|
|
Tajni współpracownicy (TW), Teoria i praktyka współpracy ze służbami
|
|
|
|
QUOTE(MiroP) Z wywiadu w "Polityce.pl" Manipulant z Ciebie , Niewykluczone [...] mogłem podpisać , u ciebie = powiedział że nie podpisał czyli skłamał.
Powtórzę, byłem w podobnej sytuacji i o tym co się w czasie rozmowy wydarzyło dowiedziałem się z zachowanej w archiwach notatki.Na szczęście nic nie podpisałem , ale gdybym w 1999 nie zapoznał się z notatką z rozmowy ,w 2017 nie byłbym pewien czy czegoś nie podpisałem.
QUOTE(MiroP) W sprawie Jacka Piechoty IPN wszczął postępowanie lustracyjne mimo, że nie dysponowało nawet zobowiązaniem do współpracy, czy teczką .
Zapominasz dodać że postępowanie wszczął IPN w roku 2014 czyli w czasie kiedy nikomu się nie śniło że PIS będzie miał w IPN jakiekolwiek wpływy.Sprawa była czysto polityczna , była częścią rozgrywki w Szecinie pomiędzy PO a SLD, dokładnie rozgrywki o europarlament.Co wówczas mówiło środowisko PIS ? " Główny grzech Jacka Piechoty to fakt, że przyczynił się do degradacji przemysłu stoczniowego i wyprowadzenia go z Polski. I o to bym go prędzej oskarżył. No chyba, że podejrzenia IPN są powiązane właśnie ze sprawami stoczni szczecińskiej, to co innego" - Paweł Michalak działacz Solidarności i były senator PIS.
QUOTE(MiroP) Podobnie było z Ireną Dziedzic
Nie było podobnie bo w przypadku Ireny Dzedzic, to ona zainicjowała postępowanie lustracyjne przed sądem a nie IPN. Pogooglaj dalej bo te przypadki które przedstawiłeś nijak mają się do sprawy Przyłębskiego.
QUOTE(MiroP) A doczytałeś to: "Jednych okrzykują agentem, nawet jeśli nie ma dowodów na współpracę. Swoich bronią i usprawiedliwiają, nawet jeśli ci przyznali się do współpracy. Ba, nawet dobre fuchy im załatwiają"
Wyznanie winy , szczera skrucha , zadośćuczynienie skrzywdzonym, postanowienie poprawy.Zdarza się że ludzie robią świństwa, jeśli są w stanie to przyznać i przejść przez wskazane wyżej cztery etapy, można im dać szansę.Jeśli natomiast ktoś taki jak Boni czy Wałęsa kluczy, kłamie i oskarża tych którzy ujawnili wstydliwe dla nich epizody z życia, nie jest wart rozgrzeszenia.
QUOTE(MiroP) Rozumiem, ze sędziowie wydający wyroki nie pomyśli PiS są niewiarygodni? Nie rozumiesz, sędzia który sądzi sprawę w której występuje ktoś do kogo czuje osobistą antypatię, ma MORALNY OBOWIĄZEK, poinformować Prezesa sądu o tym fakcie i złożyć wniosek o wyłączenie ze sprawy.Nie protestowałbyś gdybym na przykład znalazł się w składzie orzekającym o Twojej winie lub niewinności ? Byłbyś pewny mojej bezstronności ? To samo jest z Tuleją.Ludzie z pewnego środowiska politycznego ujawnili że jego mamusia źle się prowadziła to znaczy była funkcjonariuszem SB.Czy sądząc w sprawach w których wyrok może zaszkodzić albo pomóc temu środowisku ( Sawicka , Kamiński) można mieć pewność że nie będzie się odgrywał za poniżenie mamusi ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rats @ 14/09/2017, 23:40) QUOTE(MiroP) Z wywiadu w "Polityce.pl" Manipulant z Ciebie , Niewykluczone [...] mogłem podpisać , u ciebie = powiedział że nie podpisał czyli skłamał. Rats, albo rzeczywiście brakuje ci umiejętności czytania ze zrozumieniem, albo to Ty jesteś manipulantem. Pisałem, że skłamał, gdy wyciekła informacja o tym, że podpisał ZOBOWIĄZANIE DO WSPÓŁPRACY" a w wywiadzie powiedział, ze niewykluczone ,ze mógł podpisać jakieś zobowiązanie "ale związane z tym, że będę „uważny” i „ostrożny” w Anglii, by nie podejmować współpracy ze środowiskami antyrządowymi w Wielkiej Brytanii i że opowiem o swoim pobycie w Anglii." Czy w tych słowach widzisz przyznanie się do podpisania zobowiązania o współpracy z SB? A teraz porównaj to z treścią owego zobowiązania :
"Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się w miarę moich możliwości do utrzymywania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgody na udzielanie pomocy Służbie Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Wolfgang”. Podpisano: Andrzej Przyłębski." Dostrzegasz tutaj jakieś zdanie o tym, ze "będę uważny i ostrożny w Anglii ...itd.?
QUOTE Zapominasz dodać że postępowanie wszczął IPN w roku 2014 czyli w czasie kiedy nikomu się nie śniło że PIS będzie miał w IPN jakiekolwiek wpływy Sprawa była czysto polityczna , była częścią rozgrywki w Szecinie pomiędzy PO a SLD
Twierdzisz, ze PiS w 2014 roku nie miał jakichkolwiek wpływów w IPN.? Kpisz sobie?Delikatnie mówiąc mijasz się z prawdą. Dowody na owe rozgrywki polityczne oczywiście posiadasz?
QUOTE Nie było podobnie bo w przypadku Ireny Dzedzic, to ona zainicjowała postępowanie lustracyjne przed sądem a nie IPN.
Zdaje się, że wspomniałem o tym? Oczywiście, udajesz że nie dostrzegłeś tego, że napisałem, że IPN od decyzji sądu się odwoływał", czyli z tego wynika, że oskarżał ją o kłamstwo lustracyjne.
QUOTE Jeśli natomiast ktoś taki jak Boni czy Wałęsa kluczy, kłamie i oskarża tych którzy ujawnili wstydliwe dla nich epizody z życia, nie jest wart rozgrzeszenia. Przyłębski też na początku kłamał. Tak przy okazji, co znajduje się w teczce Boniego?
QUOTE Nie rozumiesz, sędzia który sądzi sprawę w której występuje ktoś do kogo czuje osobistą antypatię, ma MORALNY OBOWIĄZEK, poinformować Prezesa sądu o tym fakcie i złożyć wniosek o wyłączenie ze sprawy
Myślisz, ze sędziów TK panią "Wolfgangową" , Muszyńskiego, Warcińskiego , Zielonackiego , Jędrejka stać będzie na coś podobnego?
Ten post był edytowany przez Miro P: 14/09/2017, 23:33
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(szczypiorek @ 14/09/2017, 22:20) Tak czy siak z tego wszystkiego wynikałoby, że młody Przyłębski zrobił to co zrobił bo chciał mieć paszport.
Ale co konkretnie zrobił?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE( MiroP) Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się w miarę moich możliwości do utrzymywania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgody na udzielanie pomocy Służbie Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Wolfgang”. Podpisano: Andrzej Przyłębski." Dostrzegasz tutaj jakieś zdanie o tym, ze "będę uważny i ostrożny w Anglii ...itd.? A czy treść tego oświadczenia WYKLUCZA by w czasie rozmowy padło coś na temat zbierania informacji dla SB podczas wyjazdu do Anglii ? Jakbyś przeczytał notatkę bezpieczniaka to byś się doczytał że rozmawiano o wyjeździe Przyłębskiego do Anglii.
Szanowny kolego ! Manipulant z Ciebie.Podajesz przykład Ireny Dziedzic.Zaraz Ci wytłumaczę czym różni się od Przyłębskiego.
Dokumenty w sprawie Przyłębskiego. Rejestracja , oświadczenie o współpracy , notatka z rozmowy werbunkowej.Cała teczka zachowana. Poza tym ani śladu w teczkach rozpracowania operacyjnego osób i środowisk znanych Przyłębskiemu. Dokumenty w sprawie Marleny : Rejestracja , notatka oficera prowadzącego SZEŚĆ DOKUMENTÓW SYGNOWANYCH PRZEZ Irenę Dziedzic ( nie zaprzeczała autentyczności podpisu stwierdziła jedynie że są "zmanipulowane") w tym POKWITOWANIE ODBIORU PIENIĘDZY Te sześć dokumentów pochodziło z teczek spraw obiektowych w środowisku zawodowym Marleny. Notatka oficera SB ze spotkania z Marleną w niej informacje na temat konfliktu pomiędzy ówczesnym szefem PAP a sowieckim ambasadorem.Notatka adresowana przez Moczara do Gomułki, którego sprawa interesowała. Sądy w Polsce są wyrozumiałe dla celebrytów PRL.
QUOTE(Miro.P) Myślisz, ze sędziów TK panią "Wolfgangową" , Muszyńskiego, Warcińskiego , Zielonackiego , Jędrejka stać będzie na coś podobnego? Nie wiem czy będzie stać na to tych sędziów , wiem natomiast że i Tuleji i Łączewskiego nie było stać na powiedzenie prawdy , nienawidzę PIS więc nie mogę sądzić spraw zahaczających o politykę i związanych z tą partią.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 15/09/2017, 6:02) QUOTE(szczypiorek @ 14/09/2017, 22:20) Tak czy siak z tego wszystkiego wynikałoby, że młody Przyłębski zrobił to co zrobił bo chciał mieć paszport.
Ale co konkretnie zrobił?
QUOTE(MiroP) "Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się w miarę moich możliwości do utrzymywania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgody na udzielanie pomocy Służbie Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Wolfgang”. Podpisano: Andrzej Przyłębski."
QUOTE(Rats) Powtórzę, byłem w podobnej sytuacji i o tym co się w czasie rozmowy wydarzyło dowiedziałem się z zachowanej w archiwach notatki.Na szczęście nic nie podpisałem , ale gdybym w 1999 nie zapoznał się z notatką z rozmowy ,w 2017 nie byłbym pewien czy czegoś nie podpisałem. Zgoda, ze nie zawsze bylo jasne co wetdy sie podpisywalo. SB to wykorzystwala, podpisywales protocol z przesluchania, a oni to pokazywali jako donos I raport. Jestem pewien jednak ze zapamietalbys gdybys podpisal takie oswiadczenie:
"Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Rats”. Podpisano: Imie Nazwisko."
Broniac wlasnie Piotrowiczow, Kryzow i Przylebskich PiS staje sie calkowicie niewiarygodny.
Ten post był edytowany przez Sghjwo: 15/09/2017, 2:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sghjwo @ 15/09/2017, 2:22) QUOTE(emigrant @ 15/09/2017, 6:02) QUOTE(szczypiorek @ 14/09/2017, 22:20) Tak czy siak z tego wszystkiego wynikałoby, że młody Przyłębski zrobił to co zrobił bo chciał mieć paszport.
Ale co konkretnie zrobił? QUOTE(MiroP) "Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się w miarę moich możliwości do utrzymywania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgody na udzielanie pomocy Służbie Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Wolfgang”. Podpisano: Andrzej Przyłębski." "Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Rats”. Podpisano: Imie Nazwisko." Pytanie było, co zrobił, nie- do czego się zobowiązał. Wiesz, co zrobił, czy nie wiesz? Bo wygląda, że nie wiesz.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 15/09/2017, 9:17) Pytanie było, co zrobił, nie- do czego się zobowiązał. Wiesz, co zrobił, czy nie wiesz? Bo wygląda, że nie wiesz.
Wiem co zrobil, klamal ze nie podpisywal (lub nie wiedzial co podpisuje). Czy na kogos donosil nie wiem I nikt chyba nie wie, bo jego teczka jest pusta. Zgodnie z "dobrozmianowa" wykladnia nie moze udowodnic ze nie donosil.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miro P @ 14/09/2017, 23:26) Przyłębski też na początku kłamał. Tak przy okazji, co znajduje się w teczce Boniego?
Na ile się orientuję, mniej więcej to samo co w teczce Przyłębskiego: jest jego zobowiązanie do współpracy z SB, nie ma żadnych składanych przez niego raportów ani zapisów ze spotkań z nim itp. Sam Boni przyznał jednak że do takich spotkań doszło, ale nie udzielił podczas nich SB-kom żadnych istotnych informacji.
Podstawowa zaś różnica między nimi jest taka, że Boni w 2008 złożył oświadczenie lustracyjne, że był współpracownikiem tajnych służb PRL.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sghjwo @ 15/09/2017, 4:08) QUOTE(emigrant @ 15/09/2017, 9:17) Pytanie było, co zrobił, nie- do czego się zobowiązał. Wiesz, co zrobił, czy nie wiesz? Bo wygląda, że nie wiesz.
Wiem co zrobil, klamal ze nie podpisywal (lub nie wiedzial co podpisuje). Czy na kogos donosil nie wiem I nikt chyba nie wie, bo jego teczka jest pusta. Zgodnie z "dobrozmianowa" wykladnia nie moze udowodnic ze nie donosil.
Jeden donos Przyłębskiego jest. Na swojego kuzyna. Z tym, że złożony jeszcze przed podpisaniem zobowiązania do współpracy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rats @ 15/09/2017, 2:24) QUOTE( MiroP) Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się w miarę moich możliwości do utrzymywania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgody na udzielanie pomocy Służbie Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Wolfgang”. Podpisano: Andrzej Przyłębski." Dostrzegasz tutaj jakieś zdanie o tym, ze "będę uważny i ostrożny w Anglii ...itd.? A czy treść tego oświadczenia WYKLUCZA by w czasie rozmowy padło coś na temat zbierania informacji dla SB podczas wyjazdu do Anglii ? Jakbyś przeczytał notatkę bezpieczniaka to byś się doczytał że rozmawiano o wyjeździe Przyłębskiego do Anglii.
Nie treść oświadczenia, tylko zobowiązanie do współpracy. Rats, czytaj uważniej moje posty, bo jestem naprawdę gotów uwierzyć w to, że nie potrafisz tego robić. Bo jeśli celowo manipulujesz moimi słowami, to robisz to bardzo nieudolnie. Napisałem wyraźnie: Już po tym, jak doszło do przecieku o tym, ze pan ambasador podpisał zobowiązanie do współpracy, skłamał, ze tego nie zrobił. Przytoczyłem ci jego słowa ,z wywiadu z wpolityce.pl . Nie przyznał się do tego. Powtórzę raz jeszcze. Nie przyznał się do podpisania zobowiązanie do współpracy z SB, a nie jak próbujesz mi wmówić, ze to zrobił, bo przecież przyznał się do podpisania jakiegoś oświadczenia. I nawet IPN nie ma co do tego żadnej wątpliwości.
QUOTE Dokumenty w sprawie Marleny : Rejestracja , notatka oficera prowadzącego SZEŚĆ DOKUMENTÓW SYGNOWANYCH PRZEZ Irenę Dziedzic ( nie zaprzeczała autentyczności podpisu stwierdziła jedynie że są "zmanipulowane") w tym POKWITOWANIE ODBIORU PIENIĘDZY Te sześć dokumentów pochodziło z teczek spraw obiektowych w środowisku zawodowym Marleny. Notatka oficera SB ze spotkania z Marleną w niej informacje na temat konfliktu pomiędzy ówczesnym szefem PAP a sowieckim ambasadorem. Notatka adresowana przez Moczara do Gomułki, którego sprawa interesowała. Sądy w Polsce są wyrozumiałe dla celebrytów PRL.
Dokumenty w sprawie Dziedzic? To poczytaj co powiedział sędzia w uzasadnieniu wyroku:
"- Dokumenty służb PRL budzą wątpliwości - oświadczył sędzia. Pytał, dlaczego nie ma ani deklaracji współpracy, ani nawet zobowiązania do zachowania kontaktów z SB w tajemnicy. Dodał, że rzekome pokwitowania odbioru pożyczki od SB są podpisane nazwiskiem Dziedzic, a nie jej kryptonimem. - Sąd po raz pierwszy spotyka się, by TW podpisywał dokument nazwiskiem; gdzie tu tajność? - dodał sędzia."
Rats w jednym ze swoich postów broniąc decyzji IPN napisałeś tak : "Pretensje proszę kierować do SN który wymyślił warunki jakie muszą być spełnione by uznać kogoś za TW w świetle ustawy lustracyjnej.Jeśli nie są spełnione wszystkie przesłanki wskazane w uchwale SN , to nie można mówić o kłamstwie lustracyjnym." I to jest istotą naszej dyskusji, bo ten cytat ją zapoczątkował. Nie da się nie zauważyć, że IPN stosuje podwójne standardy. Raz powołuje się na 5 warunków, które muszą być spełnione, aby uznać kogoś za współpracownika SB i nie wszczyna postepowania. W innych mimo, ze brakuje tych 5 przesłanek albo to robi, albo odwołuje się od wyroków oczyszczających kogoś z kłamstwa lustracyjnego. Podałem takie przykłady. W przypadku Dziedzic spełniony był tylko 1 warunek, słownie (jeden) mimo to, IPN nie odpuszczał. Jeśli chodzi o J.Piechotę, to IPN nie dysponował ani podpisanym zobowiązaniem do współpracy, ani nawet teczką. A takich przypadków było ich więcej.
QUOTE Szanowny kolego ! Manipulant z Ciebie.Podajesz przykład Ireny Dziedzic.Zaraz Ci wytłumaczę czym różni się od Przyłębskiego.
Po raz kolejny wmawiasz mi(sugerujesz) ,ze napisałem coś, czego nie napisałem .W którym miejscu wspomniałem ,że to był przypadek niczym nie różniący się od Przyłębskiego. A te słówko na "M" pasuje idealnie do Ciebie.
Możesz tak prosto odpowiedzieć na pytanie : Czy w przypadku pani Dziedzic wystąpiło tych 5 warunków, które są niezbędne , aby uznać kogoś za współpracownika SB? Tak czy nie? Bo widzę, ze już zapomniałeś , o czym pisałeś w poście nr 59 Czy może raczej użyłeś tego argumentu, tylko w kontekście pana Przyłebskiego? Bo to pisowiec z krwi i kości. A sądząc ze słów "Sądy w Polsce są wyrozumiałe dla celebrytów PRL." panią Irenę uważasz za TW.
Ten post był edytowany przez Miro P: 15/09/2017, 10:16
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miro P @ 15/09/2017, 10:14) Po raz kolejny wmawiasz mi(sugerujesz) ,ze napisałem coś, czego nie napisałem .W którym miejscu wspomniałem ,że to był przypadek niczym nie różniący się od Przyłębskiego. A te słówko na "M" pasuje idealnie do Ciebie.
To może przypomnę.Pisałeś że IPN sprawę Przyłebskiego potraktował inaczej niż innych.Jako przykłady podałeś sprawy Jacka Piechoty oraz Ireny Dziedzic.Podlałeś oczywiście swoje teorie sosem pisowskim na ostro.Sprawę Piechoty chyba Ci wyjasniłem , nie ma nic wspólnego z działalnością PIS, za to ma wiele z kampanią wyborczą do PE z 2014 roku, kiedy to Prezesem IPN był Łukasz Kamiński wybrany przez koalicję PO PSL , a prokuratorzy IPN , podlegali "niezależnemu" Prokuratorowi Generalnemu.Proces autolustracyjny Ireny Dzedzic to ten sam czas.
QUOTE(Miro P @ 15/09/2017, 10:14) - Dokumenty służb PRL budzą wątpliwości - oświadczył sędzia. Pytał, dlaczego nie ma ani deklaracji współpracy, ani nawet zobowiązania do zachowania kontaktów z SB w tajemnicy. Dodał, że rzekome pokwitowania odbioru pożyczki od SB są podpisane nazwiskiem Dziedzic, a nie jej kryptonimem. - Sąd po raz pierwszy spotyka się, by TW podpisywał dokument nazwiskiem; gdzie tu tajność? - dodał sędzia."
Wątpliwości wyrażone przez sędziego , nie oznaczają że dokumenty zostały sfałszowane bo pani Dzedzic w toku sprawy nie kwestionowała swojego podpisu.Zwracam Ci uwagę że Sąd kierował się tutaj zasadą in dubio pro reo.Faktem jest natomiast że dokumentów i poszlak w sprawie pani Dziedzic było więcej niż w sprawie Przyłębskiego.
QUOTE(Miro P @ 15/09/2017, 10:14) Możesz tak prosto odpowiedzieć na pytanie : Czy w przypadku pani Dziedzic wystąpiło tych 5 warunków, które są niezbędne , aby uznać kogoś za współpracownika SB? Tak czy nie?
Na szczęście nie jestem ani sędzią ani prokuratorem by się nad tym zastanawiać.Tego typu sprawy oceniam trochę inaczej, z perspektywy moich zasad i doświadczenia życiowego które akurat w tym temacie posiadam.
QUOTE(Miro P @ 15/09/2017, 10:14) Napisałem wyraźnie: Już po tym, jak doszło do przecieku o tym, ze pan ambasador podpisał zobowiązanie do współpracy, skłamał, ze tego nie zrobił.
Tak , udowodniłeś to cytując " Niewykluczone, że szantażowany na okoliczność niewydania paszportu, mogłem podpisać jakieś zobowiązanie, ale związane z tym, że będę „uważny” i „ostrożny” w Anglii, by nie podejmować współpracy ze środowiskami antyrządowymi w Wielkiej Brytanii i że opowiem o swoim pobycie w Anglii." Czyli u Ciebie nie wykluczam że że coś podpisałem , oznacza nie podpisałem.Czyli kłamiąc zarzucasz kłamstwo innym.Po drugie, w teczce SOR dotyczącej środowiska w którym funkcjonował Przyłębski , znajduje się donos innego TW który stwierdza że Przyłębski rozpowiada iż podpisał zobowiązanie że będzie informował SB w związku ze swoim pobytem w Anglii.Dla mnie jest to potwierdzenie że Przyłębski taki wniosek wyciągnął z rozmowy pozyskaniowej. Reasumując , ani sprawa Piechoty ani Ireny Dziedzic nie jest podobna do sprawy Przyłębskiego. Nie mają te sprawy też nic wspólnego z "działalnością" PIS.Jeśli już to z działalnością Łukasza Kamińskiego który został wybrany prezesem IPN żeby go oczyścić z Cenkiewiczów i innych - czytaj dorżnąć watahy.A sądy ? Cóż , stwierdzały rozne rzeczy , na przykład że Bolek to nie Bolek.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rats @ 17/09/2017, 0:56) QUOTE(Miro P @ 15/09/2017, 10:14) Po raz kolejny wmawiasz mi(sugerujesz) ,ze napisałem coś, czego nie napisałem .W którym miejscu wspomniałem ,że to był przypadek niczym nie różniący się od Przyłębskiego. A te słówko na "M" pasuje idealnie do Ciebie.
To może przypomnę.Pisałeś że IPN sprawę Przyłebskiego potraktował inaczej niż innych.Jako przykłady podałeś sprawy Jacka Piechoty oraz Ireny Dziedzic.Podlałeś oczywiście swoje teorie sosem pisowskim na ostro.Sprawę Piechoty chyba Ci wyjasniłem , nie ma nic wspólnego z działalnością PIS, za to ma wiele z kampanią wyborczą do PE z 2014 roku/ Wyjaśniłeś? Twoje słowa mam traktować jako prawdą objawioną? Dowody, dowody.
QUOTE kiedy to Prezesem IPN był Łukasz Kamiński wybrany przez koalicję PO PSL , a prokuratorzy IPN , podlegali "niezależnemu" Prokuratorowi Generalnemu.
To już Ci wyjaśniam : Lustracją zajmuje się Biuro Lustracyjne IPN. Powstało ono na mocy ustawy z dnia 18.10.2006. Wtedy rządziło PiS . Masz rację prokuratorzy zaczęli podlegać "niezależnemu" Prokuratorowi Generalnemu , bo to on ich mianował. Tym PG był nie kto inny tylko Zbigniew Zero Ziobro. Prokuratorzy podlegają ustawie o prokuraturze i nie można ich tak hop siup odwołać, bo np. nie podobają się kolejnemu PG. Jeśli chcesz udowodnić ,ze Biuro Lustracyjne do 2015 podporządkowane było PO , to udowodnij, za ich rządów doszło tam do czystek , na miarę takich jakie urządził ostatnio w Prokuraturze Ziobro. Obawiam się jednak, ze pewnie dalej pracuje tam wielu prokuratorów mianowanych przez Ziobrę w 2006 r.
QUOTE Na szczęście nie jestem ani sędzią ani prokuratorem by się nad tym zastanawiać.Tego typu sprawy oceniam trochę inaczej, z perspektywy moich zasad i doświadczenia życiowego które akurat w tym temacie posiadam.
Co do Przyłebskiego twierdziłeś co innego. Broniłeś decyzji IPN powołując się na wyrok SN, na podstawie , którego musi wystąpić pięć przesłanek, aby można było uznać kogoś za TW. W przypadku Dziedzic wystąpiła tylko jedna, a usilnie próbujesz wmówić, czy tez zasugerować, że byłą TW. Toż to czysta hipokryzja . Tylko czemu mnie to nie dziwi. W końcu mam do czynienia z Pisowcem.
QUOTE Tak , udowodniłeś to cytując " Niewykluczone, że szantażowany na okoliczność niewydania paszportu, mogłem podpisać jakieś zobowiązanie, ale związane z tym, że będę „uważny” i „ostrożny” w Anglii, by nie podejmować współpracy ze środowiskami antyrządowymi w Wielkiej Brytanii i że opowiem o swoim pobycie w Anglii." Czyli u Ciebie nie wykluczam że że coś podpisałem , oznacza nie podpisałem.Czyli kłamiąc zarzucasz kłamstwo innym
Do Ciebie nic nie dociera. Zapytam ostatni raz: Czy w wywiadzie dla wpolityce.pl Przyłębski przyznał się, że podpisał "ZOBOWIĄZANIE DO WSPÓŁPRACY"? Tak, czy nie ?
Przypomnę, ze wywiadu udzielił, gdy już wyciekła wiadomość, ze taką deklarację podpisał co później przyznał IPN. Czy u Ciebie te "coś" brzmi jak " zobowiązanie do współpracy jako TW"?
dd100
Czyli to się nie liczy. Skoro przed, to nie zakapował, tylko "uprzejmie poinformował" .
Ten post był edytowany przez Miro P: 17/09/2017, 0:42
|
|
|
|
|
|
|
|
MiroP - dla mnie Przyłębski to najzwyklejszy przykład hipokryzji "dobrozmianowców". W sumie to dobry patent. Najpierw zakapować co się da, a później podpisać zobowiązanie współpracy. I jesteś "czysty".
|
|
|
|
|
|
|
|
dd100QUOTE dla mnie Przyłębski to najzwyklejszy przykład hipokryzji "dobrozmianowców".
Tu ciekawa sytuacja:
https://wiadomosci.wp.pl/legenda-opozycji-n...87929001969281a
QUOTE Legenda opozycji nie może otrzymać statusu kombatanta. Wszystko przez wydarzenia sprzed 41 lat
Mirosław Chojecki to jeden z najbardziej znanych polskich opozycjonistów. Członek KOR, założyciel podziemnego wydawnictwo NOWA. Był wyrzucany z pracy i wielokrotnie zatrzymywany. W areszcie był bity, prowadził głodówkę protestacyjną. Skazano go na 1,5 roku więzienia. Teraz nie może otrzymać statusu kombatanta, a IPN rozkłada ręce.
QUOTE Potyczki antykomunistycznej legendy z IPN opisuje "Gazeta Wyborcza". Mirosław Chojecki działał w Komitecie Obrony Robotników. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył go za to Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
QUOTE Teraz wystąpił do IPN o zaświadczenie, że był represjonowany. Dokument jest potrzebny do otrzymania statusu działacza opozycji antykomunistycznej. Dostają oni wsparcie w wysokości 402 zł 72 gr miesięcznie. Mają też prawo do legitymacji i pomocy przy zakupie wózka inwalidzkiego. Ale IPN odmówił.
Prezes Instytutu Jarosław Szarek stwierdził, że nie może wydać zaświadczenia, bo w archiwum byłej Służby Bezpieczeństwa zachowały się zobowiązanie Chojeckiego do zachowania tajemnicy państwowej. Oraz jego deklaracja, że będzie informował SB o "faktach szkodliwych dla PRL".
QUOTE IPN stwierdził, że nie musi badać "faktycznego stanu rzeczy". Mirosław Chojecki tłumaczył, że w 1974 roku rozpoczął pracę w Instytucie Badań Jądrowych. Był on pod nadzorem służb, dlatego każdy musiał się podpisać klauzulę do zachowania tajemnicy.
Opozycjonista był represjonowany, ale IPN nic nie może zrobić
Dwa lata później Chojecki został zatrzymany w Radomiu. Dostał do podpisania oświadczenie, o którym poinformował KOR. Miesiąc później wyleciał z pracy. "Po wręczeniu wypowiedzenia został zatrzymany przez SB i przesłuchiwany przez 13 godzin. Podczas przesłuchania starano się skłonić go do współpracy z SB, a po odmowie szantażowano" - czytamy w dokumencie, który jest w posiadaniu IPN.
41 lat po tych wydarzeniach tłumaczył wszystko w Instytucie. Co na to Jarosław Szarek? Powiedział, że "nie podważa wyjaśnień Chojeckiego oraz represji i szykan", których doznał opozycjonista. Ale nic nie może zrobić.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|