiektywne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej