|
|
"Prawica" rządząca PRL: PZPR nie była monolitem,
|
|
|
|
Do założenia tego tematu skłoniło mnie odchylenie nacjonalistyczne Towarzysza Wiesława (Władysław Gomułka).
Już mniejsza o to czy był dobrym "prawicowcem", bądź "lewicowcem".
Wyszła dyskusja w innym wątku, ale tam nie chcę paprać. Więc tak; Ida Wielkie Gniazdo w polemice ze mną;
QUOTE QUOTE Mam rozumieć że Gomułka to prawicowiec. Jak nie, jak tak. Przecież siedział za odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne.
Podjąłem zagadnienie następująco;
QUOTE Zgadza się. Jestem też skłonny ku wnioskowi, że Polską w latach 1956 - 1970 rządziła prawica pod szyldem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zresztą do innych czasookresów też można się przyczepić i wykazać, że błędnym jest sformułowanie; "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści". Obawiam się że w opozycji znaleźć będzie można więcej lewicowców niż w składzie PZPR.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zanim ktoś tu zacznie udowadniać, że komuniści to prawica, chciałbym się odnieść do drugiej części tematu, bo to bardzo ciekawa sprawa i nie przypominam sobie, by miała oddzielny temat. Otóż proponuję wymieniać tu frakcje w PZPR istniejące, jacy działacze się do nich zaliczali, przyczyny ich powstania, cele, itd.
Proponuję od razu wymienić i mieć z głowy "chamów" i "Żydów" czyli natolińczyków i puławian, bo to już było wymieniane wiele razy i ma oddzielny temat. Podobnie z "partyzantami" Moczara.
Chciałbym więc zacząć od "franciszkanów", frakcji Szlachcica i jego ludzi. Była to czysta personalna frakcja u szczyt o władzy, która rosła podczepiona do tego działacza wraz z nim i wraz z nim upadła czy raczej straciła na znaczeniu w połowie lat 70-tych. Stało się to dlatego, że Gierek zorientował się, że Szlachcic rośnie w siłę do poziomu mu zagrażającego i zaczął go osłabiać forując ludzi z nim nie związanych.
Można by jeszcze o tej frakcji i jej patronie, ale on też ma oddzielny temat (choć praktycznie nicw nim nie ma).
Jakie jeszcze inne grupy można wyróżnić w PZPR?
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 20/06/2017, 14:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Ad. Emigrant;
QUOTE Zanim ktoś tu zacznie udowadniać, że komuniści to prawica Przedmówca dobrze rozumie pojęcie bazy. Tak samo rozumie pojęcie nadbudowy. W stylu socjalizmu, faszyzmu, nazizmu i innych odłamów dewiacji tego rodzaju. Czym jest prawica? Zakładam że to nacjonaliści. W konfrontacji z nimi są internacjonaliści.
Zna ktoś lepszą definicję?
|
|
|
|
|
|
|
|
Poldas posuwa sie na dobrym szlaku. Zdefiniowanie "prawicy" czy "lewicy" w nurcie PZPR bedzie tutaj sprawa istotna. Pomoca moze tu byc strona https://pl.wikipedia.org/wiki/Biuro_Polityczne_KC_PZPR bo roszady personalne w skladzie Biura czesto odzwierciedlaly kierunki "odchylen" danego towarzysza.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Temat "frakcje w PZPR" byłby ciekawy, ale by trzeba wydzielić z tego. Bo tu mamy tytuł "Prawica Rządząca Polską".
|
|
|
|
|
|
|
|
Walki frakcyjne w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej są dla koneserów zagadnienia znane. Teraz zapytam; Czym się różnili Natolińczycy od Puławian?
Wcześniej było trudniej. Polscy nacjonaliści (w domyśle) prawica, pozbyli się internacjonalistów (lewica). Czyli np. Rokossowskiego.
Jednak tego Pana poważam za to, co przeżył.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 20/06/2017, 16:20) Teraz zapytam; Czym się różnili Natolińczycy od Puławian? Wcześniej było trudniej. Polscy nacjonaliści (w domyśle) prawica, pozbyli się internacjonalistów (lewica). Czyli np. Rokossowskiego. Jakie "wcześniej"? Przecież frakcje "natolińczyków" i "puławian" powstały przed usunięciem Rokossowskiego z funkcji ministra ON. Niewiele rozumiem z założeń tego wątku, np. z ww. zdania "Polscy nacjonaliści (w domyśle) prawica, pozbyli się internacjonalistów (lewica).". Jeżeli to o Październiku 1956 r., to jakaś zupełnie oryginalna teza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Takie wcześniej, że w 1956 jeszcze się takie frakcje nie zawiązały.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 20/06/2017, 17:03) Takie wcześniej, że w 1956 jeszcze się takie frakcje nie zawiązały. A skąd masz taką wiedzę?
|
|
|
|
|
|
|
|
Myśmy chodzili i nosili czerwone gwiazdki z sierpem i młotem, śpiewaliśmy piosenki ze słowami Bruno Jasieńskiego, która się kończyła „o Polską Republikę Rad”. Nosiliśmy nagany w kieszeniach, przyjaźniliśmy się z bezpieką, takich nas było niewielu na uniwersytecie. Myśmy w zasadzie nienawidzili tej nacjonalistycznej frazeologii gomułkowskiej. Tej, co głosiła – demokracja, naród, Maria Konopnicka, Kościuszko. To wszystko bzdura. My jesteśmy komunistami i chcemy komunizmu. To, że się wyrzuciło Gomułkę, było dla nas bardzo przyjemne.
Kołakowski o swojej młodości
Ten post był edytowany przez Reaction: 20/06/2017, 17:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Weźmy pod uwagę jeden "drobiazg". Tak naprawdę w Polsce nigdy nie było żadnego komunizmu a ideowych komunistów wyrżnął jeszcze przed wojna Stalin. Po wojnie zachowali się nieliczni ale niezbyt długo i nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Gdy tak dobrze się przyjrzeć PZPR to ona wymachując portretami Marksa, Engelsa czy Lenina sabotowała budowę komunizmu. Własną pozycję czy dyktaturę budowali jak najbardziej ale nawet kolektywizację cofnęli. Przecież ten system, choć nieprzyjemny, nie był nawet totalitarny. Co najwyżej dyktatorski. Przy takich dokonaniach PZPR dla naszych sąsiadów była partią "prawicową". Z czasów mojej młodości pamiętam różnych partyjnych. Wszyscy, dosłownie wszyscy, prywatnie tłumaczyli się z przynależności do partii i mówili, że oni w TO nie wierzą ale trzeb abyło wstąpić bo coś tam... I jak tu z takim "aktywem" budować socjalizm. Dzisiaj o wiele więcej lewicowości mają różni Ikonowicze czy działacze partii "Razem" niż ówcześni sekretarze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto obejrzeć nieco zapomniany już cykl; "Za kulisami PRL-u", gdzie ówczesni aktorzy wypowiadają się na tematy związane z PRL. Bardzo dobrze widać tam podziały w łonie PZPR, które de facto były czymś legalnym, w końcu PZPR był związkiem partii, zaś sam brak ideowości polskich komunistów, był ewidentny zwłaszcza w latach 70 i 80. Ci "młodzi" z lat 80 czyli pokolenie Kwaśniewskiego i Millera, to już europejska socjaldemokracja, chcąca zerwać z komunizmem jak najszybciej. W końcu to Kwaśniewski z Millerem wprowadzili Polskę do NATO i UE.
Wielkim zaskoczeniem dla współczesnego może być używany język, jest on kulturalny, stonowany, pełne zdania, bez całego tego "masakrowania" które stało się niestety językiem współczesnej debaty w Polsce.
Tutaj link do tego cyklu na YT: https://www.youtube.com/playlist?list=PL3ZN...jDdEnIcav3Eko0D
Ten post był edytowany przez OGUREK: 21/06/2017, 9:27
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(OGUREK @ 21/06/2017, 10:25) Ci "młodzi" z lat 80 czyli pokolenie Kwaśniewskiego i Millera, to już europejska socjaldemokracja, chcąca zerwać z komunizmem jak najszybciej. W końcu to Kwaśniewski z Millerem wprowadzili Polskę do NATO i UE. Ciekawe, jaka byłaby z nich "europejska socjaldemokracja", gdyby nie przemiany zapoczątkowane przez M. Gorbaczowa. Najpewniej robiliby kariery w ramach systemu, jakie dekadę-dwie wcześniej były udziałem wybranych przedstawicieli "pokolenia ZMP".
|
|
|
|
|
|
|
|
Fuser
QUOTE Ciekawe, jaka byłaby z nich "europejska socjaldemokracja", gdyby nie przemiany zapoczątkowane przez M. Gorbaczowa. Najpewniej robiliby kariery w ramach systemu, jakie dekadę-dwie wcześniej były udziałem wybranych przedstawicieli "pokolenia ZMP". Takie same jak wszyscy w tym kraju. Generalnie apatia, gnicie i czekanie aż skończy się "konieczność dziejowa" i "sytuacja geopolityczna", być może ktoś zostałby KC, ale nie oszukujmy się. System trwał tylko i wyłącznie karmiony strachem przed "wejściem ruskich".
Nikt nic nie mógł zrobić, wszystko zależało od Kremla. Gdy tylko Gorbaczow dał znać, że nie wjedzie czołgami do sąsiadów, to w ciągu kilku miesięcy nic nie zostało z tego systemu. Nikt go nie chciał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lord of Prussia @ 20/06/2017, 21:43) Weźmy pod uwagę jeden "drobiazg". Tak naprawdę w Polsce nigdy nie było żadnego komunizmu a ideowych komunistów wyrżnął jeszcze przed wojna Stalin. Po wojnie zachowali się nieliczni ale niezbyt długo i nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Gdy tak dobrze się przyjrzeć PZPR to ona wymachując portretami Marksa, Engelsa czy Lenina sabotowała budowę komunizmu.
Ale na tym właśnie polegał komunizm. Przejęcie władzy w imieniu robotników i chłopów, a potem robienie wszystkiego, żeby robotnicy i chłopi nie rozliczyli z tej władzy. Marksizm był tylko hasłem i usprawiedliwieniem kolejnym przestępstw.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|