|
|
Biblia Maciejowskiego, on-line
|
|
|
|
Odpowieź na Twoje pytanie nie jest łatwa, dyskutując tu na forum swego czasu doszliśmy (chyba?) do konsensusu otóż zapewne przerąbanie człowieka, czy choćby odcięcie mu kawałka ciała w warunkach bojowych nalezy uznać za swego rodzaju wyczyn, być może się to zdarzało ale na pewno nie było nagminne, do tego mało potrzebne, mało ekonomiczne i niebezpieczne (branie pozwalającego na to zamachu trwa dość długo).Mnie osobiście oduczano (długo i cierpliwie) wykonywania sztychów, po których przeciwnikowi plecami wylezie pół metra ostrza bo niby po co skoro wystarczy dobrze osadzone pchnięcie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Na pewno uderzenie tnącym mieczem w ciało robi z tym drugim teksańską masakrę, więc niewątpliwie bitwy bywały brutalne.
Natomiast wiele scen to oczywiście Licentia poetica, bo sporo testów pokazało, że kolczugi nie da się tak po prostu rozciąć, przynajmniej nie w takim stopniu.
Pewna efektowność zawsze jest wskazana w mediach - jak to bywa i dziś w książkach/filmach mogło to służyć pokazaniu że uderzają sławni i groźni mężowie a nie jakieś chamstwo.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Wojownik z Jury @ 25/09/2005, 7:14) ale jest też troche niewypałow np nienoszenie przeszywek pod kolczugami lub te bardzo obcisłe nogawice przez co miałem problem z dopasowaniem swoich tak na marginesie to to z wełny nie da się zrobić czeegoś takiego chyba że z jakiichś rajstop.
To jakiś żart? Z wełny jak najbardziej da się zrobić coś takiego. Jeśli masz problemy z dopasowaniem nogawic, to czas udać się do krawcowej i przy okazji podpatzeć know how
|
|
|
|
|
|
|
|
Popieram. Przypatrz się nogawicom XVw, zwłaszcza dworskim. Jak najbardziej z wełny, a obcisłe, że czasem stopę ciężko w to wtłoczyć. Jak nie wiesz jak szyć, służę pomocą na PM, bo stroje szyję. A propos przeszywek pod kolczugami, lub ich braku to się nie da udowodnić, że przeszywki zawsze były, bo na przedstawieniu przeszywką może być coś, co wygląda jak zwykły element ubrania. Za to brak przeszywek pod kolczugami to akurat argument, że przeszywki nie zawsze i nie w każdych okolicznościach. A w jakich to już trzeba sobie samemu szukać, interpretować itp. Cała radość odtwórcy
|
|
|
|
|
|
|
|
Może parę słów o samej Biblii - Jest to tzw. Biblia Krzyzowców i powstała w połowie XIII w. na zamówienie króla francuskiego, uczestnika dwóch krucjat: VI i VII Ludwika IX Świętego(1214-1270). Ciekawe były losy manuskryptu: po śmierci króla w Tunisie do Neapolu zabrał ją brat króla Karol Andegaweński. Jak znalazała się w Polsce na dworze kardynała Bernarda Maciejowskiego(1548-1612) nie wiemy W 1608 r. kardynał podarował ją szachowi perskiemu Abbasaowi(w delegacji udającej się tam z polecenia papieża Klemensa VIII) Tam zapewne jakiś czas przebywała. Na początku XI*X w. została zakupiona na targu egipskim przez pewnego Włocha wreszcie po kilkudziesięciu latach zakupił ją antykwariusz sir Thomas Phillipps .Wreszcie znalazła się w rękach J.P. Morgana w 1916 r. założyciela Pierpont Morgan Library w Nowym Jorsku gdzie pozostaje do dzisiaj. Biblia przedstawia kilkaset scen ze Starego Testamentu jednak ujętych za pomocą współczesnej tamtym ludziom ikonografii - stąd przedstawia np. rycerskie XIII-wieczne uzbrojenie właściwe np. dla wojsk krzyżowych. Z czasem do tych ilustracji poczęto dopisywać łacińskie glosy-komentarze. Jedna książka a tak bogata historia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE walkę konną w bliskim zwarciu. Bardzo ciekawa iluminacja, ukazująca niemal wszystko o czym tu pisaliśmy: techniki zapaśnicze miecz, obuchy (w wyraźnej przewadze)...
QUOTE kord czy inszy messer, Coś na mój gust pokrewne do kilku wynalazków z "Biblii maciejowskiego", już na tym forum dyskutowaną. Ciekawe, czy ten konkretny przyrząd (moim zdaniem faktycznie zaopatrzony w hak)to: standard/fantazja właściciela/fantazja iluminatora? Wracając do samego Maciejowskiego na ilustracji z linku widać wyraźnie przerąbywanie mieczem hełmu a więc elementu płytowego i to bodaj najmocniejszego i najsolidniej wykonywanego.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
Niedźwiedź
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 70.827 |
|
|
|
Lukasz Jakub |
|
Zawód: Servus Christi |
|
|
|
|
QUOTE Wracając do samego Maciejowskiego na ilustracji z linku widać wyraźnie przerąbywanie mieczem hełmu a więc elementu płytowego i to bodaj najmocniejszego i najsolidniej wykonywanego.
Widzę że znów powracamy do tematu skuteczności miecza w ataku na płytowy element zbroi (w tym przypadku hełm). I ja znowu podtrzymam wcześniejszą tezę. Zresztą, ile można damy chyba temu już spokój.
QUOTE Interesuje mnie taka rzecz: Konny na pierwszym planie przepoławia wręcz gościa w kolczudze, (który nota bene jest ustawiony tyłem do niego, co może oznaczać pościg) czymś dwuręcznym! Czymś, co wygląda jak katana. Możeci mi to wyjaśnić? Ten Kord Przypomina Mi Troszkę Broń Na Grafice Z Biblii Maciejowskiego Jest możliwe by była to (dziwnym trafem ) jakaś większa wersja tego korda? Czy może inny messer, czy nawet ówczesna ogromna wersja langsaxa?(co by mnie zdziwiło).
Ten post był edytowany przez Niedźwiedź: 3/02/2011, 16:32
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Niedźwiedź @ 3/02/2011, 16:27) Jest możliwe by była to (dziwnym trafem ) jakaś większa wersja tego korda? Czy może inny messer, czy nawet ówczesna ogromna wersja langsaxa?(co by mnie zdziwiło). Kształt by się zgadzał, ale słyszał ktoś o dwuręcznym kordzie?
|
|
|
|
|
|
|
Niedźwiedź
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 70.827 |
|
|
|
Lukasz Jakub |
|
Zawód: Servus Christi |
|
|
|
|
QUOTE Kształt by się zgadzał, ale słyszał ktoś o dwuręcznym kordzie? Stąd moje zdziwienie gdy pisałem o tym kordzie. Może to po prostu wymysł autora (co dziwne bo Biblia Maciejowskiego jest przecież wiernym źródłem wiedzy), który wzorował się na broni podobnej do korda powyżej? Jestem szalenie ciekawy co myślicie (lub wiecie) na ten temat.
Ten post był edytowany przez Niedźwiedź: 3/02/2011, 16:36
|
|
|
|
|
|
|
|
Mogę zamieścić sporo dyskusji co najwyżej...
Link
Link
LInk
Na naszym forum też coś było.
Generalnie nikt nie wie co to jest - nie widać praktycznie na żadnych innych wizerunkach, nic podobnego się nie zachowało, nie ma korelacji z jakąś inną bronią.
Wygląda jak bardzo przerośnięte ostrze glewi, na króciutkim drzewcu, co czyni z tego w efekcie coś jakby miecz.
A co do dwuręcznych kordów:
1
2
3
Przy czym takie rzeczy to najwcześniej ~ 1480 więc czasy dalekie od Biblii Maciejowskiego.
|
|
|
|
|
|
|
Niedźwiedź
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 70.827 |
|
|
|
Lukasz Jakub |
|
Zawód: Servus Christi |
|
|
|
|
Przeglądałem internet w poszukiwaniu tej dziwnej broni jaką posługuje się rycerz w Biblii Maciejowskiego. Doszedłem do książeczki wydanej przez sławne Osprey Publishment pt:"french medieval armies 1000-1300". Znalazłem tam obrazek na którym rysownik książeczki narysował broń identyczną do omawianej. Wyciąłem więc postać z obrazka, możecie ją obejrzeć Tutaj
Na końcu książeczki autor przyznaje że broń nie jest udokumentowana, lecz często pojawia się (jedynie!) w przeróżnej ikonografii. W przypisie tym wnioskuje też, iż obecność tego rodzaju oręża w ikonografii, może być rozdmuchanym, błędnym odczytem jakichś pisanych źródeł, źle odebranych przez autorów grafik. Co ciekawe wszystkie z tych graficznych źródeł pochodzą z XII-XIII wieku.
Ten post był edytowany przez Niedźwiedź: 3/02/2011, 22:36
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja widzę sens takiego urządzenia ale to juz bezpodstawne dywagowanie, jak przyznał ten ospreyowski autor.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Niedźwiedź @ 3/02/2011, 22:35) W przypisie tym wnioskuje też, iż obecność tego rodzaju oręża w ikonografii, może być rozdmuchanym, błędnym odczytem jakichś pisanych źródeł, źle odebranych przez autorów grafik. Co ciekawe wszystkie z tych graficznych źródeł pochodzą z XII-XIII wieku.
Czyli co? Autorzy rycin wymyślili sobie po prostu broń, jakiej nie było? Naciągane...
|
|
|
|
|
|
|
Niedźwiedź
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 70.827 |
|
|
|
Lukasz Jakub |
|
Zawód: Servus Christi |
|
|
|
|
QUOTE Ja widzę sens takiego urządzenia ale to juz bezpodstawne dywagowanie, jak przyznał ten ospreyowski autor.
Cóż, może kiedyś wpadniemy na jakiś ślad podobnego oręża. Skądś się w końcu musiało to wziąć.
QUOTE Czyli co? Autorzy rycin wymyślili sobie po prostu broń, jakiej nie było? Naciągane... Też wydaje mi się to niemożliwe. Ja tylko przytoczyłem tezę autora książki. Tak czy siak trzeba szukać dalej.
Ten post był edytowany przez Niedźwiedź: 3/02/2011, 22:49
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|