Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Co dziwnego ludzie jedli podczas wojen?
     
hafizullah
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 95.521

 
 
post 28/12/2014, 15:59 Quote Post

Jeśli podczas wojny, oblężenia itd panował głód, to jakie dziwne rzeczy jedli ludzie? Domyślam się, że konie zabijali i jedli. Owies dla konia pewnie też. Koty i psy też jedli? Szczury? Może jakieś "zielsko" też? (np. mniszek lekarski, którym karmi się dziś chomiki i króliki, a jadalny jest dla ludzi, sałatki z liści, nalewki z kwiatów można robić. A rośnie on w całej Polsce dosłownie wszędzie, pod każdym blokiem, nie sposób go nie spotkać. W Polsce też jest bardzo dużo jadalnych gatunków kwiatów). Do tego są robaki jakieś.

Prosiłbym więc o listę rzeczy, których normalnie ludzie nie jedli, ale podczas wojen w skrajnych sytuacjach byli skłonni zjeść. Może ktoś mnie zaskoczy czymś dziwnym. Wiem, że kanibalizm zdarzał się (np. podczas krucjat, choć nie wiem czy to jakieś odosobnione przypadki i ile z nich jest autentycznych).
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 28/12/2014, 17:01 Quote Post

Chyba najprościej będzie powiedzieć, że jedli wszystko co się dało zjeść a było w zasięgu.
Psy, koty, szczury, wszelkie rośliny, kanibalizm - to już wymieniłeś. Można dodać żucie kawałków skór.
Owies nie był kiedyś uprawiany tylko dla koni.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Nicefor II Fokas
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 149
Nr użytkownika: 78.818

Adam
 
 
post 28/12/2014, 17:06 Quote Post

Nie wiem czy w czasie oblężeń konkretnie, ale w okresach głodu i niedoborów zboża. Mielono ponoć kłącza pospolitego chwastu jakim jest Perz, łączono otrzymany proszek ze zwykłą mąką. Swoją drogą dawałoby to bardzo duże wartości prozdrowotne.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Perz_właściwy#Zastosowanie
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 28/12/2014, 17:31 Quote Post

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,54420...powstancy_.html

Ten post był edytowany przez WunderWaffel: 28/12/2014, 17:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 28/12/2014, 20:18 Quote Post

Z opowieści starszych ludzi.
Jedzono lebiodę, pokrzywy, mielono korę drzew i robiono napar. Łapano również ptaki wróble czy wrony.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Jacpi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 941
Nr użytkownika: 76.416

Jacek Piorecki
 
 
post 28/12/2014, 20:25 Quote Post

Podobno majonez został wynaleziony niejako przypadkiem podczas takiego oblężenia. Mianowicie - obrońcom z zapasów żywności zostały tylko ocet i oliwa ale tez kury , które niosły jak oszalałe. Stąd jajka ucierano z octem i oliwą . Z głodowych dan słyszałem jeszcze o mieleniu żołędzi i mieszaniu ich z mąką oraz nasion buków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 28/12/2014, 20:41 Quote Post

Menu Obozu na Majdanku
QUOTE
Śniadanie: 

- ćwierć litra czarnej niesłodzonej kawy zbożowej, mięty lub napoju z mieszanki ziół. Cukier wydawany był bardzo rzadko, np. między kwietniem 1943 r., a kwietniem 1944 r. nie wydano go ani razu. Czasem do kawy dodawano po dwa kartofle w łupinach. Co jakiś czas zamiast kawy wydawano więźniom wodę zaprawianą mąką, tzw. berlaj. Od maja 1944 r. do kawy zaczęto wydawać połowę dziennej racji chleba.

Obiad: 

- zupa - to podstawowe danie wydawane na obiad, wydawane w ilości 3/4 litra. Jej skład zależał m.in. od pory roku. Najczęściej podawano zupę z brukwi, jarmużu, lub kapusty. Niedogotowane, często zgniłe warzywa powodowały masowe zachorowania na biegunkę. Od jesieni 1943 r., jakość wydawanych obiadów uległa poprawie. Nadal były to głównie zupy z brukwi, kartofli, czy jarmużu, jednak gęściejsze i z niewielkimi dodatkami mięsa i tłuszczu. Co jakiś czas do zupy dodawano parowane kartofle w łupinach, zaś raz w tygodniu wydawano więźniom gulasz - rozgotowane kartofle z końską kiełbasą. Zupa była tak obrzydliwa w smaku, że nowo przybyli więźniowie nie byli w stanie jej zjeść. Dopiero długotrwały głód zmuszał ich do jedzenia.

Zupy na Majdanku

Z posiłków, otrzymywanych w Majdanku najmniej lubiłem zupę, której nie dało się zjeść bez plucia i dla tego nazywaliśmy ją "plujką". Była to mętna i mdła mieszanina płynu z ostrymi plewami, chyba owsa. Drugim rodzajem zupy była ciemnobrunatna, rzadka ciecz z jakąś zawiesiną o gorzkim smaku. Zupa ta miała jednak tę zaletę, że podczas jej spożywania nie pluło się, więc zawsze coś niecoś w żołądku zostawało.

Józef Jeleń

Kolacja: 

- pajda chleba (wypiekana z mąki z trocinami) i 1/2 niesłodzonego naparu z ziół lub kawy zbożowej. Prawdopodobnie wiosną 1943 r. wprowadzono dodatki do chleba w postaci sera topionego, kiełbasy końskiej (ok. 30 g), margaryny (ok. 20 g) czy marmolady buraczanej (ok. 20 g) wydawane naprzemiennie w wyznaczone dni tygodnia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Walercia
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 145
Nr użytkownika: 82.672

 
 
post 28/12/2014, 20:59 Quote Post

QUOTE(Jacpi @ 28/12/2014, 21:25)
Podobno majonez został wynaleziony niejako przypadkiem podczas takiego oblężenia. Mianowicie - obrońcom z zapasów żywności zostały tylko ocet i oliwa ale tez kury , które niosły jak oszalałe. Stąd jajka ucierano z octem i oliwą . Z głodowych dan słyszałem jeszcze o mieleniu żołędzi i mieszaniu ich z mąką oraz nasion buków.
*



Z tym majonezem to jakaś tragiczna bzdura. Jajka nie lecą z kur same z siebie, kury muszą jeść. A jedzą głównie ziarno - może być odpadowe (plewy, poślad), ale i tak musiałoby ono w tej oblężonej twierdzy występować w nadmiarze... Nie mówiąc o tym, że w warunkach oblężenia (i głodu) to kury rychło znalazłyby się w rosole.

Edycja:
Chyba, że w charakterze żywienia wypuszczali te kury na pobojowisko, żeby się pożywiły "białkiem zwierzęcym". Ale to już makabreską trąci...

Ten post był edytowany przez Walercia: 28/12/2014, 21:06
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 29/12/2014, 12:43 Quote Post

Ze wspomnień Grzesiuka.
Opowiadał jak w czasie największego głodu w obozie ludzie paśli się jak owce, zjadając mlecz, komosę czy szczaw.
Zjadano zgniłe odpadki z kuchni ( za które nieraz można było nieźle dostać).
Zjadano całe kości. Najpierw okrojoną z mięsa w kuchni kość obgryzał kapo lub blokowy, następnie pozostałości zjadał jego służący na koniec całkowicie obrane dostawali zaufani służącego którzy wyjadali szpik kostny za pomocą specjalnie do tego dostosowanymi drutami. Całkowicie obrane kości w nagrodę dostawał przeciętny więzień który kości miażdżył i rozcierał na proszek który zjadał.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 2/01/2015, 0:01 Quote Post

jadalne sa kłącza paproci.
Jadać mozna bukiew - nasiona buka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
ku 30421
 

Unregistered

 
 
post 18/06/2015, 15:08 Quote Post

Wiem , że w czasach głodu w drugiej wojnie światowej robiono mąkę z żołędzi więc wtedy zapewne też.
 
Post #11

     
Furiusz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 300
Nr użytkownika: 63.284

Zawód: student
 
 
post 18/06/2015, 17:07 Quote Post

Co do jadania psów: H-V. Karl, Zur Kynophagie in Mitteleuropa-Nachweise zur Hundeschlachtung in den preußischen Ländern und der Stadt Erfurt, "Stadt und Geschichte. Zeitschrift fur Erfurt" nr.49 (3) 2011 oraz A./L. Grieve, The Human-Dog Relationship in Early Medieval England and Ireland (c. AD 400-1250), Southampton 2012 (praca doktorska) - odnotowywane są ślady obróbki rzeźnej na kościach psich, bardzo nieliczne ślady ze stanowisk miejskich. W Irlandii jest to np 6 osobników w tym cztery z Waterford i 2 z Dublina. Powiązać to z oblężeniami będzie trudno.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej